Jump to content
Dogomania

Gryzienie u szczeniaka Husky


runner

Recommended Posts

witam

chciałbym "usłyszeć" jak to było u Was kiedy wasz piesek Husky był szczeniaczkiem. Czy gryzł wszystko? mój za każdym razem jak go próbuję głaskać, czesać, to gryzie moją dłoń (tak z czuciem) ale czasami to mnie boli. Trzeba uważać jak człowiek zbliża się z głową blisko jego szczęki bo potrafi chwycić za usta, ucho itp..a to boli. Wydaje mi się, że robi to dla zabawy..itp

ale dla pewności chciałbym usłyszeć Wasze opinie.


p.s. Mój piesek reaguje (z oporami) np. jak za dużo gryzie kiedy mu mówię "NIE WOLNO" to nie gryzie.. ale po chwili znowu bierze się do "zabawy w gryzienie". Moj piesek ma 2,5 miesiąca. Próbowałem już różnych metod książkowych aby trochę zminimalizować jego gryzienie ale to nic nie daje.

Dziękuję za ważne dla mnie odpowiedzi.

pzdr.

Link to comment
Share on other sites

Z tego co pamiętam mój psiak jak był mały w ogóle nie dawał się głaskać. Każdą taką próbę wykorzystywał na gryzienie. Gryzł po rękach, skakał do twarzy i generalnie trzeba było bardzo uważać bawiąc się z nim. Gdy gryzł mówiłam zawsze "Nie wolno" albo "Ała !!" i natychmiast kończyłam z nim zabawę. Z czasem sam z tego wyrósł. Muszę jednak przyznać, żemój pies nie miał zwyczaju gryźć w domu żadnych rzeczy typu buty. Nie zrobił żadnych szkód. Tylko te gryzienie po rękach było irytujące ;)
Ale wyrósł z tego :) nawet nie wiem kiedy..

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Szamanka']Z tego co pamiętam mój psiak jak był mały w ogóle nie dawał się głaskać. Każdą taką próbę wykorzystywał na gryzienie. Gryzł po rękach, skakał do twarzy i generalnie trzeba było bardzo uważać bawiąc się z nim. Gdy gryzł mówiłam zawsze "Nie wolno" albo "Ała !!" i natychmiast kończyłam z nim zabawę. Z czasem sam z tego wyrósł. Muszę jednak przyznać, żemój pies nie miał zwyczaju gryźć w domu żadnych rzeczy typu buty. Nie zrobił żadnych szkód. Tylko te gryzienie po rękach było irytujące ;)
Ale wyrósł z tego :) nawet nie wiem kiedy..[/quote]

to był husky?

Link to comment
Share on other sites

Mój misiek jak był mały, gryzł tez wszytsko i wszystkich ale z wiekiem mu to przeszło, chociaż dopiero ma 10 miesiecy :P
teraz nawet jak go czesze, to sie kładzie i nic nie robi, a kiedyś musialem jakieś rękawiczki ubierac zeby gryzł, a ja czesałem :)
zycze powodzenia i wytrwałości w wychowywaniu haszczka ;D

Link to comment
Share on other sites

Witam Runner, mysle, ze moge Ci pomoc :) Mam 4 miesiecznego haszczaka, z ktorym takze mielismy duzo klopotow jesli chodzi o gryzienie. Pisze mielismy, bo teraz sytuacja sie stabilizuje (nareszcie). Rowniez pisalam tu na forum o jakies rady i otrzymalam ich duzo, ale nasze haszczaki to psy z osobnej polki. Tak wiec konsekwencja, konsekwencja, jeszcze raz konsekwencja... po pierwsze gdy psiak gryzie w zabawie, to mowisz stanowcze "nie" i konczysz zabawe, najlepiej ignorujac psiaka. Po drugie gdy raz zakazales, to juz nigdy nie zmieniaj zdania. Puki psiak jest maly to takie gryzo-przepychanki z nim wydaja sie zabawne, ale pozniej to stanie sie uciazliwe. Po trzecie Twoj haszczak w pozniejszym etapie wzrastania bedzie zaczepial Cie tak zwanym podszczypywaniem, bedzie to wygladalo tak, ze psiak bedzie podlatywal do ciebie i kąsal, to jest proba zwrocenia uwagi, zaproszenia do zabawy, zaczepka... NIE POLECAM reagowac na to tak jakby oczekiwal tego Twoj psiak, Ty zaczynasz zabawe i Ty ja konczysz. Aha no i wazna rada: najpierw zwroc uwage rodzinie lub wspollokatora, ze zasady obowiazuja kazdego z nich. Bo na nic Ci sie zda uczenie psiaka, jak ktos z rodziny nie bedzie przestrzegal tych paru zasad. Trzymajac sie tych regul zminimalizujesz gryzienie w zabawie, ale nie zniecheciaj sie jezeli Twoj haszczak od czasu do czasu bedzie lamal te reguly, takie sa te nasze psiaki ;) Ja obecnie jetem na kolejnym etapie tego gryzienia. Mysle, ze chodzi w nim o taka mini dominacje, sprawdzenie swoich mozliwosci. I wlasnie to gryzienie trzeba jak najszybciej eliminowac. Wyglada to tak, ze np. pies bedac na spacerze po chwili rzuca sie i probuje swoich sil w kąsaniu za nogawke, po ludzku nazwalabym to zlosliwoscia, ale oczywiscie psom nie przypisuje sie ludzkich cech ;) Na szczescie dostrzegam, ze Anton staje sie karny, a takie "wyskoki" zdazaja sie juz coraz rzadziej. I wazna rada z autopsji, gdy Twoj ukochany, wymarzony haszczak Cie gryzie, to nie zniechecaj sie. Kiedys na pewno mu to minie :) POZDRAWIAM.

Link to comment
Share on other sites

A to dziwne moja to ani razu nie gryzła......oczywiście poza szmatkami które dostawała i zabawkami ;) można było głaskać całować przytulać cud miód i orzeszki poprostu:D a owczarek mojego kolegi to gryzie co chwile co kogo zobaczy zaczyna się to już robić nieznośne(nawet mi koszulke podarł) od małego do teraz gryzie...a może to dlatego że ona mieszka od szczeniaka na podwórku i śpi w gararzu?? deszcz burza śniej ulewa to on w tym garażu siedzi i śpi

Link to comment
Share on other sites

  • 1 year later...

Moj Argis ma niecale 3miesiace i tez gryzie wszystko i wszystkich... :diabloti: licze ze z tego wyrosnie, ale nie pozwalam mu na to juz teraz i na glosne "zostaw" puszcza. Dobrze ze spi tak czesto to jest spokoj tak jak teraz... :roll: a przed chwila sprzatalam rozwalona w drobne strzepy gabke, ktora ukradl z lazienki, wydostawalam pochowane w malinach buty, a jednego trzeba bylo nawet odkopac :shake:

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

Zaczęłam widać pisać nie w tym miejscu co należy...no cóż, czas to naprawić teraz.
Mam 2.5 miesięczną sunię husky, małego potworka, który gryzie mnie i przedmioty domowe. Różnica polega na tym, że gdy próbuje gryźć meble etc. i zwróci jej się uwagę to przestaje (nie licząc zniszczeń jakich dokonała w nocy), natomiast w kwestii gryzienia mnie, nic nie dociera. Krzyknięcie "nie wolno" itp, klapy w dupsko ręką czy gazetą, odgryzanie się powodują jedynie większe zawzięcie i mocniejsze gryzienie. Wiem, że jej to przejdzie, ale boje się że ona już stwierdziła że jest nade mną, a ja nie wiem jak mam postępować aby pokazać jej że tak nie jest.

Pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

Wiola, juz pare osob Ci napisalo, masz najnormalniejszego aktywnego szczeniora husky pod sloncem. Natomiast szukasz recepty, podanej na tacy, na 10-tygodniowego szczylka, grzecznie lezacego na kanapie...
Dostalas linki do samodzielnego poczytania i douczenia sie o typie psa, bo skoro teraz zwykla zabawa mlodziaka Cie zaskakuje, to nie bardzo wiem, co czytalas o husky przed wzieciem takiego do domu.
Podobnie biciem nie wychowasz psa, najwyzej go zrazisz. To Ty jestes od uzycia pomyslunku, by nieporzadane zachowania zignorowac, a podstawic/pokazac/zastapic je porzadanymi, np. jesli psiak gryzie po rekach, podkladaj gryzak lekko wysmarowany np. pasztem.
Baw sie z sunia, szukaj przedszkola. czytaj..
Co teraz wypracujesz, bedzie procentowalo przez dlugie lata waszej wspolnej codziennosci, "spalisz" robote, bedziesz miala albo zahukanego, przerazonego stworka, albo opornego, nieznosnego futrzaka, radzacego sobie, jak umie najlepiej.
A teorie dominacji odstaw do kata, w zamierzeniu miala nauczyc wlasciciela, by jasno okreslal zasady wspolzycia, a nie zmienial zdanie co chwile, np. dzis pieskowi wolno na lozko, ale jutro przychodzi rodzina, to juz nie, natomiast poszla w wypaczenie i ordynarne okazywanie przewagi fizycznej (to tak jak bys niemowlaka bila za placz, czy sikanie w pieluchy, by nie wyrosl rozwydrzony bachor).
I metody z tej nieszczesnej teorii wiecej zlego robia, niz pomagaja...

Link to comment
Share on other sites

Karjo2,
napisałam w tym poście bo stwierdziłam że jest to odpowiedniejsze miejsce, ze względu na fakt że jest ono poświęcone husky, a nie po to aby komuś truć (w tamtym poście napisałam tylko dlatego że nie znam jeszcze strony i nie wiedziałam że jest coś osobnego o tej rasie). Wszystkie rady przeczytałam i przyjęłam do wiadomości, przedszkola już szukam, ale mogę się do niego udać dopiero za 2-3tygodnie. I uwierz mi, nie jestem małolatą która kupiła tego pieska dla pięknych oczek, dlatego wiem że te psy mają silny charakter i nie można im pozwolić aby były górą, dlatego proszę o rady. Nie chce jej bić, bo mnie to bardziej boli niż ją, ale nie miałam wcześniej takiego psa i nie wiem co robić. Właśnie z tych przyczyn prosiłam o rady a nie dlatego że mi się nudzi.
Pozdrawiam :)

Link to comment
Share on other sites

To po kiego grzyba uzywasz sily? Jesli trafisz na durnego "szkoleniowca" wymagajacego kolczatki, uderzenia itp. metod, to na slepo to zaakceptujesz?
Zacznij myslec sercem i rozumem, to dotrzesz do psa i bedziesz miala swietnego przyjaciela. A ze zaprzegowce sa diablo inteligentne, to masz okazje wykazac sie pod tym wzgledem i przechytrzyc sunke :evil_lol:.
Caly sukces na zaprzegowca, to spowodowac by robil to co Ty chcesz, myslac, ze sam tego chce ( i na oglo wymagane tony smakolykow). Znajdz cos, za co sunia da sie pokroic (cos do jedzenia, zabawke, czynnosc) i niech to bedzie nagroda. Nie zrzucaj, jesli wchodzi na lozko, tylko nagrodz zejscie na polecenie (na poczatek stajesz dalej, wolasz i nagroda za zejscie). Zaraz zaczna sie spacerki, znajdz miejsce, gdzie mozesz ja bezpiecznie puscic, np. ogrodzony wybieg, niech nie bedzie dzikiem wiecznie usmyczonym i rob z siebie wariata, bys byla najwieksza atrakcja dla psa (np. bieganie z kielbaska z reku, chowanie sie za drzewo, ogolnie masa wyglupow z psem), pozwol tez czasem pobawic sie z innymi psami, po ustaleniu tego z innymi wlascicielami, itp, itd... w nieskonczonosc.
Udanej zabawy i odzywaj sie, jak tam wspolpraca ;).

Link to comment
Share on other sites

na młodego szczeniaka klaps, czy zabranie ręki często nie skutkuje. Kiedy Aura zaczynała za mocno podgryzać, nakręcać się tym mówiłam nie wolno i wychodziłam z pokoju. Wracałam za kilka sekund, zanim pies zaczął wzywać mnie szczekaniem i wracałam do zabawy np szarpałam sie z nią szmatką, albo rzucałam plastikową butelkę - wtedy wolno jej było gryźć. Do tej pory (ma 8 miesięcy), kiedy jest bardzo naładowana, pełna energii i musi gryźć i szarpać bierze w zęby zabawkę i wyżywa się na niej.

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

mój Mayday ma prawie 4 miesiące i jest gryzoniem na medal. Zmusiło mnie to do szukania rozwiązań, które pozwoliłyby uratować moje kończyny. I tak zbawienne okazały sie kości cielęce. Młody je uwielbia, bo nie tylko może podrapać swędzące, wypadające ząbki, ale również podjeść resztkę mięska, które na nich zostało. Nie żeby już mnie teraz nie podgryzał, ale na pewno jest to w mniejszym wymiarze i co najważniejsze nie gryzie butów, mebli itp.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='mayday']Nie żeby już mnie teraz nie podgryzał, ale na pewno jest to w mniejszym wymiarze i co najważniejsze nie gryzie butów, mebli itp.[/quote]

Brawo właścicielu :)
Za chęć podjęcia wysiłku i wynalezienie na to sposobu.
Bo jest ich sporo...
Nie zawsze dobre.
Ale Twój extra!!

Link to comment
Share on other sites

  • 4 months later...

Tak czytam i czytam i to co wydawało mi się jeszcze przed 10min problemem widzę że jest normalne. Otóż moja Bera (ma 2,5 miesiąca) i gryzie jak najęta, ale zauważyłem że bardziej niż wszystkie przedmioty w domu kręci ją różowy królik(pluszak) mojej siostry. Od kilku dni podstawiam jej go gdy zaczyna gryźć coś i o dziwo działa, tylko co będzie jak go rozpruje?:eviltong:

A tak całkiem poważnie, mam pytanie odnośnie "hierarchii" czy takie coś występuje w kontaktach haszczak - pan? Czy to jakiś wymysł ludzi którzy haskie widzą jedynie w filmach? Obecnie nie mam problemów z moją małą, ale byłbym bardzo nie zadowolony gdybym coś popsuł w jej wychowaniu i w kontaktach ze mną, poprzez nie wiedzę.

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]A tak całkiem poważnie, mam pytanie odnośnie "hierarchii" czy takie coś występuje w kontaktach haszczak - pan? Czy to jakiś wymysł ludzi którzy haskie widzą jedynie w filmach?[/QUOTE]

Jak najbardziej TAK. Chyba nie skłamię, jeżeli powiem, że większość problemów z charakterem haszczaków to wina nieodpowiedniej lub niejasno sprecyzowanej hierarchii. Masz różne możliwości korzystnego ustawienia zależności Pan-pies, takich jak kolejność przechodzenia w drzwiach, kolejność jedzenia, wydawanie i przestrzeganie nakazów i zakazów. Możesz też próbować zastosować taktykę "dobry Pan - zły Pan", czyli wprowadzić ustrój totalitarny na wzór stalinowskiego, gdzie przeplatasz zabawę i pozytywne chwile z zupełnie absurdalnymi (dla psa) zakazami i konsekwentnymi "zjeb..mi" za najmniejsze nawet przewinienie. I pamiętaj, że jeżeli masz pewną Alfę i Omegę w większym stadzie, to i tak nie unikniesz zadym na środkowych szczeblach drabinki socjalnej. Samo życie :)

Najgorsze co może być to brak jasnych zasad. Kiedyś zrobiono eksperyment polegający na sztucznym poprzestawianiu zasad hierarchii panującej w kurniku. To, co się tam zaczęło dziać przeszło najśmielsze oczekiwania...

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...