pa-ttti Posted May 11, 2011 Share Posted May 11, 2011 święta racja:) my kupowaliśmy pierwszą chihuahua, to hodowczyni powiedziała że na jednej się nie skończy i ona nam to może zapewnić, prędzej czy później będą kolejne. i po 8 latach mamy spore stadko:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Vesper Posted May 11, 2011 Author Share Posted May 11, 2011 Ja mam na razie dwie, ale jeżeli Mila urodzi... wiadomo jak będzie... :) A moje stadko właśnie wstało - (małe weszły w poszewkę od kołdry i się złościły że nie mogą wyjść- musiałam je wyciągać). Pańcia (ja) wypije kawkę:morning: a pózniej :painting: spacerek... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
pa-ttti Posted May 11, 2011 Share Posted May 11, 2011 ojjj jak Milka będzie miała szczenięta, to sądzę że Wasza rodzina się na stałe powiększy:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Vesper Posted May 11, 2011 Author Share Posted May 11, 2011 [quote name='pa-ttti']ojjj jak Milka będzie miała szczenięta, to sądzę że Wasza rodzina się na stałe powiększy:)[/QUOTE] Tak też planuję- no chyba że będą sami chłopcy... to zobaczymy, bo u mnie trochę trudno by było rozdzielić suki z cieczką i kawalera... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Angelka2 Posted May 11, 2011 Share Posted May 11, 2011 Świetne te twoje maluchy ja zapraszam do siebie, córka mojej Suri aspiruje na phalenke a czytałam w galerii Soni że ta rasa jest ci bardzo bliska :) [url]http://www.dogomania.pl/threads/147037-C-mon-Honey-Awillon-Suri-%29?p=16825710#post16825710[/url] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Yuveza Posted May 11, 2011 Share Posted May 11, 2011 [quote name='arielka186']Oj kurczę dłuuugo by mówić... One są właściwie dla każdego- pomijając małe dzieci. Mają fajne charaktery- wcale nie zachowują się jak delikatne "francuskie pieski"-są śmiałe i mają swoje zdanie. Więcej poczytaj w fachowych wydawnictwach- nie czuję się takim ekspertem, żeby wypowiadać się o rasie... Ale z mojej strony mają w sobie coś takiego, że jak już masz jedną chi, "jesteś kupiona". ;) I wkrótce robią się dwie chi, a pózniej- zależy, jakie kto ma warunki. No i zabierać je można wszędzie- niektóre chodzą z właścicielami do pracy- przy czym nie są namolne, nie wymagają skupiania na nich cały czas uwagi. Szczerze- czaru chihuahua nie da się opisać, to trzeba poczuć, zobaczyć. Kiedy spotkasz jakąś cziłkę, spróbuj się z nią zapoznać- chociaż przy pierwszym kontakcie ciężko żeby psina otworzyła się na nieznajomą osobę.... Wiesz, ja do pewnego momentu też nie rozumiałam co ludzie w nich widzą. To jakoś samo przyszło- ale jak już przyjdzie- wpadłaś ;)[/QUOTE] O dzięki:D wiesz Ty masz Chi więc Twoja opinia będzie oparta na 'żywych' faktach;) więc tak jak mówisz to wyglądają na fajną rasę, zawsze też jakoś mnie nie interesowały... ale są małe można je wszędzie zabrać, a taką to ja bym chciała mieć do wystaw:D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest papillonek Posted May 11, 2011 Share Posted May 11, 2011 [quote name='Angelka2']Świetne te twoje maluchy ja zapraszam do siebie, córka mojej Suri aspiruje na phalenke a czytałam w galerii Soni że ta rasa jest ci bardzo bliska :) [url]http://www.dogomania.pl/threads/147037-C-mon-Honey-Awillon-Suri-%29?p=16825710#post16825710[/url][/QUOTE] Aha a naszych zdjęć z agi to już nie zobaczyłaś :P Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Vesper Posted May 11, 2011 Author Share Posted May 11, 2011 [quote name='Angelka2']Świetne te twoje maluchy ja zapraszam do siebie, córka mojej Suri aspiruje na phalenke a czytałam w galerii Soni że ta rasa jest ci bardzo bliska :) [url]http://www.dogomania.pl/threads/147037-C-mon-Honey-Awillon-Suri-%29?p=16825710#post16825710[/url][/QUOTE] Bliska niestety jeszcze nie...:-? ale wymarzona- z pewnością tak... Za chwilę Was odwiedzę :) i dziękuję za zaproszenie. I dziękuję za miłe słowa pod adresem moich kruszynek:loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Vesper Posted May 11, 2011 Author Share Posted May 11, 2011 [quote name='westie_justa']O dzięki:D wiesz Ty masz Chi więc Twoja opinia będzie oparta na 'żywych' faktach;) więc tak jak mówisz to wyglądają na fajną rasę, zawsze też jakoś mnie nie interesowały... ale są małe można je wszędzie zabrać, a taką to ja bym chciała mieć do wystaw:D[/QUOTE] Jeżeli chodzi o wystawy- nie ma porównania z przygotowaniem chi i yorka (raz widziałam jak Pa-tti robi papiloty- a znajoma groomerka mówiła że trzeba je przeczesywać/zmieniać co 3 dni... No i pies w papilotach nie wydaje mi się żeby był szczęśliwy... Min dlatego zrezygnowałam z zakupu Yoreczka, chociaż śliczne są kiedy są takie wyczesane, zadbane, albo w ładnych, króciutkich fryzurkach. Westa do wystaw też dłuuugo i monotonnie się przygotowuje (nie wiem dlaczego zaczęłam od yorka, dzisiejsze zmęczenie rzuca mi się na oczy:no-no-no:)- trymowanie, i to takie z dodatkiem pudru, lakieru, płynu usuwającego zażółcenia wokół oczu i pysia... Ale chihuahua nie są rasą "łatwą". Przyjrzyj się na najbliższej wystawie ile jest typów psów- część za lekka, część za ciężka, za długie, za małe, za duże, nie taki włos... Kiedy po raz pierwszy wystawiałam chi byłam chi czemu nie dostałam doskonałej (staffiki mamy na dobrym poziomie, więc właściwie normą dla mnie była "doskonała":evil_lol:)- a tu niespodzianka... Pamiętam wystawę, na której tylko jeden pies na ponad 20 zgłoszonych dostał doskonałą:razz:- tak więc jeżeli chcesz wystawiać chihuahua, zastanów się, bo możesz się zniechęcić. Druga sprawa- pieski są małe, i te najlepsze zostają w hodowli! Więc jeżeli już uprzesz się na chi, szukaj wystawowego chłopaka... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Vesper Posted May 12, 2011 Author Share Posted May 12, 2011 [quote name='papillonek']Aha a naszych zdjęć z agi to już nie zobaczyłaś :P[/QUOTE] Obiecuję za chwilkę wpaść. Chociaż wydawało mi się, że już u Was byłam, ale może się nie wpisałam? Zaraz to nadrobię. ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Vesper Posted May 12, 2011 Author Share Posted May 12, 2011 :loveu:Milusia ma wysoki wskażnik progesteronu- o czym niestety dowiedziałam się dopiero dzisiaj wieczorem... Na jutro jesteśmy umówione ze wspaniałym chłopaczkiem- Amerykaninem z pochodzenia:cool: o imieniu Buffallo Little New Yorker. Piesek jest bardzo przystojny (bo chłopak, nie powiem że ładny):gent:, o maści tricolor z przewagą białego- szczeniaczki mogą wyjść najróżniejsze- jeżeli chodzi o umaszczenie. Oprócz tego Buffalo jest ładnie zbudowany, króciutki (taki jak powinien byś chihuahua) i jest doświadczonym repkiem, co przy mojej dziewiczej panience będzie miało niebagatelne znaczenie... Dzisiaj dostała już żółtko kurzego jaja (pół oczywiście) bo coś mi chodzi po głowie-może jakiś przesąd, że dobrze tak zrobić przed kryciem. Jak na razie nie denerwuję się tak bardzo jak za pierwszym kryciem mojej suki- a była to Arielka- i mam nadzieję że tak zostanie... Jestem bardzo ciekawa malutkich, które- jeżeli wszystko dobrze pójdzie- urodzą się po tej parze. Następne krycie Milki natomiast będzie "na kolor"-chciałabym żeby urodziła długowłose czekoladki, a wiem że przy odpowiednim samcu są na to duże szanse. Niestety, nie znalazłam jeszcze chłopaczka który by spełniał potrzebne wymagania- myślę też, że do takiego krycia będę potrzebowała pomocy- przynajmniej teoretycznej- doświadczonego Kynologa. Na wielu wystawach Sędziowie oceniając Milkę mówili właśnie o możliwościach jakie ma- przy odpowiednim doborze samca o konkretnym umaszczeniu mogłabym mieć chyba pierwsze w Polsce czekoladowe chihuahua długowłose, a na zdjęciach z francuskiej prasy kyn. mogę tylko powiedzieć że są przepiękne. Ale teraz skupię się na dniu jutrzejszym, muszę podstrzyc Milę (zrobić jej "fryzurę intymną":diabloti:) i czekać... oby wszystko było dobrze. Może to zabrzmi śmiesznie w odniesieniu do chi, ale mam nadzieję że moja pannica nie rzuci się na kawalera z zębami- nie mam dla niej kagańca-po prostu nie produkują takiego rozmiaru. Ważyłam też moje dziewczyny. Milka waży 2,100kg, Chicca 1,700kg- a więc troszeczkę przytyła i podejrzewam że na tym nie skończy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Oscar Patric Posted May 13, 2011 Share Posted May 13, 2011 trzymam kciuki za randkę :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dobert Posted May 13, 2011 Share Posted May 13, 2011 Przystojniacha z niego [IMG]http://www.orida.orangespace.pl/mb8.jpg[/IMG] dołączam się do kciuków :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
pa-ttti Posted May 13, 2011 Share Posted May 13, 2011 i jak tam krycie? założę się że p. Iwonka świetnie dała radę z Twoją suczką, i wszystko odbyło się bez problemów:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Vesper Posted May 13, 2011 Author Share Posted May 13, 2011 Niedawno wróciłyśmy od Pani Iwony. Tak jak przewidziała Pa-tti, Pani Iwona poskromiła rozpieszczoną Milusię i mała po 15-stu minutach prób ucieczki, gryzienia, protestów, w końcu dała się pokryć. (Nie ukrywam że zasługa jest tu Pani Iwony- ja siedziałam i trzymałam Milkę, która próbowała ciapnąć Buffa). W pewnym momencie zaczęła merdać ogonkiem:evil_lol: mała zbereżnica- troszkę trzeba było na początku zachować pozory...;) Krycie na pewno udane- w sensie że to co miało się odbyć, odbyło się, a za dwa dni powtórka. Widziałam trzech synków Buffa 2-3 m-cznych:loveu: i zakochałam się. Buffalo Little New Yorker to piękny pies- zdjęcia wcale nie oddają jego uroku. Ma przepiękną, gęstą szatę- i jak zauważyłam, ładnie ją przenosi na swoje dzieciaczki. Milusia odpoczywa, od dzisiaj już pod specjalną opieką. Podobno jest wąska, więc trzeba się liczyć z cesarką (tą drugą część zdania to już sama dodałam). Ale maluszki na pewno będą piękniusie, jedna czy jeden zostanie w domu. Przy progesteronie powyżej 20-stu zapłodnienie właściwie jest pewne... A przynajmniej na to liczę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
pa-ttti Posted May 13, 2011 Share Posted May 13, 2011 widziałaś te maluszki?:) ja je widziałam ze 3 tyg temu i też się zakochałam:) nie wiem jak teraz, ale wtedy były przecudne, nawet miałam już myśli żeby jednego nabyć:) ten beżowy bodajże najbardziej mnie zaurroczył, ale czarnulek też nie gorszy. jak ktoś szuka pieska na wystawy, to myślę że będą idealne:) Ale ja w sumie chcę się w końcu dochować psa z moim przydomkiem, i zostawić u siebie.. Gratuluję udanego krycia, nie ma co panikować-Pani Iwona daje sobie radę z psiakami:) Profesjonalne podejście i jest ok:) To co, czekamy na maluchy teraz:d Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Vesper Posted May 13, 2011 Author Share Posted May 13, 2011 Mnie też powalił beżowy! Podobał mi się też białasek, już zarezerwowany, czarnulek też był, troszkę mniejszy niż jego braciszkowie i równie uroczy! Chłopcy są słodcy i mają super sierść- jak pluszowe misie... Mam cichą nadzieję że moje przyszłe będą podobne... W niedzielę jeszcze powtarzamy krycie, ale przy takim progesteronie jak ma teraz (ponad 20) pewnie kijanki dobijają się już do jajeczek... Ale im więcej, tym lepiej! Trochę mnie martwi że Mila podobno jest wąska- może być cesarka... (dlatego też wolałabym kilka szczeniurków niż jednego dużego- żeby poród był łatwiejszy). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
pa-ttti Posted May 14, 2011 Share Posted May 14, 2011 myślę że w przypadku takiej Milki to optymalnie byłoby 4 maluchy. radzę Ci badać poziom hormonów podczas ciąży. ja u Lili przy następnej ciąży będę badać, bo ostatnio urodziła o kilka dni za wcześnie i maluch który się wychował taki okruszek był. lepiej dmuchać na zimne, i jak spada poziom hormonów to je podawać, żeby nie było poronienia. A tym że wąska to nie przejmuj się na zapas, moja yorczka też wąska, do tego stopnia że pies ledwo ją pokrył, a potem urodziła 6 szczeniąt i wyskakiwały z niej jeden po drugim:) Wystarczył jeden skurcz i już szczeniaczek był na świecie:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kaskaSz Posted May 14, 2011 Share Posted May 14, 2011 Fajne te Twoje chi, może nawet fajniejsze od yorków. A rozmiarów szczeniaczków też jestem ciakawa- pewnie będą wielkości jak mój chomik :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest papillonek Posted May 14, 2011 Share Posted May 14, 2011 [quote name='arielka186']Obiecuję za chwilkę wpaść. Chociaż wydawało mi się, że już u Was byłam, ale może się nie wpisałam? Zaraz to nadrobię. ;)[/QUOTE] Wam dziękujemy za odwiedzinki,to było do Angelki :evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest papillonek Posted May 14, 2011 Share Posted May 14, 2011 [quote name='arielka186']Mnie też powalił beżowy! Podobał mi się też białasek, już zarezerwowany, czarnulek też był, troszkę mniejszy niż jego braciszkowie i równie uroczy! Chłopcy są słodcy i mają super sierść- jak pluszowe misie... Mam cichą nadzieję że moje przyszłe będą podobne... W niedzielę jeszcze powtarzamy krycie, ale przy takim progesteronie jak ma teraz (ponad 20) pewnie kijanki dobijają się już do jajeczek... Ale im więcej, tym lepiej! Trochę mnie martwi że Mila podobno jest wąska- może być cesarka... (dlatego też wolałabym kilka szczeniurków niż jednego dużego- żeby poród był łatwiejszy).[/QUOTE] czekamy na zdjęcia maluszków,u Nas fotki(znowu) :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Vesper Posted May 14, 2011 Author Share Posted May 14, 2011 [quote name='pa-ttti']myślę że w przypadku takiej Milki to optymalnie byłoby 4 maluchy. radzę Ci badać poziom hormonów podczas ciąży. ja u Lili przy następnej ciąży będę badać, bo ostatnio urodziła o kilka dni za wcześnie i maluch który się wychował taki okruszek był. lepiej dmuchać na zimne, i jak spada poziom hormonów to je podawać, żeby nie było poronienia. A tym że wąska to nie przejmuj się na zapas, moja yorczka też wąska, do tego stopnia że pies ledwo ją pokrył, a potem urodziła 6 szczeniąt i wyskakiwały z niej jeden po drugim:) Wystarczył jeden skurcz i już szczeniaczek był na świecie:)[/QUOTE] Tzn badać progesteron? Arielka-stafficzka, też urodziła w 58-ym dniu ciąży i Adi miał reanimację zaraz po porodzie- pękł pęczerz płodowy i mały urodził się podduszony.:sadCyber:. Dłuuugo go masowałam , potrząsałam, i w końcu po 15-stu minutach rozdarł małą japkę:diabloti::loveu:... Dobrze że to wszystko działo się w klinice wet. "Elwet" gdzie nawet dostaliśmy osobny pokoik, żeby Ariel w spokoju się dobudzała po narkozie, a przy ratowaniu Adisia pomagała nam pielęgniarka. Dzisiaj patrząc na niego nie ma śladu po tym, że pierwszy tydzień był walką o jego życie (nie chciał ssać smoka, musiałam wstrzykiwać mu strzykawką mleko, i to ciepłe, bo zimnego już nie chciał-no i by go wyziębiło. Dwa razy miał podawaną glukozę...). Kiedy Ariel była w ciąży ja byłam kłębkiem nerwów- co chwila termometr w poopę i tel do weta- czy jest OK? Teraz jestem spokojniejsza, ale i Mila ma inny temperament, nie jest takim nerwusem jak Lady Ariel:shake: Coś mi mówi, że będzie dobrą i troskliwą mamusią. [B]Pa-tti[/B], napisz coś więcej o tych badaniach hormonalnych- kiedy, co dokładnie badać... Chciałabym żeby ciążę poprowadził drMarciński, ale do Niego się dostać to sztuka...Chociaż jedną wizytę może uda mi się umówić (robi chyba najlepiej USG w W-wie, a może i w Polsce- dlatego też zwykła ciąża nie zagrożona pewnie nie wymaga jego udziału, ale raz byłyśmy z Arielką i pięknie nam opisał zdjęcie- no i zauważył to, czego dwóch innych wetów nie widziało- że na początku były dwa zarodki, jeden obumarł, na szczęście nie wywołało to stanu zapalnego. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
pa-ttti Posted May 14, 2011 Share Posted May 14, 2011 a macie dostęp do dr Karczewskiego? spytaj p. Iwony czy on jeszcze przyjmuje w ogóle, to chyba starszy lekarz, ale jeden z 2 najlepszych moim zdaniem. p. Iwona jest jego znajomą, i już wiele razy ratował jej psy z opresji także polecam go z czystym sumieniem. drugi moim zdaniem świetny lekarz, zresztą uczeń z tego co wiem dr Karczewskiego, to dr Max (nazwiska nie pamiętam;)), on przyjmuje na sggw, ale jakby w nocy coś się działo, czy Milka zaczęłaby rodzić, można do niego dzwonić i jechać. Mieszka 3minuty jazdy samochodem od nas, po drugiej stronie ulicy:) Mogę dać Ci do niego numer jjak gdzieś znajdę, i poprosisz go o prowadzenie ciąży Milki. Jest lekarzem- położnikiem, typowo od ciąż i porodów suczek:) Jeśli chodzi o hormony: wydaje mi się że to progesteron. Chodzi o to, że jak spada poziom hormonów ciążowych u suczki za wcześnie, może dojść do poronienia, albo szczenięta są nie do końca rozwinięte, czy słabsze. podaje się wtedy właśnie te hormony podtrzymujące ciążę. Jak to dokładnie wygląda to nie wiem, bo nie było u nas wcześniej problemu z wcześniakami, dopiero teraz Lila urodziła za wcześnie i chcę dlatego badać jej te hormony przy kolejnej ciąży. Musisz spytać lekarza jak to dokładnie wygląda, i kiedy należy zacząć badać te hormony- 2,3tygodnie przed planowanym porodem, czy może jeszcze wcześniej. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Vesper Posted May 14, 2011 Author Share Posted May 14, 2011 Dzięki, i bardzo byłbym wdzięczna za nr do dr Maxa- jeżeli przyjmuje na SGGW to z kolei 10min spacerkiem ode mnie :). Jutro jedziemy na powtórkę krycia do Pani Iwony, zapytam o drKarczewskiego- chciałabym żeby ciążę Milki prowadził jeden lekarz, taki dostępny w razie czego też w nocy (Ariel właśnie w nocy zaczęła rodzić, a skończyła o 7-mej rano). W jej przypadku trochę zraziła mnie do siebie klinika Elwet, bo od razu mówiłam żeby robili cesarkę, a był 30.04.- chcieli czekać. Przyjechałyśmy o 5-tej znów- 1-go maja-w Święto, kiedy marża jest podwójna- z cesarką nie było żadnych przeciwskazań, tylko Adiś podduszony- a ja już wieczorem mówiłam że wody jej poleciały- tzn że pęcherz pękł. A jak wystawa? I jutro randka Zuzi? Pracowity weekend... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
pa-ttti Posted May 15, 2011 Share Posted May 15, 2011 dr Max nie czeka tak długo. jak suczka ma parcie jakieś 15minut i nic, to każe przyjechać. jak u niego po kilku skurczach nic nie "wychodzi", to wyciąga sam szczeniaczki. Kilka razy było tak trudno, że bliski był zrobienia cesarki, ale obyło się na szczęście bez. i wcale nie ma zabójczych stawek, jak na nocny poród u niego w domu...a czasem budzimy go i o 3ciej w nocy...Nie wiem jakie są stawki na SGGW za wizytę u niego, ale dam Ci numer to się zorientujesz:) My za tydzień jedziemy na wystawę, i krycie też za tydzień (chociaż dziwna ta cieczka, taka prawie niewidoczna...) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.