Baksa Posted May 15, 2011 Share Posted May 15, 2011 Witam.Od tygodnia stałam się właścicielką yorka standart. Piesek ma piękny angielski rodowód,wychowany jest z małym dzieckiem.Nie niszczy w domu,nie gryzie i jest cudowny.Ma już 3 lata.Poprzedni właściciele chcieli nie dawali sobie rady z powodu sikania w domu podczas ich nieobecności postanowili go oddać..:-( Mieliśmy wybór albo weźmiemy malucha albo stanie się coś czego nikt nie chciał.... Nie znam się na yorkach i nie jestem ich miłośniczką ale pies to pies a ja terriery lubię szczególnie amstaffy.No i yorczek jest z nami.Ponoć przy wyjściu z domu szarpał i gryzł smycz.Nie słuchał sie na spacerach.Teraz chodzi luzem na spacerach na przywołanie przybiega. Niestety lęk separacyjny ma nadal.Jak wychodzę z domu to rozpacza:crazyeye: a jak wrócę to znajduję kafelki posiusiane.Toffi chowa się wtedy.Pokazuje tylko to co zrobił ze stanowczym nie.Przed wyjściem nakazuje spokój i powrót na miejsce ale mało skutkuje.Zostawiony pod sklepem płacze,szczeka i podsikuje miejsce do którego jest uwiązany:oops: Pracuje z nim codziennie jest wspaniały szybko się uczy ale boi się zostawać.Zaznaczę że mam pod sterylce sunię z adopcji w typie pinczera średniego. Zostają razem,ona czeka on za to rozpacza.Podpowiedzcie mi proszę kilka sposobów jak z tym problemem sobie radzić.Pokochaliśmy Toffiego:loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Baksa Posted May 23, 2011 Author Share Posted May 23, 2011 Halooooooo:)jest tu kto? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Martens Posted May 24, 2011 Share Posted May 24, 2011 Ja bym napisała na dziale Wychowanie, w ogolnych działach; tam jest masa wątków o leku separacyjnym i więcej osób które doradzą. I tak na juz, absolutnie nie reagowałabym na zniszczenia, ani pokazywaniem ich psu, ani mówieniem "nie". To miałoby sens w momencie kiedy pies niszczy. Po fakcie, może tylko bardziej stresować psa Waszymi wyjściami i pogarszać sprawę, szczególnie jeśli poprzedni wlaściciele po powrocie wrzeszczeli czy dawali mu w skórę nie wiadomo za co. I nie zostawiajcie psa pod sklepem!! U mnie już pełno ogłoszeń, bo kolejna mądra zostawiła pod sklepem pekińczyka i szok, że ktoś sobie wziął pieska. Pewnie już dawno ktoś opchnął go na giełdzie. A to są sekundy, ludzie potrafią podjechac autem, wyskoczyć, przeciąć smycz i odjechać, tym bardziej że yorki to modna i droga rasa. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Baksa Posted June 4, 2011 Author Share Posted June 4, 2011 dziękuję za poradę:)Toffi ma się już lepiej i to dużo:)Podpytałam szkoleniowca i pomógł rzeczywiście.Jest świetnym psem szybko się uczy i łapie w lot o co mi chodzi.Jeżeli chodzi o zostawianie pod sklepem to mieszkam w małej miejscowości gdzie wszyscy znają moje psy co naturalnie nie uspokaja mnie na tyle żeby go zostawiać.Żeby spod sklepu zwinąć psa trzeba wejść po schodach a on zostaje przed oszkloną witryną gdzie go widzę.Zawsze jest z Musią która narobiłaby hałasu bo ta znów boi się ludzi i jest do nich agresywna jak za bardzo się do niej zbliżają.Jak ją mijają jest ok ale jak podchodzą z wyciągnięta ręką to szczeka.Poza tym Toffi jak płacze pod sklepem to jest zestresowany i tez nie bardzo daje się obcym dotknąć chociaż normalnie na spacerze wita się z każdym.Na dodatek to york standart jest spory waży ok 8kg Gołota wśród yorków hehe ludzie często pytają mnie co to za rasa;)))) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.