Jump to content
Dogomania

Nieznosny pies - 8msc labrador


hkokosh

Recommended Posts

Witam. Mamy psa (labradora) 8 msc. Jest bardzo slodki i towarzyski (czasami) ... Jest nieznosny. W domu gryzie sporo rzeczy, ostatnio pogryzl moje nowe buty. Kradnie chusteczki, co lezy i da sie grysc. Staramy sie go tego oduczyc, ale dalej niszczy. Podczas zabawy, czesto gryzie, badz "iska" nas. Jak jest wypuszczany na pole,tez niszczy wszystko. Zapuscilismy winorosl, wyrwal prawie wszystkie dookola altanki, kradnie drzewo ktoro jest ulozone, niszczy wszystko. Nie chcemy sie go pozbywac, ale szkody jakie ponosimy sa nieziemnskie ... Przynajmiej raz w tygodniu musi cos zniszczyc,bo by nie wytrzymal ... Jak go tego oduczyc ? Czy kastracja pomoze w tym ? Jesli jego zachowanie sie nie zmieni,bedziemy zmuszeni albo go oddac komus,albo nie wiem.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 72
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Pies spi w domu, jest wypuszczany na pole aby sie "zalatwil". Rano ok. 7-8 wychodzi na pole. Ja wracam ze szkoly po 16, rodzine ok. 17 z pracy. Brat zaleznie ktora ma zmiane. W tym czasie on potrafi juz cos zniszczyc na polu. Potem jest wpuszczany do domu, bawi sie z nim brat,badz ja, czasami mama. Reszta juz jak przecietny pies, czasami cos zacznie grysc.
Na spacery wczesniej chodzilem z nim codziennie, teraz 2-3 razy w tygodniu, 30 minutowy spacery, bo juz wtedy ma dosc. Na spacerze, ciagnie strasznie na smyczy, dusi sie, chce dominowac na nim. Staram sie go przymac przy lewej nodze,blisko nogi a on ciagnie dusi sie, wariuje i szaleje. Ostatnio nawet tak ciagnal,ze urwal smycz. Prawie wpadl pod auto,ale dobrze ze mieszkam na wsi i chodzilem po spokojnych drogach, a kierowca byl moj sasiad - kuzyn i sie zatrzymal.
Pies dostaje "klapsa" jak jest zlapany na goracym uczynku i zazwyczaj upomnienie typu "Nie wolno!" "Zly pies". Staramy sie mu to odebrac, ale czasami jest to dla niego zabawa i ucieka. Jak juz odbierzemy to leci najczesciej klaps i neiwolno, potem dostawia mu sie ta rzecz pod nos i patrzy czy probuje wziasc. Jak bierze ponownie do pyska,to dostaje klapsa i sie mowi nie wolno. Ale zazwyczaj drugi raz juz nie wezmie.

Link to comment
Share on other sites

Wiesz, jak czytam to, co napisałeś, to dochodzę do wniosku, że na posiadanie psa powinny być robione testy z wiedzy o gatunku oraz psychologiczne.

To jest labrador, pies pracujący, myśliwski - jeśli tego nie wiedziałeś - a do tego młody, któremu potrzeba bardzo dużo ruchu. Codziennie musi mieć spacery, a ktoś w rodzinie musi z nim pracować - uczyć komend, wychować go przede wszystkim, a potem zaczać jakiś sport, choćby aporty, frisbee, cokolwiek. Ten pies MUSI pracować, żeby nie niszczyć w domu, musi mieć konstruktywne zajęcie - jeśli kupiliście go tylko po to, żeby ładnie wyglądał i żeby się pochwalić, że macie ślicznego pieska, który jest taki cacy do dzieci i w ogóle madry, to się pomyliliście.

Pies ciągnie na smyczy, bo zupełnie nie umie na niej chodzić, nie ma więzi z opiekunem i nie wychodzi na spacery, więc to, co na zewnątrz, ogromnie go interesuje. Poczytaj o tym, jak się uczy psa chodzenia na smyczy - jest tutaj kilka tematów odnośnie tego. Najpierw ucz na podwórku, potem wychodź. Kup mu porządną, skórzaną albo parcianą obrożę i grubą smycz półtorametrową, żeby mieć pewność, że się nie zerwie, a żeby było łatwo z nim ćwiczyć.

Psa się nie bije! W ten sposób znacząco pogarszacie panujące między Wami stosunki, i ostatecznie sprawiacie, że pies nie chce nawiązać z Wami żadnej więzi. Jak gonicie psa, to normalne, że ucieka - w końcu jest młody i cieszy się, że wreszcie udało się jemu Was ruszyć. Ta metoda jest wzięta z jakiegoś kosmosu - jeśli pies chce coś wziąć, to mówcie głośne i zdecydowane "nie!", a jeśli próbuje dalej - wyprowadźcie go z pokoju. Natomiast żadna metoda nie będzie skuteczna, jeśli ten pies nadal będzie tak zaniedbany pod kątem własnych potrzeb.

Tekstu o tym, że będziecie zmuszeni go oddać nie skomentuje - jeśli nie zmienicie swojego podejścia do psa, to oddanie w dobre ręce kogoś, kto będzie z nim pracował jest najlepszym rozwiazaniem. Pies to nie zabawka ani gadżet, żeby coś umiał, trzeba z nim pracować, dążyć do nauczenia go czegoś - sam się nie nauczy ani chodzenia na smyczy, ani nie niszczenia. Tym bardziej, jak będzie go rozsadzała energia. Jeśli go kiedykowiek oddacie - nigdy nie bierzcie kolejnego psa, bo będzie się u Was po prostu męczył z takim Waszym podejsciem.

Link to comment
Share on other sites

Mielismy wczesniej labradora takze, mial 1,5roku i jakos nie wyrzadzal takich szkod, byl bardziej przyjazny, lecz niestety ... Mial operacje, przezyl,ale w nocy wykonczl sie.
Pies jak byl maly to byl tresowany, nauczylem go siad, lezec , zostaw, waruj. Na sama komende, bez gestu. Powtarzelm to caly czas, teraz musi byc calkowicie skupiony na tym aby wykonac ...
Obroze ma mocna, smycz byla dobra, teraz ma skorzana. Byl wyprowadzany od 3-4 miesiaca. Pierwsze wokol domu, potem na zewnatrz. Czaasami idzie grzecznie.
Zapewniam mu zabawe, bawie sie z nim czesto, biegam wokol domu, rzuczam patyki ktore aportuje etc.
Klasyczne "nie!" nie pomoze z moim psem. Pozatym ... Mama jest przekonana innych teorii, gdy ja jej mowie cos, to ona dalej swoje. Tez jestem przeciwko biciu psa i robie to gdy musze,bo inaczej sie nie slucha.
Cytalem, ze kastracja uspokaja psa, staje sie spokojniejszy i grzeczniejszy. Kolega mial haskiego, tez rozrabial na spacerach, po kastracjii chodzi grzeczny.

@edit.

Co do spacerow. Chodze z nim najczesciej po tych samych drogach,bo z jego zachowaniem boje sie wyjsc na glowna ulice. I od 4 miesiecy codziennie poznaje to samo otoczenie ? Bez kitu ... Chodze z nim na spacery rzadziej teraz,bo tez nie mam czasu. Jak mam to z nim ide, ale jest nieznosny wtedy.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='hkokosh']Chodze z nim na spacery rzadziej teraz[U],bo tez nie mam czasu[/U]. Jak mam to z nim ide, [B]ale jest nieznosny wtedy.[/B][/QUOTE]
podkresliłam Ci i pogrubiłam puente Twoich problemów z psem ...pies jest taki jaki jest najprawdopodobniej dlatego, że nie masz dla niego czasu
to, że akurat poprzedni był inny nie oznacza, że ten tez powinien taki być - kazdy pies jest nieco inny, ma inny temperament i inne potrzeby
za to wzystkie labradory to psy wymagające dużej ilości ruchu, zajęć umysłowych, ćwiczeń - REGULARNEGO zajmowania sie nimi bardzo intensywnie...wychowanie labradora to nie taka prosta sprawa;-)
a jeszcze jedno - wypuszczenie na pole/podwórek/ogród samowolnie to żadno zajęcie dla labka...nie organizujesz mu czasu to go sam sobie organizuje (buty, chusteczki, drewno, winorośla)- kiedys był młdoszy wiec potrzebował jako szczenie mniej ruchu, teraz podrósł, ruchu i zajęc potrzebuje więcej a ma ich mnie bo Ty nie masz czasu...wnioski wyciągnij sobie sam

Link to comment
Share on other sites

[quote name='hkokosh']Na zabawe z nim ZAWSZE poswiecam czas ;] Wieczorami chodze z nimna spacery,a wtedy juz nie zawsze. W domu bawie sie z nim czesto. Po 30 min, czasami z przerwami, ale minimum 1h dziennie na zabawe mu poswiecam.[/QUOTE]

A jak wygląda ta zabawa? Ćwiczysz z nim wówczas komendy, oddawanie rzeczy, aporty? Godzina to mało. Jeszcze raz powtarzam, że to pies pracujący - potrzebuje minimum 2-3 godzin RUCHU i PRACY, skoro zachowuje się tak, a nie inaczej. Będzie zmęczony = nie będzie miał siły niszczyć. Będzie miał zajęcie = nie będzie go sobie sam szukał. Dla takiego psa to przynajmniej godzina - dwie spaceru i reszty ćwiczeń z nim. W tym wieku pies powinien być już w 90% posłuszny i karny.

Link to comment
Share on other sites

Przed wyjściem do szkoły powinieneś wyprowadzić psa. Pies po całej nocy nie będzie spał do szesnastej w domu. Pół godziny dwa -trzy razy w tygodniu? Ustaw sobie taki limit na gry i telewizję, może wtedy będziesz miał więcej czasu i zrozumiesz w czym problem. Jeżeli nie masz czasu, to po co brałeś psa tak aktywnej rasy? W tym wieku pies powinien umieć chodzić na smyczy, znać podstawowe komendy, mieć porządne przywołanie - jeżeli tego nie masz, wybierz się z psem na szkolenie. Jeżeli pies niszczy, zebezpiecz pokój tak, żeby nie miał co niszczyć, zostaw mu zabawki, kości, tak, żeby miał zajęcie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='hkokosh']Na zabawe z nim ZAWSZE poswiecam czas ;] Wieczorami chodze z nimna spacery,a wtedy juz nie zawsze. W domu bawie sie z nim czesto. Po 30 min, czasami z przerwami, ale minimum 1h dziennie na zabawe mu poswiecam.[/QUOTE]

ale na spacery z nim nie masz czasu a na zabawe znajdujesz? a jak wygląda ta zabawa?
wiesz ja wychowałam labradorke od szczeniaka, studiowałam w tym czasie i to w innym miescie dojeżdzając i wiesz jak wyglądał mój dzien?
rano wstawałam GODZINE wczesniej niz zanim wzielam tego psa i spędzałam ten dodatkowy czas na spacerze poza podwórkiem, na bieganiu z psem (tak biegałm z nim) i aportowaniu, bo zależało mi na tym by pies sie naprawde zmeczył - potem wracałam, zbierałam sie, dawałam psu gryzaki, zabawki(nowe ktore dostawał tylko pod moja nieobecnosc zeby były ciekawe dla niego)kongo ze smakami i jechałam do innego miasta na zajecia - wracałam i szłam z psem na PÓŁTORAGODZINNY spacer na pola podczas którego ćwiczyłam komendy,pies pływał, aportowanie oczywiscie obowiązkowe zawsze hihihi wieczorem powtórka z GODZINNEGO spaceru porannego czyli aportowanie i bieganie
oczywiscie były dni kiedy zaspałam, kiedy byłam chora, kiedy była debilna pogoda, kiedy nie miałam czasu...i zwykle te dni były okupione zniszczeniem czegoś
czy było ciężko? POTWORNIE, czy sie opłacało? TAK
labrador to nie pies ktory wyjdzie 3 razy dziennie na siku i bedzie zalegał na kanapie lub wygrzewał sie na słoneczku na podworku...to nie ten typ po prostu, nie przeskoczysz tego, musisz dac psu maksymalnie duzo zajęć zarówno ruchowych jak i umysłowych- nie dasz mu to sobie sam poszuka zajęcia i biciem mu tego z głowy nie wybijesz bo on potrzebuje ruchu i zajęcia po prostu...wiecej niz ma...

Link to comment
Share on other sites

@lady
Staram sie cwiczyc z nim aport, rzucam mu patyk, on go czasmai nie oddaje etc, czasami odda sam. "smyram" go po bokach, czasmai go klade na ziemie i "smyram" po podbrzuszu" biegam za nim, on za mna i tak dalej.
Nie zawsze mam az tyle czasu na zabawe z nim,ale jak mam wolna chwile to mu ja poswiecam, jak nie spi.
@paulix
Pies spi na polu. Hmm ... Limit na telewizje ? Nie ogladam,przykro mi. Limit na gry ? Hmm ... Dziennie nie gram duzo, czasami wogole. Zazwyczaj jak to jest,to po godzinie 21,jak pies spi. Szkolenie ? Nie jest to tania sprawa, a samemu nie potrafie wszystkiego go nauczyc. jakby byla taka mozliwosc,dawno by zostal wyslany na tresure,ale jak mowie o tym mamie to mowi "to zbierz kase i go wyslij". Raz bylem z psem ok.1h na spacerze. Jak wrocil do domu, polozyl sie i tyle. Serce bilo mu jak szalone, jakby mial dostac "zawalu" czy cos w tym stylu, az za duzy wysilek. Zabawki ma, nawet jak zostawiamy je na polu,to czasami sie nimi pobawi, z czego zdazy je zniszczyc, albo nie bawi sie nimi a szuka czegos innego.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='hkokosh']@lady
Staram sie cwiczyc z nim aport, rzucam mu patyk, on go czasmai nie oddaje etc, czasami odda sam. "smyram" go po bokach, czasmai go klade na ziemie i "smyram" po podbrzuszu" biegam za nim, on za mna i tak dalej.
Nie zawsze mam az tyle czasu na zabawe z nim,ale jak mam wolna chwile to mu ja poswiecam, jak nie spi.
@paulix
Pies spi na polu. Hmm ... Limit na telewizje ? Nie ogladam,przykro mi. Limit na gry ? Hmm ... Dziennie nie gram duzo, czasami wogole. Zazwyczaj jak to jest,to po godzinie 21,jak pies spi. Szkolenie ? Nie jest to tania sprawa, a samemu nie potrafie wszystkiego go nauczyc. jakby byla taka mozliwosc,dawno by zostal wyslany na tresure,ale jak mowie o tym mamie to mowi "to zbierz kase i go wyslij". Raz bylem z psem ok.1h na spacerze. Jak wrocil do domu, polozyl sie i tyle. Serce bilo mu jak szalone, jakby mial dostac "zawalu" czy cos w tym stylu, az za duzy wysilek. Zabawki ma, nawet jak zostawiamy je na polu,to czasami sie nimi pobawi, z czego zdazy je zniszczyc, albo nie bawi sie nimi a szuka czegos innego.[/QUOTE]

Rzucanie patyka i raz odda, raz nie - to nie jest aport. Smyranie to nie jest zabawa, to jest zwykłe głaskanie. Bieganie za nim i przed nim to też nie jest nic rozwijającego. Przestań się z nim bezsensownie bawić i zacznij z nim ćwiczyć.

Szkolenie to nie jest tania sprawa, ale jeśli wzięło się psa, to trzeba mieć świadomość, że to jest obowiazek. Bo to, że pies niszczy czy ciągnie na spacerze albo kradnie rzeczy - to wyłącznie wina Waszego zaniedbania. Godzinny spacer to NIC dla takiego psa. Pies wrócił, położył się i odpoczywał - to normalne dla psów, które w końcu coś robiły. Na pewno natomiast taki wysiłek nie jest zabójczy dla młodego, zdrowego psa.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='hkokosh']@lady
Staram sie cwiczyc z nim aport, rzucam mu patyk, on go czasmai nie oddaje etc, czasami odda sam. "smyram" go po bokach, czasmai go klade na ziemie i "smyram" po podbrzuszu" biegam za nim, on za mna i tak dalej.
Nie zawsze mam az tyle czasu na zabawe z nim,ale jak mam wolna chwile to mu ja poswiecam, jak nie spi.
@paulix
Pies spi na polu. Hmm ... Limit na telewizje ? Nie ogladam,przykro mi. Limit na gry ? Hmm ... Dziennie nie gram duzo, czasami wogole. Zazwyczaj jak to jest,to po godzinie 21,jak pies spi. Szkolenie ? Nie jest to tania sprawa, a samemu nie potrafie wszystkiego go nauczyc. jakby byla taka mozliwosc,dawno by zostal wyslany na tresure,ale jak mowie o tym mamie to mowi "to zbierz kase i go wyslij". Raz bylem z psem ok.1h na spacerze. Jak wrocil do domu, polozyl sie i tyle. Serce bilo mu jak szalone, jakby mial dostac "zawalu" czy cos w tym stylu, az za duzy wysilek. Zabawki ma, nawet jak zostawiamy je na polu,to czasami sie nimi pobawi, z czego zdazy je zniszczyc, albo nie bawi sie nimi a szuka czegos innego.[/QUOTE]

nie czytasz dokladnie- ja zostawiałam psu nowe zabawki- takie ktore byly wyjatkowe fajne dla niego i dostawal je tylko pod moja nieobecnosc- pies musi wiedziec ze ma to cos tylko jak ciebie nie ma, jak sie nie bedzie nimi bawil wtedy to nie bedzie wogole bo po powrocie je chowasz,plus gryzaki- labki sa wiecznie głodne wiec napewno bedzie sie interesowal gryzakami, kongiem (zabawka gumowa z dziura w srodku ktora napycha sie smakami)
co do tego ze raz byles z nim na godzinnym spacerze- RAZ? ten pies jest 8miesiecznym labradorem i był RAZ na godzinnym spacerze? no to on nie ma kondycji, masakra, jest juz tłusty czy jeszcze nie?
a co do szkolenia skoro mama mowi zebys zebral kase to zbierz i sprobuj, niech ktos cie nauczy pracowac z wlasnym psem

Link to comment
Share on other sites

[quote name='hkokosh'] Raz bylem z psem ok.1h na spacerze. Jak wrocil do domu, polozyl sie i tyle. Serce bilo mu jak szalone, jakby mial dostac "zawalu" czy cos w tym stylu, az za duzy wysilek.[/QUOTE]
Jeśli masz uzasadnione obawy o stan zdrowia jego serca, to go zdiagnozuj. A jeśli jest zdrowy, to nie żartuj sobie w ten sposób ;)
Jak przychodzi urlop to z naszym psem wyruszamy w góry, pies jest na nogach po 8 godzin dziennie i więcej, dzień w dzień, choć nie jest wcześniej do tych wypraw jakoś szczególnie kondycyjnie przygotowywany. Radzi sobie świetnie, a potem owszem - kładzie się i śpi. I o to chodzi. Jak śpi, to nie niszczy.
To nie znaczy, że wysyłam Cię z 8-miesięcznym labkiem na osiem godzin w teren, ale godzina? Bez przesady - na godzinę to się wychodzi ot tak sobie.

Link to comment
Share on other sites

@lad
Podczas zabawy, jak owa zabawa trwa dluzej to go ucze siad itd, lezec nie wiem jak porawnie wykonac ma. Siadac umi, aportowac tez staram sie, ale tresura go to jak glowa o sciane.
Nie tylko jajestem domownikiem. Prosze innych tez o wyjscie z nim. Tata odpada bo ma problemy ze zdrowiem i chodzeniem, brat pobawic sie z nim pobawi,ale na spacerze nigdy z nim nie byl, nie wiem czemu ... Mama wychodzi z nim na spacer,ale nie wiem jak wyglada jej spacer z nim.
@sacred
Jak teraz wstaje o 6, to dobra moglbym wstawac o 5, dalbym rade. Ale ... za rok ide do liceum. Bede musial wstawac o 4 aby zdazyc na lekcje tam. To mam wstawac o 3 nad ranem, ledwo zywy ledwo widzacy na oczy,isc z nim na spacer ? Potem wrocic, pojechac do szkoly, nauczyc sie tam,przetrwac dzien , wrocic itd ? Nie jestem maszyna, przy takim trybie nie wiem ile bym wytrzymal.
@filo
Z psem wychodze i chce chodzic z nim na dlugie spacery,ale z nim nie bardzo sie da. Biegalem kiedys z nim to po 20 minutach,on juz nie moze biec,tylko idzie normlanie...

Ktos tam poruszyl czy jest juz tlusty. Nie, jest jak wiekszosc labradorow w tym wieku, weterynarz nie stwierdzil ze ma nadwage,jest gruby czy cos.

Link to comment
Share on other sites

Wszystko wynika z tego, że Tobie się nawet nie chce znaleźć informacji na temat tego, jak skutecznie ćwiczyć z psem. Na razie palisz sobie wszystkie komendy i dochodzi do tego, że pies nie umie nic i jest "nieznośny" (nieznośne to może być dziecko, nie pies - pies jest niewychowany zwyczajnie). Zamiast siedzieć tutaj, wpisz sobie w wyszukiwarkę "metody pozytywne szkolenia" i czytaj.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='hkokosh']@lad
Podczas zabawy, jak owa zabawa trwa dluzej to go ucze siad itd, lezec nie wiem jak porawnie wykonac ma. Siadac umi, aportowac tez staram sie, ale tresura go to jak glowa o sciane.
Nie tylko jajestem domownikiem. Prosze innych tez o wyjscie z nim. Tata odpada bo ma problemy ze zdrowiem i chodzeniem, brat pobawic sie z nim pobawi,ale na spacerze nigdy z nim nie byl, nie wiem czemu ... Mama wychodzi z nim na spacer,ale nie wiem jak wyglada jej spacer z nim.
@sacred
Jak teraz wstaje o 6, to dobra moglbym wstawac o 5, dalbym rade. Ale ... za rok ide do liceum. Bede musial wstawac o 4 aby zdazyc na lekcje tam. To mam wstawac o 3 nad ranem, ledwo zywy ledwo widzacy na oczy,isc z nim na spacer ? Potem wrocic, pojechac do szkoly, nauczyc sie tam,przetrwac dzien , wrocic itd ? Nie jestem maszyna, przy takim trybie nie wiem ile bym wytrzymal.
@filo
Z psem wychodze i chce chodzic z nim na dlugie spacery,ale z nim nie bardzo sie da. Biegalem kiedys z nim to po 20 minutach,on juz nie moze biec,tylko idzie normlanie...

Ktos tam poruszyl czy jest juz tlusty. Nie, jest jak wiekszosc labradorow w tym wieku, weterynarz nie stwierdzil ze ma nadwage,jest gruby czy cos.[/QUOTE]

Proszę Cię, dziecko, chyba sobie jaja robisz, że będziesz wstawał o 4 nad ranem, żeby zdążyć do liceum? Na ósmą 4 godziny? To ja z Łodzi do Wrocławia jadę, chyba na koniec świata będziesz dojeżdzał :lol: Ja wstaję o piątej i wychodzę z psem na godzinę, mam czteromiesięcznego szczeniaka, który spokojnie wytrzymuje godzinę biegania luzem, a ty mi mówisz, że twojemu labradorowi serce bije za mocno? Chyba ci w głowie... Skoro twoja edukacja zajmuje 23 godziny na dobę, to po jaką cholerę Ci pies?
Nie wiesz jak się szkoli psa? To kup książkę o szkoleniu, a głową o ścianę, to ty możesz walnąć.

Prawda, jest taka, że Ci się nie chce i tyle, nie możesz tego przyznać otwarcie, na co liczyłeś pisząc tutaj? Na co liczysz? Mamy Ci dać namiary gdzie kupić ziółka uspokajające dla psa?

Link to comment
Share on other sites

Ja nie wychodze z wniosku,ze trzeba bedzie go oddac. To moja mama. Sam bym nie chcial go oddac do schroniska,bo wiem co sie dzieje tam z psami ...
Godzine temu jakos sie z nim bawilem na polu. Po 30 minutach zabawy, on juz porzadnie dyszy, jakby byl zmeczony. Polozyl sie , bo najwidoczniej tak jest. Z czego wczesniej jak ja jeszcze spalem,pogryzl mi skarpetke i rozwalal drewno.

@Paulix

Hmm ... Poranne czynnosci typu zrobienie sobie jedzenia,prysznic etc, mam godzine roboty. Do szkoly mam 30km. 6:22 mam najpozniejszy autobus,z czego czasami bede nim na styk,czasami sie spoznie (kolega nim jezdzi). I to liczac ze mam na 8,a moge miec na 7. Poranna kolejka w lazience - mama, + brat jak ma na 1 zmiane. Wychodzi wstawanie NAJPOZNIEJ o 5 i to liczac ze moge nie wyrobic,a co dopiero w zime.
I nie ze mi sie nie chce nim zajac,wlasnie to robie. I mam checi aby go wytresowac. W tym miesiacu malo mu poswiecalem czasu ( egzaminy gimnazjalne), ale teraz sie one skonczlyy,to mam wieczorami czas na spacer z nim.

Link to comment
Share on other sites

Masz jakąś książkę o szkoleniu psów? Może coś Zofii Mrzewińskiej? Bardzo potrzeba Ci wiedzy o tym, co można robić z psem, jak go zmęczyć nie przeciążając stawów jednocześnie, jak zająć go myśleniem - on musi pogłówkować nad czymś ambitniejszym niż wykopywanie winorośli. Szukanie, zabawy węchowe, tropienie, ćwiczenia wymagające skupienia jak regulaminowy aport itp.
Zajrzyj np. tutaj:
[url]http://pies.onet.pl/1487,15,21,w_co_sie_bawic_ze_swoim_psem,1,artykul.html[/url]
[url]http://pies.onet.pl/46756,13,17,od_czego_mamy_psa,artykul.html[/url]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='hkokosh']
Z psem wychodze i chce chodzic z nim na dlugie spacery,ale z nim nie bardzo sie da. Biegalem kiedys z nim to po 20 minutach,on juz nie moze biec,tylko idzie normlanie...
[/QUOTE]

Skoro po 20min biegania idzie już normalnie, to najpierw przed spacerem pobiegaj z nim po podwórku, niech się zmęczy trochę. Dopiero po tym wyjdź z nim w dalsze rejony. Nauki chodzenia na luźnej smyczy nie należy rozpoczynać gdy pies jest podekscytowany i pełen energii - najpierw rozładuj mu trochę baterie.

Odnośnie nauki komend... Poszukaj tak, jak raadzi LadySwallow czegoś o pozytywnym szkoleniu. Zobaczysz jakie to proste i... przyjemne :).

jest jedna rzecz, o której musisz pamiętać - jeżeli nie wymęczysz porządnie psa psychicznie i fizycznie, nie ma szans żeby się uspokoił - sam sobie znajdzie zajęcie. Dodatkowo 8 miesięcy to taki szalony okres w życiu szczekaczy - teraz Twoja uwaga i Twój czas są mu bardzo potrzebne. To nie pies jest nienormalny, to Wy nie potraficie zaspokoić jego potrzeb, czego efekty obserwujesz na co dzień.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='corrida']Skoro po 20min biegania idzie już normalnie, to najpierw przed spacerem pobiegaj z nim po podwórku, niech się zmęczy trochę. Dopiero po tym wyjdź z nim w dalsze rejony. Nauki chodzenia na luźnej smyczy nie należy rozpoczynać gdy pies jest podekscytowany i pełen energii - najpierw rozładuj mu trochę baterie.
[/QUOTE]
O, i to jest doskonały pomysł, żeby zacząć regularną naukę chodzenia na luźnej smyczy. Zmachać trochę, rozładować te baterie ;), smakołyki w kieszeń i pójdzie z górki. Labki są łakome - jeśli część codziennej porcji jedzenia przeznaczysz na naukę od razu lepiej się zacznie między Wami układać.

Link to comment
Share on other sites

Widzicie. Ktos tam mowil,czego ja oczekuje, jakichs ziolek itd. A tu po chwili jest o to co mi chodzilo. Dostalem porady jak temu zaradzic. Ale jak zwykle, znajdzie sie paru "hejterow" ktorzy pierwsze beda probowac "osmieszyc" kogos, potem najezdzac naniego, zamiast oferowac pomoc. Nie chodzilo mi tu o jakies magiczne moce i tak dalej,chodzilo mi o pare sugesti jak go oduczyc tego , sprawic aby zabawy z nim stawaly sie przyjemniejsze, milo spedzalo sie czas, nie demolowal, aby wyrosl na duzego i dobrego psa, a nie jakies hejtowanie mnie na forum.
Rozumiem takze i swoj blad, i jestem tego swiadom ze zle robilem, i to nie teraz,a wczensiej tez bylem. Tylko nie wiedziaelm jak dobrze sie z nim obejsc,czytalem na forach i mimo ze stosowalem,nie wszystko pomagalo.


@filodendron
Czytalem o tym, i kiedys tak zrobilem. Wzialem jego karme w kieszen, rzucalem na droge, czasami na nia zwarcal uwage,czasami nie. Najczesciej bywalo na tym ze nawet nie zwrocil na nia uwagi,tylko lecial w kat,pod czyjs plot powacahc"

Link to comment
Share on other sites

[quote name='hkokosh']@Paulix

Hmm ... Poranne czynnosci typu zrobienie sobie jedzenia,prysznic etc, mam godzine roboty. Do szkoly mam 30km. 6:22 mam najpozniejszy autobus,z czego czasami bede nim na styk,czasami sie spoznie (kolega nim jezdzi). I to liczac ze mam na 8,a moge miec na 7. Poranna kolejka w lazience - mama, + brat jak ma na 1 zmiane. Wychodzi wstawanie NAJPOZNIEJ o 5 i to liczac ze moge nie wyrobic,a co dopiero w zime.
I nie ze mi sie nie chce nim zajac,wlasnie to robie. I mam checi aby go wytresowac. W tym miesiacu malo mu poswiecalem czasu ( egzaminy gimnazjalne), ale teraz sie one skonczlyy,to mam wieczorami czas na spacer z nim.[/QUOTE]

Też miałam teraz egzaminy gimnazjalne. Przed czy wtrakcie egzaminów mój pies miał 3 - 4 godziny ruchu dziennie. Zimą zakłada się kurtkę i po prostu się wychodzi. Ja mieszkam na wsi, ostatni raz wychodzę na godzinę od 23 do 24, więc nie wmawiaj mi, że ci będzie ciemno, kup sobie latarkę. Jak musisz wstawać o piątej, to sobie zmień plan dnia. Po prostu połóż się wcześniej. Szczeniaki niszczą, psy niszczą. Mój border nawet po spacerze porywa długopisy z biurka, gryzie kapcie czy pilota od telewizora, bo jest po prostu szczeniakiem i ma potrzebę gryzienia. Weź to pod uwagę.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='hkokosh']Widzicie. Ktos tam mowil,czego ja oczekuje, jakichs ziolek itd. A tu po chwili jest o to co mi chodzilo. Dostalem porady jak temu zaradzic. Ale jak zwykle, znajdzie sie paru "hejterow" ktorzy pierwsze beda probowac "osmieszyc" kogos, potem najezdzac naniego, zamiast oferowac pomoc. Nie chodzilo mi tu o jakies magiczne moce i tak dalej,chodzilo mi o pare sugesti jak go oduczyc tego , sprawic aby zabawy z nim stawaly sie przyjemniejsze, milo spedzalo sie czas, nie demolowal, aby wyrosl na duzego i dobrego psa, a nie jakies hejtowanie mnie na forum.[/QUOTE]

Ekhem, chodziło Ci o linki do szkolenia psów, bo jesteś na tyle inteligentny, że umiesz wejść w dział wychowanie na forum, a nie umiesz wejść w dział szkolenie? Ojej...

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...