Jump to content
Dogomania

Yoko i Mimi - przepiękne kudłate suczki z przytuliska czekają na wspaniałe domy! W-wa


as_ko

Recommended Posts

[quote name='MaDi'] Nikt nie traktuje Yoko jak worka kartofli to bardzo złośliwe stwierdzenie. Proszę darować sobie wszelkie podteksty.
[/QUOTE]

MaDi w takim razie jak określisz takie traktowanie?

Psiak był w Rachowie, później w lecznicy, u Ciebie i w końcu u Magdy.
Dopiero tu Yoko sie zaklimatyzowała. Tu poczuła się na tyle dobrze, że mając za przewodnika Nanę, zaczęła zachowywac sie jak radosny, zwyczajny pies.
Teraz ma opuscic miejsce, w którym czuje sie tak dobrze, bo ciężko sie dogadac w sprawach finansowych.
I znowu ma jechac do kolejnego TDT stamtąd do lecznicy, a później cholera wie gdzie.

Napisz tak szczerze, dobrze jej to zrobi?
Tak powinno być?
W ten sposób powinny byc traktowane psy, tym bardziej z tak poharataną psychiką?

Rozumiałabym gdyby nie było innego wyjścia. Gdyby DT sobie nie radził, albo nie chciał juz się nia opiekować.
Decyzja nie została podjęta ze względu na psa.
Obie chyba to wiemy.
Pies w tym wszystkim jest tylko narzędziem...rzeczą..

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 227
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

P.S. W związku z tym,że wszelkie działania i kłótnie "poza mną" prowadzą do chorych sytuacji,proszę przekazać jutro Teresz Yoko a ona mi ją oda. Dla rozwiania wątpliwości można zajrzeć do książeczki i przeczytać kto jest właścicielem. W Rachowie czeka jeszcze jakieś 180 psów można wybierać do woli zapraszam w imieniu P. Renaty również do pomocy fizycznej.
Yoko opuszczając przytulisko miła być już tylko bezpieczna, niestety nieodpowiedzialność i nieporozumienia spowodowały co innego. Uspokoję Was tylko,że nie będzie "workiem ziemniaków" zna mnie i mi pierwszej zaufała uważam to za wystarczający argument aby ta psina miała wreszcie spokój i szansę na wspaniałą adopcję.
Jako jej właścicielka proszę o jej oddanie w ręce Teresz i nie jątrzenie dalej tematu.

Link to comment
Share on other sites

MaDi ale Ty masz byc tylko TDT. A co dalej?

Skoro w Rachowie jest jeszcze 180 psów to dlaczego właśnie Yoko ma jeździć w tą i spowrotem?
Tu ma już DT. DT, w którym czuje się dobrze.

Żeby nie być gołosłowną

Tak zachowuje się teraz Yoko.

[url]http://www.youtube.com/watch?v=1w-l0IU7F3g[/url]

[url]http://www.youtube.com/watch?v=YoGTKbn44VA[/url]

Może Tobie zaufała, ale do Magdy przyjechał bezsprzecznie pies-autystyk.

Jakośc kiepska, ale widac to co najważniejsze.

Link to comment
Share on other sites

Magda pewnie czytasz;)
Po naszej długiej i owocnej rozmowie, przemyślałam i zadecydowałam razem z głównymi zainteresowanymi opieką nad sunią,że Yoko zostanie u Ciebie pod warunkiem,że Azyl lub Ty jako osoba prywatna będziesz właścicielem Yoko.
Dotychczasowe koszty pokryte przez Matrioszke i mnie pozostaną oczywiście wkładem w pomoc dla niej.
Kwestia sterylizacji będzie już zapewne zależała od Was?
Mam nadzieję,że będzie to najlepsze rozwiązanie i zakończy wszelkie nieporozumienia, których jak widzisz w "świecie miłośników zwierząt" jest niestety zbyt wiele. Wierzę,że Yoko trafi na najlepszy dom, gdyż jest wyjątkowa sunią o czym obie doskonale wiemy. Ufam również,że po ostatniej rozmowie obie będziemy bogatsze o nowe i dobre doświadczenia, które doprowadzą już tylko do lepszych akcji w zdecydowanie bardziej przyjaznej atmosferze.
To jak;)?
P.S Napisałam specjalnie tu aby Wszyscy byli w temacie;)
P.S Nie czepiajcie się "świata miłośników zwierząt" mam tu na myśli nie tylko kręgi dogo;)

Link to comment
Share on other sites

Wiecie co, ja nie wiem naprawdę, czym Wy się kierujecie w swoich tekstach, że psy mają się tak źle, jak są "przerzucane jak worek kartofli", jeśli wolicie takie sformułowanie. Autystyczka, która była u mnie owszem, zaufała mi, ale to nie o to chodzi, żeby pies ufał mi jako DT, tylko żeby ufał ludziom, skoro ma iść do DS i nie chce go sobie zostawiać. Dopiero kontakt z jak największą liczbą ludzi sprawił, że pies się otworzył, wiec nigdy nie zrozumiem, dlaczego Yoko miałaby cierpieć i jaki byłby to krok w tył w sprawie adopcji, tym bardziej, że ją widziałam i zachowywała się o niebo lepiej od mojej tymczaski.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ladySwallow'] ale to nie o to chodzi, żeby pies ufał mi jako DT, tylko żeby ufał ludziom, skoro ma iść do DS i nie chce go sobie zostawiać.[/QUOTE]

własnie...
mnie się wydaje, ze niektórzy to nie bardzo wiedzą po co jest DT...owszem jesli pies jest strachliwy, wycofany, nieśmiały, czasem wręcz autystyczny to podstawa, to żeby czlowiekowi w DT zaufał, na tym można póżniej bazować i z psem pracować - a nad czym pracować? nad tym by odnajdywał się spokojnie w otaczającym go świecie, wsród ludzi, na ulicach...by zostawał sam w domu spokojnie, by przyjmował gości pozytywnie, by umiał sie zachowac poprawnie przy spotkaniu z psami na ulicy itp itd...jak to się osiąga?czy aby napewno chodzi o to by przywiązał się do dt, poczuł się w nim jak w swoim domu? traktował swojego tymczasowego opiekuna jak swojego właściciela? to ma mu pomoc w adopcji? bo ja zawsze myślałam, że jak pies będzie traktował mnie jak swojego nowego właściciela to po wyadoptowaniu go w jego oczach on straci ponownie dom...myle sie? a moze pies wie ze to tylko dt a nie ds?
DT w moich oczach jet miejscem gdzie psu nalezy pokazać, jak żyć w społeczeństwie w którym ma żyć, pokazać jak powinny wyglądać kontakty z innymi ludzmi/psami, jak zachowywać się w określonych sytuacjach - DT ma przygotować psa do wyadoptowania a nie związać go ze soba emocjonalnie -oczywiscie jesli pies jest długo w dt to wychodzi to niejako przy okazji ale żadnym argumentem dla mnie by pies pozostał w dotychczasowym dt nie jest to, że czuje sie u kogoś dobrze i jest z kimś związany - to nie jest jego docelowy ds i celem pomagania psom nie nadającym sie do adopcji nie jest przywiązywanie ich do siebie, dlatego taki argument jest totalnie dla mnie niezrozumiały. Magda sama pisała, że Yoko nie jest psem bojącym się ludzi tylko psem, ktory nie wie że człowiek jest fajny - wiec w czym problem? przerzućcie ją i pokazcie ze nie tylko Magda jest fajna ale inni ludzie tez:-)

Link to comment
Share on other sites

Podjęłyśmy z dziewczynami decyzję, że ten wątek zostanie wątkiem Mimi i Yoko, jako że obydwie suczki są w DT w Warszawie i nie są pod naszą opieką, natomiast Czarusia będzie miała swój nowy wątek, żeby wszystko było jasne i klarowne.

Zapraszam na wątek Czarusi:
[url]http://www.dogomania.pl/threads/207075-Czarusia-kud%C5%82ata-pi%C4%99kno%C5%9B%C4%87-szuka-kochaj%C4%85cego-domu-woj.-lubelskie!!?p=16802892#post16802892[/url]

Link to comment
Share on other sites

Karolina, napisz, czy doszły te 3 stówy. I co z Mimi, nie wiem kiedy mogę zadzwonić, żeby nie przeszkadzać.
Dla wyjaśnienia: oprócz tych 300 zł teraz - przed wyjazdem służbowym na Yoko, Mimi i Czarusię przekazałam As-co 400 zł. Dopłaciłam także w tamtym miesiącu Funi 50 zł do boksu Czarusi.
Ja jestem osobą odpowiedzialną za Mimi. Wytelepała ją suka ONka mojej siostry, Mimi stała ze mną na smyczy, wąchała trawkę, Aza skoczyła na nas od tyłu, złapała Mimi paszczą tak w pół ciała, w okolicy żeber, ja ją walnęłam po łbie i na nią skoczyłam, puściła Mimi i odwinęła się z zębami do mnie, przewróciła mnie, a potem znowu usiłowała dopaść Mimi, którą zasłaniałam swoim ciałem, chwilę to trwało, jak się szarpałam, nie puściłam Mimi ze smyczy bo miałam smycz oplątaną wokół ręki, ona wszystko widziała, nie mogła uciec.
Aza nie jest moim psem, nie zna mnie dobrze, ani ja jej, słucha się tylko mojej siostry i szwagra, którzy byli wtedy w GB. Mimi straciła zdrowie, ja garsonkę i buta. Mimi nie miała żadnych obrażeń zewnętrznych i oprócz tego, że zaczęła się mnie panicznie bać /chyba utożsamiła mnie w dynamicznej sytuacji z agresorem - bo wrzeszczałam i tarzałam się walcząc z 70 kg Azą/. Nie mogłam opanować Azy w domu - otwierała drzwi do pokojów i polowała na Mimi, więc musiałam ją zawieźć do Funi na kilka dni, zanim wyjechałam z nią i Yoko do Warszawy. Mimi nie była u Funi razem z Czarusią, to jakaś pomyłka, Czarusia przyjechała później.

Objawy urazu u psów w postaci puchnięcia i stanów zapalnych tkanek wewnętrznych ponoć występują po kilku dniach - tak było u Mimi, dlatego nie do przewidzenia były wydatki na nią w takim rozmiarze. Nie jestem w stanie podołać im sama, gdyż w chwili obecnej nie zarabiam, dlatego Karolina prosi inne osoby o pomoc - i nie ma się co tym oburzać czy wzburzać. Nie jestem w dobrej sytuacji finansowej i sama też nie pokryję kosztów leczenia i diagnostyki Mimi, tym bardziej, że nie jest to jedyny pies na moim utrzymaniu w całości czy części, dlatego prośby o pomoc. Siłą rzeczy też nie wspomogę już ani Yoko, ani Czarusi, ani psów z Nowodworu czy Puław.
Dziękuję za uwagę.

Link to comment
Share on other sites

E-s pienążki dotarły. Bardzo dziękuję

Mimi czuje sie ...różnie. Chwilami jest dobrze, chwilami kiepsko. Apetyt generalnie ma, ale kiedy zaczyna jeśc to w pewnej chwili cos zaczyna ja bardzo boleć, wypluwa jedzenie, kuli się, dusi i ucieka w kąt.
Od dziś zaczęła dostawać inne leki p. bólowe i widzę, że ten zastrzyk przyniósł jej prawdziwa ulgę.
Czekam na piatkowa wizyte u Niziołka.
Ta wizyta mam nadzieję, wszystko wyjaśni.

Jak będe znała juz diagnozę, koszt dalszego leczenia i potrzeb małej, założę jej osobny wątek.

Póki co pieniążki, które przekazała [B]E-s,[/B] [B]wiga138 [/B]oraz dwie osoby spoza dogomanii zabezpieczają małą na najbliższe dni.

Bardzo dziekuję za pomoc!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='inga.mm']weszłam na chwilę i nie wierzę, ze takie rzeczy moga sie dziać!

Ludzie! przecież to jest gorsze niż bazar Różyckiego.
W całym tym "pyskowisku" sprawy psów sa sprawą uboczną, zamiast priorytetową!

Jeśli mogę zaapelować: proszę! powściągnijcie emocje!
Uporządkujcie informacje o psach i tak jak napisała, chyba, MaDi, rozdzielcie wątki.

Z powodu jednego psa drugi dostaje rykoszetem.
Faktycznie wyglada tak, jakby Yoko została wyeksmitowana ze złości, a nie z powodów merytorycznych.

Nie wiadomo, kto za co płaci i odpowiada, szczególnie, że dotyczy to dwóch psow.

Posty mieszają się, informacje sa albo pozlepiane albo rozwleczone.

Az trudno połapać się, co ktorego pieska dotyczy.

Chciałam zaproponować niewielkie wsparcie finansowe dla poturbowanej Mimi, ale aż boję wchodzić w taki bajzel.
Z pewnoscią inni też.

Myślę, że to co tu zostalo napisane w złości nie przysłużyło sie dziewczynkom.[/QUOTE]

Nie wiem dla kogo sprawa psów jest niby sprawą uboczną...
Sprawa jest wyjaśniona i zakończona. Nie rozumiem po co to rozgrzebujesz.
Wszystko jest napisane w poprzednich postach kto i za jakiego psa jest odpowiedzialny.
Nie rozumiem co to znaczy że Yoko została wyeksmitowana?
Wątek zostanie zamknięty jak Karolina_g_k założy nowy oddzielny wątek Mimi, chyba że zdecyduje że wątek mam już zamknąć to zrobię to bez problemu. Ten wątek jest w tej chwili tylko wątkiem Mimi i Yoko, Czarusia ma oddzielny, więc nie widzę problemu. Jeśli chcesz przekazać pieniądze dla Mimi napisz do karolina_g_k, a ona na pewno poda Ci numer konta. Za Yoko odpowiedzialna jest osoba prywatna.

Link to comment
Share on other sites

Serduszko Mimi jest juz w porządku. To co się z nim działo było spowodowane stanem zapalnym w klatce piersiowej. Obecnie nie potrzebuje żadnych leków kardiologicznych.
Do piatku włącznie ciągniemy antybiotyk i powoli zmniejszamy dawke leków p.bólowych.

Niestety przyplatało sie znowu jakieś cholerstwo. Apetyt po raz kolejny spadł prawie do zera, a Mimi w nocy kaszle i wymiotuje ;(
Do środy zostajemy przy obecnym leczeniu, dodając syrop z babki lancetowej. Jesli nie będzie poprawy to leki zostana po raz kolejny zmienione. Niestety odpornosc Mimi jest bardzo kiepska i nie można wykluczyć, że to co obecnie ja dorwało to kaszel kennelowy...
Kilka dni było juz super, a od wczoraj znowu smutek i skulenie.

Ja zreszta małej nie ustepuję bo sama sie rozłozyłam.

Jesli chcecie to zamknijcie wątek.
Założę Mimi nowy.

[B]Bardzo dziekuję wszystkim, którzy wspierali za pomoc, dobre słowa i trzymanie kciuków :)[/B]
Sunia poradziła sobie z bardzo duzym problemem więc wierzę, że obecne świństwo szybko pójdzie w niepamięć.

Link to comment
Share on other sites

Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...