Jump to content
Dogomania

Z psem w góry


Ania i Salma

Recommended Posts

-> Figa_77

"8. Wprowadzanie psów na obszar parku dozwolone jest wyłącznie w obszarze ochrony krajobrazowej. Zabrania się wprowadzania psów na szlaki turystyczne i ścieżki przyrodnicze, za wyjątkiem odcinków prowadzących wzdłuż dróg publicznych."

[url=http://www.bdpn.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=478&Itemid=172]Bieszczadzki Park Narodowy - Regulamin dla zwiedzających Bieszczadzki Park Narodowy w 2009 r.[/url]

Pozdrawiam i do zobaczenia na szlaku, niestety nie bieszczadzkim :angryy:

Link to comment
Share on other sites

Ja podpiszę się pod Górami Stołowymi :) z psem można wchodzić bez problemu (musi być tylko "na uwięzi").
Myślę, że aby spacer z psem był przyjemny, trzeba na wstępie odpuścić sobie trasę na Szczeliniec, przynajmniej w sezonie i cieplejsze weekendy. Mnie nie kręci stanie w kolejce i poruszanie się ludź za ludziem, tylko po to by zaliczyć szczyt i w takim samym tłoku zejść na dół ;) Dookoła jest tyle ładnych, [B]pustych[/B] szlaków, że szkoda tracić nerwy :)
Kolejny miejscowy hit to Błędne Skały - tu już z psem weszłyśmy, ale nie sprawiło mi to żadnej przyjemności: stanie w wąskich przejściach, gdy inni robili zdjęcia ze wszystkim co się dało ;) Ciężko też było przejść między niektorymi skałami, mając psa podpiętego do pasa do dogtrekkingu, do niego podpiętą saszetkę na smakołyki i plecak z dwoma butelkami wody. Jeśli już się zdecydujemy, to lepiej mieć kogoś do pomocy ;)
Co mnie najbardziej rozbawiło, to to, że w sumie przez 7 dni wędrówek spotkaliśmy na szlakach tylko jednego dużego psa - owczarka niemieckiego. Resztę stanowiły wnoszone wszędzie na rękach yorki.
Szlaki są dobrze oznaczone, warto starannie przeczytać mapę przed zaplanowaniem trasy - oprócz stosunkowo płaskich szlaków zdarzają się takie, na których przyda się psia wyciągarka (pod górę), jak i w dół, gdzie rozbawiony pies może doprowadzić do naszego wypadku. Ja w pewnym momencie wolałam go spuścić, ryzykując mandat, niż połamać nogi.
Na naszych trasach co mniej więcej 45minut przytrafiał się strumień, gdzie pies mógł zaspokoić pragnienie, ale oczywiście butelka z wodą dla niego jest koniecznością.
Świetne warunki są w suche, jesienne dni - bardzo ładne krajobrazy i na tyle chłodno, żeby razem czerpać z tego przyjemność. Przy okazji można się posilić - malinowe, jagodowe i jeżynowe "pola" :evil_lol: Maniek opanował umiejętność zrywania jeżyn wprost z krzaka, na jagody był zbyt leniwy.

Link to comment
Share on other sites

Co do Gór Stołowych i regionu mam raczej pozytywne odczucia. Wprawdzie my byliśmy w czerwcu, z bazą wypadową w Karłowie. Jedynie w "kasowych kombinatach", tzn. na Szczelińcu i w Błędnych było trochę wycieczek szkolnych, ale bez przesady. Dało się przejść i to z dużym psem i z dzieckiem na plecach. Pozostałe szlaki PN, jak również czeskie Broumovskie Ściany, a także Skalne Miasto - luzik totalny. Na 12 karcie tego forum pisałem szczegółowo co przedreptaliśmy, jednakże dla szukających tak na szybko "stołowych" doznań jeszcze raz polecę szlak przez Białe Skały, powrót przez Skały Puczacza, Narożnik, Fort Karola. Widoki wcale nie gorsze niż na Szczelińcu, ściany skalne również, a do tego kompletny brak turystów. Po czeskiej stronie Broumovske Steny: Hvezda, Kovarove Rokle i powrót szlakiem przez Supi Hnizdo, raj dla oka i duszy. Pozdrawiam i do zobaczenia na szlaku.

Link to comment
Share on other sites

-> yuki

Izery są wręcz idealne na psie szwędanie. Tak na szybko zaproponuję Ci, jeśli chodzi o polską stronę, szlak od Zakrętu Śmierci, przez Wysoki Kamień, kopalnię minerałów, Świeradowiec po Smrek. Inny wariant to penetracja Błot Izerskich lub szlak z Jakuszyc, obok stacji Orle, rzeki Izery, Chatki Górzystów, Źródła Adama do Świeradowa. Jeszcze znany mi jest szlak z Piechowic do Świeradowa przez Rozdroże Izerskie i Sępią Skałę, ale bez GPS'u lepiej się nie zapuszczać bo oznakowany szczątkowo. Piesie wody na szlaku powinny mieć pod dostatkiem, liczne strumienie. Wprawdzie trochę brunatna (od torfu) ale zimna, mój był zachwycony. Zatem udanego wędrowania. Pozdrawiam i do zobaczenia na szlaku.

Link to comment
Share on other sites

przeglądałam wakacyjne fotki i znalazłam kilka z naszych karkonoskich wypraw. Może nie najlepszej jakości i nieprofesjonalne ale zawsze pamiątka :)

najmniejszy turysta:
[IMG]http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/9cf75e9145cb4d49.html[/IMG]
[IMG]http://images45.fotosik.pl/198/2967552d51ab4de0.jpg[/IMG]

ale najwytrwalszy :P

[IMG]http://images40.fotosik.pl/193/9cf75e9145cb4d49.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

-> LadyBell

Gratulacje dla czterołapego turysty. Na jednym ze zdjęć widać podejście do Równi pod Śnieżką Jarem Łomniczki. Czy ten dzielny turysta wchodził tym szlakiem i jak wspominasz kilka postów wcześniej na własnych łapach ? Na samą Śnieżkę to Drogą Jubileuszową (co widać) czy "łańcuchami" ? Zaś powrót przez Samotnię czy inaczej ? Pytam z czystej ciekawości, na ile może sobie pozwolić taki lekki piechur. Jak jego łapy znoszą taką wędrówkę po skalnym, żwirowym i pełnym szczelin podłożu ? Pozdrawiam i do zobaczenia na szlaku.

Link to comment
Share on other sites

Ladybell mnie się bardzo podoba , że ludzie tacy jak ty biorą mniejsze psiaki ze sobą w góry , a nie trzymają tylko na kanapach :) fotki super !!!


A myśmy właśnie wrócili z Gór Izerskich, padam na twarz :p Naleśniki z jagodami i twarożkiem w Chatce Górzystów są najlepsze jakie w życiu jadłam :loveu: psiaki wybiegane, my zmęczeni. Tylko pogoda nie dopisała, w sobotę mgła,mżawka, momentami chłodny wiaterek , ale i tak było warto dla widoków chociażby :multi:

Link to comment
Share on other sites

-> yuki

Wiesz, a ja się zastanawiam, czy każdy pies np. York, które czasami spotykamy na szlaku, ma predyspozycje do tego by go zabierać w góry. Wiadomo, pogoda w górach zmienna jest, o trudnym podłożu nie wspomnę.

Taka pogoda w Izerach, jak wspominasz to normalka. I to jest właśnie urok tego terenu. My zawsze taką tam mieliśmy. We wrześniu lodowaty deszcz i mgła, a w czerwcu sypiący śnieg ;) Ale co tam, człowiek i pies nie z cukru, nie rozpuści się, grunt że było fajnie. Pozdrawiam i do zobaczenia na szlaku.

Link to comment
Share on other sites

Rtcr--> pewnie , że wszystko zależy od predyspozycji psa, nie chodziło mi o zajechanie psiaka , jeśli spacer jest parogodzinny po w miarę przystępnym terenie, to dlaczego nie brać czterołapków, nawet tych mniejszych ze sobą:p trzeba po prostu może bardziej uważać na psa, opuszki itd. Ale jak widać na zdjęciach powyżej mali są wielcy :cool1:

Link to comment
Share on other sites

rctr, na samą Śnieżkę szliśmy pod pod górę tym krótszym, kamienistym szlakiem, ale schodziliśmy już Drogą Jubileuszową i dalej przez Samotnie.
Koffi bardzo dzielny sam rwał się żeby iść na początku. Jednak dla bezpieczeństwa jego małych łap nosił na bardziej skalistych odcinkach buciki antypoślizgowe. Plus naturalnie szelki żeby łatwo można było go unieść do góry i smycz, głównie krótka 2m.
Praktycznie całą drogę przeszedł na własnych łapach, tylko przy naprawdę dużych szczelinach w torbie. Szliśmy trochę wolniej niż planowo, bo przecież tyle krzaków do obwąchania było:) . Szczeliny to też był w sumie dla niego pikuś bo przeskakiwał z taką lekkością jakby to była malutka dziurka...!

( przepraszam jeżeli mało skromnie mówię o moim psie:) )

Link to comment
Share on other sites

ja mam psy we wszystkich rozmiarach: duży(35kg), średni(14,4kg) i mały(4kg), ten mały ma najlepszą kondycję, bo też najchętniej korzysta z rozrywek ruchowych codziennie i jest najodważniejszy ze wszystkich naszych psów, chyba jest mieszanką yorka, dlatego nie mam wątpliwości, że mały pies jest w stanie poradzić sobie z górską wycieczką.

Link to comment
Share on other sites

A czy ktoś wchodził z psiakiem na Babią Górę od słowackiej strony? Od polskiej pocałowalismy klamkę, bo Park Narodowy, ale od słowackiej ponoć zakazu nie ma, tyle że nie wiem, jakie tam są szlaki, czy nasz psiak podoła. Do tej pory wędrowaliśmy głównie po Beskidach - Czantoria, Stożek, Barania G., Pilsko. Myślę, że Babią też wzięlibyśmy bez kłopotu pod warunkiem, że nie okaże się, że od słowackiej strony same "percie akademików" ;)

Link to comment
Share on other sites

Dla tych co lubią raczej "niskie" góry (ok. 1000 m. n.p.m.) polecam moją wieś- Raba Niżna ;) Leży ona dosłownie zaraz przy "mieście dzieci" - Rabce Zdrój ;p Z Raby mozna wyjść prosto na górę Potaczkową (644 m n.p.m.) i Na luboń (1044 m n.p.m.) idąc lub jadąc busem można ze wsi Olszówka wyjść na górę Maciejowa. Z Mszany Dolnej (zaraz koło Raby) można wyjść również na kilka gór. Można się zatrzymać w domu wczasowym Energetyk ;]

Link to comment
Share on other sites

-> LadyBell

Szacun dla małego rozmiarem ale wielkiego sercem turysty od czarnej radzieckiej lokomotywy (56kg).

-> filodendron

Zdaje się że już o tym pisałem, ale co tam, chętnie wrócę znów myślami na ten piękny i dziki szlak. My przeszliśmy słowacki wariant w październiku, dwa lata temu. Dojazd od Korbielowa do Oravskiej Polhory, tam we wsi wypatruj kierunkowskazu w lewo do schroniska Slana Voda. Przed schroniskiem masz parking, ponoć płatny, nas nie skasowali. Z tego miejsca startujecie żółtym szlakiem (raczej dobrze oznaczony) aż po sam szczyt Babiej Hory / Góry (oczywiście wolno iść z psem w Narodnym Rezerwacie Babia Hora, potwierdzałem w konsulacie), ok. 4h, różnica wzniesień 1000m. Po drodze jest górski strumień i źródło przed szczytem, zatem można zatankować. Na szczycie Diablaka skręcacie w stronę Małej Babiej Góry (ok. 1h) przez Przełęcz Brona. Niebieski szlak to szlak słowacki, czerwony i zielony to polskie, ale i tak idą razem, w razie czego upieraj się że idziesz niebieskim, słowackim. Na szczycie Małej Babiej Góry (Cyl) skręcacie z powrotem w kierunku Slanej Vody szlakiem czerwonym, ok. 3h. Ot wszystko. Szlak nie jest trudny, aczkolwiek dość rozległy i bardzo urozmaicony. A tak przy okazji, pies niech lepiej idzie na lince, wiesz, niedźwiedzie robią właśnie zapasy na zimę ;) a zatem ... udanej i bezpiecznej wędrówki. Pozdrawiam i do zobaczenia na szlaku.

Link to comment
Share on other sites

rctr, przepięknie dziękuję, zwłaszcza że przegapiłam info i wymusiłam powtórkę. Jesienią raczej się nie wybierzemy - całkiem niedawno wróciliśmy z super wrażeniami, wspomnieniami i tylko nam tego Diablaka zabrakło do wyznaczonego "kompletu". Stąd to pytanie, bo szkoda nam go było bardzo i skoro jest możliwość, to się jeszcze na niego zasadzimy.
***
A dla tych, którzy chcieliby jeszcze "lajtowo" w Beskidy: nocowaliśmy z psiakiem bez problemów (i bez dopłaty) w "Ranczu" na Błatniej (tuż obok schroniska PTTK), w "Chacie Grabowej" na szlaku Salmopol-Stary Groń, w schronisku na Hali Lipowskiej (tuż obok Rysianki, która z psami nie przyjmuje nawet na posiłek), w schronisku na Przysłopie pod Baranią Górą,w schronisku na Stożku, oraz w chacie na Orłowej, ale tu już - hmmm - problematycznie nieco, ale do przeżycia ;)

Link to comment
Share on other sites

To może i ja coś dorzucę nt. Beskidów. My uderzyliśmy z kamaszy i pazurów od Przełęczy Glinne (Korbielów) do dolnej stacji PKL na Szyndzielni (Bielsko-Biała). Chronologicznie nocowaliśmy w schroniskach przyjaznych psom: Krawców Wierch, Na Przegibku, Dworzec Beskidzki (Zwardoń), Na Przysłopie (pod Baranią Górą) i Skrzyczne. Pozostałe tzn. na Rycerzowej, Klimczoku, Szyndzielni nie pytałem, bo tylko mineliśmy je po drodze. Zaś na Wielkiej Raczy wręcz warczą już przez telefon jak się tylko pytasz o nocleg z piesiem (nie podarowałem kultury i sprawa otarła się o lokalny PTTK) :angryy:. Być może do tej pory coś się zmieniło :mad:. Dla chętnych podam tylko, że dystans tej kombinacji to bite 100km :cool3:. Pozdrawiam i do zobaczenia na szlaku.

Link to comment
Share on other sites

rctr i inni całoroczni turyści, ja mam pytanie na temat warunków w górach w październiku, bo choć najmłodsza nie jestem, nie byłam nigdy poza okresem wakacyjnym, w tym roku daliśmy sobie spokój z jechaniem w wakacje, bo nie ma gdzie nogi i łapy postawić. Czy trzeba przygotowac się jak do warunków zimowych? Zaczęłam mieć wątpliwości, czy nie zamarzniemy na miejscu :-)

Link to comment
Share on other sites

Na Szyndzielni jest zakaz wchodzenia z psami na teren jadalni i części hotelowej - wprawdzie nikt go nie przestrzega, gdy się wpada na herbatkę czy żurek ale raczej oznacza on, że z psem nie przenocują (choć nie pytaliśmy). Natomiast (pozostając w Beskidach) omijać trzeba Równicę - nawet nie chcieli słyszeć o psie - tyle, że oni to już bardziej hotel niż schronisko (można dojechać "zwykłym" samochodem, więc mają oblężenie).
Na Hali Miziowej nocują z psem, ale trzeba mieć kaganiec, książeczkę zdrowia z aktualnym szczepieniem i ręcznik dla psa :) (Inna rzecz, że na kilka jeśli nie kilkanaście psów, które widzieliśmy w obrębie schroniska żaden nie chodził w kagańcu, więc mieć trzeba, ale chyba niekoniecznie na psie ;))

Link to comment
Share on other sites

-> mamanabank

Ja śnieżną zimą nie zabieram psa w góry. Za ciężki (56kg), a poza tym na jego kosmatych łapach tworzą się śnieżno-lodowe kule, szczególnie pomiędzy poduchami co jest dla niego bardzo uciążliwe podczas marszu. Sam wiatr, mróz (np. -25) i jako taki śnieg nie stanowią żadnego problemu, to jego ruski żywioł, ale te kule. Można by zastosować buty, ale te zwykłe z neoprenu są za liche, zaś na porządne np. RUFFWEAR Bark'n Boots trzeba by wyłożyć 300 zł. Trochę ryzykowna inwestycja, a jak pies nie zakceptuje ?

Ale wracając do Twojego pytania, w październiku nie powinno być jeszcze źle. I nie przejmuj się, ja też nie jestem najmłodszy (wiek nie ma tu nic do rzeczy). Często widzę na szlaku starych młodych i młodych starych. Tak więc my byliśmy w ten jesienny czas np. na Pilsku i na Babiej Górze, właśnie w połowie paździenika. Trochę było błotko, ale akurat to nie problem, da się wykruszyć ;) Powiem szczerze, że ja, obojętne czy idę w góry w czerwcu czy październiku, mam ze sobą w plecaku zawsze ten sam zestaw. Jestem przygotowany na każdą ewentualność pogodową, wyznając zasadę że pogoda w górach zmienną jest, co się potwierdza w 100%. Przed wyjazdem dobrze jest śledzić prognozę podawaną prze lokalne stacje GOPR'u (np. Babia Góra [url]http://www.gopr.pl/index.php?action=pogoda&stacja=288[/url]). Jak jeszcze trafi się choć odrobina słoneczka po mglistym i mroźnym poranku (!), to październik w górach (koniecznie z psem) jest cudowny. Pozdrawiam i do zobaczenia na szlaku.

Link to comment
Share on other sites

rctr, obejrzałam mapę, my chyba bylibyśmy chętni na ten szlak. (Nie znalazłam Krawców Wierchu, ale rozumiem, że to gdzieś między Pilskiem a Przegibkiem.) Częściowo już nim szliśmy, ale taka wędrówka z pięcioma noclegami pod rząd to byłaby atrakcja dla naszej "młodej" przy jednoczesnym poczuciu bezpieczeństwa, że jesteśmy w dość "swojskich" terenach. Byłabym wdzięczna, gdybyś w jakiejś wolnej chwili, mógł napisać kilka słów na temat "stopnia trudności" tych odcinków porównując np. do odcinka Przysłop-Skrzyczne. My szliśmy z Czantorii przez Stożek (nocleg), Kubalonkę, Przysłop (nocleg) i ostatni etap właśnie Przysłop-Skrzyczne z tym, że nie nocowaliśmy tam ale zeszliśmy do Buczkowic (na trasie Szczyrk-BielskoB) przez Lanckoronę, stokiem Skalitego. No i przyznam, że do tych Buczkowic zeszliśmy już nieco zmarnowani ;)

mamanabank, my jesteśmy całoroczni, ale póki co ograniczeni terytorialnie do Beskidów, czyli raczej niskie górki. Tam warunków zimowych w sensie - oblodzone stoki, zapadanie się w śniegu - w październiku na pewno nie będzie, ale ciepła kurtka i czapka mogą się przydać, zależy od pogody, która - jak wiadomo - w górach jest zmienna. No i solidne zabezpiecznie na okoliczność deszczu, ale to prawie zawsze - my nosimy pałatki, takie wojskowe i ortalionowo-polarowe ubranko dla psa (to pudliszon, nie ma podszerstka za to jak zmoknie to długo schnie, więc ubranko się przydaje)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...