Jump to content
Dogomania

Saikyo:)


SAIKO

Recommended Posts

  • Replies 78
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Fakt, ciężka sprawa z luźno latającymi psami.. 3/4 to krzykacze, które bronią swojego "centrum". Ale najważniejsze, że nie ma zwarcia - nie dopuszczam do takich sytuacji. :) Zabawne są sytuacje z yorkami - zwykle wybiegają, przeciskając się wcześniej przez szpary w bramach wjazdowych, a rudy stoi jak zahipnotyzowany i jest kolokwialnie mówiąc "w szoku". Grunt, że nie ma w głowie zrobienia im krzywdy :). Schody są dopiero gdy osobnik xxx wyrasta od okolic kolan w górę - mimo wszystko i to jest do przejścia. Jeżeli jest zainteresowany na zasadzie "kim jesteś nowy przybyszu" to podczas spaceru może bez konsekwencji "obwąchać tyłek" młodemu. Przy wyraźnej agresji Kitka reaguje, gdy czuje że jesteśmy w sytuacji zagrożenia atakiem, lecz zawsze takiego psa biorę na siebie a rudy jest trzymany za mną - nie ma opcji aby wyszedł przede mnie - robi się dość silny ;p Co ciekawe przyjazne stosunki z zaprzyjaźnionymi psami są dalej na "topie" nawet z amstaffem. Uważam, że idziemy w dobrym kierunku :).

Link to comment
Share on other sites

Ogólnie przyjąłem do wiadomości, że 3/4 właścicieli "krzykaczy" to debile, którzy potrafią stać za bramą/pod domem/na chodniku i patrzeć jak zakończy się sytuacja.. Czasami aż mam ochotę spuścić psa ze smyczy, żeby nabił guza delikwentowi z nerwów gdy nie mogę normalnie przejść z psem i muszę kręcić się w kółko przez 10/15m czasami bywa że i więcej aby się bronić... Jednak dochodzę do wniosku, że to jednak głupie bo łupnia dostanie pies który bd cierpieć, a nie właściciel idiota któremu wszystko jedno..

Link to comment
Share on other sites

Całe szczęście, że nie tylko mnie prześladuje ochota, aby pozwolić Cesarowi pogonić takiego krzykacza. Mi one jeszcze jako tako nie przeszkadzają, jeśli trzymają się z daleka, z luźno biegającymi psami, które są przyjacielskie Cesar się wita, ale jak widzę takie co lecą do nas z japą i się drą to mnie normalnie trafia. Choćby dzisiaj idę koło parku, jeden pies wybiega z parku, bardzo przyjacielski, jakiś facet idzie ze swoim psem, i babcia, której pies często wpada w konflikty z innymi. Babcia oczywiście nie widziała, że na ulicy są już 3 psy i puściła swojego luzem :stupid:. Całe szczęście, że C. psy które wzrostem nie przypominają chociaż beagla ma gdzieś, i na zaczepki takich zazwyczaj nie odpowiada. Ale gdybym tylko mu dała wolną łapę, mogłoby się to źle skończyć. Ludzie są strasznie nieodpowiedzialni.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...