merrickmayfair Posted April 29, 2011 Share Posted April 29, 2011 Witam. Kompletnie nie wiem jak nauczyć mojego szczylka nieciągnięcia na smyczy. Czytałam,że powinno się stawać albo zwalniać za każdym razem kiedy pies zaczyna ciagnąć dopóki nie poluzuje smyczy. Ok...tylko próbuję tak od miesiąca i jedyne czego mała się nauczyła to kiedyś staję to ona siada, smycz się naturalnie poluzowuje i zaraz znowu zaczyna się ciągnięcie. no nie mam już sił. Próbowałam również nagradzać za każdą chwilę chodzenia przy nodze...i tu również zero powodzenia. Dodam,że mała ma 3,5 miesiąca i jest wulkanem energii :shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
vege* Posted April 29, 2011 Share Posted April 29, 2011 skoro jest wulkanem energii to moze na początek ją wybiegaj i dopiero po tym ucz, psiak jest potem zmęczony i spokojniejszy :-) jak uczysz metodą stawania to jak ustaniesz to nie czekaj, aż smycz się poluzuje, tylko jak pies ciągnie to ty stajesz i wołasz psa do siebie jak podejdzie to dajesz smaczka lub go chwalisz i idziesz dalej i tak ciągle, przez tą metodę pie mojej koleżanki też już lepiej chodzi na smyczy, tylko trzeba być stanowczym i nie odpuszczać ;-) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
quick23 Posted April 29, 2011 Share Posted April 29, 2011 Jak zaczyna ciągnąć możesz odwrócić się i iść w drugą stronę.. bądź zatrzymać się i czekać,aż się uspokoi... ale będzie Ci potrzebna cierpliwość i wyrozumiałość. Ja moją staram się nauczyć i w pewnym momencie już mnie coś trafia....:splat: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dobert Posted April 29, 2011 Share Posted April 29, 2011 Też długo (tygodniami) próbowałem tej metody bezskutecznie ale zauważyłem, że ważne jest zatrzymywanie się jak tylko na smyczy pojawia się nawet najdelikatniejsze napięcie. Jak czekałem do wyraźnego ciągnięcia to pies siadał, jak Twój. Gdy zacząłem zwalniać lub zatrzymywać się gdy tylko smycz niebezpiecznie zaczynała się naprężać ale nikt normalny nie nazwałby tego ciągnięciem, to mała zaskoczyła. Nie wiem dlaczego tak jest ale zadziałało... Trzymam kciuki! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Grin Posted April 30, 2011 Share Posted April 30, 2011 [quote name='Dobert']Też długo (tygodniami) próbowałem tej metody bezskutecznie ale zauważyłem, że ważne jest zatrzymywanie się jak tylko na smyczy pojawia się nawet najdelikatniejsze napięcie. Jak czekałem do wyraźnego ciągnięcia to pies siadał, jak Twój. Gdy zacząłem zwalniać lub zatrzymywać się gdy tylko smycz niebezpiecznie zaczynała się naprężać ale nikt normalny nie nazwałby tego ciągnięciem, to mała zaskoczyła. Nie wiem dlaczego tak jest ale zadziałało... [/QUOTE] Hm... może po prostu trafiłeś w moment, gdy u psa pojawiła się "myśl" o ciągnięciu. Może psu łatwiej w ten sposób wyczaić, co od niego chcemy, niż wtedy gdy on już od dobrych paru chwil to robi, a my zaczynamy działać dopiero wtedy, gdy robi to intensywniej. Jakkolwiek głupio brzmi to co powyżej napisałam - dobry "timing" w pracy z psem jest zasadniczą kwestią, decydującą często o powodzeniu lub jego braku. Zły timing może spowodować nawet, że tak naprawdę nagradzamy psa nie za to co chcemy, ale za coś zupełnie innego (często właśnie niepożądanego) bo jego "myśli" są już przy czymś zupełnie innym; i na odwrót. ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Karrin Posted April 30, 2011 Share Posted April 30, 2011 Głównie z tego samego powodu u mojego owczarka niemieckiego była pani psycholog. Zachowanie psa oceniła na katastrofę, i pokazała co robić gdy piesek tak ciągnie. Kiedy przechodziła obok innej suczki wpadała w szał. Zaczynała ciągnąć, szczekać, prawie się dusiła. Psycholog doradziła, żeby kazać psu usiąść, jak to nie pomoże przyblokować go nogą tzn. postawić nogę przed jego łapy. Piesek nie może wtedy ciągnąć dalej do przodu i w końcu siada. W moim przypadku zadziałało... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
merrickmayfair Posted April 30, 2011 Author Share Posted April 30, 2011 Dziękuję Wam wszystkim za rady :) popracuję nad "timingiem" :lol: mała dzisiaj 3 godziny biegała z kolegą i w drodze powrotnej nawet nie miała siły ciągnąć, grzecznie szła przy nodze. niestety nie zawsze ma możliwość się tak wybiegać do grzeczności :roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Natalia&Cody Posted May 2, 2011 Share Posted May 2, 2011 Mój pies też miał z tym problemy. Kiedy zaczął ciągnąć, przyciągałam go do siebie, żeby szedł przy nodze i szliśmy pare kroków dalej i tak cały czas. Jak nauczył się, że nie można ciągnąć to nauczyłam go komendy Równaj. Teraz chodzi jak zegarek. Z takim psem, aż miło chodzić na spacery. Ciągnięcie może być spowodowane tez tym, że pies nie jest wybiegany, więc zanim zaczniesz z nią ćwiczyć, żeby nie ciągnęła wybiegaj ją wtedy bd spokojniejsza i bd też ją łatwiej nauczyć. Trzymam kciuki. :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.