Jump to content
Dogomania

Osiedlowe piekło dla zwierząt


Sinka

Recommended Posts

Jestem nowa na forum. Opiszę moją sytuacje. Czytałam już kilka tematów, jednak postanowiłam założyć nowy temat.

Mieszkam w podmiejskiej dzielnicy, kiedyś było tu bardzo spokojnie jedynie rekreacyjne ogródki działkowe, las, i kilka gospodarstw rolnych (konie kury świnie krowy itd) rosło zboże. Ale rolnicy postarzeli się i nie było komu tego obrabiać,więc posprzedawali na działki. jeszcze pare lat temu było ok. A teraz dla posiadaczy zwierząt - PIEKŁO!!! My nie mamy ziemi ale posesja nadal jest gruntem rolnym i w ewidencji widnieje jako gospodarstwo. Zawsze były tu zwierzęta w tym krowy, barany i świnie. Zostały 4 kucyki 2psy i 2 koty. Powstało kilka willi i bogatych domów i się zaczeło że, hałas i śmierdzi. Była kontrola z urzędu miasta , zrobili zdjęcia obejżeli zwierzęta i posesje stwierdzili że wszystko jest ok, czysto, zwierzęta zadbane nie ma uciążliwych zapachów, składowania obornika, nie ma much . Ale to sąsiadom nie wystarczyło. Jak się prawem nie dało to zaczeły się anonimy i wykrzykiwane wyzwiska ( do wszystkich posiadających zwierzaki ) . Ale skończmy z końmi bo to jakoś ucichło teraz na tapecie są psy, wszystkie psy. Właściciele dostają anonimy że jeśli nie pozbędą się psów ktoś zrobi to za nich. Wiadomo nawet który to sąsiad z poparciem pozostałych. Mam już tego serdecznie dość bogate bachory kopiuą w brame , podjeżdzają qadami i motorami , drażnią psy, rzucają w nocy petardy. Straszą strażą miejską i policją i tym że wykońcdzą psy bo ujadają . Jak nie ujadać jak jakiś debil specjalnie wymachuje łapami pod bramą??? od rana do 18 jest spokuj, psy śpią a potem oni wylegają na uliczke i się zaczyna jazgot. Po co oni tu łażą małe mają domy i ogrody??? Tu się nie da mieszkać a nie stać nas na przeprowadzke. Konie mają zlikwidowany wybieg żeby ktoś ich nie otruł, psy muszą być w domu a i tak lecą wyzwiska bo że są cicho tylko czasem zdaży się zaszczekać czy zarżeć a mają zniknąć i tyle. A i jeszcze kury i koty. Wiadomo zakaz trzymania koguta bo głośny (sąsiadm sąsiadowi próbował ukamienować biednego kogucika liliputka) i mamy zaznaczyć koty żeby było wiadomo które polują na ptaszki przy karmikach przy jednej z willi i kota zlikwidować.
To jest chore. Mieszkam w gospodarstwie!!! i psa ani kota nie moge mieć??? mieszkamy tu od czasów I wojny a Ci ludzie od 5-15 lat i oszaleli chyba!!! Nie staćnas na prawnika, przy małym dziecku nie mam czasu biegać na policje, a pozostali złoczyńcy to emeryci mieszkający tu podobnie jak nasza rodzina z dziada pradziada. Jak z tym walczyć?? Co mamy robić . Spakować się, sporzedać im domy i uciekać?

Link to comment
Share on other sites

Szkoda słów :shake:
Jeżeli się wyprowadzicie to pewnie nic to nie zmieni , bo ktoś inny się wprowadzi być może ze zwierzętami i będzie to samo. Nie rozumiem takich zachowań ludzi ,ale nie można tak tego zostawić.


Niektórzy po prostu lubią uprzykrzać życie innym:wallbash:

A próbowaliście z tymi ludźmi porozmawiać ?

Link to comment
Share on other sites

za każdym razem jak wam przylezą pod bramę i drażnią psy dzwońcie na policję. mogą dostać mandat za drażnienie psa i zakłócanie porządku publicznego. nie dajcie się im zastraszyć. to, że są bogaci nie ma żadnego znaczenia. dostaną mandat raz, drugi, trzeci to się uspokoją. i co to za gadanie, że macie zlikwidować zwierzęta? jakim prawem? jak im zwierzęta nie pasują to niech się nie przeprowadzają na wieś czy na przedmieścia tylko szukają mieszkania w centrum;/

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

DOKŁADNIE TAK JAK NAPISAŁ(ŁA) Beatrx!

Nie bójcie się ich tylko dzwońcie na policję, że jesteście szykanowani, zastraszani, że grożą Wam zabiciem zwierząt. Macie gospodarstwo, macie prawo trzymać w nim zwierzęta. Ludzie są chorzy! Ja to bym się cieszyła jak by mi kogut z rana zapiał, pies poszczekał, konie rżały! Po to wyprowadza się na przedmieścia, dla kontaktu z naturą ;) Byliście tam pierwsi, walczcie o swoje, powodzenia!

Link to comment
Share on other sites

To jakieś chore! Jak im się nie podoba to niech sami sprzedadzą dom i zamieszkają w sterylnie czystym, najlepiej na pustyni albo w kosmosie, żeby im absolutnie nic nie mogło przeszkodzić.
Popieram- za każdym razem na policję! Do znudzenia (policjantów oczywiście). Dobrze by było też nagrać jak się burzą i grożą- to karalne. Jak przysyłają anonimy to ich nie wyrzucajcie tylko zatrzymajcie dla policji. Nie może być tak, ze ktoś sobie powie, że mu przeszkadza i cały świat ma się podporządkować.

Link to comment
Share on other sites

Chore. Wiem o czym piszesz. Na wsi gdzie często bywam mieszka obok pani z nie do końca zdrową psychiką.
Zauważyłam, że jak moje psy były na dworze to je drażni i potrafi przerzucić kamyk, piach a nawet szczekać do nich.
Wystarczyło powiedzieć głośniej, że jak jeszcze raz zobaczę że coś leci przez płot to do niej przeleci cegła i że będę nagrywać a drażnienie psów kosztuje do tysiąca złotych i złośliwe dokuczanie jeszcze coś.
Powiedziałam to nie bezpośrednio do niej, ale to taki szpieg, że skończyło się drażnienie.
Obok ma gospodarstwo, kilka świnek, kury itp. również jej śmierdzi, kury za głośno pieją, natomiast plastiki które spala wdychają razem z mężem i wnuczkiem.
Jak kiedyś dorwała ptaka który przeleciał do niej to go pobiła aż miał otwartą ranę i wiązała na sznurku.
Przy policji się przyznała, ale właściciele zwierząt nic jej nie robili.
Teraz wyczuła grunt i im dokucza dalej.
Widziałam osobiście jak w ich kota idącego ulicą niedaleko jej posesji rzuciła kamykiem, wielokrotnie widziałam jak przerzuca do nich śmieci. Upomniana udaje głupka, głupio się uśmiecha itd. Prawdopodobnie ma żółte papiery.
Osobiście wyszarpałabym ten tysiąc na monitoring i zaskoczyła wariatkę wielokrotnym mandatem, bo byłoby za co jakby pokazać nagranie na policji.

Link to comment
Share on other sites

Wariatce policja nic nie zrobi. Ale faktycznie jest takie prawo, ze za drażnienie zwierząt grozi mandat. Ja bym to przypilnowała i nagrała komórką.
A w ogóle na terenie wiejskim nie ma zakazu trzymania zwierząt ( na ogrodzonej posesji) także gospodarskich, tylko trzeba mieć dla nich na tyle dobre warunki, żeby miały gdzie się wypasać i nie zanieczyszczały okolicy.
Może warto zebrać się wraz z tubylcami i zaprotestować przeciw szykanom nowych sąsiadów.

Link to comment
Share on other sites

  • 1 year later...
  • 4 months later...

Witam
Takim ludziom trzeba poprostu porządnie to wyjaśnić. Jeśłi nie macie odpowiedniej siły przebicia to potrzebny jest ktoś kogo posłuchają najlepiej dwumetrowy koksik który spokojnie przedstawi wszystkie argumenty bez obawy że mu przerwą. W naszym wypadku było tak że czepiali się psów nawet zaczęli truć. Mąż mojej mamy rosły porywczy facet, poszedł do głównego podejrzanego i przy wielu znajomych powiedział że jeśli jeszcze jeden pis zdechnie to następny będzie on. I nie zdechł już żaden inny pies. Inną sytuacją było gdy dzieciarnia drażniła psy i po paru latach szczeniak który zapamiętał jednego gnojka , będąc już dorosły przeskoczył 2,5 metrowy płot i wyrwał za gnojkiem. chłopak uciekł do sąsiada - wyjaśniliśmy mu dlaczego tak się stało i więcej nikt nie rzucał kamieniami czy cegłami w nasze psy. Ja bym polecał użyć nawet zwykłego elefonu albo aparatu cyfrowego i udawać przez jakiś czas brak aktywnośći a tak naprawdę nagrywać z ukrycia każdą akcję tych sąsiadó zwłąszcza te które są działniami nieprawnymi. Nagrania video są niepodważalnymi argumentami.

i swoją drogą życzę powodzenia.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...