Jump to content
Dogomania

BERNARDYNka KAMI_Miłość jej przekleństwem_Potrzebujemy pomocy-deklaracji ledwie 100zł


zuzlikowa

Recommended Posts

Przede wszystkim wypraszam sobie wszelkie insynuacje...
Po pierwsze kwestia sterylizacji i jej terminu jest ustalana przez zuzlikową, a nie mnie, ja jedynie mogę zawieźć Kami, przywieźć itp. załatwiając oczywiście najtańszą opcję. Po drugie - nie narzucałam zrobienia wizyty przez iwi10, powiedziałam, ze mam kogoś i ufam Jej jak sobie samej, to, że do wizyty nie doszło to ani moja ani Jej wina i jak napisałam, wytłumaczy to Wam Ona sama - ja ani nie czuje się winna tej sytuacji ani nie mam kompetencji, żeby tłumaczyć sie za kogoś innego. Po trzecie iwi10 prosiła Debaję o wspólny wyjazd z racji problemu ze środkiem transportu, Debaja wtedy nie mogła i z tego co pamiętam miała nie móc przez 3 tygodnie, więc poprosiłam Grzeska - czy coś w tym złego? Iwona z Panem Lesniczym była w kontakcie do samego konca czyli swojego wyjazdu z Polski - takie mam informacje. Z jedym się zgodze z gawronką, gdyby dała wcześniej znać, ze jest ryzyko iż do wizyty nie dojdzie być może byłoby już po problemie. Pisząc, że czas nie goni miałam natomiast na mysli, że skoro Kami jeszcze nie jest wykastrowana, to mamy ten własnie czas - bez żadnego przeciągania - na znalezienie kogos do tej wizyty. Po czwarte cenę za sterylkę poda nam jaanna019, a ja mogę tylko zrobic oczy:crazyeye: na to co Wy tutaj wypisujecie i czego sie jeszcze czepicie... Może jeszcze zarzucicie mi, że jeść Kami nie dawałam po to, żeby za szybko nie przytyła? Po piąte hotel kosztuje 450 zł a nie prawie 500 zł, to prawie robi różnicę. I nie sądzę, aby była to wygórowana cena za tak dużego psa.
Także moje drogie Panie, Wasze insynuacje, iż naciągam kogokolwiek na kasę sa nie tylko nieprawdziwe, ale i krzywdzące. Nigdy tego nie robiłam i na pewno nie będę robic, bo ani nie mam takowej potrzeby ani ochoty.
I jeszcze odnośnie zdjęć, tak jak napisałam zdjęć nie będzie chyba, ze ktoś do mnie przyjedzie i zrobi, wybacz Debaja, ale nie kupię sobie nowego aparatu, nie mam tez od kogo pozyczyć, bo mieszkam w lesie... i nie jest to żadna z mojej strony złośliwość.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='gawronka']No,że ten pan Leśniczy nie zrezygnował to naprawdę...Z całym szacunkiem dla naszej pięknej Kami :loveu: ale psiaków chętnych na domek jest masa(niestety). Chyba to przebywanie wśród przyrody go uspakaja bo ja od jakiegoś czasu siedzę jak na szpilkach. :shake: Debaja już dawno wizytę by przeprowadziła...[/QUOTE]

Co do cierpliwości... to przyznam, że nie goni mnie sama Kami, bo jest bezpieczna, zaopiekowana i musi czekać jeszcze na sterylizację( i tak będzie robiona w okresie dość ryzykownym, bo ledwie 5 tyg po cieczce... ale nie pozwolę na większe pszyśpieszenie- organizm musi trwale wrócić do normy, bo wystarczającym punktem newralgicznym jest przysypianie do zabiegu, ale już bardzo groźny byłby krwotok w trakcie zabiegu)... i mnie także niepokoi sytuacja z kandydatem na domek.
I to z dwóch powodów: czy będzie cierpliwy i nie weźmie innego psiaka, bo poczuje się lekceważony, ale i z drugiego powodu: czy jest to na pewno odpowiedni dom dla Kami, a jeśli nie, czy nie marnotrawimy czasu koncentrując się na nim, a nie szukając następnego, nie ogłaszając Kami.

Jednak życie nauczyło mnie, że "co nagle to po diable"... dlatego nie napieram i nie przyśpieszam. Kami ma za sobą już zbyt szybką adopcję i to zakończoną bardzo nieszczęśliwie i dla niej i dla kociaka... nie wolno nam powtórzyć po raz wtóry tego błędu i nadmiernie przyspieszać czegoś, co do czego nie mamy blisko 100% pewności.
Sterylizacja będzie po 3 października, wizyta- jeśli nie uda się ustalić konkretnych terminów do czwartku, a Debaja nie będzie miała innych planów, poproszę ją gorąco o przeprowadzenie wizyty w następny weekend 1/2 października i bardzo mocno potruję jej głowę na co ma zwracać uwagę, co przekazać młodemu człowiekowi... na co szczególnie być wyczuloną...

Musimy zdać sobie sprawę, że wizyta dla Kami nie będzie najprostszą wizytą, bo nie wolno nam popełnić błędu i skazać Kami na niepowodzenie następne. To po pierwsze.
W trakcie wizyty bardzo dużo trzeba wiedzieć o samych bernardynach, ale i o Kami. Młody człowiek jest "świeżynkiem" i nie miał bernardyna nigdy, więc nawet kwestie opiekuńcze nad benkami są bardzo istotne. Trzeba mu pomóc zrozumieć giganciki oraz samą Kami(zachowania Kami wynikają niejako z dwóch przesłanek: ogromnej potrzeby bliskości z człowiekiem i braku pewności tej suni- mimo, że taka ogromna, to psychicznie jest jak malutki i niepewny psiak.Stanowi jednak zagrożenie dla małych zwierząt- kociaków, psiaków,szczeniaków. Tak wyładowuje swą niepewność i lęki).

Z powyższego wynikała moja decyzja- jeśli wizytę może przeprowadzić osoba doświadczona w tym kierunku i wielokrotnie przeprowadzająca je dla molosów, haszczaków, a czas nas nie goni, to poproszę o nią właśnie osobę doswiadczoną.
Jeśli nie mam takiej możliwości i wyboru, poproszę osobę mniej doświadczoną w przeprowadzaniu wizyt PA, ale pozwolę sobie na bardzo dokładne poinstruowanie jej, wskazanie na punkty newralgiczne, przekażę max. informacji o bernardynach i Kami.
I w powyższym nie ma najmniejszych osobistych wycieczek- zrobiłabym tak dokładnie w każdym przypadku i chyba nikt nie zarzuci mi, że postępuję wbrew najlepszemu interesowi Kami?

Co do iwi... nie będę się wypowiadać, bo nie rozmawiałam z nią bezpośrednio, a ufam osądom Kuny co do jej doswiadczenia i sytuacji... gdyby miała tę wizytę przeprowadzić- wizyta byłaby przeprowadzona.
Widać nie miała. Możecie powiedzieć, że jestem fatalistką... może.

Nie wpłynęło to w żaden sposób na zmianę moich decyzji odnośnie terminów sterylizacji(o planach tych informowałam dokładnie w postach wcześniejszych, gdy mówiłam o wpływie cieczki na plany sterylkowe oraz i później. O terminarzu działań został poinformowany i ew. domy, które w międzyczasie kontaktowały się ze mną, w tym i pan Leśniczy... bardzo dokładnie.).

A co do szpilek... to już nie powiem na jak wielkich sama siedzę:shake:, ale nie pozwolę, by one decydowały o losie psa. I wierzę,że dokładnie tak samo myślicie i Wy.
Trudno... pokłują nas jeszcze przez czas jakiś, ale zróbmy wszystko, by zminimalizować zagrożenia dla Kami.

I by jednoznacznie sprawę podsumować... decyzje o poproszeniu iwi o wizytę i o terminie i lecznicy w której sterylizowana będzie Kami, po rozmowie z Kuną, podjęłam ja. Jeśli macie uwagi co do nich, proszę kierować je bezpośrednio do mnie. Kuna jedynie realizowała ustalenia... a też nie w najłatwiejszej sytuacji, bo musiała i ona być pośrednikiem...

Link to comment
Share on other sites

[URL="http://www.dogomania.pl/threads/215175-Kaja-przytula%C5%9Bna-13-letnia-sunia-od-dw%C3%B3ch-lat-mieszka-w-blaszanym-gara%C5%BCu"]http://www.dogomania.pl/threads/2151...ym-gara%C5%BCu[/URL].
Kochani pozwoliłam sobie tu wkleić link do wątku Kai - suni która od dwóch lat jest uwięziona w garazu. Prosze czytajcie i rozsyłajcie dalej.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='tzunchi']Wizyta organizowana jest od 12 września a iwi10, nie jest jedyną osobą która mogła ją przeprowadzić. Pani wybrała osobę przebywającą/wyjeżdzającą czasowo za granicę, czyli już na dzień dobry było wiadomo, że zostanie to przeciągnięte w czasie. Wizyty brak do dziś.



Goni, goni...
bernardyn to nie york po którego ustawi się kolejka, a bernardynów do adopcji dużo..., Pan leśniczy też może dojść do tego wniosku.
Drugi powód to kasa, płacimy za "hotelik" dla Kami prawie 500 zł miesięcznie!



Nie bardzo rozumiem, dlaczego sterylka aż tak przeciąga się w czasie, 03 pażdziernik, nadal nieznany jest koszt.


Nie płaczcie tylko płaćcie kasę!?[/QUOTE]
[B]
Bardzo proszę o uważne czytanie wcześniejszych postów i przekazywanych informacji... [/B]wszystkie uzasadnienia i odpowiedzi znajdują się w nich.

_Mijanie się z faktami nawet w "drobnych" sprawach(koszt hotelowania),
_tworzenie wrażenia, że jak najszybsza adopcja KAMI jest najważniejszą wartością(jeśli dom zrezygnuje, to znaczy, że jest w zbyt małym stopniu zdeterminowany i dobrze stanie się, że teraz, a nie po adopcji psa- Kami ma już takich doświadczeń dosyć. Pan był informowany dokładnie o czasowych planach odnośnie adopcji. Przeciągnęła się jedynie wizyta PA. O planach czasowych informowałam także userów na tym wątku.)...
_tworzenie presji czasu tam gdzie jej nie ma zupełnie, a wszystko idzie zgodnie z planem czasowym bezpiecznym dla psa(sterylizacja po cieczce)...
_sugerowanie, że działania mające zniwelować wszelkie zagrożenia wynikające ze sterylizacji po cieczce, powodowane są jedynie chęcią wyciągnięcia pieniędzy przez hotel(odpowiedni czas na ustabilizowanie organizmu po cieczce, wybór odpowiedniej lecznicy, wynegocjowanie zabezpieczenia anestezjologicznego oraz jak najniższej ceny)

[B]...nie sprzyja podejmowaniu bezpiecznych dla suni decyzji oraz spokojnej i przemyślanej adopcji suni.

[/B]Konkretne informacje o kosztach sterylizacji zostaną przedstawione, jak bedą już dokładnie znane. Na dzień dzisiejszy kwota jaką dysponuje Kami, to 90zł.Wszystkie rozliczenia są na bieżąco umieszczone powyżej i w pierwszych postach.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='doris66'][URL="http://www.dogomania.pl/threads/215175-Kaja-przytula%C5%9Bna-13-letnia-sunia-od-dw%C3%B3ch-lat-mieszka-w-blaszanym-gara%C5%BCu"]http://www.dogomania.pl/threads/2151...ym-gara%C5%BCu[/URL].
Kochani pozwoliłam sobie tu wkleić link do wątku Kai - suni która od dwóch lat jest uwięziona w garazu. Prosze czytajcie i rozsyłajcie dalej.[/QUOTE]

Zawsze wklejaj psiaki w potrzebie na benkowe wątki...[B] bernardyn nigdy nie odmawia pomocy![/B] Jeśli nie może inaczej pomóc, to choć przyjmie na swój wątek!:(

Link to comment
Share on other sites

[B]Kuna[/B], nikt tu żadnych insynuacji nie snuł; przynajmniej ja nie snułam. W ogóle nie wiem o jakie insynuacje chodzi.:crazyeye:
Chodziło mi o samą wizytę a nie o przebywanie Kami u Ciebie. Pies może czekać na sterylkę tyle ile trzeba ale ten człowiek nie powinien tyle czekać na wizytę (i nadal czeka!) . Bo może niepotrzebnie skupiamy się na min zamiast szukać innego domu (chociaż jestem dobrej myśli). Upieram się przy jednym ,że iwi10 powinna już dawno powiadomić Ciebie lub zuźlikową o tym ,że wizyty nie przeprowadzi; no chyba niemożność przeprowadzenia wizyty nie wynikła wczoraj? Jej sytuacja prywatna mnie w ogóle nie interesuje i wcale nie musi się tłumaczyć. To jej sprawa. Poprostu powinna wcześniej dać znać.
I tu [B]nie chodzi [/B]o przyśpieszenie adopcji a o przyśpieszenie wizyty. To dwie, zupełnie różne sprawy!


[B]Czy od wczoraj ktoś kontaktował się z Panem Leśniczym?[/B]

Link to comment
Share on other sites

Jak dla mnie wszystko wyjaśnione. Na sterylke Kami przeleję 50 PLN.
Co do wizyty, mąż wraca po 3 X i jeśli takową miałabym przeprowadzić to z pokorą przyjmę wszystkie instrukcje. Zaznaczam, że nie wchodzi w rachubę zabranie kogoś ze sobą(osoby doświadczonej), ponieważ taki wyjazd połączymy z wycieczką do pobliskich atrakcji turystycznych.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='gawronka'][B]Kuna[/B], nikt tu żadnych insynuacji nie snuł; przynajmniej ja nie snułam. W ogóle nie wiem o jakie insynuacje chodzi.:crazyeye:
Chodziło mi o samą wizytę a nie o przebywanie Kami u Ciebie. Pies może czekać na sterylkę tyle ile trzeba ale ten człowiek nie powinien tyle czekać na wizytę (i nadal czeka!) . Bo może niepotrzebnie skupiamy się na min zamiast szukać innego domu (chociaż jestem dobrej myśli). Upieram się przy jednym ,że iwi10 powinna już dawno powiadomić Ciebie lub zuźlikową o tym ,że wizyty nie przeprowadzi; no chyba niemożność przeprowadzenia wizyty nie wynikła wczoraj? Jej sytuacja prywatna mnie w ogóle nie interesuje i wcale nie musi się tłumaczyć. To jej sprawa. Poprostu powinna wcześniej dać znać.
I tu [B]nie chodzi [/B]o przyśpieszenie adopcji a o przyśpieszenie wizyty. To dwie, zupełnie różne sprawy!


[B]Czy od wczoraj ktoś kontaktował się z Panem Leśniczym?[/B][/QUOTE]

No cóż...z oczywistościami trudno dyskutować, więc oczywiście nie ma co tego robić. Mleko zostało wylane i teraz trzeba szukać nowego rozwiązania.
Rozmawiałam z p. Leśniczym... przedstawiłam mu sytuację, przekazałam informacje co do terminarzu sterylizacji Kami... zapowiedziałam, że wizyta najpóźniej odbędzie się w niedzielę 2-ego lub informacje i kontakt konkretny już zostanie nawiązany do tego czasu(tak jak pisałam- jeśli do czwartku nie znajdzie się osoba doświadczona w sprawdzaniu domów, przekażę Debaja całą listę informacji i poproszę o zrobienie jej w terminie, w którym będzie to pasowało obu stronom). Poprosiłam o przygotowywanie ew. transportu na tydzień po 10-tym października ( Bezpieczniej będzie, gdy Kami będzie po sterylce choć kilka dni pod okiem osoby doświadczonej i znanej sobie, czyli Kuny).

Bardzo ważna informacja: [B]w sobotę 1.10 młody człowiek wyjeżdża, wiec w tym dniu nie możemy planować wizyty.
[/B]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Debaja']Jak dla mnie wszystko wyjaśnione. Na sterylke Kami przeleję 50 PLN.
Co do wizyty, mąż wraca po 3 X i jeśli takową miałabym przeprowadzić to z pokorą przyjmę wszystkie instrukcje. Zaznaczam, że nie wchodzi w rachubę zabranie kogoś ze sobą(osoby doświadczonej), ponieważ taki wyjazd połączymy z wycieczką do pobliskich atrakcji turystycznych.[/QUOTE]

Mamy już informację co do kosztów sterylki... [B]jeśli Kami waży mniej niż 50kg, koszt zabiegu wyniesie 260zł.[/B] [B]Jeśli więcej, koszt powinien oscylować w granicach 300zł.[/B]
Kuna w środę zważy Kamulca(nie udało się wcześniejsze ważenie- życie lubi zamieszanie i inne względy spowodowały, że Kami nie pojechała na ważenie w planowanym wstępnie terminie)...
Sugerowałabym, żeby nastawić się na razie wstępnie na kwotę 260zł.

Termin konkretny poznamy być może dzisiaj, jutro... najważniejsze jest, że sterylizacja będzie przeprowadzana w lecznicy, gdzie potrzeby anestezjologiczne są priorytetem, a serce wzmacniane i na bieżąco monitorowane. Lekarze zostaną uprzedzeni o fakcie, że Kami 5 tyg. temu skończyła się cieczka( srom jeszcze nie w pełni wrócił do "normy"...jest nadal lekko rozpulchniony). Ostateczną decyzję podejmą lekarze i w tym względzie nie będę z nimi dyskutować.

Sama Kami, to niezgorszy łotrzyk...kochany i przesłodki dla ludzi, ale niestety nie dla małych zwierząt. Kamulec wykazuje się ogromnymi umiejętnościami w pokonywaniu wszelkich ogrodzeń typu siatka(wspina się nie jak ogromny i ciężki pies, a jak całkiem sprawny kociak, a do tego upór i determinację ma ogrooomną)... nie potrafi jednak na szczęście przełazić przez ogrodzenia gdzie nie może zarzucić przednich łap i podciągnąć pupsko(czyli np. wysokie ogrodzenia z metalowych prętów, betonowych płyt...), chyba ,że obok stoi coś na co może się wspiąć i przeskoczyć ogrodzenie... nie podkopuje się, nie kopie dziur...
Czyli jednym słowem- "wycieczkowe" zapędy Kami są do opanowania, jeśli będzie się o nich pamiętać i odpowiednio przewidzi i zapobiegnie tej możliwości...i oczywiście pomoże Kami przywiązać się do siebie( a z tym nie powinno być większego problemu, bo Kami to nadzwyczaj człekolubny psiak i swojego człowieka bardzo potrzebuje).

Dziękuję Debaja... ponaciskam na Kerian, by sprawdzała konto Kami na bieżąco. Jak wpłata wpłynie, zaraz wpiszę...
[B]i jeśli nie macie nic przeciw, to odrębnie rozliczałabym kasę sterylkową- to dziś najpilniejsza kwestia [/B]( hotel w październiku jest także do opłacenia, a wyniku wizyty nie znamy jeszcze)? [B]Może tak być?[/B]


[SIZE=4][COLOR=red][B]Kasa sterylkowa Kami:[/B][/COLOR]

Potrzebne [B]260zł
[/B]Stan na dzień 27.09.2011...[B] 0zł
[COLOR=red]brak ... [/COLOR][/B][COLOR=red][B]260zł[/B][/COLOR][/SIZE]

[B]wpływy:[/B]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='gawronka']Cieszę się,że sprawa wstępnie się wyjaśniła i unormowała . :fadein:
Po 1 postaram sie coś wpłacić. Proszę od razu o nr konta bo znów posiałam :oops:[/QUOTE]

Dziękuję... konto podsyłam.

[FONT=&quot]
[/FONT][CENTER][FONT=&quot] [URL="http://imageshack.us/photo/my-images/9/slajd1uk.jpg/"][IMG]http://img9.imageshack.us/img9/6160/slajd1uk.jpg[/IMG][/URL][/FONT]
[/CENTER]
[B][SIZE=4]

[/SIZE][/B][SIZE=4][SIZE=5][COLOR=red][B]Kasa sterylkowa Kami:[/B][/COLOR][/SIZE]

Potrzebne [B]260zł
[/B]Stan na dzień 27.09.2011...[B] 0zł
[COLOR=red]brak ... [/COLOR][/B][COLOR=red][B]260zł[/B][/COLOR][/SIZE]

[B]wpływy:[/B]


...............................................................
[SIZE=4][SIZE=2][SIZE=4][COLOR=red][B]

[SIZE=2]Pomóżcie zbierać na hotelik w październiku[/SIZE][/B][SIZE=2]( Kami zostanie pod opieką Kuny po sterylizacji min. do 10-ego)[/SIZE][B][SIZE=2] i sterylizację Kami... [/SIZE][/B][/COLOR][/SIZE][/SIZE][/SIZE]założyłam odrębną "kasę sterylkową Kami"(rozliczenie powyżej).[COLOR=red][B][SIZE=5]

[/SIZE][/B][/COLOR][B]
Koszt sterylizacji:[/B]
...jeśli Kami waży mniej niż 50kg- 260zł
...jeśli więcej- będzie oscylował w granicach 300zł!
Na dzień dzisiejszy przyjmujemy, że koszt wyniesie [B]260zł.[/B]

Dziękujemy wszystkim, którzy nie odpuścili Kami i [B]pomagają w każdy możliwy sposób:loveu:,[/B] by środki dla suni na hotelik i inne potrzeby nazbierać...[SIZE=4]teraz najpilniejsza jest sterylizacja![/SIZE]

[SIZE=4][B]Bardzo prosimy jeszcze o deklaracje dla Kami...
o fanty na bazarki...o bazarki... [/B][/SIZE]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='zuzlikowa']
Sama Kami, to niezgorszy łotrzyk...kochany i przesłodki dla ludzi, ale niestety nie dla małych zwierząt. Kamulec wykazuje się ogromnymi umiejętnościami w pokonywaniu wszelkich ogrodzeń typu siatka(wspina się nie jak ogromny i ciężki pies, a jak całkiem sprawny kociak, a do tego upór i determinację ma ogrooomną)... nie potrafi jednak na szczęście przełazić przez ogrodzenia gdzie nie może zarzucić przednich łap i podciągnąć pupsko(czyli np. wysokie ogrodzenia z metalowych prętów, betonowych płyt...), chyba ,że obok stoi coś na co może się wspiąć i przeskoczyć ogrodzenie... nie podkopuje się, nie kopie dziur...
Czyli jednym słowem- "wycieczkowe" zapędy Kami są do opanowania, jeśli będzie się o nich pamiętać i odpowiednio przewidzi i zapobiegnie tej możliwości...i oczywiście pomoże Kami przywiązać się do siebie( a z tym nie powinno być większego problemu, bo Kami to nadzwyczaj człekolubny psiak i swojego człowieka bardzo potrzebuje)./QUOTE]

Nadal uważa Pani że brak wizyty przedatopcyjnej to nie problem, że można ja przeprowadzić w ostatniej chwili? Ciekawa jestem jakie warunki powinna spełniać Pani zdaniem osoba która będzie mogła zabrać Kami?

Link to comment
Share on other sites

Witam chciałam zrobić wizytę ale niestety samochód dostaliśmy w czwartek w nocy a w piątek miał być wyjazd nawet z mężem rozmawialiśmy jak do 19 dostaniemy to jedziemy aby przy okazji sprawdzić samochód, ale niestety mąż wrócił przed pierwszą w nocy, a na drugi dzień następna masakra sprzęgło poszło i musieliśmy przełożyć wyjazd na sobotę rano i też robili do późna dobrze że chcieli robić. Myślicie że byłam zadowolona bez samochody z dwa tygodnia gdzie trzeba załatwić dużo spraw i pokupować bo tutaj to jakaś masakra w sklepach.
A co do wizyty to bardzo żałuje że[B] Debaja[/B] nie mogła bo pomogłabym i mielibyście osobę w trójmieście do wizyt.
[B]Tzunchi[/B] gdyby nie ta cholerna naprawa a mechanicy dotrzymali by umowy to wizyta nie była by na dzień dobry skreślona, ponieważ czasu miałam dużo i wizytę chciałam pogodzić z wycieczką z rodziną. A tak za karę siedzieliśmy w domu przy ładnej pogodzie.
[B]Gawronka [/B]niestety nie mogłam na bieżąco siedzieć w internecie i z wami pisać, bo przyjechałam załatwić mnóstwo spraw a internetu nie miałam do dyspozycji jak w Norwegii i masz rację czekałam na samochód i do ostatniej chwili chcieliśmy jechać,bo gości nie mieszka w sobie w mieście gdzie można ode mnie dojechać bez problemów.
Ja robiłam już wizyty adopcyjne dla haszczaków więc doświadczenie mam i wiem na co zwrócić uwagę i o co pytać i bardzo żałuje że mechanicy nie dotrzymali umowy i na dodatek nawet wszystkiego nie zdążyli zrobić, chociaż i tak jesteśmy szczęśliwy że jak poszło sprzęgło to chcieli je robić bo nie wiem jakby to było mąż miał stawić się w poniedziałek w pracy. Nie tłumaczę się bo szczerze to jestem wściekła na to wszystko, bo inaczej planowałam mój wyjazd do PL nawet nie wiecie jak się tęskni a tutaj dupa i wszystkie plany trzeba zmienić bo samochodu brak.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='iwi10']Witam chciałam zrobić wizytę ale niestety samochód dostaliśmy w czwartek w nocy a w piątek miał być wyjazd nawet z mężem rozmawialiśmy jak do 19 dostaniemy to jedziemy aby przy okazji sprawdzić samochód, ale niestety mąż wrócił przed pierwszą w nocy, a na drugi dzień następna masakra sprzęgło poszło i musieliśmy przełożyć wyjazd na sobotę rano i też robili do późna dobrze że chcieli robić. Myślicie że byłam zadowolona bez samochody z dwa tygodnia gdzie trzeba załatwić dużo spraw i pokupować bo tutaj to jakaś masakra w sklepach.
A co do wizyty to bardzo żałuje że[B] Debaja[/B] nie mogła bo pomogłabym i mielibyście osobę w trójmieście do wizyt.
[B]Tzunchi[/B] gdyby nie ta cholerna naprawa a mechanicy dotrzymali by umowy to wizyta nie była by na dzień dobry skreślona, ponieważ czasu miałam dużo i wizytę chciałam pogodzić z wycieczką z rodziną. A tak za karę siedzieliśmy w domu przy ładnej pogodzie.
[B]Gawronka [/B]niestety nie mogłam na bieżąco siedzieć w internecie i z wami pisać, bo przyjechałam załatwić mnóstwo spraw a internetu nie miałam do dyspozycji jak w Norwegii i masz rację czekałam na samochód i do ostatniej chwili chcieliśmy jechać,bo gości nie mieszka w sobie w mieście gdzie można ode mnie dojechać bez problemów.
Ja robiłam już wizyty adopcyjne dla haszczaków więc doświadczenie mam i wiem na co zwrócić uwagę i o co pytać i bardzo żałuje że mechanicy nie dotrzymali umowy i na dodatek nawet wszystkiego nie zdążyli zrobić, chociaż i tak jesteśmy szczęśliwy że jak poszło sprzęgło to chcieli je robić bo nie wiem jakby to było mąż miał stawić się w poniedziałek w pracy. Nie tłumaczę się bo szczerze to jestem wściekła na to wszystko, bo inaczej planowałam mój wyjazd do PL nawet nie wiecie jak się tęskni a tutaj dupa i wszystkie plany trzeba zmienić bo samochodu brak.[/QUOTE]
A po co i w jakim celu się tłumaczysz? Nikt tego od Ciebie nie wymaga.Tak samo jak nikt z tu obecnych nie chciał żebyś siedziała cały czas w necie(ja to już na pewno) i do nas pisała o swoich sprawach. Gdzie to zostało napisane? Telefon chyba jednak Ci działał? Trzeba było zadzwonić do Kuny i powiedzieć jak sprawa wygląda; że samochód się zepsuł i mają naprawić ale nie wiadomo czy naprawią.
"A tak za karę siedzieliśmy w domu przy ładnej pogodzie."- a na to to już w ogóle nie wiem co odpisać wiedząc ,że wizyta w dalszym ciągu jest nie zrobiona.

Link to comment
Share on other sites

Na sterylkę Kami
[URL]http://www.dogomania.pl/threads/215347-Ksi%C4%85%C5%BCki-czytad%C5%82a-albumy-na-sterylk%C4%99-dla-bernardynki-Kami-do-10.09.11?p=17719613#post17719613[/URL]

książki podarowała jolasek.

te też podarowała jolasek

[url]http://www.dogomania.pl/threads/215348-Przepisy-ksi%C4%85%C5%BCki-kulinarne-na-sterylk%C4%99-beni-Kami-do-10.10.11?p=17719754#post17719754[/url]

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...