Jump to content
Dogomania

Schronisko dla bezdomnych zwierząt w Elblągu.


Karolinkka

Recommended Posts

Zakładam temat po to, żebyście wyrażali swój żal/nienawiść/niechęć oraz pisali ewentualne skargi na schronisko bądź też jego obsługę tutaj a nie na portelu. Może coś wyjaśnimy. Pisząc na portelu na pewno nie pomagacie psom w znalezieniu lepszego domu.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 89
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

ja nie moge nic złego powiedziec na schronisko acz kolwiek jest jedno ''Ale''...w schronisku pracuje jedna <Pani Biurowa>ktora naprawde jest nie mila..:/ zachowuje sie tak jakby robiła wszystko z wielkiej łaski i uwaza sie za nie wiadomo kogo!!jakby pozjadala wszystkie rozumy,i nie tylko ja mam o niej takie zdanie,gdyz wolontariusze tez twierdza ze jest ona nie mila i sprawia wrazenie jakby byla w schronisku co najmniej kierowniczka! reszta jest okey:) poza tą jedną wredotą imienia narazie jej nie bedę ujawniała chyba ze ktos sobie zazyczy;]

Link to comment
Share on other sites

Zawsze znajdzie się ktoś, kto nie jest z powołania a z przypadku i psuje opinię całej instytucji... Cóż, nic nie możemy na to poradzić :) Ale sądzę, że takie oczernianie schroniska na stronie z ogłoszeniami jest po pierwsze nie na miejscu a po drugie bezpodstawne i niepotrzebne. Ludzie narzekają, że tyle psów w schronisku a sami zniechęcają innych do wzięcia zwierzaka co jak wiadomo nie pomaga w zmniejszaniu liczby psów. I już nie chodzi o samo narzekanie na obsługę a o rozpowiadanie o rzekomym złym traktowaniu zwierząt lub wydawaniu chorych psów czy kotów...

Link to comment
Share on other sites

a jeszcze jedna sprawa...kiedys wzielam suczke ze schroniska dla babci,pozniej przyjechalam po jej siostre ktora podobno za nią bardzo tęskniła i zabrałam ją do siebie,niestety ale psy okazały sie calkiem inne z charakteru jedna byla spokojna grzeczna i nie bylo z nią problemów wrecz mozna powiedziec ze bardzo okazywala swoją wdziecznosc za zabranie ze schroniska a druga ktora mieszkala u mnie dawala niezle popalic psuła wszystko gryzła co mogła skakała po parapetach jak zostawala sama w domu nie dawala zyc sąsiadom poprzez głosne szczekanie i wycie juz nie wiedzialam co mam robic przeciez nie wszedzie mozna zabrac ze sobą psa!! ktoregos razu zamknelam ja w lazience zeby nic nie pogryzla no i...bardzo sie zdziwilam wrocilam do domu a w dzwiach od lazienki mega dziura:crazyeye:i jak to zrobila??nie wiem.. w kazdym razie dluzej nie moglam jej trzymac na wynajmowanym mieszkaniu i ja oddałam z powrotem..bylo szkoda ale co moglam zrobic?nikt nic o tym psie nie wiedzial nikt nie mogł doradzic poprostu wydali psa i tyle a o reszte martw sie sam!! taka prawda..a teraz w ogłoszeniach o psach ze schroniska piszą..>> ze zostala oddana do schroniska bo..??NISZCZY.. I Co??to nie jest prawda bo znalazla sie w schronisku zabrana od bezdomnych a nie z mojego powodu i nie bede tolerowac tego co wymyslają zamiast kłamac niech piszą prawde i to ze o psach tak naprawde nic nie wiedzą!!!!a oddają ludziom i potem dziwią sie ze psy wracaja I JESZCZE ZNÓW PRZYTOCZĘ SŁOWA BIUROWEJ>> bo wolontariusze to pierw biorą psy a potem oddaja,tacy sa odpowiedzialni<<niech zastanowią sie nad tym jak wykonuja swą pracę a potem gadają na innych ludzi ktorzy mają sluszne pretensje!!!Pozdrawiam:p

Link to comment
Share on other sites

[quote name='stokrotka1992']a jeszcze jedna sprawa...kiedys wzielam suczke ze schroniska dla babci,pozniej przyjechalam po jej siostre ktora podobno za nią bardzo tęskniła i zabrałam ją do siebie,niestety ale psy okazały sie calkiem inne z charakteru jedna byla spokojna grzeczna i nie bylo z nią problemów wrecz mozna powiedziec ze bardzo okazywala swoją wdziecznosc za zabranie ze schroniska a druga ktora mieszkala u mnie dawala niezle popalic psuła wszystko gryzła co mogła skakała po parapetach jak zostawala sama w domu nie dawala zyc sąsiadom poprzez głosne szczekanie i wycie juz nie wiedzialam co mam robic przeciez nie wszedzie mozna zabrac ze sobą psa!! ktoregos razu zamknelam ja w lazience zeby nic nie pogryzla no i...bardzo sie zdziwilam wrocilam do domu a w dzwiach od lazienki mega dziura:crazyeye:i jak to zrobila??nie wiem.. w kazdym razie dluzej nie moglam jej trzymac na wynajmowanym mieszkaniu i ja oddałam z powrotem..bylo szkoda ale co moglam zrobic?nikt nic o tym psie nie wiedzial nikt nie mogł doradzic poprostu wydali psa i tyle a o reszte martw sie sam!! taka prawda..a teraz w ogłoszeniach o psach ze schroniska piszą..>> ze zostala oddana do schroniska bo..??NISZCZY.. I Co??to nie jest prawda bo znalazla sie w schronisku zabrana od bezdomnych a nie z mojego powodu i nie bede tolerowac tego co wymyslają zamiast kłamac niech piszą prawde i to ze o psach tak naprawde nic nie wiedzą!!!!a oddają ludziom i potem dziwią sie ze psy wracaja I JESZCZE ZNÓW PRZYTOCZĘ SŁOWA BIUROWEJ>> bo wolontariusze to pierw biorą psy a potem oddaja,tacy sa odpowiedzialni<<niech zastanowią sie nad tym jak wykonuja swą pracę a potem gadają na innych ludzi ktorzy mają sluszne pretensje!!!Pozdrawiam:p[/QUOTE]

kiedy możemy spotkać się w schronisku?

Wzięcie psa ze schroniska to jest bardzo odpowiedzialna decyzja i nie można oddawać jak nie spełni naszych oczekiwań, bo to do jasnej cholery nie toster! Jako wolontariusz - jakim się nazywasz - powinnaś to rozumieć po stokroć, a jeżeli masz żal do pracowników schroniska, że mają pretensję to zapraszam, chętnie rozstrzygnę ten spór.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='stokrotka1992']a jeszcze jedna sprawa...kiedys wzielam suczke ze schroniska dla babci,pozniej przyjechalam po jej siostre ktora podobno za nią bardzo tęskniła i zabrałam ją do siebie,niestety ale psy okazały sie calkiem inne z charakteru jedna byla spokojna grzeczna i nie bylo z nią problemów wrecz mozna powiedziec ze bardzo okazywala swoją wdziecznosc za zabranie ze schroniska a druga ktora mieszkala u mnie dawala niezle popalic psuła wszystko gryzła co mogła skakała po parapetach jak zostawala sama w domu nie dawala zyc sąsiadom poprzez głosne szczekanie i wycie [/QUOTE]


I nawet przez myśl Ci nie przeszło, że psina aż tak za Tobą tęskni i tak bardzo boi się zostawiania samej? Moim zdaniem masz jakieś swoje zdanie i żadne tłumaczenie pewnie go nie zmieni ale wystarczy pomyśleć trochę. Jak pracownik schroniska ma przewidzieć każde zachowanie psa po adopcji? Swoją drogą wielu właścicieli zamiast pracować z psem wolą oddać. Moja dziewczynka też miała być idealna i grzeczna i była przez 4 miesiące. Później zaczęła się demolka gdy zostawała sama. I wiesz o czym ja wtedy pomyślałam? Nie o tym jak mało jest wdzięczna, nie o tym ile to mnie kosztuje tylko jak ona musiała nas bardzo pokochać, że tak strasznie tęskni. Nigdy bym jej nie oddała choćby miała cały dom zniszczyć. Na razie znalazłyśmy sposób na nią ale trochę czasu upłynęło zanim wypróbowałyśmy różne sposoby.
Co do "niemiłej pani biurowej" też nie da Ci się pewnie nic wytłumaczyć. Kobieta ma swój specyficzny sposób bycia. Nie rozdaje uśmiechów na prawo i lewo i nie ma czasu na pogaduchy. Może to kwestia wieku, że za kilka lat dopiero pewne rzeczy zrozumiesz. Pracownicy mają swoje obowiązki, które uważam wykonują dobrze i nie nam oceniać ich pracę. Jeśli jako wolontariusz jadę wyprowadzać psy to właśnie to robię a nie szukam koleżanek. Kobieta serce ma ogromne i nie dziwmy się niektórym komentarzom bo patrzeć na psie szczęście a za chwilę na zwrot nie wielu z nas by wytrzymało a nie jedna osoba po prostu znienawidziłaby ludzi. Do własnych błędów jest bardzo trudno się przyznać a najłatwiej oceniać innych.

Link to comment
Share on other sites

Stokrotko, przykre,że nie pomyslałaś,że sunia niszczy bo obawia sie pozostawienia jej samej w domu, co zapewne kojarzy się jej z następnym porzuceniem. Wiedzą to pracownicy schroniska i wiem to ja , ponieważ od lat mam na tymczasie jakieś schroniskowe psy. Dodam jeszcze , że nie ma na świecie osoby, ktora by przewidziała reakcje psa po adopcji go do nowego domu, my też tego nie możemy przewidzieć.

Tak sie sklada ,że psy na stronie schroniska ja wystawiam i opisuję. Sunia, która "niszczy " przyszła do schroniska z taką opinią, więc uważam,,że stosowne było to umieścić w jej charakterystyce.
Jeszcze jedno... nie wydajemy psów ludziom, którzy na nie nie zasługują , bo pies powinien dla czlowieka być nagrodą a nie dodatkiem , który szybko się nudzi. My to dobrze wiemy i pewnie Ty to spostrzeżesz gdy dorośniesz. Po zworcie psa z adopcji nikt tylko my widzimy stan jego psychiki .
Masz zaproszenie do schroniska i mam nadzieje,że z niego skorzystasz,

Link to comment
Share on other sites

Powtórze jeszcze raz,Gdyby pracownicy wiedzieli choc troche cokolwiek o psach ktore znajduja sie w schronisku nie bylo by takich sytuacji!! a nie bede trzymać psa ktory wszystko demoluje jakby był zły za to ze go zabrałam ze schroniska!! i nie życze sobie pisania ze pies został oddany z mojego powodu bo to kłamstwo, został odebrany bezdomnym ludziom i niestety ale nie potrafi sie dostosowac do mieszkania z ludzmi w normalnym domu co tez nalezałoby napisać w opisie pieska a tak bedzie wracał co chwila z powrotem bo wątpie ze komus spodoba sie niszczenie mieszkania! Ja nie biore pierwszego lepszego psa i oddaje z powrotem bo cos mi sie u niego nie spodobało Tak to juz jest ze psy trafiaja do schroniska zostaja wrzucone do boksu i czekaja az ktos je zaadoptuje a jak znajdzie sie osoba ktora zechce wziac psa to go poprostu dostaje bez informacji jaki on jest a potem pretensje i żale ze ludzie to biora i oddaja jak zabawki,a zastanowmy sie co takiego robi schronisko zeby takich sytuacji nie było?bo mam wrazenie ze nic!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='stokrotka1992']Powtórze jeszcze raz,Gdyby pracownicy wiedzieli choc troche cokolwiek o psach ktore znajduja sie w schronisku nie bylo by takich sytuacji!! a nie bede trzymać psa ktory wszystko demoluje jakby był zły za to ze go zabrałam ze schroniska!! i nie życze sobie pisania ze pies został oddany z mojego powodu bo to kłamstwo, został odebrany bezdomnym ludziom i niestety ale nie potrafi sie dostosowac do mieszkania z ludzmi w normalnym domu co tez nalezałoby napisać w opisie pieska a tak bedzie wracał co chwila z powrotem bo wątpie ze komus spodoba sie niszczenie mieszkania! Ja nie biore pierwszego lepszego psa i oddaje z powrotem bo cos mi sie u niego nie spodobało Tak to juz jest ze psy trafiaja do schroniska zostaja wrzucone do boksu i czekaja az ktos je zaadoptuje a jak znajdzie sie osoba ktora zechce wziac psa to go poprostu dostaje bez informacji jaki on jest a potem pretensje i żale ze ludzie to biora i oddaja jak zabawki,a zastanowmy sie co takiego robi schronisko zeby takich sytuacji nie było?bo mam wrazenie ze nic![/QUOTE]

Pracownicy faktycznie postąpili źle.
Ale dlatego, że osobie z takim podejściem wydali w ogóle psa!!!
Masz przedmiotowe a nie podmiotowe podejście do zwierząt i uważam dalszą dyskusję z Tobą za zbędną.

Link to comment
Share on other sites

no jasne...tak najlepiej odwrócic wszystko na drugą osobę prawda w oczy kole!! kolezanka raz znalazla szczeniaka który błakał sie po ulicy i biegał miedzy samochodami jak go przyprowadziła do schroniska to zamiast zajać sie szczeniakiem były jeszcze pretensje ze sie go przyniosło,bo napewno ktos go teraz szuka i co??po psa do dzis sie nikt nie zgłosił ale dla was zapewno byłoby lepiej jakby zginął gdzies pod kołami niz aby zajmował niepotrzebnie miejsce nie? Słowa Pani Z Biura: <<po co przyniosłas tego psa skoro nic mu nie jest wyglada na zdrowego i ktos go pewnie teraz szuka,a ty znosisz mi tu psy jak niemamy juz miejsc<< Mam rozumiec ze takim zwierzętom nie pomagacie ktore wygladaja na zdrowe tak? I o moim podejsciu do zwierzat nie bedziemy dyskutowac bo widze ze ciezko zrozumiec ze to wasza wina kiedy psy wracają...psy to bardzo mądre zwierzeta i nie sadze aby nie rozumialy tego ze robia zle niszczac wszystko w mieszkaniu ale wy potraficie oceniac i obrazac tylko tych ktorzy psieski oddaja a sami do winy nie potrafici sie przyznac tak było jest i niestety pewnie długoo bedzie do czasu az schronisko przejmnie ktos kogo bedzie stac na zapewnienie lepszych warunkow psom

Link to comment
Share on other sites

aha czyli od dzis to ze pies wszystko demoluje gryzie co popadnie i robi co mu sie podoba Nazywamy Tęsknotą Za Właścicielem:D nie porównujmy tych dwoch sytuacji bo ja tego psa mialam zaledwie 4 dni a nie 4 miesiace to normalne ze po takim czasie pies ktory sie przyzwyczaił moze narobic pare głupstw a skoro masz tyle pieniedzy zeby codziennie cos odnawiac<chcialam podkreslic ze to co ona robila to nie było obgryzanie butow albo inne błachostki> bo jak sama napisalas nie patrzalas na koszta to moze przekaz troche pieniedzy na schronisko albo wez sunie do siebie to zobaczymy czy dalej bedziesz tolerowała wygryzanie dziur w dzwiach skakanie po parapetach drapanie ścian itd jesli jestes bogata to gratuluje ale wiedz ze nie wszystkich stac na to zeby wstawiac nowe dzwi co kilka dni albo tapetowanie scian na nowo zastanówcie sie co mowicie ludzie!!!a potem dyskutujmy

Link to comment
Share on other sites

[quote name='gluchoj']I nawet przez myśl Ci nie przeszło, że psina aż tak za Tobą tęskni i tak bardzo boi się zostawiania samej? Moim zdaniem masz jakieś swoje zdanie i żadne tłumaczenie pewnie go nie zmieni ale wystarczy pomyśleć trochę. Jak pracownik schroniska ma przewidzieć każde zachowanie psa po adopcji? Swoją drogą wielu właścicieli zamiast pracować z psem wolą oddać. Moja dziewczynka też miała być idealna i grzeczna i była przez 4 miesiące. Później zaczęła się demolka gdy zostawała sama. I wiesz o czym ja wtedy pomyślałam? Nie o tym jak mało jest wdzięczna, nie o tym ile to mnie kosztuje tylko jak ona musiała nas bardzo pokochać, że tak strasznie tęskni. Nigdy bym jej nie oddała choćby miała cały dom zniszczyć. Na razie znalazłyśmy sposób na nią ale trochę czasu upłynęło zanim wypróbowałyśmy różne sposoby.
Co do "niemiłej pani biurowej" też nie da Ci się pewnie nic wytłumaczyć. Kobieta ma swój specyficzny sposób bycia. Nie rozdaje uśmiechów na prawo i lewo i nie ma czasu na pogaduchy. Może to kwestia wieku, że za kilka lat dopiero pewne rzeczy zrozumiesz. Pracownicy mają swoje obowiązki, które uważam wykonują dobrze i nie nam oceniać ich pracę. Jeśli jako wolontariusz jadę wyprowadzać psy to właśnie to robię a nie szukam koleżanek. Kobieta serce ma ogromne i nie dziwmy się niektórym komentarzom bo patrzeć na psie szczęście a za chwilę na zwrot nie wielu z nas by wytrzymało a nie jedna osoba po prostu znienawidziłaby ludzi. Do własnych błędów jest bardzo trudno się przyznać a najłatwiej oceniać innych.[/QUOTE] aha czyli od dzis to ze pies wszystko demoluje gryzie co popadnie i robi co mu sie podoba Nazywamy Tęsknotą Za Właścicielem:D nie porównujmy tych dwoch sytuacji bo ja tego psa mialam zaledwie 4 dni a nie 4 miesiace to normalne ze po takim czasie pies ktory sie przyzwyczaił moze narobic pare głupstw a skoro masz tyle pieniedzy zeby codziennie cos odnawiac<chcialam podkreslic ze to co ona robila to nie było obgryzanie butow albo inne błachostki> bo jak sama napisalas nie patrzalas na koszta to moze przekaz troche pieniedzy na schronisko albo wez sunie do siebie to zobaczymy czy dalej bedziesz tolerowała wygryzanie dziur w dzwiach skakanie po parapetach drapanie ścian itd jesli jestes bogata to gratuluje ale wiedz ze nie wszystkich stac na to zeby wstawiac nowe dzwi co kilka dni albo tapetowanie scian na nowo zastanówcie sie co mowicie ludzie!!!a potem dyskutujmy

Link to comment
Share on other sites

Stokrotko, skoro wzięłaś psa, który, jak podejrzewam, sporo czasu spędził w schronisku to czego Ty się spodziewałaś? Że od początku będzie wiedział jak ma się zachować w domu? Pies jest jak dziecko, trzeba go wychować! A na takie problemy jak lęk separacyjny też są metody. Dla psa jest ogromnym szokiem kiedy przychodzi z ciasnego boksu, w którym jest pełno psów do pustego mieszkania. Nie możesz zwalać na pracowników schroniska, że wybrałaś sobie złego psa. Myślę, że gdyby wiedzieli, że musisz mieć idealnie wychowanego zwierzaka to nie wydaliby Ci żadnego. Niestety, taka prawda. BTW, to, że suczki były siostrami nie znaczy wcale, że musiały mieć taki sam charakter, co jak widać uznałaś na oczywiste.

Link to comment
Share on other sites

Nie chcę już zakładać nowego tematu ale widzę, że coraz więcej tu osób bezpośrednio związanych ze schroniskiem. Więc kiedyś narodził mi się w głowie pomysł, żeby zrobić kalendarz ze zdjęciami naszych psów, np tych, które już trochę czasu w schronisku spędziły. Głównym celem jest zebranie paru groszy na schronisko sprzedając je za pośrednictwem np allegro lub na dniu psa :) Dodatkowo mogłoby to pomóc w znalezieniu domów dla kilku psów. Co myślicie?
Właśnie, będzie dzień psa w tym roku?

Link to comment
Share on other sites

19 czerwca bierzemy udział w Dniach Elbląga na starym mieście.
Dzień Psa też będzie.
Kalendarz to świetny pomysł, jest już w planach i myślę, że na 2012 rok uda mi się zrobić, ale możemy porozmawiać, może masz inny pomysł i coś razem zrobimy.

Link to comment
Share on other sites

Wydawało mi się, że pracownicy schroniska dobrze weryfikują nowe domy a jednak mają wpadki, nie wyczuli osoby, która oddała psa po 4 dniach !!! Szok..( wolontariuszka !) nie dała psu możliwości ani szansy na to aby pies jej zaufał, oddała go do schroniska powodując u psa jeszcze wiekszą traumę. .
Dla przykładu podam, że odmówiłam dzisiaj wydania 2 ludziom psa, mimo tego, że padały pod naszym adresem epitety. Nie budzili zaufania !

Link to comment
Share on other sites

[quote name='basia0607']Wydawało mi się, że pracownicy schroniska dobrze weryfikują nowe domy a jednak mają wpadki, nie wyczuli osoby, która oddała psa po 4 dniach !!! Szok..( wolontariuszka !) nie dała psu możliwości ani szansy na to aby pies jej zaufał, oddała go do schroniska powodując u psa jeszcze wiekszą traumę. .
Dla przykładu podam, że odmówiłam dzisiaj wydania 2 ludziom psa, mimo tego, że padały pod naszym adresem epitety. Nie budzili zaufania ![/QUOTE] Nie no to sa chyba zarty!!!!bede czekala az zostane bez niczego w mieszkaniu bo musze trzymac psa ktoremu odwala jak jest sam w domu!!!

Link to comment
Share on other sites

Artykuł moim zdaniem bardzo mądry, może poza fragmentem o obrożach, który nie bardzo mnie przekonuje.
[QUOTE][QUOTE][B][URL="http://emisja.onet.ns.adkontekst.pl/c/c/?p=0&d=pies.onet.pl&u=http%3A%2F%2Fadsearch.adkontekst.pl%2F_%2Fctr2%2F%3Fu%3Dhttp%253A%252F%252Fwww.allegro.pl%252F5344_psy.html%253Futm_source%253Dadkontekst%2526utm_medium%253Dcpc%2526utm_term%253Dpies.onet.pl%2526utm_campaign%253DDom_intertext1%26e%3DJUuV4fIlIXyak6j7rfQJ7ZnMpR8L5AsJqdaI78yEo%2C5OMChixhcLWF27C7N46lHoDEYHs7MMXO%2C1K_Ae68og9AlfLRWhcITpD0U%2CbqnePzQA6N9aysaoXLgZt5oGxzstql0CghkePYxz0mUGLtGncR5eweShejL9PhuWSGQmNbtkfCqqfEvKER1%2Cu_n_jMSnbJq5n3aKiMBMQKetNnoTtpCr5gfSM%2CI4YDaxpZjer_oAmYcvLmsFuOhVx7_GM8WkPD0QFB6w6rZwVJG1%2CWK1xw%3D%3D&e=hJtULHheY8mDDaLLs1cj4ehgqvhdTPFll7FiJ2glc6SCBQ7YZGcbWvf_wYXzuXEk&etag=56&IXRND=643224606&type=click&word=pies&shows=1&lastTime=936&totalTime=2975&prid=102&caid=79&frm=W"][COLOR=#1d647c][U]Pies[/U][/COLOR][/URL] demoluje mieszkanie, gdy zostaje sam. Czasem też wyje i szczeka. Sąsiedzi są obrażeni, a my upychając włosie w porozdzieranej kanapie mamy ochotę zamordować potwora, który się tego dopuścił. Złośliwe zwierzę![/B]

Ani złośliwe, ani wredne. Po prostu w ten sposób odreagowuje stres, jaki odczuwa gdy zostaje sam. Przyjrzyjmy się ludziom w poczekalni u dentysty. Niektórzy pilnie studiują stare czasopisma, inni spacerują po poczekalni oglądając wciąż te same obrazki na ścianach, ktoś siedzi kręcąc młynka palcami, inny postukuje nimi w stolik. Wszyscy biorą udział w pewnym rytuale - wykonują czynności, które pomagają im złagodzić napięcie. Zwierzę, które cierpi na tak zwany lęk separacyjny wpada w pewnego rodzaju spiralę. Odkrywa zachowanie, które pomaga mu złagodzić strach: gryzie przedmioty, demoluje meble czy ściany albo wyje i szczeka. Zazwyczaj po powrocie właścicieli do domu dostaje kolejną dawkę negatywnych emocji: awantura, pokazywanie "dowodów winy", okrzyki w stylu "coś ty narobił?!!", a czasami i bicie... Pies nie kojarzy swoich działań z czymś złym - karcenie go po fakcie mija się z celem. Za to z jeszcze większym strachem będzie oczekiwał na powrót pana - powrót, który kojarzy mu się z agresją i złością. Im bardziej się denerwuje, tym większy odczuwa przymus niszczenia.

Powiedzmy demolce "stop!" Jak to zrobić? Jedynym skutecznym sposobem przerwania jakiegoś nawyku jest uniemożliwienie wykonania niepożądanej czynności. I to przez dłuższy czas. Niektórzy właściciele eksperymentują z pozostawionym włączonym radiem (dźwięk ma psu dawać złudzenie, że coś się w domu dzieje i nie jest samo ze swoim lekiem), inni zostawiają mnóstwo zabawek, rozpylają specjalne feromony, czy wreszcie zakładają psu kaganiec.

Takie działania czasami skutkują... w przypadku psów o małym temperamencie lub takich, u których obsesja dopiero się rozwija. Jeśli jednak przygarniemy psa z rozwiniętym nawykiem demolowania domu, to jedynym wyjściem pozostaje przyzwyczajenie go do klatki - kennelu. Klatka powinna być na tyle duża, by pies mógł w niej swobodnie stanąć i się obrócić. Musimy zapewnić mu stały dostęp do wody. Jej dno powinno być wyścielone czymś miękkim, możemy po prostu umieścić w niej psie posłanie. W tak przygotowanym kennelu pies pozostaje na czas nieobecności właścicieli. Oczywiście warunek podstawowy jest taki, że przedtem zwierzak porządnie się wybiegał i... załatwił.

Na początku pozostawiamy klatkę otwartą. Co jakiś czas wrzucamy do niej coś wyjątkowo pysznego i entuzjastycznie chwalimy psa, kiedy zdecyduje się wejść do środka w ślad za smakołykiem. Gdy zwierzak swobodnie wchodzi do kojca, zamykamy go tam na kilka sekund. Możemy wtedy karmić go smakołykami przez pręty. Stopniowo wydłużamy czas, w którym klatka pozostaje zamknięta. Następnie ćwiczymy oddalanie się od niej - na początku pozostajemy w polu widzenia psa, później ćwiczymy wychodzenie z pomieszczenia - na chwile, potem na kilka, wreszcie kilkanaście a nawet kilkadziesiąt minut.

Gdyby pies w pewnym momencie uznał za stosowne zrobić awanturę ze szczekaniem i wyciem, reagujemy natychmiast - trzeba go przestraszyć. Niekiedy wystarcza zwykłe "fe!", czasami trzeba rzucić czymś brzęczącym w klatkę. Chodzi o to, żeby zaskoczony hałasem pies zamilkł choć na chwilę. [B]Podczas tej chwili ciszy natychmiast go chwalimy i nagradzamy.[/B] Musimy mu jasno i wyraźnie pokazać, czego od niego oczekujemy - a chcemy właśnie tego: pozostawaj w [COLOR=#1d647c][U]klatce[/U][/COLOR] i nie hałasuj.[/QUOTE][U]
[URL]http://pies.onet.pl/1472,20,28,niewdzieczny_pies,1,artykul.html[/URL]

[/U]Edit:
I jeszcze:

Forum o pozytywnym szkoleniu psów
[URL]https://szkoleniepsow**********/[/URL]

Na dogomanii jest też dział o szkoleniu, ale tu bardziej polecają metody tradycyjne więc jest do wyboru.

Tu można zapytać się szkoleniowca o radę:
[URL]http://pies.onet.pl/porady_ekspertow,eksperci.html[/URL]

A tu strona pani szkolącej psy z Ornety. Widziałam ją, świetne rzeczy ze swoim psem robi, a charty do najłatwiejszych w szkoleniu nie należą. Można zadzwonić, poprosić o pomoc.
[URL]http://www.chartpolski.fc.pl/onas/onas.htm[/URL]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='gluchoj']Jak już mówiłam jak ktoś chce i kocha to znajdzie sposób na wychowanie.[/QUOTE] Jak jestes taka madra to zatrudnij sie w schronisku jako pomoc przy pieskach o ktorych poki co nikt nie ma pojecia jakie sa i jakie jest ich zachowanie a nie trudzisz sie wypisujac bzdury

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Karolinkka']Stokrotko, skoro wzięłaś psa, który, jak podejrzewam, sporo czasu spędził w schronisku to czego Ty się spodziewałaś? Że od początku będzie wiedział jak ma się zachować w domu? Pies jest jak dziecko, trzeba go wychować! A na takie problemy jak lęk separacyjny też są metody. Dla psa jest ogromnym szokiem kiedy przychodzi z ciasnego boksu, w którym jest pełno psów do pustego mieszkania. Nie możesz zwalać na pracowników schroniska, że wybrałaś sobie złego psa. Myślę, że gdyby wiedzieli, że musisz mieć idealnie wychowanego zwierzaka to nie wydaliby Ci żadnego. Niestety, taka prawda. BTW, to, że suczki były siostrami nie znaczy wcale, że musiały mieć taki sam charakter, co jak widać uznałaś na oczywiste.[/QUOTE]
Racja,nie spodziewałam sie wyszkolonego psa ale tez nie spodziewalam sie tego co moze narobic w mieszkaniu i jeszcze oczekujecie ze wezme pieska i bede latać z nim na szkolenia zeby stał sie normalnym psem! zart...nie zwalam na nikogo winy tylko uwazam ze troche wiedzy na temat psow znajdujacych sie w schronisku przydałoby sie co niektórym a nie,wrzucacie psa do boksu a jak ktos zechce go zabrac dajecie bez jakich kolwiek informacji!!

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...