Jump to content
Dogomania

Blondi zginęła tragicznie w Warszawie !!!


Becia66

Recommended Posts

[quote name='Florentynka']Agula, weź jakąś szmatę - byle nie praną w mocno pachnącym proszku i dobrze wywietrzoną. Zawieź do przytuliska, wsadź Kai w legowisko. Jak będziesz się wybierać do Warszawy zabierz ze sobą.[/QUOTE]
Ja myślałam o tym żeby jutro jechać, a nie czekać nie wiadomo ile!!! Im prędzej, tym chyba lepiej, a nie po iluś tygodniach!!! Nie wiem co mam robić, jestem rozdarta!!! :(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Agula99']Ja myślałam o tym żeby jutro jechać, a nie czekać nie wiadomo ile!!! Im prędzej, tym chyba lepiej, a nie po iluś tygodniach!!! Nie wiem co mam robić, jestem rozdarta!!! :([/QUOTE]

Agula, jesli sie nie odezwie ktos, kto moze być Twoim przewodnikiem to raczej nie pojedziesz. :shake:

Póki co jesli masz konto na fb to rozsylaj chociaż link do wydarzenia Blondi.
Im wiecej osób jest zangazowanych tym wieksze są szanse na znalezienie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='pumka1990']Niestety nie mam teraz możliwości wydrukowania plakatów, ale jeśli ktoś mi je wydrukuję, to rozwieszę w okolicy (mieszkam na Ursynowie)....
Oby sunia się znalazła...[/QUOTE]

Dziekujemy Pumka za obecność na wątku Blondi.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Agula99']No a ten Pan?? I te osoby o których pisała Florentynka???[/QUOTE]

Jesli nie pojawią sie na wątku to zostaje PW a do Pana telefon. Becia chyba jest z nim kontakcie.

Na razie można i trzeba zaginiecie Blondi jak najbardziej naglaśniać. Jeśli tyle ludzi bedzie wiedzieć o Blondi, ktoś
w końcu ją wypatrzy.

Zastanowmy sie gdzie jeszcze można zrobić ogloszenia, oprócz tych ktore juz są.
I na jakich portalach najlepiej sprawdzać informacje o psach znalezionych w Warszawie.

Wczoraj wstawilam informację na dużą ilość wątkow na Dogo.

Dziewczyny podpowiadają żeby dawać na wszystkie mazowieckie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='UBOCZE']Jestem, zaglądam i na dogo, i na FB. Będę jutro wieczorem (ok. 20) odbijał plakaty. Mogę zaraz po odbiciu dostarczyć na każdą stację metra. W sobotę po zajęciach i w niedzielę od południa mogę szukać Blondi.[/QUOTE]
A w sobotę o której??? Bo ja cały czas szukam jakiegoś noclegu i jak mi się uda to przyjadę jutro w nocy, a w sobotę chciałabym zacząć jej szukać, tylko ja nie znam Wawy!! Kto mi pomoże????

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Agula99']A w sobotę o której??? Bo ja cały czas szukam jakiegoś noclegu i jak mi się uda to przyjadę jutro w nocy, a w sobotę chciałabym zacząć jej szukać, tylko ja nie znam Wawy!! Kto mi pomoże????[/QUOTE]

W sobotę do 15 będę miał zajęcia. Potem mogę szukać...

Link to comment
Share on other sites

Agula ja wiem , że bardzo chcesz tam być, nie wiem jednak czy to ma sens, w takich chwilach człowiek chwyta sie każdego pomysłu, żeby potem sobie nie wyrzucać, że nie zrobiło się wszystkiego...ale przemyśl to wszystko na chłodno jeszcze
Agula weź pod uwagę że ogrom terenu na którym można szukać Blondi jest tak przytłaczający, że musiałabyś miec nielada farta zeby trafić w rewir gdzie może Blondi przebywać, to się dopiero widzi wtedy jak latasz, szukasz i po paru godzianch ręce opadają i nie wie się już z bezsilności co robić, być może Twoja obecność byłaby skuteczniejsza gdyby był chociaż jakiś sygnał, gdzie Blondi była widziana..tak to jest szukanie igły w stogu siana, przerabiałyśmy z Becią rok temu szukanie suczki w Rzeszowie, więc wiem co mówię, decyzja należy oczywiście do Ciebie, tylko na prawdę warto chociaż w przybliżeniu mieć określony teren poszukiwań, w przeciwnym razie trzebaby cudu, aby trafić na miejsce gdzie ona może być. Przecież ona puściła się szybkim tempem przed siebie i długo biegła, a potem jak już ją stracono z oczu mogła przecież dalej biec..... Wg mnie najskuteczniejsze działania to rozwieszanie plakatów z hasłem NAGRODA oraz sprawdzanie schronu

Link to comment
Share on other sites

Majuska,ja już nie potrafię myśleć na chłodno ani racjonalnie! Jakbym przywiozła coś z przytuliska, kocyk, sweterek na którym leżały z Kają, tak jak Florentynka pisała, pociąć, porozrzucać, a nóż!!! A potem mam sobie wyrzucać, że nie zrobiłam czegoś, a mogłam...

Link to comment
Share on other sites

wróciła nocna zmiana poszukiwaczy , ja i mój Tz , bez skutku..
potrzebny jest nam jeden sygnał o Blondusi..
ja mam cichą nadzieję ,że może ktoś się nią zajął
ogromny teren , ale poczekajmy aż plakaty zrobią swoje , ludzie z psami , panie karmiące kotki ,
strona znalezionych psów na Paluchu miała dziś awarię
też pamiętam ratlerkę ,która krążyła na Woronicza...
czy Blondi poleciała tak przed siebie , szybko , z podkulonym ogonem ? próbuję wejść w jej myśli ...gdzie ona tak pognała ...
wiem ,że była tylko jeden dzień u tych państwa , ale tak naprawdę nie zna nic innego w W-wie , może krąży tam jednak...
musimy być dobrej myśli , bo co nam pozostaje ..? nie możemy się załamać
trzeba też przeglądać ogłoszenia w necie o znalezionych psach , to bardzo ważne , wszystko jest ważne tak naprawdę ...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Agula99']Majuska,ja już nie potrafię myśleć na chłodno ani racjonalnie! Jakbym przywiozła coś z przytuliska, kocyk, sweterek na którym leżały z Kają, tak jak Florentynka pisała, pociąć, porozrzucać, a nóż!!! A potem mam sobie wyrzucać, że nie zrobiłam czegoś, a mogłam...[/QUOTE]

Agula oczywiście zrobisz jak uważasz, ja Ci tylko napisałam swoje przemyślenia oparte na doświadczeniach z akcji poszukiwania straszej suni u nas w Rzeszowie, na prawdę nie wiedziałyśmy już co robić i gdzie szukać, chodziłyśmy na nogach, jeździłyśmy samochodami, ilość zakamarków, schowków, krzaków itp. itd. jest po prostu niemożliwa do przeszukania, w końcu wyglądało to tak, że dzwonił telefon z sygnałem, że sunię widziano tu i tu, jechałyśmy tam na sygnale i penetrowałyśmy wyznaczoną okolicę a i tak nie byłyśmy w stanie przeszukać wszystkiego....

Link to comment
Share on other sites

Ja też pamiętam poszukiwania Chanelki - Ula z Olą jechały specjalnie do Krakowa, przez parę godzin latałyśmy po krzakach drąc się, ileś osób przeczesywało osiedle i nic. Chanelka tam była jeszcze wtedy ( potem polazła w inną część miasta) ale nie wyszła, kiedy dziewczyny ją wołały.
Istnieje natomiast szansa, że Blondi znajdzie sobie jakąś stałą kryjówkę. Może się schować, wychodzić chyłkiem na żer i nie dać się złapać. Jeśli dojdzie do takiej sytuacji - obecność Aguli na miejscu może mieć sens.
Nie wiem, w sumie łatwo pisać, a nie mam pojęcia, co bym sama zrobiła w takiej sytuacji...
W każdym razie znajomo pachnącą szmatkę można wysłać ( tylko szczelnie zapakować w folię!), nie trzeba wozić.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...