Jump to content
Dogomania

Ekipa z zielonego dżipa, czyli Avril, Iwan, Tekila i Kali :D


omry

Recommended Posts

Tysiąc razy wolę tybcia od brzydkiego i zeschizowanego owczara :P

Niedaleko nas są dwa, taki jasny, chyba beżowy i srebrny, przepiękne. Co jedziemy nad jezioro to się koło nich zatrzymujemy :D Zazwyczaj leżą na usypanej górce i paczą :D

Link to comment
Share on other sites

Aniusia, ja tylko wyprostuję, że nie wszystkie rasy mają we wzorku jasne oko jako błąd... bordery, aussie na przykład nie mają- mimo to, dostają zwykle adnotacje od sędziego, że "wolałby ciemniejsze", ale to tylko takie chcenie ;)
 

Ja się coraz bardziej przekonuje że malinos lub holender to jest to czego szukam jako dodatek do ttb .
https://www.youtube.com/watch?v=pm0tF0JEDGM


niejeden borderek też dałby radę... niech no tylko ktoś mi pożyczy sprzęt do WP :D

co do tych owczarów, to ja też w sumie nie wyobrażam sobie u siebie psa innego niż owczar/ terrierek/ whippet(albo ogólnie chart)/ mix wszystkiego :D
jeszcze ewentualnie pit, bo inne psy mnie zwykle zabijają swoją klockowatością i brakiem ogarnięcia fizycznego, no nie mogłabym :D wyżły nie krzywdzą mi oczu, ale taki pies by się zanudził ze mną, za mało okładam pola, czy cośtam
Link to comment
Share on other sites

Arniczek kiedyś ciągnął 5l baniak z wodą. 
Też jest zajebisty :P

Pamiętam jak kiedyś mówiłam, że nie chcę psa "pracującego", że tylko tybetany i inne niezależne psy mogę mieć. Dalej uważam, że są NAJ. Jednak teraz brałabym coś bardziej nastawionego na pracę z człowiekiem. To wszystko przez Arnika :P Chociaż dla mnie Arnik jest głupi i nie dorasta Jetsanowi do pięt :P 
 

Link to comment
Share on other sites

Arniczek kiedyś ciągnął 5l baniak z wodą. 
Też jest zajebisty :P

Pamiętam jak kiedyś mówiłam, że nie chcę psa "pracującego", że tylko tybetany i inne niezależne psy mogę mieć. Dalej uważam, że są NAJ. Jednak teraz brałabym coś bardziej nastawionego na pracę z człowiekiem. To wszystko przez Arnika :P Chociaż dla mnie Arnik jest głupi i nie dorasta Jetsanowi do pięt :P 
 


To jest inny rodzaj ynteligencji :D 

Joko była mistrzem zła, knucia i kombinacji i to było fascynujące. Tylko trzeba to lubić, że Cię pies robi w ...uja :D 

A taki piesełek co wspolpracuje, chetnie sie uczy i ogolnie trochę nie ma własnego rozumku to fajny dodatek do psa :P 

Link to comment
Share on other sites

To jest inny rodzaj ynteligencji :D 

Joko była mistrzem zła, knucia i kombinacji i to było fascynujące. Tylko trzeba to lubić, że Cię pies robi w ...uja :D 

A taki piesełek co wspolpracuje, chetnie sie uczy i ogolnie trochę nie ma własnego rozumku to fajny dodatek do psa :P

O to to. 
Ja uwielbiam za to Jetsa.
Dobraliśmy się idealnie, bo ja też mam okropny charakterek :P 

A Arnik to taki wesoły, głupiutki piesek, taki nudny trochę ;) 
 

Link to comment
Share on other sites

Kura rozwaliła łapę w dwóch miejscach, ale już prawie się zagoiło.

Spacery ze szczeniaczkiem zaczęły przynosić więcej emocji. Ludzie już złowrogo patrzą. Niektórzy wyglądają, jakby chcieli coś powiedzieć. Ale nie mówią.

Szłam dziś z Kalim na miasto. W pewnym momencie na chodniku pojawił się pies. Pies się położył, co mnie zdenerwowało, bo nie wiedziałam czego się spodziewać. Chciałam go ominąć, co było niełatwe, bo droga jedna z bardziej ruchliwych w tym małym mieście i bałam się, że się zerwie i wpadnie pod samochód. Wyczekałam moment i zaczęłam omijać, ale pies dopadł młodego od tyłu i zaczął lizać go po jajkach. Chciałam iśc dalej, ale to też było niełatwe, bo kundel lazł za nami, lizał szczeniaczka i co trochę próbował go gwałcić. Trwało to kilka minut i w pewnym momencie wyskoczył na ulicę. Samochód przed nim na szczęście wyhamował, ale kolejny już nie i było łup.

Ja poszłam, a chwilę później jakieś babeczki za mną zaczęły do tych ludzi krzyczeć, że to przecież nie mój pies jest, tylko szedł za nami, skąd wywnioskowałam, że ktoś miał do mnie jakieś pretensje. Olałam i poszłam dalej :P

Później przypieprzył się do mnie jakiś dziadek o to, że młody nie ma kagańca. Powiedziałam mu tylko, że to szczeniak i rozmawiałam dalej ze znajomym. Słyszałam pytanie, czy według mnie szczeniaki nie gryzą, na co nie odpowiedziałam, bo rozmawiałam, ale facet nie odpuszczał. Powiedziałam mu, że go nie słucham, bo jestem zajęta i rozmawiałam dalej, na co podniósł ton, że on MA PRAWO rządać ode mnie założenia kagańca temu bydlęciu i że zaraz zadzwoni na policje. Wkurzyłam się i powiedzałam, że bardzo chętnie na policję poczekam, ale żeby przestał już gadać, bo mi się go słuchać nie chce. Wtedy znajomy z kolegą i jeszcze dwie babeczki, z czego jedna przedstawiła się jako członek tozu, zaczęli mnie bronić mówiąc mu, żeby się nie ośmieszał, bo do wzywania policji nie ma najmniejszych podstaw i żeby dał spokój. O dziwo odpuścił i poszedł gdzie miał iść.

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...