Jump to content
Dogomania

wyżeł w kojcu?


mcdr

Recommended Posts

Pewnym kompromisem jest sadzenie grup krzewów i drzew i ogradzanie ich niskim płotkiem dopóki nie okrzepną :)
Lola - nasz tymczasowicz wyżełek usiłowała przekopać jedyną rabatkę i z oślim uporem wyciągała z doniczki pelargonie. Do rabatki zdołaliśmy ja zniechęcić. Pelargonia stoi na stoliku ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='madzik770']podejrzewam,że nawet jak bym miała wielki ogród i kaukaza to i tak nie zostawiła bym go w budzie...kojec-po co kojec jak jest cały ogród do biegania?Chyba,że chodzi tak jak to zauważyliście,żeby piesek nie niszczył kwiatków ale jeśli tak to po co pies.Albo kwiatki i piękny ogród albo szczęśliwy psiak...
a już wyżeł w kojcu i budzie...brrr,nie chcę o tym nawet myśleć[/QUOTE]

Dlatego mój psiak zamykany jest w kojcu tylko jak ktoś przyjdzie i się boi, bądź jak ktoś ejst z dzieckiem :)

[quote name='farmerka63']Pewnym kompromisem jest sadzenie grup krzewów i drzew i ogradzanie ich niskim płotkiem dopóki nie okrzepną :)
Lola - nasz tymczasowicz wyżełek usiłowała przekopać jedyną rabatkę i z oślim uporem wyciągała z doniczki pelargonie. Do rabatki zdołaliśmy ja zniechęcić. Pelargonia stoi na stoliku ;)[/QUOTE]

I właśnie o to chodzi, zawsze można pójśc na kompromis :)

Link to comment
Share on other sites

Albo sie wybiera najlepszego przyjaciela tzn psa/psow ,albo sie nie kupuje psy i robi sie z mieszkania muzeum z dywanami lub sale operacyjna a z ogrodu -na pokaz dla sasiadow klombiczki ,trawke 3 mim?nalezy sie przed zakupem psa zastanowic co chcemy,a nie mozna chciec wszystko na raz jak male rozkaproszone dzieci,.Nie liczac sie ze pies musi miec staly kontakt z czlowiekiem i odwrotnie.
Ja wybralam psy ,dlatego dywanow juz nie mam ,mam farbe w zapasie i hebel w razie czego,na kanapach mam koce ,ktore co tydzien piore,ogrod mam bardzo zakwiecony ,ale podzielony.Trawnik co roku zakladam nowy i uzupelniam trawnikowe lysiny i dziury.Licze sie takze ze szkodami .Auto ,to mam nie do jazde na msze do kosciola i zeby sasiedzi mnie zazdroscili,auto mam gdyz wyjezdzam czesto z moimi psami i jest zabezpieczone przed sensacjami zoladkowymi .

Link to comment
Share on other sites

xxxx52 - są psy, np. pasterskie, którym jest zwyczajnie LEPIEJ mieszkać na dworze, niż w domu. Kaukazy, azjaci i inne psy z długą sierścią, z potrzebą stróżowania i niezaleznym charakterem nie chcą i nie muszą mieszkać w domu, podobnie haszczaki i malamuty, które np. na północy radzą sobie nieźle na dworze również zimą. Po prostu trzeba im zapewnić miejsce do przenocowania, do schowania się w złą pogode, w upał. To jest prawny obowiązek opiekunów akurat. Niekoniecznie musi to byc kanapa, nie wszystkie psy są slodziusimi pimpusiami swojej pańci (dziubek dziubek na kolańcia), niektóre wolą jednak swobodę i niezależnosć.
Na działce moje psy czasem na noc wchodzą do domku, ale generalnie wolą siedzieć na dworze, bo mają tam swoje sprawy.
Nie każdy chce mieszkać w schronisku zapakowanym w koce i zdemolowanym przez psy. Sama mam dwa psy w duzym, przyzoitym mieszkaniu i poza likwidacją dywanów ze względu na odkurzanie mieszkanie jest dostosowane pół na pół - częsciowo do psów i ich potrzeb, a częściowo dla nas i naszych potrzeb. I nie musimy miec hebla, czy farby w pogotowiu :| Można mieć przyzowity, normalny dom i psy. Również w domu. Przeginanie nie jest zdrowe.

Link to comment
Share on other sites

zgodze sie z Toba po czesci.
zniszczonego mieszkania nie mam juz kiedys pisalam,,nie mam duzych psow ,ale mimo wszystko nie trzymalabym na dworze np.wyzla,moze malamuta tak ,ale zawsze kiedy by chcial moglby wejsc do domu.Mialby wolny wybor.jezeli sie jest pedantycznym ,a pies wskoczy brudnymi lapkami na sciane nalezy pomalowac ,doprowadzic sciane do normalnosci.wiesz ludzie nie maja psow ,a zyja jak kloszardzi.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='madzik770']Ja uważam,że zwłaszcza duże psy potrzebują stałego kontaktu z człowiekiem,nie powinny siedzieć w kojcach,bo potem mamy np.przypadki pogryzienia dziecka przez baernardyna itp.Zobaczcie,że 95% pogryzień to pogryzienia przez psy kojcowe[/QUOTE]
To, że pies mieszka w kojcu, nie znaczy, że nie ma kontaktu z właścicielem. Bez przesady. Są psy mieszkające w kojcach, co mają nieraz lepiej niż niejeden pies mieszkający w mieszkaniu, wszystko zależy od odpowiedniego przygotowania i właściciela. Kojec nie równa się samo zło + brak kontaktu z właścicielem...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Kiłi']To, że pies mieszka w kojcu, nie znaczy, że nie ma kontaktu z właścicielem. Bez przesady. Są psy mieszkające w kojcach, co mają nieraz lepiej niż niejeden pies mieszkający w mieszkaniu, wszystko zależy od odpowiedniego przygotowania i właściciela. Kojec nie równa się samo zło + brak kontaktu z właścicielem...[/QUOTE]

dokładnie... a przyznać trzeba jedno, że mając psa na dworze trzeba znaleźć więcej czasu dla niego, niż mając psa w domu ;)

Link to comment
Share on other sites

Powiedzmy sobie szczerze, są ludzie, którzy powinni mieć co najwyzej misia pluszowego, bo czy by wzieli psa do mieszkania, do kojca, czy gdziekolwiek, to i tak tego psa po prostu mogą zniszczyc psychicznie. Jesli mówimy o normalnych miłosnikach psów, to oni zawsze znajdą czas dla psa, czy mieszka tylko na dworze, czy tylko w mieszkaniu.
Oczywiście nie dała bym przenigdy do kojca wyżła, dalmatyńczyka, dobermana i wielu innych, które ludzie w swym niezmierzonym geniuszu wywalają na dwór, pisałam tylko o psach do takich warunków stworzonych :) One też nie mogą zostać puszczone samopas, bo popierwsze mogą stać się zwyczajnie niebezpieczne dla domowników, jeśli nie są dobrze zsocjalizowane. Tylko myslałam, że to oczywista oczywistość, że psa bierze się, żeby mieć z nim codziennie kontakt...

Link to comment
Share on other sites

Wg mnie miejsce ma mniejsze znaczenie,czy pies będzie w kojcu czy w mieszkaniu. Wg mnie liczy się to ile czasu i uwagi poświęcamy psu. Zgadzam się oczywiście z tym,ze każdego zwierzaka można wykończyć psychicznie,dlatego musimy uważać. Osobiście bardziej wolę i lubię kiedy piesek jest w mieszkaniu niż kojcu. A łańcuch i buda są niedopuszczalne.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='madzik770']Ja uważam,że zwłaszcza duże psy potrzebują stałego kontaktu z człowiekiem,nie powinny siedzieć w kojcach,bo potem mamy np.przypadki pogryzienia dziecka przez baernardyna itp.Zobaczcie,że 95% pogryzień to pogryzienia przez psy kojcowe[/QUOTE]

To prawda, w gazetach jest zawsze ogromny tytuł że pies zagryzł dziecko. Często na szarym końcu jest napisane że pies był np. łańcuchowy i nigdy nie spuszczany lub wcale nie jest napisane...dlaczego w tych artykułach nie rozwiną tego tematu bardziej co by innych przestrzec przed podobnym zachowaniem psa, że taki pies dziczeje i łatwo można doprowadzić do tragedi takim zachowaniem "właścicieli".

[quote name='ABCtresury']Wg mnie miejsce ma mniejsze znaczenie,czy pies będzie w kojcu czy w mieszkaniu. Wg mnie liczy się to ile czasu i uwagi poświęcamy psu. Zgadzam się oczywiście z tym,ze każdego zwierzaka można wykończyć psychicznie,dlatego musimy uważać. Osobiście bardziej wolę i lubię kiedy piesek jest w mieszkaniu niż kojcu. A łańcuch i buda są niedopuszczalne.[/QUOTE]

Łańcuch nie, buda tak.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Sybel']xxxx52 - są psy, np. pasterskie, którym jest zwyczajnie LEPIEJ mieszkać na dworze, niż w domu. Kaukazy, azjaci i inne psy z długą sierścią, z potrzebą stróżowania i niezaleznym charakterem nie chcą i nie muszą mieszkać w domu, podobnie haszczaki i malamuty, które np. na północy radzą sobie nieźle na dworze również zimą. [/QUOTE]
Nie wiem skąd wzięłaś te informacje, ale nie są one prawdziwe. Wydaje mi się, że mowa jest nie o tym czy pies "radzi sobie dobrze na dworze również zimą", bo ma wystarczająco gęstą sierść, tylko w jaki sposób taka izolacja od człowieka wpływa na jego dobre samopoczucie. Ani rodzaj sierści, ani niezależny charakter, ani predyspozycje rasy do pracy jako pies pasterski czy stróżujący nie mają tutaj nic do rzeczy. Nie wyobrażam sobie border collie mieszkającego w kojcu. To by dla tego psa była kompletna klęska. Tak samo haszczak czy malamut, szczególnie gdy jest jedynakiem. Bez stałego towarzystwa człowieka te psy świrują!

[B]xxx52[/B], zgadzam się z Tobą w całej rozciągłości. Kiedyś słyszałam jak pani Dorota Sumińska, odpowiadając w radiu na pytanie słuchaczki, co zrobić, żeby pies nie niszczył ogródka, odpowiedziała: "Albo się chce mieć psa, albo wymuskane rabatki". Ja wybrałam psa.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Saeta']Nie wiem skąd wzięłaś te informacje, ale nie są one prawdziwe. Wydaje mi się, że mowa jest nie o tym czy pies "radzi sobie dobrze na dworze również zimą", bo ma wystarczająco gęstą sierść, tylko w jaki sposób taka izolacja od człowieka wpływa na jego dobre samopoczucie. Ani rodzaj sierści, ani niezależny charakter, ani predyspozycje rasy do pracy jako pies pasterski czy stróżujący nie mają tutaj nic do rzeczy. Nie wyobrażam sobie border collie mieszkającego w kojcu. To by dla tego psa była kompletna klęska. Tak samo haszczak czy malamut, szczególnie gdy jest jedynakiem. Bez stałego towarzystwa człowieka te psy świrują!

[B]xxx52[/B], zgadzam się z Tobą w całej rozciągłości. Kiedyś słyszałam jak pani Dorota Sumińska, odpowiadając w radiu na pytanie słuchaczki, co zrobić, żeby pies nie niszczył ogródka, odpowiedziała: "Albo się chce mieć psa, albo wymuskane rabatki". Ja wybrałam psa.[/QUOTE]

Dorota Sumińska - przynajmniej dla mnie - nie jest żadnym autorytetem, jeśli już ktoś się powołuje na jej słowa ;)

Co do tego, o czym jest mowa - to według tematu wątku, mowa jest o tym, czy wyżeł jest w stanie mieszkać w ocieplonej budzie zimą, a wiec chodzi o jakość pokrywy włosowej w odniesieniu do miejsca mieszkania - i Sybel ma rację. Widziałam również malamuty i husky (choćby w schroniskach), które nie miały, jak to nazywasz, stałego towarzystwa człowieka - nie świrowały. Wolę, żeby np. malamut mieszkał w kojcu i codziennie człowiek poświęcał mu odpowiednią ilość czasu, niż żeby mieszkał w mieszkaniu i zajmowanie się nim ograniczało się do trzech spacerów, w tym jednego długiego, i karmienia.

Link to comment
Share on other sites

Dla jasności: nigdzie nie napisałam, że bierzesz psa, wsadzasz do kojca i on tam sobie do śmierci kwitnie karmiony raz dziennie z miski na kiju. Do tego nadaje się jedynie krasnal ogrodowy.
Mam na myśli psy, które MAJĄ kontakt z właścicielem na co dzień, są pielęgnowane, wychowane, karmione normalnie, ale w czasie bez zajęć z opiekunem są na dworze, robią to, do czego zostały stworzone. Poza tym powiedzmy sobie szczerze - do jakiego klimatu został zaprogramowany owczarek kaukaski czy azjatycki, a do jakiego border collie. Poza tym kaukaz był zostawiany np. na całe lato sam sobie, odpowiedzialny za stado, sam podejmował decyzje, a border collie to pies pracujący z człowiekiem. reagujący na polecenia. Porównanie co najmniej kosmiczne. Pies myśliwski, jeśli ma odpowiednią okrywę, może zostawać na dworze, nocować latem na dworze (ludzie też to robią i żyją, a sierści nie mają). Kiedy pogoda się psuje, pies powinien mieć ciepłe, suche schronienie, bo inaczej się zwyczajnie wykończy, siądą stawy, płuca, nerki etc. Psy myśliwskie, kiedy były kształtowane, zwykle mieszkały w sforze w psiarni, a nie w domu. Psiarnia była ciepła itd, psy miały kontakt ze szkoleniowcem, a poza tym zostawały same w sforze. I żyły. Całkiem nieźle zresztą. Lepiej, niż wielu ludzi.
O Dorocie Sumińskiej nie wiem nic, więc się nie wypowiem, ale nie rozumiem podpierania się "autorytetami" w takiej dyskusji. To nie jest decyzja jakieś pani z jakiejś TV, tylko osoby, która psa bierze. Można tak zorganizowac ogórd, żeby mieć i psa i rabatki. No, ale do tego trzeba nieco wyobraźni i niewielkiej inwestycji. Dla wielu osób to za trudne.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Sybel']Dla jasności: nigdzie nie napisałam, że bierzesz psa, wsadzasz do kojca i on tam sobie do śmierci kwitnie karmiony raz dziennie z miski na kiju. Do tego nadaje się jedynie krasnal ogrodowy.
Mam na myśli psy, które MAJĄ kontakt z właścicielem na co dzień, są pielęgnowane, wychowane, karmione normalnie, ale w czasie bez zajęć z opiekunem są na dworze, robią to, do czego zostały stworzone. Poza tym powiedzmy sobie szczerze - do jakiego klimatu został zaprogramowany owczarek kaukaski czy azjatycki, a do jakiego border collie. Poza tym kaukaz był zostawiany np. na całe lato sam sobie, odpowiedzialny za stado, sam podejmował decyzje, a border collie to pies pracujący z człowiekiem. reagujący na polecenia. Porównanie co najmniej kosmiczne. Pies myśliwski, jeśli ma odpowiednią okrywę, może zostawać na dworze, nocować latem na dworze (ludzie też to robią i żyją, a sierści nie mają). Kiedy pogoda się psuje, pies powinien mieć ciepłe, suche schronienie, bo inaczej się zwyczajnie wykończy, siądą stawy, płuca, nerki etc. Psy myśliwskie, kiedy były kształtowane, zwykle mieszkały w sforze w psiarni, a nie w domu. Psiarnia była ciepła itd, psy miały kontakt ze szkoleniowcem, a poza tym zostawały same w sforze. I żyły. Całkiem nieźle zresztą. Lepiej, niż wielu ludzi.
O Dorocie Sumińskiej nie wiem nic, więc się nie wypowiem, ale nie rozumiem podpierania się "autorytetami" w takiej dyskusji. To nie jest decyzja jakieś pani z jakiejś TV, tylko osoby, która psa bierze. Można tak zorganizowac ogórd, żeby mieć i psa i rabatki. No, ale do tego trzeba nieco wyobraźni i niewielkiej inwestycji. Dla wielu osób to za trudne.[/QUOTE]

Wydaje mi się że kiedyś psy były kształtowane innaczej, bardziej na "surowych" warunkach, były bardziej zahartowane itd. teraz mimo wszystko pies-myśliwski czy jakikolwiek inny jest jeszcze bardziej udomowiony czy uczłowieczony, może i bardziej chorowity ?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Saeta']Ani rodzaj sierści, ani niezależny charakter, ani predyspozycje rasy do pracy jako pies pasterski czy stróżujący nie mają tutaj nic do rzeczy.[/QUOTE]

Po prostu witki opadają...
A pani Sumińska, ekhm - według niektórych teorii z jej książki moje psy powinny być już martwe :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Tak na chłodno, ponieważ ochłonęłam i już nie powinnam być nieuprzejma, odniosę się do cytatu podanego przez Martens. Właśnie rodzaj sierści, charakter i predyspozycje psa są omawiane w tym wątku, a więc mają ogromnie duzo do rzeczy. Pies typu owczarek niemiecki, mający predyspozycje doi ciągłej pracy z człowiekiem nie nada się do mieszkania w kojcu tak dobrze, jak pies niezależny typu kaukaz. Również pies o okrywie włosowej typu wyżeł krótkowłosy nie nada się do mieszkania w kojcu, musi mieć zapewnione bardziej sprzyjające warunki. Takie same warunki nie zaszkodzą natomiast psu z okrywą typu haszczak. Naturalnie rozsądny właściciel haszczaka zapewni mu ruch odpowiedni do jego potrzeb. Tak btw. wiem, że na dogo są posiadacze haszczaków trzymanych w kojcach, a będących w rewelacyjnej kondycji, doskonale wychowane, wybiegane etc.
Nie możemy zakładać, że każdy człowiek, który bierze psa, a nie jest bohaterskim obrońcą zwierząt aktywnym na dogo (nieistotne, co robi w zyciu), na pewno będzie kompletnym idiotą i laikiem, wsadzającym psa do klatki i trzymającym go tam do zgonu.

[B]Marra[/B], kiedyś chyba bardziej skupiano się na fuinkcjonalności psów, niż na wyglądzie. Niestety, obecnie ogromny nacisk bierze się na wygląd psa nie uwzględniając przy tym jego zdrowia, wytrzymałości, psychiki. Ja mam kundle, równiez średnio funkcjonalne, bo są zwyczajnie pierodłami. Jak można być posiadaczem czterech łap i potknąć się o krawężnik łamiąc sobie czubek palca? Ano można, jak się jest moim Filipem :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Sybel']Tak na chłodno, ponieważ ochłonęłam i już nie powinnam być nieuprzejma, odniosę się do cytatu podanego przez Martens. Właśnie rodzaj sierści, charakter i predyspozycje psa są omawiane w tym wątku, a więc mają ogromnie duzo do rzeczy. Pies typu owczarek niemiecki, mający predyspozycje doi ciągłej pracy z człowiekiem nie nada się do mieszkania w kojcu tak dobrze, jak pies niezależny typu kaukaz. Również pies o okrywie włosowej typu wyżeł krótkowłosy nie nada się do mieszkania w kojcu, musi mieć zapewnione bardziej sprzyjające warunki. Takie same warunki nie zaszkodzą natomiast psu z okrywą typu haszczak. Naturalnie rozsądny właściciel haszczaka zapewni mu ruch odpowiedni do jego potrzeb. Tak btw. wiem, że na dogo są posiadacze haszczaków trzymanych w kojcach, a będących w rewelacyjnej kondycji, doskonale wychowane, wybiegane etc.
Nie możemy zakładać, że każdy człowiek, który bierze psa, a nie jest bohaterskim obrońcą zwierząt aktywnym na dogo (nieistotne, co robi w zyciu), na pewno będzie kompletnym idiotą i laikiem, wsadzającym psa do klatki i trzymającym go tam do zgonu.

[B]Marra[/B], kiedyś chyba bardziej skupiano się na fuinkcjonalności psów, niż na wyglądzie. Niestety, obecnie ogromny nacisk bierze się na wygląd psa nie uwzględniając przy tym jego zdrowia, wytrzymałości, psychiki. Ja mam kundle, równiez średnio funkcjonalne, bo są zwyczajnie pierodłami. Jak można być posiadaczem czterech łap i potknąć się o krawężnik łamiąc sobie czubek palca? Ano można, jak się jest moim Filipem :)[/QUOTE]


Ja tez mam pierdołę w domu, ON z pseudo-czyli kundel :D...charakternie wogóle nie podobny do owczarka oprócz tego że jest piekielnie inteligentny, może nie łamie sobie palców ale nagminnie rozcina poduszki na łapskach ;/ a kiedy widzi że ktoś mu rzuca patyk wszystko inne staje się niewidoczne i tym sposobem raz z całej siły uderzył głową w drzwi od garażu a innym razem wpadł na sam róg taczki (stary typ jeszcze żelazna) aż mu się skóra zrolowała przez pół pyska :D musiało mu się nieźle w głowie poprzestawiać bo aż zawarczał na mnie, chyba nie wiedział co się dzieje ale zaraz przyszedł się poskarżyć :(

Link to comment
Share on other sites

To, że pies ma krótką sierść i może się przeziębiać, to jedna sprawa. Należy też pamiętać, że psy na stosunkowo "chudych" nogach, często cierpią na reumatyzm. Jest to specyfika psów niedostosowanych do życia w zimnie. Podejrzewam, że z wyżłami może być podobnie. Zwłaszcza, gdy pies pozostaje w zamknięciu cały dzień, nie biega i zimą nie może się rozgrzać.

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...