Jump to content
Dogomania

Nieznosny pies - 8msc labrador


hkokosh

Recommended Posts

to nie tylko teoria a ten szczeniak to nie jest moj pierwszy pies wychowanie psa juz prawie doroslego jest znacznie latwiejsze niz od szczeiaka ktorego trzeba nuczyc zeby sie w domu nie zalatwial i wszystkiego od podstaw a ty kupilas psa juz prawie doroslego do ktorego nie trzeba wstrawac w nocy jak do dziecka moim pierwszym psem byl cocer spaniel i mozesz mi wierzyc albo i nie ale wyszkolenie spaniela jest znacznie trudniejsze niz wyszkolenie labradora a Twoje wiedza na temat psow jest ograniczona i za mala zeby udzilec innym rad majac psa juz prawie doroslego niewiele wiesz skoro nie wychowywalas go sama od szczeniaka i nie mam ochoty wiecej z Toba dyskutowac bo sama sie motasz w wypowiedzich do 6 miesiecy byl idealny ale kupilam go jak mial 5-6 miesiecy to kiedy go w koncu kupilas i czy Ty w ogole masz psa czy tylko sie naczytalas o problemach innych ze swoimi pupilami oraz rad ktore sa udzielane na postach a teraz udajesz profesjonalistke :D :D

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 72
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Cassida, mam dwa psy ;) jdnego od szczeniaka więc wiem, jak wychowuje się psa od małego. Widziałaś 6cio miesięcznego labradora? to jets dorosły pies? wybacz, nie sądzę. Zapraszam na forum o labradorach, łyknij trochę wiedzy. Nie musisz mnie słuchać, skorzystaj z lunku który ci podałam, to nie mój tekst tylko fragment pewnje mądrej ksiażki. No chyba ze ejsteś mądrzejsza od książek. Wybacz, nie uznam twojego autorytetu po napisaniu o kolczatce i szkoleniu pozytywnym. Będziemy polemizować nad szkoleniem spaniela i labradora, jak labradora wyszkolisz bo obawiam się, że z takim maluchem to za dużego skzolenia jeszcze nie odbyłaś.
Co do zakupu mojego psa, zakupiąłm go w wieku 5-6 miesięcy, nie pamiętam dokładnie czy miał 5 miesięcy i 4 dni czy pięć miesięcy i 3 tygodnie. Jeżeli ci tak bardo zależy to sprawdzę to i ci powiem :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Cassidy']to nie tylko teoria a ten szczeniak to nie jest moj pierwszy pies wychowanie psa juz prawie doroslego jest znacznie latwiejsze niz od szczeiaka ktorego trzeba nuczyc zeby sie w domu nie zalatwial i wszystkiego od podstaw a ty kupilas psa juz prawie doroslego do ktorego nie trzeba wstrawac w nocy jak do dziecka moim pierwszym psem byl cocer spaniel i mozesz mi wierzyc albo i nie ale wyszkolenie spaniela jest znacznie trudniejsze niz wyszkolenie labradora a Twoje wiedza na temat psow jest ograniczona i za mala zeby udzilec innym rad majac psa juz doroslego niewiele wiesz skoro nie wychowywalas go sama od szczeniaka i nie mam ochoty wiecej z Toba dyskutowac bo sama sie motasz w wypowiedzich do 6 miesiecy byl idealny ale kupilam go jak mial 5-6 miesiecy to kiedy go w koncu kupilas i czy Ty w ogole masz psa czy tylko sie naczytalas o problemach innych ze swoimi pupilami oraz rad ktore sa udzielane na postach a teraz udajesz profesjonalistke :D :D[/QUOTE]

Cassidy, skoro jesteś taką profesjonalistką, to dlaczego twój pies kładzie się i nie chce spacerować? Dlaczego uważasz, że metodą na ciągnięcie jest kolczatka? Ja jakoś widzę osobę, która ma zerowe pojęcie o wychowaniu psa, tyle tylko, że za nic nie przyzna, że nie ma racji.
I mogłabyś pisać składniej i używać znaków interpunkcyjnych, bo czyta się twoje posty fatalnie.

Link to comment
Share on other sites

a co ty mozesz wiedziec skoro nie wychowujesz psa od szczeniaka kupujac psa juz prawie doroslego to sprobuj wychowac psa od szczeniaka wstajac kika razy w nocy jak do malego dziecka nauczyc zeby nie zalatwial sie gdzie popadnie tylko prosil na dwor a naczytac sie i udzielc rad to kazdy potrafi i nawypisyc o wdach i zaletach labradorow to kazdy moze nawet nie chce mi sie tego czytac bo Twoja wiedza jest zbyt mala kazdy moze nawypisywac jaki to labrador jest madry i w ogole ale rzeczywistosc jest inna a poza tym nie tylko jest u mnie wiedza teoretyczna mialam wczesniej spaniela byl moim pierwszym psem i tez od szczeniaka go wychowalam sproboj nauczyc spaniela i porownaj to z nauka labradora a przekonasz sie jaka jest roznica moj labradodor ma dwa miesiace i juz umie prosic na dwor nie zalatwia sie w domu a spaniela zeby zalapal ze nie wolno sie zalatwiac gdzie popadnie zajelo mi 3 miesiace taki bystry pies wiec schowaj te swoje rady w buty wychowasz z dwa psy to moze sie czegos nauczysz a nie kupic psa 5 czy 6 miesiecy i udawac profesjonalitke :D :D jak ona sie nameczyla zeby psa wychowac a tak na marginesie czy ty w ogole masz psa skoro sie tak motasz i sama nie wiesz kiedy go kupilas do 6 miesiecy byl idealny ale go kupilam jak mia 5- 6 miesiecy to kiedy go kupilas sama nie wiesz ??? żal mi takich ktorzy niewiele wiedza naczytaja sie blogow wypowiedzi innych i mysla za pozjadali wszystkie rozumy :D i ze moga udzielc innym rad :D a i jeszcze jedno pies sam safki nie otworzy zeby sobie kapcie wyciagnac chyba ze sama go tego nauczysz lub jest nie domknieta albo nie masz poprostu drzwiczek w szafce :D

Link to comment
Share on other sites

a uwazasz ze na smyczy i na zwylej obrozy nauczysz psa chodzic przy nodze :D brawo labradory sa uparte lezy bo jest jeszcze maly jak ktos ma troszke oleju w glowie to znajdzie sposob zeby psa wyprowadzic nie urywajac mu glowy przy tym ja znalzlam idziemy w trojke i po sprawie a z czasem jak podrosnie to mu przejdzie ZA DUZO SIE POSTOW NACZYTALAS LUDZIE CZASMI KOLORYZUJA RADZE NIE BRAC WSZYSTKIEGO TAK DOSLOWNIE TEGO CO PISZA :d a skoro ci sie nie podoba jak pise to nie czytaj mozesz isc poczytac i poudzielac :D swoich madrych rad innym BO WIDZE ZE TYLKO TYM SIE ZAJMUJESZ :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Cassidy'][B]a uwazasz ze na smyczy i na zwylej obrozy nauczysz psa chodzic przy nodze[/B] :D brawo labradory sa uparte lezy bo jest jeszcze maly jak ktos ma troszke oleju w glowie to znajdzie sposob zeby psa wyprowadzic nie urywajac mu glowy przy tym ja znalzlam idziemy w trojke i po sprawie a z czasem jak podrosnie to mu przejdzie ZA DUZO SIE POSTOW NACZYTALAS LUDZIE CZASMI KOLORYZUJA RADZE NIE BRAC WSZYSTKIEGO TAK DOSLOWNIE TEGO CO PISZA :d a skoro ci sie nie podoba jak pise to nie czytaj mozesz isc poczytac i poudzielac :D swoich madrych rad innym BO WIDZE ZE TYLKO TYM SIE ZAJMUJESZ :)[/QUOTE]

Ja tam uważam, że na zwykłej smyczy i obroży da się nauczyć psa chodzenia przy nodze - uczyłam tak zarówno szczeniaki, jak i psy dorosłe, od tych 5 kg do tych 40 kg. Trzeba tylko chcieć i mieć pojęcie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Cassidy']jasne ze da o ile Ci wczesniej Ci reki ze stawow nie wyrwie :) zanim go tego nauczysz[/QUOTE]

A czemuż miałby wyrwać? Takie szarpanie zdarza się jedynie psom dorosłym, które biorę prosto ze schroniska - przecież nikt nie ćwiczy chodzenia przy nodze z nabuzowanym psem... Poza tym, jeśli ma się szczylka od małego, to chodzenie przy nodze to pikuś, jeśli regularnie się z psem ćwiczy. No i wybacz - metody siłowe stosowane od początku uważam ze pójście na łatwiznę ;) Wolę pouczyć psa dłużej, ale milej dla obojga, niż szybko i gwałtownie, np. na dławiku, kolczatce itd. Pomijając już, że kolczatka nie nadaje się do uczenia chodzenia przy nodze, a do eliminowania jedynie pewnych zapędów psich.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Cassidy']jasne ze da o ile Ci wczesniej Ci reki ze stawow nie wyrwie :) zanim go tego nauczysz[/QUOTE]

No patrz, jakoś ja uczyłam labradora znajomej chodzć przy nodze. Na zwykłej skórzanej smyczy i obroży. I mi ręki ze stawów nie wyrwał, wręcz przeciwnie - labek pojętny pies, szybko załapał, że nieciągnięcie się opłaca. Poza tym wtedy miał mniej więcej rok i wcześniej nikt go nie wychowywał (tzn. właścicielka postawiła na "bezstresowe wychowanie").

Link to comment
Share on other sites

Przyznam że całego tematu nie czytałam (przy okazji, Voute - ukradłaś mi psa w avku :D)

Mój pies miał ok. 3,5 roku i zdążył już pogryźć kogo tylko się dało. Co się okazało - pozytywne szkolenie zawsze działa. Można spróbować dać psu kong lub kupić zabawkę "myślową" - to go z pewnością zafascynuje. Fajne są także treibball (to po niemiecku, nie wiem, jak się to po polsku nazywa) - takie duże piłki, które "udają" owce, które pies musi gdzieś zagonić. Nie może ich chwycić do pyska, więc bardzo go interesują. Oczywiście każdą zabawką pies musi nauczyć się bawić - naucz go np. trącać piłkę nosem, łapą, bo jeśli pies nie zrozumie, o co chodzi, to po prostu w akcie frustracji złapie za coś innego. Nie rozumiem tej gry, nie mogę tego złapać! Musisz mu pomóc.
Moje spacery z Happy trwają czasami i po 3 godziny, a nam ciągle jest mało :D ale np. gdy się spieszę to liczę chociażby to 15-20min na nią. Zabawa, rzucanie piłek, skakanie i pies jest wykończony na następne 2 godziny, ma w nosie koty i różne zapachy. Jeszcze rok temu moja mama się z nią wryła w ziemię, tak ciągnęła do potoku, a kilka dni temu zajechałyśmy w to samo miejsce i szła na tak luźnej smyczy, że pomyślałam, że podmienili mi psa. Odkręcanie wcześniejszych błędów zajęło nam ok. 1,5 roku, więc nie popełnij tego samego błędu :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Paulix']Cassidy, skoro jesteś taką profesjonalistką, to dlaczego twój pies kładzie się i nie chce spacerować? Dlaczego uważasz, że metodą na ciągnięcie jest kolczatka? Ja jakoś widzę osobę, która ma zerowe pojęcie o wychowaniu psa, tyle tylko, że za nic nie przyzna, że nie ma racji.
[/QUOTE]

Tyle w temacie...
Cassidy, nie krytykuj wiedzy ludzi, którym Twoja wiedza do pięt nie dorasta, bo nie zdobywasz respektu, tylko się ośmieszasz; pomijając już ton obrażonej dziewczynki pod trzepakiem.
Dla mnie już samo stwierdzenie, że nie da się nauczyć psa chodzić przy nodze bez kolców i łańcuszków świadczy o bardzo niskim poziomie wiedzy i umiejętności w kwestii szkolenia psów. Owszem, da się bez tego, i to silniejsze psy niż labki, i to, że Ty nie umiałaś, nie znaczy, że nie da rady. I to bez wyrwanych stawów.
I doczytaj do czego służy kolczatka w profesjonalnym szkoleniu psów, bo "ciągnie, to mu kolce trzeba kupić" to taka wiedza podwórkowa, podobna do tej typu "jak nasika to utaplaj mu w tym pysk" :roll: I potwierdzam, tak użyte kolce można sobie wsadzić, pani u mnie na osiedlu pięknie powiewa za labradorką na kolczatce.

Link to comment
Share on other sites

Cassida, gdybyś była nieco mądrzejsza i mniej roztrzepana to nie krytykowałabyś mojego artykułu o labradorach nie czytając go, gdyż to co o nim napisałaś sama przyznając że się z nim nie zaznajomiłaś (sic!) mija się z prawdą. Jakbyś go przeczytała to być zrozumiała czemu.
Kolejnym faktem jest to, że zarzucasz mi że nie wyszkoliłam szczeniaka. Tak się składa że w obecnej chwili posiadam dwa psy z czego jednego od szczenięcia, dodam że jest on terierem i myślę że pod względem ułożenia teriera twój spanielek to mały pikuś. Nie rozumiem w ogóle co ma do powiedzenia osoba, która ma jeszcze psiego niemowlaka i na jakiej podstawie porównuje szkolenie spaniela do szkolenia labradora którego ma od bardzo krótkiego czasu.
I uwierz mi, byłoby mi znacznie łatwiej szkoląc mojego labradora od maleńkości ponieważ większe szczenię z nawykami jest trudniejesze do ułożenia niż taka typowa "czysta kartka". Jeżeli myślisz że nauczysz psa chodzić na smyczy kolczatką to jesteś w błędzie bo to przerobiłam na własne skórze, a ostatecznie nauczyłam chodzenia na smyczy psa za pomocą szelek.
Powiem szczerze że martwię się o przyszłość szczenięcia w twoich rękach, bo takim głupim podejściem możesz zrobić mu dużą krzywdę. Naucz się przyjmować z pokorą zdanie innych. Nie piszę głupot bo gdybym pisała, z pewnością ktoś tutaj zwróciłby mi uwagę. Póki co zwracana jest ona tobie.
Ja już wychowałam dwa silne psy, o silnych charakterach. Przy jednym popełniłam więcej błędów, przy drugim nauczona doświadczeniem mniej. Jestem zadowolona, mój labrador jest posłuszny, spokojny, zrównoważony, reaguje na komendy, przygotowuję go do zrobienia certyfikatu PT.

Link to comment
Share on other sites

Btw jak już niechęć szczeniaka do spacerowania z Tobą Cassidy może świadczyć o tym, że nie czuje się w Twoim towarzystwie bezpiecznie. Gdyby pies nie chciał spacerować na żadnym spacerze, możnaby się zastanawiać, czy nie jest chory, ale skoro problemem są tylko spacery z Tobą, od razu widać, gdzie jest przyczyna.
Był już na dogo przypadek, kiedy suczka nie chciała wychodzić z właścicielką poza osiedle - szla tylko wtedy gdy była z nimi mama. Nietrudno było zgadnąć, że pies nie czuł się komfortowo w towarzystwie samej właścicielki, ze względu na jej nerwowe emocjonalne podejście. Dziwne, że przy Twoim wielkim doświadczeniu i wiedzy nie przyszło Ci to do głowy, aczkolwiek ton Twoich postów wiele wyjaśnia, w kwestii problemów Twojego psa też.

Link to comment
Share on other sites

piszesz brednie nie chce z nikim chodzic nie tylko ze mna ale ma na to jeszcze czas aby sie nauczyl wiec zajmij sie swoim psem jednego wychowalam na madrego i poslusznegopsa to i z tym sobie poradze Fauka o mojego szczeniaka nie musisz sie martwic ja raczej martwilabym sie Twoim zchowaniem egocentryczka ktora mysli ze wszystkie rozumy pozjadala idz lepiej zajmij sie psami zeby Ci szefek nie otwieraly i kapci nie wyciagaly :D berdzo to mądre bylo drzwi na klucz tez umieja zamykac jak wychodza z domu :)

Link to comment
Share on other sites

Cassida, chyba argumentów ci już brakuje, wyobraź sobie że szafki i szuflady otwiera w moim domu nawet kot :)
Nie uważam że pozjadałam wszystkie rozumy, to co napisałam to rzeczy podstawowe które powinien wiedzieć każdy właściciel. Każdy również na tym forum wie, że kolczatka i pozytywne szkolenie się nie pokrywają oraz to, ze kolczatka nie nauczy psa chodzenia na luźnej smyczy. Mogę być egocentryczką ale przynajmniej wiem, że mam rację. Ty tej racji nie masz i nie docierają do ciebie ani moje, ani innych argumenty. Jesteś bardzo odporna na wiedzę, a odporni na nią ludzie nie rozwijają się.

Link to comment
Share on other sites

Jeśli tak bardzo nie potrafisz się pogodzić z tym, że ktoś Ci daje rady, to po co prosisz o pomoc? Nie da się inaczej pomóc niż udzielić rady i powiedzieć coś z własnego doświadczenia, jeśli prosisz o to to musisz mieć świadomość że te metody nie muszą się pokrywać z Twoimi.

Link to comment
Share on other sites

Wiesz Cassidy, szkoda, że nadal nie potrafisz się popisać wiedzą kynologiczną, tylko nieudolnie próbujesz poniżyć rozmówców wycieczkami osobistymi na poziomie przedszkola...
Faktycznie lepiej zająć się psami niż tracić czas na bezproduktywne dyskusje z Tobą.

Soko też jest nowym użytkownikiem, ale jego posty aż miło się czyta i mimo, że wiele lat zajmuję się psami, czytam je z zaciekawieniem i znajduję fajne rozwiązania i podejście które mi się bardzo podoba; widać kto naprawdę ma coś do powiedzenia i doradzenia, i nie musi tego tak zawzięcie i chamsko udowadniać.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Cassidy']a i jeszcze jedno pies sam safki nie otworzy zeby sobie kapcie wyciagnac chyba ze sama go tego nauczysz lub jest nie domknieta albo nie masz poprostu drzwiczek w szafce :D[/QUOTE]

A to ciekawe, bo znam kilka psów, które potrafią otwierać szafki, szuflady, różne pojemniki, tak same z siebie, nie będąc tego uczone.

Co do kolczatki - sąsiadka ma rocznego labradora, fruwała za nim na kolczatce aż miło. Teraz pies ma normalną obrożę, półzaciskową, szeroką, wygodną i uczy się normalnie chodzić na smyczy. Patrz, da się - coś podobnego! :razz:

Może mniej chamstwa i zadzierania nosa, a więcej czytania ze zrozumieniem?

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

;)Według mnie za późno albo za bardzo rozczulałaś się nad nim gdy był mały. Jak go uczyłaś samemu zostawać w domu?. Pies źle nauczony zostawania samemu w domu będzie miał duży problemu z przestawieniem się.Niszczy ci w domu wszystko bo próbuje się wydostać na zewnątrz bo myśli ze tam jesteś.Potem następna sprawa, jak się witasz z psem po przyjściu do domu? UWAGA To podchwytliwe pytanie!!! Nie powinnaś się w żaden sposób z nim witać do 10 minut aż pies się uspokoi i ekscytacja opadnie. Jeśli będzie na Ciebie skakał lekko go odepchnij odwróć się i idź w inną stronę. Po kilku dniach zauważysz różnicę. Nie zostawiaj całego domu dla psa. Jeżeli zostaje sam musi mieć wydzielone miejsce gdzie przeczeka czas kiedy was nie ma, zostaw zabawki, wodę i karmę. Twój następny problem dlaczego niszczy wszystko jak jest z wami. Pies chce zwrócić na siebie uwagę!!! Chce żeby ktoś się nim zainteresował, jeśli zobaczysz że coś zaczyna gryźć natychmiast weź zabawkę do ręki (polecam sznur ja mam taki [URL]http://www.karusek.com.pl/produkt.php?prod_id=3283&cat=204[/URL]) i zachęć go do zabawy niech przeciąga sznur, goni za nim lub coś w tym stylu.Mój pies też ma 8 miesięcy jeśli jest dobrze nie wybiegany też się wkurza i gryzie wszystko co mu do pyska wpadnie;).Pamiętaj to jeszcze szczenię ja miałam dokładnie taką samą sytuacje z poprzednim psem. Te informacje które Ci napisałam stosowałam właśnie na nim i zadziałały. Teraz mam kolejnego psa z nim już nie popełniłam takiego błędu jak z poprzednim. Wszyscy mówią że jak to trzeba strasznie brać urlopy najlepiej to na pór roku bo pieska trzeba wychować :roll: Nie prawda ja z moim obecnym psem byłam tylko tydzień od przywiezienia go do domu, potem zostawał sam w domu i nigdy mi nic nie zniszczyła.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='WildBriard']Niszczy ci w domu wszystko bo próbuje się wydostać na zewnątrz bo myśli ze tam jesteś.[/QUOTE]

Bzdura. Jak pies drze kanapę, to znaczy, że chce przez nią wyjść na zewnątrz, jak do Narni? :evil_lol:
Psa żucie, obgryzanie przedmiotów uspokaja, podobnie tak jak nas obgryzanie paznokci na przykład. Nie musi to mieć nic wspólnego z chęcią wyjścia; pies po prostu stresuje się samotnością i sobie coś przeżuwa.

[quote name='WildBriard']Potem następna sprawa, jak się witasz z psem po przyjściu do domu? UWAGA To podchwytliwe pytanie!!! Nie powinnaś się w żaden sposób z nim witać do 10 minut aż pies się uspokoi i ekscytacja opadnie. Jeśli będzie na Ciebie skakał lekko go odepchnij odwróć się i idź w inną stronę.[/QUOTE]

Kolejna bzdura bez żadnych podstaw naukowych.
Niewitanie się z psem to jeden z lepszych sposobów, żeby mieć takie problemy z psem, jak opisujesz na swoim wątku :razz: Witanie się to cementowanie więzi stadnych, jest bardzo ważne szczególnie u młodych psów. Jak własciciel wchodzi do domu i udaje że psa nie widzi, neguje jakąkolwiek więź z nim. I dziwi się potem, że pies jest bardziej podekscytowany jak widzi psy na spacerze :roll: Cóż, te zachowują się normalnie, witają się, można nawiązać z nimi kontakt...
Nikt nie mówi, że trzeba dawać sobie pruć ubranie i się obskakiwać, ale komenda "siad", pochwała i krótkie pogłaskanie czy inny rytuał poprawia naszą więź z psem i uczy psa dobrego zachowania - podczas gdy ignorowanie psa nie uczy niczego poza ignorowaniem nas, co niespecjalnie procentuje przy późniejszym układaniu i próbach zmotywowania psa do czegokolwiek.

[quote name='WildBriard']Twój następny problem dlaczego niszczy wszystko jak jest z wami. Pies chce zwrócić na siebie uwagę!!! Chce żeby ktoś się nim zainteresował, jeśli zobaczysz że coś zaczyna gryźć natychmiast weź zabawkę do ręki (polecam sznur ja mam taki [URL]http://www.karusek.com.pl/produkt.php?prod_id=3283&cat=204[/URL]) i zachęć go do zabawy niech przeciąga sznur, goni za nim lub coś w tym stylu.[/QUOTE]

Tak, fantastyczny sposób nauczenia psa, jak zmusić opiekuna do zabawy :diabloti:
Z psem trzeba się bawić, pracować z nim, ale litości, nie w nagrodę za demolowanie domu - bo tak to właśnie wygląda, kiedy pies zaczyna niszczyć, a my lecimy do niego z zabaweczką.
[B]WildBriard[/B], może sama najpierw zdobądź większą wiedzę i doświadczenie zanim zaczniesz doradzać innym i wprowadzać ich w błąd; póki co własnego psa nie udało Ci się najlepiej ułożyć, więc niech inni nie powielają Twoich błędów ;)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...