Jump to content
Dogomania

nauka psa świata--8 letni pies


marta23t

Recommended Posts

Piszę grzecznościowo, na prośbę znajomej, która poprosiła mnie o pomoc a ja pomóc nie umiem:( Znajomi przygarnęli psa z pseudohodowli /suka, wydawana za darmo, wcześniej wykorzystywana do rozmnażania przez pseudo/. No i jest spory problem bo okazało się, że psina nie zna kompletnie świata. Nie umie jeździć autem, chodzić na smyczy, załatwiać się na dworze. Ba , nie umie nawet jeść z miski i je tylko z podłogi:( prawdopodobnie była trzymana w klatce i nie znała świata zewnętrznego. Jest też apatyczna, nie ma z nią kontaktu bo na słowa nie reaguje---udaje, że człowiek nie istnieje, nie nawiązuje kontaktu wzrokowego.. Mija już 2 miesiąc od kiedy jest w nowym domu i sytuacja się nie zmienia. Na początku znajomi reagowali nadmiernym współczuciem , starali się ją głaskać, rozpieszczać..Powiedziałam im żeby dali jej czas, spróbowali lekceważyć, zapewnili wyciszony kącik żeby miała spokój ale i to nie pomogło. Nie pomogło też przyprowadzenie do domu innego psa żeby zachowam dał suni przykład i ją ośmielił. Zlekceważyła go. Sunia brana na ręce wyrywa się i wyje. Na wołanie czy cmokanie odwraca głowę ale w drugą stronę tak żeby nie widzieć człowieka. Nie podchodzi do człowieka, ucieka i się kuli .O założeniu obroży nie ma mowy, na spacerze na smyczy / szelki założone po 3 godzinach użerania się przez 3 osoby/ wywija się i wyrywa jak dzikie zwierze złapane w potrzask. Potrafi całe dnie się nie załatwiać / robi w domu jak znajomi wychodzą i nocą/. Je też nocą. Nie przyjmuje jedzenia z ręki..
Wet zrobił badania; morfologię, mocz, usg, zbadał uszy- słuch , wzrok...wszystko jest ok. Widać, że psa spotkała straszna krzywda psychiczna..Pytanie czy da się coś z tym zrobić? Cierpliwość i spokój nic nie dają:( A znajomi chcieliby sunię np. wykąpać bo śmierdzi jak nieboskie stworzenie ale nie wiedzą jak ją podejść.
Chciałam im polecić behawiorystę- znajomi są z okolic Pń ale u nas sensownego żadnego nie ma---wypróbowałam i nie poleciłabym im:(
Macie może jakieś sugestie?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='marta23t']próbują cały czas ale problem w tym, że ona nawet przy nich nie je a jedzenie znika tylko nocą lub jak ich nie ma. zabawek się boi bo nie zna..czekam na dalsze porady i dzię kuję za odzew.[/QUOTE]

Innej rady nie ma- trzeba wytrwale próbować.

Link to comment
Share on other sites

Może to dziwnie zabrzmi, ale ja bym ją oszczędzała tylko trochę - tzn. byłabym cierpliwa i delikatna, a jednocześnie dość instensywnie - znaczy nawet codziennie - wystawiałabym ją na działanie "strasznych bodźców" - niespecjalnie bym walczyła o ubranie szelek, a po prostu je ubrała, karmiłabym ją w pewnym rygorze, żeby nie miała szansy jedzenia w nocy- wychodziłabym z pokoju, kiedy dostaje miskę (bo rzeczywiście może się bardzo bać obecności człowieka), ale na noc by jej nie miała. Dostawałaby zdecydowanie smaczne kąski w obecności człowieka. Ale jednocześnie zaznaczam, że nad żadnymi zachowaniami/socjalizacją nie pracowałabym z nią z pokarmem.

Zabierałabym ją w jakieś miejsce i siedziałabym z nią tam przez jakiś czas (15-20 minut) - tak, żeby suka miała okazję pooglądać otaczający ją świat, zabierałabym w miejsca z ludźmi, ale np. bez wysiadania z samochodu - siedzimy sobie i przez szyby oglądamy ludzi/obiekty/psy itp.

Co się dzieje jak ją chcą wykąpać?
Jak suka reaguje na dotyk?
Jak na dotyk "czymś" - mam na myśli rękawicę/gąbkę itp.?

Tej suce zafundowałabym na pewno DAP na początek, żeby zobaczyć, czy ona się w ogóle rozluźni.

No i niestety, cierpliwość i ciężka praca.
Na szczęście, psy się nie zamykaja zupełnie na bodźce zewnętrzne, uczą się przez całe życia, ale to nie będzie łatwa praca.
Obniżyłabym oczekiwania wobec psa, nie liczyłabym na to, że będzie rodzinny, wesoły i słodki, to powinno się zaakceptować już na początku, a potem cieszyć się z najdrobniejszych rzeczy - bo postępy będą.

Powodzenia!

ps. nie zrozumiałam miejscowości - chodzi o Poznań? Być może już niedługo będziecie tam mieli rozsądnych ludzi :-)

Link to comment
Share on other sites

Komorniki dokładnie miejscowość pod Poznaniem. a na sensownych ludzi to i ja czekam z utęsknieniem:)

co do zachowań ona nie węszy, wogóle się nie rusza, nie robi nic:(

na ręce nie daje się brać -krzyczy / nie wyje, nie szczeka ale właśnie krzyczy---taki bardzo dziwny dźwięk/ i miota jak w amoku:( nie idzie jej zabrać i wynieść np. na dwór- nawet siłą.
Jak miska nie zostawała na noc nie jadła:( 2 dni i znajomi skapitulowali..ona nawet wody nie pije w dzień...
mam nadzieję, że praca coś pomoże i że pies zamknie się na zawsze..
co do dotykania innymi rzeczami/ przedmiotami- nie wiem nie pytałam, ale raczej nie robią takich prób. jutro zapytam.
wykapać się nie da bo psa nie da się dotknąć ...

Link to comment
Share on other sites

Brzmi strasznie. Naprawdę.
Powiedz im o DAPie - wiem, że niektórzy mówią, że nie ma efektów, ale z kolei wiele osób chwali sobie feromony, a na pewno w żaden sposób nie przeszkodzą i nie zaszkodzą! (w wersji "do kontaktu", ale można też pryskać miejsca, do których się zabiera psa).
Jeśli się nie rusza - dostawiałabym mu nowe obiekty, być może taka stymulacja zmusi organizm do reakcji, bo w tej chwili, mam wrażenie, coś się zablokowało. Oczywiście, jest to tylko internetowe gdybanie, bo nie widziałam suki...

Link to comment
Share on other sites

A jakiego typu (rasy) jest to pies?

Jesli znajomi nie maja pojecia jak sie zachowywac, to pomimo szczerych checi moga popelniac duzo bledow i sprawe pogarszac. Piszesz, ze suka nie nawiazuje kontaktu wzrokowego, ale to jest cos czego ci ludzie wlasnie powinni unikac, przynajmniej na poczatku. Moze czas, ktory jej dali (kiedy niby ja ignorowali) byl zbyt krotki, brakowalo tam konsekwencji. Branie na rece czy przytulanie takiego psa to tez nieporozumienie.

Jednak z wyborem fachowca do psa w takim stanie trzeba bardzo uwazac, bo zbyt wielu ludziom tylko wydaje sie, ze potrafia rozwiazywac powazne psie problemy.

Link to comment
Share on other sites

Niech zwyczajnie siadają koło niej, wezmą sobie gazetę/książkę/włączą telewizor i w odległości 1-2m siedzą spokojnie i tak w kółko. Oczywiście, nie wołając wtedy psa, nie wyciągając do niego rąk, nie próbując mu niczego dać, nie wgapiając się w niego - to dla psa, niestety, może być sygnał zagrożenia. Po jakimś czasie (zależnie od reakcji), zaczęłabym więcej obok niej robić, mogą się pojawić obiekty itp.
2 miesiące mogą się wydawać czasem długim, ale dla psa, który w diametralnie innych warunkach spędził 8 lat, to ledwo mrugnięcie...

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...