Jump to content
Dogomania

Temat suni z jednostki wraca. Znów ciąża i znów szczeniaki...


yup

Recommended Posts

  • Replies 1.2k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='Maia']Malucy są już duże trzeba je szczepić, nie mam na to kasy, niedługo trzeba uczyć je czystości, nie moga u mnie zostać. Do tego Chory Ojej, Tedi i Tola potrzebują DT/DS...[/QUOTE]
Maia ile potrzebujesz na szczepienia?

Link to comment
Share on other sites

ewu dziekuję za fundusze na szczepionki :-)


Mam też dobre wieści - Tola pojechała do DS, ze zdrowych maluchów jeszcze Tedi czeka na dom

Tola zostanie zaszcepiona już przez właścicieli, jutro zaszczepię Tediego i jeśli lekarz nie będzie miał przeciwskazań Ojeja

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...
  • 2 weeks later...

Na Śląsku uciekł Drops, prawdopodobnie zaszył się na terenie należącym do wojska. Możecie wejść i wspomóc dobrą radą - jak zagadać do mundurowych, by mieli oko na Dropsa, a nie zrobili sobie z niego (odpukać) żywej tarczy?

Wątek uciekniera...
[url]http://www.dogomania.pl/forum/threads/240451[/url]

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

Oczywiście mogę pomóc,ale nie mam pomysłu jak to zrobić, sunia na pewno jest juz w ciąży.
Dobrze było by w końcu sprawe tych psów zakonczyć chodzi oczywiście o sunię, bo bedą kolejne małe trisie.
A tego bysmy nie chcieli.

Edited by Vicky62
Link to comment
Share on other sites

Wiem, ze jest jedna pani, ktora jest w kontakcie z jednostką i tez zalezy jej bardzo zeby suke zlapac do ciachania.
Nie wiem czy pisac powinnam, ale gdyby ktoras z was byla zainteresowana, to na pw pogadac mozemy.
Przepraszam, ze tak pisze, ale to tak jakby poza dogo zesmy rozmawialy, wiec tu raczej nie powinnam.
Same wiecie, ze nie jest to proste zeby jej pomoc.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 months later...

Pozdrowienia od Toli, Tedusia, Ozziego i Ojeja. Kto by pomyślał że to rodzeństwo :-)

Tola
[URL="http://www.fmix.pl/zdjecie/3823411/dsc-0172"][IMG]http://i3.fmix.pl/fmi1155/8aea26180027c7d951d52df2/zdjecie.jpg[/IMG][/URL]

Tedi
[URL="http://www.fmix.pl/zdjecie/3823410/p6270098"][IMG]http://i3.fmix.pl/fmi2171/c7b62f7a0019fab251d52de5/zdjecie.jpg[/IMG][/URL]

Ozzi
[URL="http://www.fmix.pl/zdjecie/3823412/zdjecie-0408"][IMG]http://i1.fmix.pl/fmi37/8b8eb84a001e508b51d52e1f/zdjecie.jpg[/IMG][/URL]

Oje-jo :-)
[URL="http://www.fmix.pl/zdjecie/3823427/cam00030"][IMG]http://i1.fmix.pl/fmi1113/c85082ca002547e051d52ef3/zdjecie.jpg[/IMG][/URL]

Fajne psiaki z nich wyrosły, mam nadzieję że wszystkie szczęśliwe i warto było się dla nich potrudzić :-)

Link to comment
Share on other sites

Śliczne z nich psiaki wyrosły.
Szkoda tylko,ze problem suni z jednostki nadal nie został rozwiązany, sunia nadal może rodzić, kto wie czy juz nie jest w ciąży i są albo będą następne małe kuleczki. Tym razem pewnie skazane na poniewierkę.

Link to comment
Share on other sites

No tak, problem jest i tak juz pewnie pozostanie. Nie ma szczescia ta suka.
Ja powiem tak od siebie, ze jak sie bardzo chce to mozna gory przenosić. Ostatnio prawie 3 tygodnie łapałam suke, dzien w dzien. Zapozyczyłam sie ostro na paliwo, ale w koncu sie udało. Probowałam na klatki pułapki, na siatki, na sznury. . . . udało się.
Tu jakos nie ma jedności. Przykre.

Link to comment
Share on other sites

Tu nie chodzi o brak jedności, tylko o to że niestety to teren wojskowy i osoby którym zależy na tym aby sukę złapać nie mają dużego pola do popisu, ponieważ na teren jednostki nie da się swobodnie wejść. Gdybym mogła tam wchodzić bez ograniczeń, zrobilabym wszystko, aby ta sukę złapać. A druga sprawa to wojsko i pracownicy przebywający na terenie jednostki, nikogo nie interesuje problem tej suni i niechcianych szczeniaków.
Druga sprawa, to akurat pare dni temu widziałam sunię, zrobilam jej kilka fotek komórką i powiem wam, że według mnie ona nie jest bardzo dzika, zawołałam ją to podeszła do mnie, tak na 2 , 3 metry, szczekała nawet, a jak zaczełam udawać ze mam coś do jedzenia i szelescić woreczkiem całkiem blisko podeszła, gdybym tylko mogła, tak bardzo chciałabym ją złapać.
A tu proszę oto ona (słąba jakośc ponieważ zdjęcie robione komórką)

[URL=http://www.fmix.pl/zdjecie/3823576/cam00079][IMG]http://i1.fmix.pl/fmi889/bf48f873000132f651d56810/zdjecie.jpg[/IMG][/URL]

[URL=http://www.fmix.pl/zdjecie/3823575/cam00080][IMG]http://i2.fmix.pl/fmi2147/f2375dfe0000a98451d5680a/zdjecie.jpg[/IMG][/URL]

Link to comment
Share on other sites

No jak to nie ma jednosci? Ni jak nie mozemy sie dogadac od kilku juz lat. Byly propozycje pomocy w łapaniu, przetrzymania, zawiezienia do sterylizacji i ni jak nie mozemy sie dogadac. A suka radzi sobie i niech by tak było, ale niech nie rodzi. A kto wie, moze po złapaniu okazałoby sie, ze szybko przypomni sobie, ze kiedys miala dom i ze czlowiek nie jest taki zły. Moze udałoby sie znalezc jej dom.
O to mi chodzi z tą jednością. Ona jakby jest "nasza" przecież.

edit:
Trisie Natalka z Ulką łapały na terenie jednostki, wiec mozna sie z nimi dogadac jednak, tak?. . . .mnie nawet autem pozwolili tam wjechac. Dostałam naklejke na szybę [B]GOŚĆ [/B]i wjechałam po Trisie az do miejsca jej złapania. Nawet wojakow do pilnowania nas dali z bronią. Wszystko mozna, tylko trzeba sie dogadac. A ta suka jakos tak w odstawce.
Wroce do palmera. . . .suka podchodzi blisko, wiec strzelic do niej nie byloby problemu. . . .tylko nie ma czym. . .ech. . . .

Link to comment
Share on other sites

Uważam że jeśli ktoś nie wie jakie naprawdę były podejmowane starania aby złapać sunię, ile było poszukiwań rozwiązania problemu suni, ile telefonów, niech się nie wypowiada. Gdyby to było takie proste na pewno sunia by się nadal nie rozmnażała. No właśnie ktoś złapał Trisię, dlaczego od razu nie zabrał się za tę sunię? Na teren jednostki można wejść po wcześniejszym umówieniu się - byłam tam - najpierw trzeba czekać w recepcji na przepustkę, potem przychodzi ktoś z jednostki wojskowej i tylko z pracownikiem jednostki można wejść na teren jednostki - w godzinach pracy. Podczas łapania trzeba mieć swobodę, być nie tylko od 8 do 16, ale np rano przed 8 albo późnym wieczorem i do tego trzeba czasu, takie łapanie może potrwać kilka tygodni.


a co do palmera może i byłoby można w nią strzelić, tylko dlaczego nie strzelono w nią podczas łapania Trisi i Polarka? Dlaczego nie udało się złapać jej na klatkę łapkę podczas łapania Trisi przed sterylką?
TO NIE JEST TAKIE PROSTE.
A jeszcze co do palmera, każdy kogo stać może sobie zakupić palmer, nie potrzeba do tego żadnej organizacji. No i nie wyobrażam sobie że prywatna osoba wejdzie na teren jednostki z bronią. Druga sprawa to tylko co z samego posiadania palmera, jak środek do usypiania to substancja narkotyczna, która jest groźna dla ludzi i od tak sobie nie można jej mieć. Nawet nie każda lecznica ma na stanie tego typu substancje. Ten środek jest pod ścisłym nadzorem, można go używać tylko w obecności weterynarza. Jak pisałam wyżej: TO NIE JEST TAKIE PROSTE.

Ja tez chciałbym aby ta sunia nie rodziła kolejnych nikomu niepotrzebnych piesków, wierzę że uda się w końcu rozwiązać ten problem

Edited by Maia
Link to comment
Share on other sites

No ale Kasia, trzeba sie za to zabrać, tak? Sama sie nie złapie.
Wtedy, przy łapaniu Trisi tez nie bylo łatwo i nie za pierwszym razem sie udało, ale jednak sie udało. Pewnie, ze to nie proste, a czy ja mowie, ze proste?
Ta suka chodzi po calym osiedlu, to moze zasadzic sie na nią tam(?) moze na klatke probować.
Jestem daleka od kłótni. Chodzi mi o to, ze trzeba sie zorganizowac jakos. Czym nas wiecej tym lepiej.
No tego palmera tez nie "wtrącam" jakos złośliwie. Mysle, ze zle sie stalo, ze go nie mamy i tyle. Tu, przydałby sie jak nic.
Moge sie nie "wtrącać" zresztą. Moze niepotrzebnie zabieram glos.

Link to comment
Share on other sites

Również uważam,ze trzeba w końcu problem suni rozwiązać, trzeba chcieć,a jak się bardzo chce to można wszystko.
Tak myślę...przykładem jest Trisia i Polarek, żeby nie upór Kasiu Twój i paru innych osób z gniły by w schronie.
Myślę,że w grupie siła.
Irenka bardzo dobrze że odezwałąs sie na wątku, ten wątek,zeby nie post i zdjęcie suni które wstawiła maia ''umarł by''szkoda, a tyle osób było, a teraz totalna cisza.Los suni przestał wiele osób tu udzielających się interesować.
Patrząc po zdjęciu sunia grubawa, wygląda na cięzarną.

Edited by Vicky62
Link to comment
Share on other sites

A czy przy pomocy sedalinu dałoby się ?
Kilka godzin temu złapałam sukę, która jest dzika, nieufna. Jeździłam do niej trzy tygodnie oswajać. Pewnie by się udało, ale koczowała na osiedlu domków jednorodzinnych, przy dość ruchliwej ulicy. Rzucała się na rowerzystów, przy mnie przewróciła kobietę i 15-letniego chłopca. Ludzie wielokrotnie wzywali policję i straż miejską. Czas naglił i nie mogłam dłużej oswajać. Dziś pojechałam z tz uzbrojona w gotowanego kurczaka z rosołem, sedalin i chwytak. Zjadła, podałam jej 7cm. Więcej niż potrzeba, ale większa dawka nie nasila działania tylko przedłuża. Po jedzeniu położyła się i czekaliśmy pół godziny. Nie można stracić psa z oczu. Jak zaczyna źle się czuć szuka bezpiecznego miejsca. Po pół godziny podeszłam do niej, uciekała. Chód miała chwiejny i zataczała się. Warczała, dlatego podeszłam z chwytakiem. Znów uciekła, przywarła do ogrodzenia jakiegoś domu. Udało się założyć pętlę i poddała się. Mogliśmy wziąć ją do samochodu. Udało się. Prawdopodobnie jest w ciąży, miesiąc temu miała cieczkę.
[IMG]http://i41.tinypic.com/2e2jscj.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

Sedalin podobno jest niesmaczny i psy go nie lubią. Prawda, najlepiej działa na pusty żołądek. Wczoraj złapaną sunię dokarmiało kilka osób. Bałam się,że sedalin nie podziała, tym bardziej, że głodna nie chodziła. Zawoziłam jej różne jedzenie i obserwowałam co najbardziej jej smakuje. Psy często lubią domowe jedzenie i można w takim go przemycić. Sprawdzają się kotlety mielone, rozdrobnione widelcem na papkę, raz użyłam paprykarza szczecińskiego. Ta sunia polubiła gotowanego kurczaka. Rozdrabiałam go bardzo drobne kawałki i dolewałam rosołu, żeby nie było za gęste, ale nie zbyt rzadkie. Przez kilka dni jej takie jedzenie przywoziłam i zobaczyłam,że zjada ze smakiem. Wczoraj dołożyłam sedalin, tak, żeby nie było go widać i żeby nie był na samym dnie. Udało się i zjadła.

No i niestety nie na wszystkie psy działa. Wcześniej łapałam inną dziką suczkę. Ważyła ok. 18 kg. Zjadała całą tubkę sedalinu i nic. A wczoraj po zjedzeniu sedalinu przez Białą podbiegł piesek i tylko liznął pudełeczko, w którym dałam jej kurczaka. Za chwilę słaniał się na nogach.

Link to comment
Share on other sites

Pamiętacie jak kilka lat temu chłopak przełaził przez płot jednostki i zatrzymała go policja? Potem zamarzł na łąkach. Ciekawe co by zrobili jakby ktoś strzelał na terenie jednostki wojskowej z palmera np. przez płot?
Sedalin suka wyczuwa w jedzeniu. Nawet gdyby go zjadła i gdzieś padła, jak potem jej szukać na terenie jednostki? Od strony osiedla jeżeli wychodzi to ja nie mam pojęcia którędy, bo według mnie ogrodzenie jest takie szczelne, że nie ma jak. No chyba, że rozpłaszcza się i przeczołguje pod bramą przez 10cm szparę. Ja nie znalazłam z tamtej strony miejsca, w którym przełazi. Może komuś innemu się uda.

Link to comment
Share on other sites

Jednym słowem nie ma jak, nie ma komu, bo nie ma przepisów, nie ma władzy. A ja powiem tak, nie chce sie i już.Za dużo zachodu. A czy to czyjs obowiązek? a niech rodzi. . . . . .co nie? jakas tam suka. . . nie pierwsza i nie ostatnia, prawda?. . . a jak znowu urodzi to sie uśpi i po sprawie.

Link to comment
Share on other sites

Nie mogę tego dłużej czytać i choć staram się nie odzywać jak ktoś robi niepotrzebne zadymy, to tym razem złamię regułę. Bo jesteś Pipi niesprawiedliwa.
Nie masz zielonego pojęcia czy się komuś chce i czy coś w tej sprawie robił. Więc dlaczego tak mówisz??? Przykre to. I choć ja nie brałam tam jakiegokolwiek udziału, wiem, jakie było zaangażowanie, ile prób i nerwów osób, którym jednak zależy... Z kim rozmawiały, ile razy, jakie były kombinacje. Szafować oskarżeniami jest łatwo, ale sama wiesz, jak przykro, gdy ktoś potem ocenia Ci, nie mając zupełnie wiedzy na dany temat i jak odechciewa się czegokolwiek, gdy człowiek się stara, a inni tylko plują. Na 100% wiesz, każdy z nas to przechodził. Przykro mi za tych, którym się nie udało, wiem, jak bardzo to przeżywają. A tu tylko BEZPODSTAWNE oskarżenia.
Spróbuj, może Tobie się uda...

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...