Jump to content
Dogomania

Charcie sikanie


charciara

Recommended Posts

  • Replies 146
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

W drugi dzień świąt Grześka wcięło na parę godzin, byłam pewna, że do matki pojechał, a on z greyem wrócił.

Zdjęcia się robią powoli, jeszcze nie mam.

Greyek jest super, strasznie grzeczny, bardzo do Felka podobny, tylko więcej ma pręgowanego, ma 6 miesięcy.

Taki szczudlak wielki i szczuplutki, dupinka maleńka.

Całe towarzycho jest na razie nieco zdezorientowane, nie wiedzą, co to za potwór, ale przez dwa dni już się trochę ze sobą oswoiły.

Chyba będzie dobrze.

Link to comment
Share on other sites

Na górze napisałam, że Stefan.

Tak już w hodowli był nazywany, a że mi się podoba, to zmieniać nie będę.

Problem jest tylko mały, bo on na smyczy niegramotny.

Teraz Grzesiek był cały czas w domu, to we dwoje chodziliśmy na spacery.

Jutro już pracuje i nie mam koncepcji, jak sobie z pięcioma poradzę.

Może pójdzie za resztą?

Zupełnie nie wiem, jak to rozwiązać.

A że piękniutki to wiem - dzięki.

Link to comment
Share on other sites

A gdybyś go wzięła samego na spacer, wiesz tylko tak pod domem na smyczy, żeby się wysiusiał. Nie wiem, jak mieszkacie, ale jeżeli masz np. ogród, to częściowo problem jest rozwiązany, dopóki chłopak nie nauczy się chodzienia na smyczy.

Stefan :lol: Super. U Was chyba same takie fajne imiona, nie ? Sorka, ja mam sklerozę ;)

Link to comment
Share on other sites

Tak, u nas wszystkie imiona ludzkie.

Ogród mamy, tylko że i ja i psiory przyzwyczajone, że rano przed śniadaniem jest porządne bieganie na łąkach.

To zaledwie sto metrów, które musi przejść na smyczy.

Chyba rzucę go na głęboką wodę i będę od razu próbować.

Najwyżej te 100 metrów będziemy szli godzinę :D

Link to comment
Share on other sites

A dojście jest bezpieczne ? Nie ma jakiejś szosy lub ulicy ?

Teroretycznie mały powinien podążać za stadem.

Ja bym chyba jednak nie zaryzykowała. Byłoby bieganie po ogrodzie i tyle. Taka jestem, że na zimne dmucham :) Ale jeżeli tam jest bezpiecznie, a psy odwoływalne...to może... :)

Link to comment
Share on other sites

Ja tak robiłam od drugiego poczynając.

Najmłodszy szedł za resztą bez smyczy, dopiero na łąkach, kiedy się wybiegał, na chwilę przypinałam smycz, jak nie pasowało odpinałam, potem znowu itd. Szybko się uczyły.

Tyle że do tej pory wszystkie przychodziły do nas malutkie, a ten ma już pół roku i trochę boi się wjść za ogrodzenie.

Uliczka prowadząca na łąki jest ślepa i mało uczęszczana.

A bieganie po ogrodzie wygląda tak, że po pięciu minutach bez sikania towarzycho stoi pod drzwiami.

Dla nich ogród to nie spacer.

Link to comment
Share on other sites

Może za stadem pójdzie. A może pomyśl nad jakąś zabawą na ogrodzie, żeby się jednak wybiegały. Może piłeczka :) Tylko, żeby sie wysikać chciały. Za dobrze je wychowałaś, że nie sikają na ogrodzie :lol:

Jak idziesz na łąkę, to wszystkie masz na smyczy ?

Link to comment
Share on other sites

Cztery na smyczy mam opanowane do perfekcji.

Felek idzie na krótkiej, Krzyś z Edkiem na dwójniku, Bartek sam.

Nie plączą się, idą ładnie.

Jak gówniarz się nauczy, też z Felkiem na dwójniku będzie chodził - mniej do trzymania w rękach.

Ogród do sikania czy kupy to ostateczność, jak już nie mogą wytrzymać.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...