ltulip Posted April 22, 2011 Share Posted April 22, 2011 Moj pies ma podworko, na ktorym roi sie od pszczol, bakow (teraz ciezko pracuja zapylajac kwiaty;)). Ostatnio zauwazylam, ze oprocz innych smieci (lubi zjadac wszystko) lapie tez latajace owady. Pszczola czy osa jest grozna , szczegolnie gdy ukasi w gardlo. gdy nikt nie zauwazy, moze sie udusic, :placz:. Czy istnieje mozliwosc oduczenia go tego? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
joasin Posted April 23, 2011 Share Posted April 23, 2011 oj też się chętnie owiem,bo Mona próbuje wyłapywać wszystkie ogrodowe pszczoły i bąki. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nanhoo Posted April 23, 2011 Share Posted April 23, 2011 Prawdopodobnie to sa dodatkowe zasoby mineralne moj pies wytepil cale gniazdo trzmieli i zaden go nie ukasil zdradliwie w gardlo mam wrazenie ze psy wiedza jak te badziejstwo unicestwic. Chociaz widzialam psa ktory zostal ukaszony prawdopodobnie w gardlo (trudno powiedziec) na pare sekund "wyszlo z niego powietrze" i wszystko wrocilo do normy nim lekarz przyjechal. Mam nadzieje ze pies nie jest uczuleniowcem. Mojemu przeszlo z wiekiem pozniej nie reagowal tak bardzo na pszczoly i inne brzeczace badziejstwo.Trzeba miec na oku ale jak juz zlapie nie przeszkadzac zeby robil to uwaznie a nie z rozproszona uwaga pozdrowienia Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
babilon Posted April 23, 2011 Share Posted April 23, 2011 Ja ostatnio zauważyłem że mój głuptas ugania się za wszystkim co brzęczy, a to coś nie bardzo chce uciekać tylko fruwa wokół niego. trzeba uważać na niego i tyle. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wojt972 Posted April 25, 2011 Share Posted April 25, 2011 mój Paguś został raz ukąszony naraz przez 2 pszczoły. problem w tym że ja na ogródku mam 10 uli ponieważ tata ma hobby od 20 lat... cały spuchł i nic nie wiedział ale na to jest sposób. Moja mam (pielęgniarka) ma zawsze taki specjalny preparat - dexaven ( chyba tak sie to pisze) od momentu gdy mojego tate raz pogryzł rój taki dziki co przyleciał do nas na ogrod... moj tata chciał je złapać i wsypać do ula żeby miał kolejny rój i wtedy dostał jakieś 10 - 15 uzadlen na raz. Ten preparat jest bepiczny dla zwierząt tylko tam sie podaje mniejsza dawkę w zastrzyku pod skore... ( najlepiej zadzwonić do weterynarza ile ma tego dostać) pomaga natychmiast :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dobert Posted April 29, 2011 Share Posted April 29, 2011 [quote name='wojt972'](...) Moja mam (pielęgniarka) ma zawsze taki specjalny preparat - dexaven ( chyba tak sie to pisze) (...)[/QUOTE] dexaven jest na receptę :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Karrin Posted April 30, 2011 Share Posted April 30, 2011 Mam ten sam problem. Już to olewam, bo próbowałam wszystkiego. W lato Lenka siada sobie obok krzaków lawendy, gdzie roi się od pszczółek. Parę razy już pszczoła użądliła ją w język. Chwilkę pobolało, zrobiły się bąble. Potem znowu to samo. Jest na to jakiś DOBRY sposób? Żal mi tych pszczółek :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tłamsik Posted May 5, 2011 Share Posted May 5, 2011 [quote name='wojt972']mój Paguś został raz ukąszony naraz przez 2 pszczoły. problem w tym że ja na ogródku mam 10 uli ponieważ tata ma hobby od 20 lat... cały spuchł i nic nie wiedział ale na to jest sposób. Moja mam (pielęgniarka) ma zawsze taki specjalny preparat - dexaven ( chyba tak sie to pisze) od momentu gdy mojego tate raz pogryzł rój taki dziki co przyleciał do nas na ogrod... moj tata chciał je złapać i wsypać do ula żeby miał kolejny rój i wtedy dostał jakieś 10 - 15 uzadlen na raz. Ten preparat jest bepiczny dla zwierząt tylko tam sie podaje mniejsza dawkę w zastrzyku pod skore... ( najlepiej zadzwonić do weterynarza ile ma tego dostać) pomaga natychmiast :)[/QUOTE] lepiej domięśniowo- szybciej się wchłania, a najlepiej dożylnie ;) Ja też mam psy uczulone na jad pszczół, dlatego zawsze mam pod ręką deksametazon (Dexaven), wzięłam od weta i przechowuję go w lodówce w ciemnej torbie.. tak na wszelki wypadek.. któregoś razu ledwo zdążyła do weta, mój piesek już się dusił.. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.