Jump to content
Dogomania

Pies z lękiem separacyjnym


żabka-Rybnik

Recommended Posts

W marcu znaleźlismy z mężem 6-miesiecznego staffa. Problem polega na tym ,że pies nie chce zostawac sam w domu ( wyje,szczeka, niszczy sprzęty i ubrania) nawet przygarnięcie 2 pieska nie pomaga zbytnio. Poza tym jest to pies- dominant.Co prawda nie wykazuje agresji ale w inny sposób chce wymódz na nas podporządkowanie. Nie wiem co z tym fantem zrobić. BŁAGAM pomóżcie!!!

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 51
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='puli']Macie Jacola z Alteri.Pisz do niego,może coś wymyśli[/quote]

ja już się z nim skontaktowałam i to dzięki niemu wiemy, że pies ma lęk separacyjny! Z tego co zrozumiałam Jacol zajmuje sie szkoleniem psów, a tu jest potrzebny behawiorysta. Dałam Żabci do niego kontakt, ale może ktoś z was miał już takie problemy z psem i może coś powiedziec na podstawie własnego doświadczenia?

Link to comment
Share on other sites

No i o to sie rozchodzi .Już niewiele mi brakuje zeby zwariować. Dzieciaki sobie, psy sobie ...ehh Nie chcę się psa pozbywac a nie sądze zebym sobie sama z nim poradziła :-( Ma już rok i nie sądzę zeby to były zwykłe wybryki szczenięce bo to za poważnie wyglada. Piszcie ludziska , moze ktos sie z tym spotkał lub na własnej skórze przezywał takiego wariata w domu :lol:

Link to comment
Share on other sites

Guest Mrzewinska

Konieczna lektura ksiazki - Dodman -Pies, ktory kochal zbyt mocno, wyd. Galaktyka
Przyda sie mniej bialkowe zarcie, trzy razy wiecej spacerow, kastracja, zorganizowane szkolenie, nauka pozostawania w domu.
Czy pies przeszedl jakiekolwiek szkolenie?

Zofia

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Mrzewinska']Konieczna lektura ksiazki - Dodman -Pies, ktory kochal zbyt mocno, wyd. Galaktyka
Przyda sie mniej bialkowe zarcie, trzy razy wiecej spacerow, kastracja, zorganizowane szkolenie, nauka pozostawania w domu.
Czy pies przeszedl jakiekolwiek szkolenie?

Zofia[/quote]



Psy karmimy kasza jęczmienna lub makaronem z warzywami i mięsem, wychodzimy 2-3 razy dziennie na godzinne spacery-także okazję do wybiegania ma ,poza tym non stop szaleje w domu z nasza sunia, szkolenia nie przechodził bo był znaleziony niedawno i poprostu nie mielismy funduszy z racji przeprowadzki ostatnio i za wiele czasu na dojazdy do specjalisty( mąż pracuje a ja mam na głowie jeszcze 2 dzieci) Dlatego sytuacja nie wygląda najlepiej. Na spacery jeszcze moge chodzic bo biore dzieciaki, psy i idę do lasu .Z tym generalnie problemu nie ma ale jakies specjalistyczne szkolenia nie wchodza póki co w gre :shake:

Link to comment
Share on other sites

Guest Mrzewinska

Mam nadzieje, ze kasza jest rozgotowana?
Na ciapę?

Czego pies zostal nauczony przez Was, na jakie hasla potrafi reagowac?

Zaden pies nie wychowa sie sam - aby dobrze wychowac psa, trzeba go szkolic w trakcie spacerow i w domu, samemu lub pod okiem trenera.

Spacer to nie tylko okazja do wybiegania, ale przede wszystkim - pracy z psem.
A szkolenie - nie wiem, co uwazasz za specjalistyczne, dla mnie minimum to reagowanie na hasla dobrze, zle, siad, waruj, do mnie, stoj, noga, idziemy, zostan, wróc, trzymaj, przynies, daj, pusc, badanie.

Dobrze - pies powinien skojarzyc jako potwierdzenie wykonywanej czynnosci, zapowiedz nagrody, zle - to informacje dla psa ze musi zachowac sie inaczej, zostan to zostawanie w domu i w kazdym miejscu w ciszy i bez demolki. Siad, waruj, stoj - wykonanie odpowiedniej pozycji i trwanie w niej do odwolania. Badanie = akceptacja wszelkich zabiegow. Daj - natychmiastowe wypuszczenie do reki trzymanego przedmiotu, pusc - wypuszczenie przedmiotu w tym miejscu, w ktorym pies haslo uslyszy.

Tego mozna nauczyc psa samemu, to jest elementarz.
Potem mozna myslec o specjalistycznym szkoleniu.

Zofia

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Mrzewinska']Mam nadzieje, ze kasza jest rozgotowana?
Na ciapę?

Czego pies zostal nauczony przez Was, na jakie hasla potrafi reagowac?

Zaden pies nie wychowa sie sam - aby dobrze wychowac psa, trzeba go szkolic w trakcie spacerow i w domu, samemu lub pod okiem trenera.

Spacer to nie tylko okazja do wybiegania, ale przede wszystkim - pracy z psem.
A szkolenie - nie wiem, co uwazasz za specjalistyczne, dla mnie minimum to reagowanie na hasla dobrze, zle, siad, waruj, do mnie, stoj, noga, idziemy, zostan, wróc, trzymaj, przynies, daj, pusc, badanie.

Dobrze - pies powinien skojarzyc jako potwierdzenie wykonywanej czynnosci, zapowiedz nagrody, zle - to informacje dla psa ze musi zachowac sie inaczej, zostan to zostawanie w domu i w kazdym miejscu w ciszy i bez demolki. Siad, waruj, stoj - wykonanie odpowiedniej pozycji i trwanie w niej do odwolania. Badanie = akceptacja wszelkich zabiegow. Daj - natychmiastowe wypuszczenie do reki trzymanego przedmiotu, pusc - wypuszczenie przedmiotu w tym miejscu, w ktorym pies haslo uslyszy.

Tego mozna nauczyc psa samemu, to jest elementarz.
Potem mozna myslec o specjalistycznym szkoleniu.

Zofia[/quote]



Pies reaguje na siad, podał łapę, waruj, chodz, przed jedzeniem wie ze najpierw musi siasc i poprosic.Problem jest z zostawaniem w domu no i demolka :angryy: Nie wspomne o "znaczeniu" ścian itp:mad: Oszaleje niedługo. A specjalistyczne szkolenie dla mnie to poprostu pod okiem specjalisty.Szkolenie PPP kosztuje 650 zł:shake: niestety mnie nie stać na takowe. Jestem juz zdesperowana i nie mam sił. Mąż wiecznie w pracy a ja sama nie naucze psa. Mam jeszcze 2 dzieci jakby nie było. Mimo moich szczerych checi i zapędów nie podołam chyba żeby sprostować błędy poprzedniego właściciela :roll: :-( Coraz częściej sie zastanawiam czy nie oddać psa jakiejś osobie która sie poprostu na tym zna i która psa "wyprostuje":placz:

Link to comment
Share on other sites

Guest Mrzewinska

[quote name='żabka-Rybnik']Problem jest z zostawaniem w domu no i demolka :angryy: Nie wspomne o "znaczeniu" ścian itp[/quote]

Akurat zostawania w domu nie ucza na kursach zwiazkowych, znaczenie scian to moze ustapiloby po kastracji.
A znasz kogos, kto wzialby pod swoj dach tego psa?

Zofia

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Mrzewinska']Akurat zostawania w domu nie ucza na kursach zwiazkowych, znaczenie scian to moze ustapiloby po kastracji.
A znasz kogos, kto wzialby pod swoj dach tego psa?

Zofia[/quote]


Jeszcze popróbujemy..nie poddam sie tak łatwo.Chwile załamania sa owszem ale to wkoncu nasz pies. Nie znam nikogo w sumie nie szukałam mu jeszcze domku .Jak juz naprawdę nie bede sobie dawała z nim rady to pomyślę wtedy.Ale ludzie podpowiedzcie mi jak go mozna przestawić na zostawanie w domu. W sumie sam nie jest bo jest jeszcze nasza sunieczka z nim(żabka) także ma towarzystwo :)

Link to comment
Share on other sites

Guest Mrzewinska

Musialabys najpierw nauczyc pozostawania spokojnego w Twojej obecnosci. Nagradzania spokoju.
Nagradzania np lezenia wygodnego obok Ciebie, gdy czytasz ksiazke, ogladasz TV, gotujesz obiad. Do tego haslo. Mozna pomyslec o nauczeniu pozostawania w domowych kennelu - ale tu juz moze byc problem, bo sa dwa psy. No i taki kennel tez kosztuje, a musialyby byc dwa, albo izolacja psow. Niestety czasem obecnosc drugiego psa sprzyja wiekszej aktywnosci obu.
Musialabys zaczac od wychodzenia na minute, dwie minuty i nagradzania spokojnego zostania, potem na 3 minuty, na piec.
Trzeba by zneutralizowac moment wyjscia i powrotu - czyli zero zegnania sie z psem, wychodzimy, jak pies juz odparowal napiecie powrotu ze spaceru. Dziesiatki razy zamykamy, otwieramy drzwi, wychodzimy, wracamy, powitanie bez przesadnego entuzjazmu. Opisywalam to juz na dogo - ale nie pamietam w jakim watku.
Trzeba pierwszego dnia nauki krecic sie na klatce schodowej jak patyk w przerebli... Powrot sprzed drzwi, zza dzrzwi, z jednego stopnia, z dwoch stopni, z kluczami w rece, bez kluczy. w plaszczu z torebka, bez torebki - aby pies nigdy nie wiedzial czy wychodzisz i wracasz natychmiast czy za godzine.
Poszukaj tu watku o nauce zostawania psa w domu.

Zofia

Link to comment
Share on other sites

[COLOR=Black]Wklejam dwa ćwiczenia ze strony klikerowej, pomocne w rozwiązywaniu problemów lęków separacyjnych. Może się przydadzą?

[/COLOR][FONT=Arial][COLOR=#663333][SIZE=-1][COLOR=#666633][COLOR=Black]"CWICZENIE I

1. Sprawdzic ile czasu mija miedzy zamknieciem za soba drzwi a rozpoczeciem "koncertu" przez psa (powiedzmy, ze to jest minuta).
2. Podzielic ten czas na pol i od tego zaczac cwiczenia (wychodzi 30sek).
3. Wlaczyc radio, wyjsc z mieszkania. Dobrze jest zostawic jakis pyszny smakolyk (wyjscie Pani z domu = cos wspanialego). Nie zegnac sie z psem, nie zwracac na psa uwagi przez ok. 15 min przed wyjsciem, nic do niego nie mowic. Chodzi o to, zeby nie tworzyc skojarzen:
ludzie w domu = przyjemnosc; wyjscie ludzi = brak przyjemnosci. Zejsc pietro w dol (zeby pies nie czul czlowieka za drzwiami), wrocic po uplywie obliczonego czasu (30sek). Wylaczyc radio. Grajace radio jest pomocne, jesli w czasie kiedy prowadzimy cwiczenia, zdarza sie nam koniecznosc wyjscia na czas dluzszy (godzina, dwie). Wlaczone radio jest sygnalem "zaraz wracam". Oczywiscie wlaczamy to radio tylko w czasie cwiczen, nie wtedy kiedy wychodzimy na dluzej (wtedy nie cwiczymy).
4. Powtarzac punkt 3 piec razy dziennie przez tydzien.
5. Zwiekszyc czas wyjscia o ok. 1/2 (45sek) - powtarzac piec razy dziennie przez 2 dni.
6. Zwiekszyc czas wyjscia o ok. 1/3 (minuta) - powtarzac piec razy dziennie przez 2 dni.
7. Zwiekszyc czas wyjscia o ok. 1/4 (1min 15sek) - powtarzac piec razy dziennie przez 2 dni.
8. Itd - zwiekszamy stopniowo czas bycia poza domem. Jedno - dwa wyjscia dziennie robimy krotsze niz pozostale (np. 30 sek, potem minuta, dwie). Wazne jest, zeby zdazyc wrocic zanim pies zaszczeka czy zawyje. Jesli nie zdazymy, to znaczy, ze czas byl za dlugi.
Czekamy z wejsciem na ok. 30 sek ciszy, a nastepnym razem wychodzimy na krocej.

CWICZENIE II

1. Sprawdzic jak pies zachowuje sie, gdy wlasciciel jest w domu, ale zamkniety w pokoju. Pies sam w przedpokoju - sytuacja taka jak przy wychodzeniu z domu. /Psa mozna zamknac w jakimkolwiek pomieszczeniu - chodzi o to, by byl wtedy sam, bez mozliwosci kontaktu z ludzmi/.
2. Jesli jest cisza i spokoj - cwiczyc to kilka razy dziennie, rozne okresy czasu (kilkanascie minut, godzina). Chodzi o to, zeby psa przyzwyczaic do sytuacji "jestem sam w przedpokoju".
3. Jesli pies sie awanturuje - cwiczyc tak samo jak w CW. I.[/COLOR]"
[/COLOR][/SIZE][/COLOR][/FONT]

Link to comment
Share on other sites

Boże nie wytrzymam !!! Zjadł kolejne moje nowe skórzane buty. Połozyłam sie o 3 w nocy spać było wszystko w porządku, pies na swoim legowisku. Wstaje rano a w przedpokoju pobojowisko i mój but na jego kocu- w strzępach:mad: :angryy: Nie daje rady. A co do spokojnego siedzenia w domu jak my jestesmy- to mnie ma zarzutu.Władzio jest spokojniutki jak aniołek.Ma legowisko w przedpokoju i z niego nie schodzi.Czasem zobaczy co sie dzieje w domu i tyle. Ludzie wymiekam. Nie potrafie dalej tego znosić i nawet nie chcę.A głównym powodem jest zwykły brak funduszy na naprawę szkód itp.:placz:

Link to comment
Share on other sites

Guest Mrzewinska

[quote name='żabka-Rybnik']Boże nie wytrzymam !!! Zjadł kolejne moje nowe skórzane buty. Ludzie wymiekam. Nie potrafie dalej tego znosić i nawet nie chcę.A głównym powodem jest zwykły brak funduszy na naprawę szkód itp.:placz:[/quote]

Zlituj sie, kto zostawia nowe skorzane buty w przedpokoju z psem????

Przeciez on MUSIAL sie nimi zainteresowac!!!!
Raz, ze nowy element w przedpokoju, dwa ze pachnaca skora prowokuje kazdego psa do gryzienia!!!!

Najbardziej idealny pies w takiej sytuacji moze zniszczyc fascynujaco pachnacy nowy przedmiot!!!! Skad on mial wiedziec, ze nie zostawilas dla niego takiej specjalnej zabawki??????

Żabka, dowiedz sie cos wiecej o psach....

Zofia

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Mrzewinska']Zlituj sie, kto zostawia nowe skorzane buty w przedpokoju z psem????

Przeciez on MUSIAL sie nimi zainteresowac!!!!
Raz, ze nowy element w przedpokoju, dwa ze pachnaca skora prowokuje kazdego psa do gryzienia!!!!

Najbardziej idealny pies w takiej sytuacji moze zniszczyc fascynujaco pachnacy nowy przedmiot!!!! Skad on mial wiedziec, ze nie zostawilas dla niego takiej specjalnej zabawki??????

Żabka, dowiedz sie cos wiecej o psach....

Zofia[/quote]


Mamy dwa przedpokoje, buty stały pod wieszakiem własnie w tym gdzie pies nie spi. I zostawiałam je tam juz nie raz i jakos nie ruszył. Własnie dzisiaj tak mu przyszło na mysl :angryy: Jakby sie nimi tak interesował to by to zrobił wczesniej już i napewno nie czekał pół nocy na to że położe sie spać, żeby sie nimi pobawić:mad: Toż to paranoja czysta. Buty mojego TZ moga sobie stać i też są SKÓRZANE ale ich nie ruszył nigdy, z reszta żadnej jego rzeczy nie ruszył tylko wiecznie moje:placz: Ja rozumiem chować wszystko na czas nieobecności w domu ale jak wszyscy domownicy sa i robić bunkier z domu- lekka przesada :angryy:

Link to comment
Share on other sites

moja suńka świetnie znosi naszą nieobecność - pod warunkiem, że mieszczą się w "planie dnia"
jeśli ośmielimy się wybyć z domu np. w sobotę po południu, Sabra szczeka żałośnie pod drzwiami (pierwsze kilka minut od wyjścia; potem rezygnuje z protestu) ale za to po przyjściu opowiada, jak to niedobrze jest, gdy stado zostawia ją o nieregulaminowych porach :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='żabka-Rybnik']Buty mojego TZ moga sobie stać i też są SKÓRZANE ale ich nie ruszył nigdy, z reszta żadnej jego rzeczy nie ruszył tylko wiecznie moje:placz: Ja rozumiem chować wszystko na czas nieobecności w domu ale jak wszyscy domownicy sa i robić bunkier z domu- lekka przesada :angryy:[/quote]
Pies zdecydowanie woli twój zapach, niż TZ :cool3:

Tak, jeśli masz psa z takimi tendencjami - [B]to masz robić z domu bunkier[/B] lub pogodzić się ze stratami w galanterii skórzanej - w każdym razie do momentu, gdy pies przestanie interesować się gryzieniem przedmiotów
jak to się mówi, "trzeciej alternatywy nie ma" :diabloti:

gdy u nas w domu pojawiło się raczkujące małe dziecko, to pierwszą rzeczą było zabezpieczenie bramką wejścia do kuchni (futryna bez drzwi) oraz zabranie [B]wszystkich[/B] potencjalnie niebezpiecznych bądź cennych przedmiotów z zasięgu małych rączek

decydując się na psa w domu [U]zawsze[/U] musisz zakładać jakieś ustępstwa - jeśli nie umiesz tego zrozumieć i zaakceptować, to przepraszam bardzo, ale NIE NADAJESZ SIĘ na psiego właściciela. :shake:

Link to comment
Share on other sites

My ostatnio prawie wcale go nie zostawiamy bo mamy sąsiadów na karku i pobojowisko w domu:angryy: Jestem juz zdesperowana i nawet nie mam takiego zapału i ochoty do"korekty" zachowań. Poprzedni własciciel psa skrzywił a teraz my sie meczymy. I miej tu człowieku dobre serce, przygarnij psa z ulicy a on ci sie tak odwdziecza :angryy: :placz:

Link to comment
Share on other sites

Rozumiem podejście dogomaniaków do mnie ale to naprawdę już mnie przerasta.Psy miałam od zawsze, kupe szczeniaków sie przewijało przez mój dom i kazdy był dobrze wychowany. Więc nie mam sobie nic do zarzucenia jesli chodzi o ta kwetię. Aktualnego psa nie miałam od początku znalazł go TZ na ulicy podczas słuzby takze nie miałam najmniejszego wpływu na zachowania nabyte psa wcześniej. Poprostu teraz nie daje sobie rady z ich wykorzenieniem. Wybaczcie ale to nie ja psa "okaleczyłam" i nie ja odpowiadam za to. Więc nie atakujcie mnie. Tez mam 2 małych dzieci i wiem jak wygląda sytuacja kiedy szkraby zaczynaja wedrówki po domu.Wiem jak zapobiegać nieporządanym sytuacjom bo póki co zadnych wypadków w domu nie było z udziałem dzieci:cool1:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='żabka-Rybnik']Rozumiem podejście dogomaniaków do mnie ale to naprawdę już mnie przerasta.Psy miałam od zawsze, kupe szczeniaków sie przewijało przez mój dom i kazdy był dobrze wychowany. Więc nie mam sobie nic do zarzucenia jesli chodzi o ta kwetię. Aktualnego psa nie miałam od początku znalazł go TZ na ulicy podczas słuzby takze nie miałam najmniejszego wpływu na zachowania nabyte psa wcześniej. Poprostu teraz nie daje sobie rady z ich wykorzenieniem. Wybaczcie ale to nie ja psa "okaleczyłam" i nie ja odpowiadam za to. Więc nie atakujcie mnie. Tez mam 2 małych dzieci i wiem jak wygląda sytuacja kiedy szkraby zaczynaja wedrówki po domu.Wiem jak zapobiegać nieporządanym sytuacjom bo póki co zadnych wypadków w domu nie było z udziałem dzieci:cool1:[/quote]
To nieistotne, czyją winą jest, że pies tak a nie inaczej się zachowuje. Zirytowało mnie tylko twoje podejście, które sugeruje, że "pies powinien być wdzięczny, a tak się [U]odpłaca[/U]" :shake:

wiadomo, że pies "po przejściach" zwykle jest trudniejszy do ułożenia i wychowania, niż szczeniak, uczony od początku i nie przeżywający jakichś traumatycznych zdarzeń.

więc nie narzekaj, tylko zwyczajnie chowaj buty, [U]zanim pies nie zrozumie, czego od niego oczekujesz[/U]: jakie reguły panują w domu, co jest dozwolone, a co zakazane.

Niedawno "testowałam" rodzinę chcącą zaadoptować dorosłego psa po przejściach. [U]Musiałam[/U] się przekonać, że oni naprawdę wiedzą, na co się decydują i chcą tego na 100%. Odbyłam z nimi sporo rozmów. Decyzja zapadła.
pies posikuje w mieszkaniu
Ich reakcja: "Dywan? Wypierzemy porządnie na wiosnę.Uczymy go, jak szczeniaka wychodzenia za potrzebą, nagradzamy. wiemy, że to może potrwać. Jest kałuża, to trzeba zetrzeć, oczyścić - proste. Nic się nie stało. " :p

Widzisz różnicę w twoim podejściu?...:shake:

pozdrawiam,
Eurasierka

Link to comment
Share on other sites

Guest Mrzewinska

Żabko, Twoje psy byly od szczeniaka uczone co wolno, co nie. Ten pies jest inny. Trafil do Ciebie dorosly. Nie Ty go zle wychowalas, ale Ty masz mu za zle, ze nie jest wdzieczny.
Nie jest i nie bedzie - bo to ludzkie rozumowanie, bo pies nie rozumie, ze nie akceptujesz takich a nie innych zachowan.
Nikt Ciebie nie atakuje.
Ale pies nie jest niczemu winny - nigdy.

Nie dasz rady nauczyc go zachowan, jakie mozesz zaakceptowac - szukaj dla niego innego domu. Twoja decyzja.

Zofia

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Eurasierka']To nieistotne, czyją winą jest, że pies tak a nie inaczej się zachowuje. Zirytowało mnie tylko twoje podejście, które sugeruje, że "pies powinien być wdzięczny, a tak się [U]odpłaca[/U]" :shake:

wiadomo, że pies "po przejściach" zwykle jest trudniejszy do ułożenia i wychowania, niż szczeniak, uczony od początku i nie przeżywający jakichś traumatycznych zdarzeń.

więc nie narzekaj, tylko zwyczajnie chowaj buty, [U]zanim pies nie zrozumie, czego od niego oczekujesz[/U]: jakie reguły panują w domu, co jest dozwolone, a co zakazane.

Niedawno "testowałam" rodzinę chcącą zaadoptować dorosłego psa po przejściach. [U]Musiałam[/U] się przekonać, że oni naprawdę wiedzą, na co się decydują i chcą tego na 100%. Odbyłam z nimi sporo rozmów. Decyzja zapadła.
pies posikuje w mieszkaniu
Ich reakcja: "Dywan? Wypierzemy porządnie na wiosnę.Uczymy go, jak szczeniaka wychodzenia za potrzebą, nagradzamy. wiemy, że to może potrwać. Jest kałuża, to trzeba zetrzeć, oczyścić - proste. Nic się nie stało. " :p

Widzisz różnicę w twoim podejściu?...:shake:

pozdrawiam,
Eurasierka[/quote]


Nie chodzi mi o to że ma mi sie odwdzięczać.Napisałam to w formie przenosni. Poprostu uważam że nic źle nie robie, pies moim zdaniem ma dobre warunki, szkole go tak jak potrafie ale widocznie za mało. Nie mam doswiadczenia z takim przypadkiem. I głośno sie do tego przyznaję że sobie nie daje rady. Nie chcę żeby ktos mnie porównywał do innych ludzi. Oni widocznie maja czas tylko dla psa i cierpliwości w nadmiarze .Ja mam 2 dzieci i 2 psy. Mąż jest w pracy prawie cały czas. Nie podołam wszystkiemu sama.Zrozumcie to:placz: Próbowałam ale sama nic nie zdziałam to musi cała rodzina sie w to włączyć.A pies jest z ulicy wziety. Co miałam go zostawić tam lub zawieżć do schronu???:shake: Za to tez byście mnie zlinczowali !!!:angryy:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='żabka-Rybnik']Ja rozumiem chować wszystko na czas nieobecności w domu ale jak wszyscy domownicy sa i robić bunkier z domu- lekka przesada :angryy:[/quote]

No ale niestety trzeba chować, nie tylko kiedy nie ma Was w domu ale również wtedy kiedy nie możecie pilnować psa... Jak Wika była mała to ja miałam WSZYSTKO pochowane. A miałam ciężko, bo mieszkałam w skromnym pokoiku, gdzie nie było nawet porządnego biurka... i dużo rzeczy leżało np. na parapecie, część po szafach lub na szafach, wykorzystywałam każde miejsce gdzie pies nie sięga. Trochę było z tym zachodu, ale dzięki temu Wika po pierwsze nic mi nie zniszczyła (poza jedną okładką książki, ale to była moja wina, że jej nie schowałam), po drugie nie wyrobiła sobie nawyku niszczenia i teraz już nie muszę zamieniać domu w bunkier...
Jednocześnie miała dużo własnych zabawek, zarówno takich kupowanych - piłek, pluszaków, gryzaków, jak i "naturalnych" typu patyki, szyszki (dużo śmieci potem do sprzątania ale wielka frajda dla psa) kartoniki po papierze toaletowym itp.

Rozumiem że to nie jest mały szczeniak, ale myślę że zasady postępowania z przedmiotami tu będą podobne... Po pierwsze chować wszystko co cenne, po drugie wskazać psu to co dozwolone i chwalić gdy to gryzie...

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...