Jump to content
Dogomania

Oddałem psa, czy mogę go odwiedzić.


Arktos

Recommended Posts

[quote name='lothia']Gosia jesteś napastliwa i nie czytasz ze zrozumieniem, przeczytaj dokładnie co napisał o całej sytuacji[/quote]

Oczywiście, że jestem napastliwa, bo mnie szlag trafia jak czytam takie rzeczy i normalnie najchętniej to bym... ah szkoda słóów. Czytam ze zrozumieniem i podtrzymuję wszystko to co powiedziałam. Też polecam lekturę o zniszczeniach dokonanych przez bullowate. Można się za głowę złapać, jednak nikt z osób tam się wypowiadających psa nie oddał.

Link to comment
Share on other sites

Ja uwazam, ze jezeli przeszkadzał im i oddali go zpowodu bo sprawiał problemy,to myśle, że dobrze zrobili... Pies meczył by sie,i nie miał by tego uczucia, które dajemy naszym psiakom... Bo z jedenj strone w jakiś sposób by go kochali, ale zdrugiej byl by niechciany... może znalazł lepszy domek, gdzie ktos go pokocham mimo jego charakteru...

Link to comment
Share on other sites

[quote]A ja nie rozumiem ostatnio szerzacej sie na dogo agresji[/quote]
Dla ciebie agresywne jest wyrażanie swojego zdania?
[quote]Są sposoby na gryzienie, można kupić psu kości, gryzaki, specjalny płyn, którym psika się meble, a nawet gdyby to nic nie pomagała, to trudno-biorąc psa trzeba liczyć się z konsekwencjami.[/quote]
No dokładnie. Wciąż nie widzę przyczyn, by bronić naszego nowicjusza.
[quote]Tak naprawdę to nie był mój pies tylko mojej baby.[/quote]
Cóż za miłe określenie...
[quote]Pies dorasta, zaczyna pokazywać swoją siłę i należy rozwiązać ten problem. [/quote]
No właśnie- więc trzeba było wziąść małego psiaka, a nie amstaffa !
[quote]Gosia jesteś napastliwa i nie czytasz ze zrozumieniem, przeczytaj dokładnie co napisał o całej sytuacji[/qute]
Hej, laseczki- nie musicie się na wzajem obrażać.
[quote]Że pies trafił z bloku do domku na wsi to zaden luksus.. ludzie mysla ze jesli ma sie ogrod to z psem nie trzeba wychodzic.. czasme psy mieszkajace w cisnym mieszkaniu sa lepiej wybiegane niz te z "luksusow" to po pierwsze.. po drugie jesli zona brala amstaffa to mogla poczytac ze te psy sa strasznie niszczycielskie (!!) [/quote]
Nic dodać nic ująć.

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]Że pies trafił z bloku do domku na wsi to zaden luksus.. ludzie mysla ze jesli ma sie ogrod to z psem nie trzeba wychodzic.. czasme psy mieszkajace w cisnym mieszkaniu sa lepiej wybiegane niz te z "luksusow" to po pierwsze.. po drugie jesli zona brala amstaffa to mogla poczytac ze te psy sa strasznie niszczycielskie (!!)[/QUOTE] brała bo większyt od jamnika, ale tak samo z krótką sierścią, a malutkie są takie sliczne i dzieci chciały ... a zawsze jak sie znudzi to mozna oddac scenariusz zawsze jest taki sam ... psa latwiej kupić dostać za pare groszy to i łatwiej wtedy oddac kupimy se yorka teraz!!:diabloti:

Link to comment
Share on other sites

Moze wyraze swoja opinie - mam adoptowana sunie, trafila do mnie gdy miala 9 miesiecy. Zostala zgloszona do adopcji bo podgryzala male dziecko i niszczyla w domu. Nie potepiam ludzi, ktorzy ja oddali, nie wszystko da sie przewidziec, czasem tez zle sie zmierzy wlasne mozliwosci. Nigdy nie pytali, czy moga odwiedzic pieska - ja bym odmowila. Nie prosili o to, zeby ich informowac jak sie sunia miewa ale gdy to zrobilam sama po dluzszym czasie - ucieszyli sie. Jedno wiem - gdy sie decydowalam na adopcje to ze swiadomoscia, ze jakiekolwiek problemy z psem by sie pojawily szukalabym na to rady. Tak zreszta bylo bo problemow nie brakowalo. Nie szukalam jednak pomocy u poprzednich wlascicieli.
Nawiasem - prostacko dla mnie brzmi wyrazanie sie na publicznym forum o swojej towarzyszce zycia per "baba". Nie brzmi to bynajmniej zartobliwie.

Link to comment
Share on other sites

Sorry za wyrazenie, ale strasznie gowniarskie podejscie do psa. Ciekawe czy dzieci wyrzuca swoich "starych" jak zaczna im przeszkadzac...
A widac, ze biora przyklad. :diabloti:
My tez pracujemy. Tez mielismy problemy z Maksem. Ale poszlismy w koncu na szkolenie, bo nie dalismy rady. I juz sa efekty.
Najprosciej powiedziec: nie mozemy, nie mamy czasu, dzieci chcialy. 15 lat! Niech w koncu zaczna sie poczuwac do jakis obowiazkow! Taki scenariusz jest bardzo czesty. Sama znam jednego goscia, ktory sprawil sobie "labradorke". Pozniej stwierdzil, ze nie ma dla niej czasu. I oddal na wies. :angryy: Cale szczescie, ze do dobrych ludzi.
Najwyrazniej ci ludzie ze wsi nie potrafia zajac sie psem. Pewnie skonczy na lancuchu albo dostanie siekiera w glowe, bo po co komu pies, ktory rzuca sie na wlasciciela?

Link to comment
Share on other sites

Mam psy od dziecka. Wychowałam się z psami. Nigdy mi do głowy nie przyszło olewać mojego psa. Ja nie chodziłam jeszcze do podstawówki a już biegałam na spacer z psem (nie sama oczywiście) ale na wszystkich zdjęciach z tamtego okresu to ja mam psa na smyczy. Tak było zawsze. Teraz moja córka mam nadzieję nauczy się ode mnie, że pies to obowiązek nie tylko przyjemność.
Może i jestem agresywna ale rąk mi nie starczy żeby wszystkie wznieść do nieba nad takim brakiem odpowiedzialności i uczuć wyższych.
[SIZE=3][COLOR=red]Nie brońce go. [/COLOR][/SIZE]

Link to comment
Share on other sites

Niestety adwokaci nie siedza caly czas na dogomanii, bo maja tez wlasne psy, ktorymi musza sie zajac ;)

Podpisuje sie pod slowami Paulinki (pozdrawiam, madra kobieto :lol: ).

Wyrazac wlasne zdanie moze kazdy, ale w kulturalny sposob ;), chyba ze kims trzeba "potrzasnac", zeby zrozumial swoje zachowanie, przemyslal je.

Ja nie "bronie" jednostki, tylko zwracam uwage na to, co sie ostatnio dzieje na forum. Niektorzy to widza, inni maja klepki na oczach i czepia sie teraz tego jednego topicu z dzika satysfakcja stwierdzajac "a nie mowilam:cool3: ".

Link to comment
Share on other sites

SuperGosia takie ładne masz imię a takie głupoty wypisujesz...

Niektorzy to widza, inni maja klepki na oczach i czepia sie teraz tego jednego topicu z dzika satysfakcja stwierdzajac "a nie mowilam:cool3: ".[/quote]
Nie wiem o co chodzi KLEPEK na oczach nie mam, mogłabym mieć conajwyżej klapki ale też nie stwierdzam ich obecności.
I nie czuję satysfakcji, co najwyżej przerażenie tym co się dzieje.

Link to comment
Share on other sites

my z naszym mamutkiem tez mielismy problemy, w zime szczegulnie, mi zalatwil kiedys wieczorem jak mialem wyjsc do domu, moje ostatnie adidasy:P byłem wsciekly,mojej tz wygryzl dziure w dywanie wielkosci taleza sniadaniowego, ciagle gryzl buty, cos psocił... ale jest z nami cały czas... pokladalismy wielkie plany co do niego i nie wyszlo, ale cały czas jest z nami, bo jest dlatego ,że go kochamy...Ludzie bierzecie psy,nie spełniają waszych oczekiwań, i marzeń... i wywalacie psy jak jakieś śmieci... was powinni tak traktować... nienawidze takiech typów:(

Link to comment
Share on other sites

wymiękam jak czytam takie posty,po co w ogóle na takie pytania odpowiadać. Loguje się taki facet na dogo, bo pewnie po 2-ch miesiącach wrócił do swojej baby (a może to miało być bejbe a gośc ma na nazwisko Psikuta) i pisze,że oddał psa. To jasne,że się niczego nie nauczy, bo pewnie nie jest do tego zdolny skoro "wywalił" taki post na forum,gdzie piszą miłośnicy psów.Czego się spodziewał? Porad? Niech idzie i "wykupi sesję" u bechawiorysty albo zapyta swojej bejbe, co teraz robić zamist psuć ludziom krew na forum. Toż to jakiś prowokator, czemu mają służyć takie pytania? Czy ten pan myśli w ogóle? Jeśli tak to chyba tylko o sobie i jak tu sobie zapełnić chwilę wolnego czasu wypisując bzdury po sieci.

uff

Link to comment
Share on other sites

Arktos-jeżeli nadal śledzisz ten topic(mam nadzieję,że tak jest),to poproś swoją żone,aby go przeczytała-byc moze w ten sposób zrozumie swoja winę i nieodpowiedzialne podejście do sprawy.
Nie masz sie co dziwić,ze są takie,a nie inne reakcje forumowiczów-to jest forum dla miłosników psów-ja równiez nie podzielam tego co sie stało.Ale właśnie-stało się.Teraz do rzeczy.Nie wiem,czy ludzie,którzy obecnie sprawują opieke nad tym psiakiem są odpowiedni.Sprawdzaliście to?Chodzi o to,by psu zapewnić jak najlepsze warunki(nie chodzi o dom z ogrodem) rozwoju.Czy pies bedzie miał sposobnośc wybiegania się?Nauki posłuszeństwa?Jaki podejście maja Ci ludzie do psów?
Moim zdaniem dobrze,ze o tym napisałeś-uświadomi,to niejednemu człowiekowi chcącemu "problem" tak rozwiązać-oraz świadczy to o tym,ze jest choc troche w Tobie znieczulicy i minimalnego zainteresowania.Bo mogło byc tak,że oddasz psa do schroniska,albo pies mógłby wyladowac na ulicy...itp.Mimo to,oczywiście nadal potepiam takie"rozwiązanie".
Zastanów sie teraz jaki przykład daliście swoim dzieciom.One jak dorosna tez tak moga postąpić-niejeden raz,wiedząc,ze rodzice zrobili tak w przeszłości i było ok.Macie nauczke(pisze ogólnie,bo na dzieci nie mozna w 100% przelac obowiązków-od tego są ludzie dorośli-dorosli pod każdym wzgledem nie tylko wiekowym),ze pies to ogrom obowiązków,a n e tylko przyjemnośc obcowania z nim.Nad tym bardzo ważnym wyborem nalezy sie zastanowic przed dokonaniem zakupu psa.Bo pies to istota żyjąca NIE ZABAWKA-BA-NIE PLUSZOWY MISIU!
I jest to kolejny niestety dowód na to,jak niewielu ludzi powinno miec stycznośc ze zwierzetami,oraz jak nieodpowiedzialne podejście mają.
Bo dzieci chciały...ehh-to dzieci decydują?Tego już nie skomentuje.
P.S.
Co do odwiedzania psa-to nie jest dobry pomysł,lepiej kontaktowac sie telefonicznie lub mailem.Jezeli uważacie,ze są to ludzie nieodpowiedni dla tego psa-szukajcie mu nowego domu-ale takiego,gdzie pies nie będzie czuł sie odrzucony,takiego,gdzie mieszkają ludzie wiedzący jak zajmowac sie psem,a w szczególnosci amstaffem(byle nie jakis koleś osiedlowy).
Szkoda psa...

Link to comment
Share on other sites

Powiem jeszcze, ze odwiedzanie psa dla samego odwiedzania jest bez sensu. Jesli wiesz, ze ci ludzie nie potrafia go wychowac, zapanowac nad nim, to czym predzej zabierz go do siebie. Jeszcze nie wszystko stracone. Mozna isc z nim na szkolenie. Dzieci (nastolatek!) moga sie nim zajac chocby podajac mu miske z jedzeniem na poczatek. Wyprowadzaniem trzeba sie po prostu podzielic. Obawiam sie, ze tamci nie dadza sobie z nim rady, bo nie maja pojecia o wychowaniu. Pies przerzucany z rak do rak bedzie coraz gorszy.. Taki pies uwiazany na lancuchu moze byc po prostu niebezpieczny, zwlaszcza ze JUZ jest agresywny. Zaczna mu w koncu podawac jedzenie podsuwajac kijem.. A jak sie zerwie..
No i dorzuce tu jeszcze o nieodpowiadzialnym, bezsensownym i idiotycznym rozmnazaniu! :angryy: A pozniej rozdaje sie te psy w rodzinie i nie martwi o to czy ktos potrafi sie zajac psem czy nie. Wazne, zeby sie szczeniakow pozbyc bo jakis idiota mial ochote sobie porozmnazac.
Arktos chyba jednak nie lubi krytyki. No coz.. Do tego tez trzeba dorosnac..
Rybc!a !!! Ty mi sie tu odzywaj! :-) Co z tym seterkiem? Wyslalam Ci priv.
Sama sobie odpowiadam. :-) Dzwonilam do Chorzowa. Seter jest 15 miesieczny i niszczyl w domu. Ma ksiazeczke zdrowia i wszelkie szczepienia. Kolejny ktos madry wzial sobie slicznego pieska i obowiazki go przerosly... :angryy: Dalam znac odpowiedniej osobie. To bylby dobry dom, bo moglby przebywac na dworze. Niszczenie by nie przeszkadzalo.. Ale szkolenie tez by sie przydalo.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...