Jump to content
Dogomania

Bezpłatny DT ulvhedinn Dramatyczna sytuacja- wszyscy chorują Pomoc $ potrzebna!!!!!


ulvhedinn

Recommended Posts

[quote name='BIANKA1']
Otóż to . Dlatego o tym wspomniałam . Do mnie jest 130 km w dwie strony do rogatek Wrocławia . Magda była po kociaka w Mirkowie , i potem wiozła go do mnie . To minimum 150 km . 30 zł . to ciut więcej jak 1/3 kosztów . Mleko mi dałaś z zapasów , a nastepnego nie masz . Za jakiś czas jak będą nastepne koty to mleko skąd będziesz miała . Mała pije conwalescence . Ja mam z zapasów 3 opakowania . Jak sie skończą to co ? Już raz na gwałt kupowałaś dla jakiegoś i przywoziłaś .
Dla jasności . Mój układ z Magdą jest taki , że ja odkarmiam maluchy , jeśli trzeba , i nic więcej . Daję wyłącznie swój wkład pracy . Wszelkie zobowiązania finansowe jak karma , wet i środki medyczne , jak i póżniejsza adopcja , są w gestii zleceniodawcy . W zeszłym roku miałam 13 kociat i 6 szczeniąt na smoczku . I taka liczba utrzymuje się co roku na podobnym poziomie . Zdecydowana większość malców jest tymczasami Ulv . I to Ona ponosi koszty - czasem pomagają inni na moją prośbę . Najwięcj Figa30 i Poker .
Uwzględnijcie także te wydatki , bo sezon na maluchy ogłaszam za rozpoczęty .

Na marginesie . Sierotka je , robi koopki , śpi , i drze ryjka .
[/QUOTE]
[B]no właśnie, pisze wyraźnie "ma" "dała" "za benzynkę ma" no t nic tylko myślec że dziewczyna ma TZ-a Kulczyka albo Guzowatego i pełen wypas, masę zwierząt na tymczasie za free i lux malina.[/B]

[B]a tu kuupa-Ulv musisz byc ASERTYWNA! Jak deszcze pada to pada, jak jest zimno to zimno jak jest kupa to kupa nie fiołki, wyraźnie sygnalizuj!

[/B]

Link to comment
Share on other sites

No, na wątku Kaja wprost napisałam. To jeszcze dostałam opr, że bezsensownie generuję koszty, ratując słabo rokującego staruszka. Poczytaj. A teraz cisza tam aż piszczy......


Tak, potrzeba kasy. Za wydatki na Kaja, Słowisię, Lalkę, Dudka itd. W tym tylko roku do leczenia tymczasów dołozyłam ponad 2 tysiące. Skutek uboczny to odkładnanie sterylki Piksel, bo mnie nie stać, a nie jest to superpilne.
Potrzeba kasy na nową wykładzinę PCV, bo stara popękała i jak się ktoś zleje, to podcieka i niszczy parkiet i śmierdzi. Potrzeba kasy na Vitopar i na chociażby płyn do podłogi, żeby nie było czuć psami.
Potrzeba karmy dla kotów wręcz rozpaczliwie.
Potrzeba kasy na materiały budowlane, bo zdezelowaną przez tymczasy chatę trzeba jak najpilniej wyremontować. Co z tego że sporo umiem sama, że nawet parę osób deklarowało chęć pomocy, skoro nawet na farbę nie ma.

Przy okazji- szukam do kupienia używanej lodówki, dużej, z zamrażalnikiem osobno, koniecznie enegrooszczędnej. Bo aktualna nie dość, że żre prąd jak głupia to Kra zeżarła listwy uszczelniające.....

Link to comment
Share on other sites

Kafle kazde i nawet w małych ilościach biorę :)



Dobra wiadomość: Maciek w poniedziałek idzie do domu :) SÓwek też :)

Za to dziś miałam... dzień pełen przygód, żeby to delikatnie ująć.
Po pracy poszłam na wizytę przedadopcyjną dla Maciusia. Ponieważ potencjalna opiekunka mi się spodobała, postanowiłam ją od razu zabrać na spacer z Maciusiem.... Podeszłyśmy do mnie i tu coś mnie tknęło- poprosiłam, żeby poczekała, a sama poszłam po Maciusia i Krę. Co zastałam w domu opisałam na [I]szkodnikach[/I]- w skrócie: każdy centymetr podłogi zawalony był rzeczami (oraz szczątkami rzeczy), które moje bandyckie psy ściągnęły. W kuchni kwiaty i ziemia przemieszane z wikliną i kocim żwirkiem, w pokoju dodatkowo nasikane. Podarte posłanie. W przedpokoju szczątki smyczy. Zasikane.
Dobra, zamknąć oczy, głęboki wdech, policzyć do dziesięciu, otworzyć oczy.
NIE zamordować Kry.

Bałagan porzuciłam, kundle zasmyczyłam na to co przetrwało i na spacer. Spacer był super, nie licząc popisów Maćka, który gonił kaczki, wylądował w fosie i pobił się z Krą o piłkę. No nic, biedna "przyszłowłaścicielka" przetrwała, nawet w dobym humorze.

A teraz clou programu. Już w trakcie powrotu do domu kundle wywęszyły coś w krzakach nad fosą. Patrzę- szczur. Szczurów we Wrocku nie brak, ale ten jakiś dziwny.... Cyknęłam fotkę i wysłałam Renacie, oceniła, że to chyba domowy dumbo. No to zostawiłam delikwentkę (czyli panią Maćka) na straży szczura i z psami poleciałam do domu po transporter. Oboje poczekali ;)
Efekt- mam w domu dorodnego szczurasa...............

A Pani Maćka zdała egzamin ze zwierzolubności jak widać ;)

Link to comment
Share on other sites

No, dał się ;) I smakołyki z ręki bierze.... Strasznie wielki jest!!!!!

Domek Maćka to młoda dziewczyna, studentka, w domu zostały dwa psy z mamą, a ona bez psa nie umie wytrzymać. Świadoma jesli chodzi o sterylizację, socjalizacje, pozytywne szkolenie :) Na spacerze bardzo fajnie się z Maćkiem bawiła, świetnie go nakręcała na piłkę, nie przestraszyła się bójki na linii Maciek-Kra i bezbłędnie odróżniła warkolenie zabawowe od niezabawowego. Znaczy psy zna. Szukała psa aktywnego, z którym będzie mogła ganiac na spacery i ewentualnie bawić we frisbee lub agility :)

[img]http://img202.imageshack.us/img202/5927/dsc1879.jpg[/img]

Link to comment
Share on other sites

Ulv , Twoje dziecię rośnie , i potrzebuje bardziej treściwego pokarmu . Masz coś z serii Babycat ?

[URL="http://imageshack.us/photo/my-images/29/kook.jpg/"][IMG]http://img29.imageshack.us/img29/3006/kook.jpg[/IMG][/URL]

Uploaded with [URL="http://imageshack.us"]ImageShack.us[/URL]


[URL="http://imageshack.us/photo/my-images/710/obraz007tm.jpg/"][IMG]http://img710.imageshack.us/img710/8148/obraz007tm.jpg[/IMG][/URL]

Uploaded with [URL="http://imageshack.us"]ImageShack.us[/URL]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ulvhedinn']No, na wątku Kaja wprost napisałam. To jeszcze dostałam opr, że bezsensownie generuję koszty, ratując słabo rokującego staruszka. Poczytaj. A teraz cisza tam aż piszczy......


Tak, potrzeba kasy. Za wydatki na Kaja, Słowisię, Lalkę, Dudka itd. W tym tylko roku do leczenia tymczasów dołozyłam ponad 2 tysiące. Skutek uboczny to odkładnanie sterylki Piksel, bo mnie nie stać, a nie jest to superpilne.
Potrzeba kasy na nową wykładzinę PCV, bo stara popękała i jak się ktoś zleje, to podcieka i niszczy parkiet i śmierdzi. Potrzeba kasy na Vitopar i na chociażby płyn do podłogi, żeby nie było czuć psami.
Potrzeba karmy dla kotów wręcz rozpaczliwie.
Potrzeba kasy na materiały budowlane, bo zdezelowaną przez tymczasy chatę trzeba jak najpilniej wyremontować. Co z tego że sporo umiem sama, że nawet parę osób deklarowało chęć pomocy, skoro nawet na farbę nie ma.

Przy okazji- szukam do kupienia używanej lodówki, dużej, z zamrażalnikiem osobno, koniecznie enegrooszczędnej. Bo aktualna nie dość, że żre prąd jak głupia to Kra zeżarła listwy uszczelniające.....[/QUOTE]Zapisuje watek.W lipcu wspomoge, w tym miesiacu juz nie dam rady.Brak mi slow zeby wyrazic moj podziw dla pracy i serce jakie wkladasz w ratowanie tych bid..Zwykle dziekuje to za malo..Prosze o numer konta.

Link to comment
Share on other sites

Mogę podjechać :)


Od Mawin dostałam 100 zł na testy i jedzenie dla nowej kici :)

Poza tym mam 3 zgłoszenia o błąkających się kotach: na Popowicach wyrzucony kot, chudy z chorą skórą, na Różnace wywalona kicia z uszkodzoną łapką, bardzo ufna i miziasta (a to niedobrze na ulicy :( ) i w mojej okolicy podobno kot z dłuższym włosem....... Ręcę opadają............

Link to comment
Share on other sites

Jestem na wątku...
Podajcie mi link do wątku Falko, bo mi wcięło... Znowu... Będę wdzięczna-zrobię mu ogłoszenia...

Wiecie co mnie to już przerasta...
Tyle zwierząt w potrzebie, domów brak, w schronisku coraz więcej, tych fajnych też psiaków jst... A moi ulubieńcy ni cholery do adopcji się nie nadają...
Do tego zadłużone psiaczki i dogomaniaczki...

Ja pier*olę...

EDIT:
Odnalazł mi się wątek Falko...

Link to comment
Share on other sites

Jest.... niedobrze :(

Po pierwsze Pikulec mi się rozchorowała. "Na brzuszek"- nie wiem, czy coś dorwała na spacerze, czy co, ale od dwóch dni ma biegunke, wymiotuje, leczenie bez efektu (za to próbowała pogryźć wetkę). Jest coraz bardziej markotna... Potwornie się martwię :(

Po drugie Mała Mi dostała dzisiaj dziwnego ataku. Zaczęła się kręcić w kółko, przez chwile wyglądało, że chce sie podrapać, ale nie mogła przestać; złapana miała nieobecne, rozbiegane oczy. Po chwili jej przeszło, ale wyglądało to na rzecz neurologiczną, może atak epileptyczny- tak czy siak potrzebuje porzadnego zbadania u weta. Niestety to może być początek kłopotów związanych z jej karłowatością......

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...