Jump to content
Dogomania

Pies bez smyczy na polach i łąkach.


Lotka22

Recommended Posts

  • Replies 57
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='kurczak_wtw']zadam teraz takie przewrotne pytanie-a co z psami używanymi do polowań (legalnie) jak aportery i psy wystawiające(chyba tak się je nazywa?:roll: )? one też muszą chodzić na smyczy?:diabloti:[/quote]
Mysliwy twierdzil, ze tez ich nie puszczaja. Inna sprawa ma sie jak ida z nimi na polowanie. Prawdopodobnie nie maja nawet obrozy, zeby pies sie gdzies nie zaczepil. Ale te psy sa mimo wszystko szkolone i nie gonia zwierzyny zeby sobie pogonic. One wyplaszaja i wystawiaja. Podejrzewam ze mysliwy jest w stanie odwolac takiego psa w ferworze polowania. A z naszymi roznie niestety bywa. Jestem w stanie to zrozumiec gdyby dano mi jakas alternatywe. Np. ten kaganiec. I gdyby nie biegaly stada psow tak po prostu wypuszczanych na wioske (w miescie zreszta tez..). Akita weszla sobie na moj teren i zabrala Maksowi kosc. :angryy: Czyli co? Psy miedzy ludzmi moga biegac bez zadnego nadzoru, a pies z wlascicielem nie moze pojsc na spacer?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Edzina']Zeby chociaz mozna bylo puszczac psy w kagancu.. Przeciez nie zagryzie sarny, co najwyzej pogoni. Irytuja mnie tylko zakazy. I to gdzie? W miejscu, gdzie wydawaloby sie, ze pies moze w koncu swobodnie pobiegac. Powiedzialam mysliwemu, ze po sie wyprowadzilismy z miasta, zeby pies mogl sie wybiegac. I ze nie wchodze do lasu, tylko jestem na lace i go widze. Ja rozumiem okresy, kiedy sa male zwierzaki, no ale caly rok to juz przesada.[/quote]

Pies w kagańcu puszczony w lesie nie pogryzie zagryzie sarny zająca ale może ją zagonić na śmierć lub na ruchliwą ulicę bo dosyć czesto zdaża się że las sasiaduje z drogami.

Myśliwy jak chce to i tak zastrzeli takiego psa potem może mu zdjąć kaganiec i wyrzucić- niestety takie przypadki się zdażają.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='puli']Oni się raczej nie mylą. Niektórzy z nich ma wielką uciechę ze strzelania do psów. Były opisywane przypadki strzelania do psów nawet w obecności włascicieli i to na ich terenie(!)[/quote]


Dokładnie.
Trzeba niekiedy uważać. Samemu też można zostać postrzelonym, zwłaszcza, ze gros myśliwych strzela będąc na rauszu (delikatnie powiedziane...):angryy:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='BeataSabra']Pies w kagańcu puszczony w lesie nie pogryzie zagryzie sarny zająca ale może ją zagonić na śmierć lub na ruchliwą ulicę bo dosyć czesto zdaża się że las sasiaduje z drogami.[/quote]
U nas akurat sa pola wikliny. Sarny tam uciekaja a pies nie ma szans. Poza tym mowie o lace a nie lesie. W lesie nie puszczam, bo faktycznie pies ginie z oczu.
[quote name='BeataSabra']Myśliwy jak chce to i tak zastrzeli takiego psa potem może mu zdjąć kaganiec i wyrzucić- niestety takie przypadki się zdażają.[/quote]
Jesli pies jest w zasiegu mojego wzroku? Rownie dobrze moze byc w druga strone prawda? Zastrzelonemu psu moge zalozyc kaganiec i nawet do smyczy przypiac.

Link to comment
Share on other sites

U siebie na szczęście nie widziałam nigdy myśliwych, może dlatego, że jest właśnie szlak turystyczny. A zwierzyny jest sporo. Natomiast kawałek dalej jest jakiś okręg łowiecki i myśliwi łażą chłopom po polach, straszą ludzi, ludzie skarżą się, że są aroganccy i zachowują się , jakby byli u siebie :roll: Rzeczywiście państwo w państwie.
Swoją drogą śmieszy mnie jak myśliwi mówią, żeby trzymać psa na smyczy, bo zwierzynę płoszy. Tak, pies spłoszy, za to myśliwy zabije. Chyba jest różnica.
Ubiegłej zimy, niedaleko mojego domu kłusownik a może myśliwy, któz to wie, porzucił zwłoki sarny. Miała uciętą głowę (trofeum) i tylne nogi (udziec). W miejscowej gazecie napisali, że "znaleziono martwą sarnę pogryzioną przez psy". Najłatwiej oczywiście, zrzucić winę na psy, bo prawdziwego sprawcy i tak się przecież nie znajdzie:angryy:

Aga

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kurczak_wtw']zadam teraz takie przewrotne pytanie-a co z psami używanymi do polowań (legalnie) jak aportery i psy wystawiające(chyba tak się je nazywa?:roll: )? one też muszą chodzić na smyczy?:diabloti:[/quote]
Nie, one nie chodza na smyczy, bo jak inaczej wystawilyby na przyklad kuropatwy?
Wlosi przyjezdzaja ( albo przyjezdzali, moze czasy sie zmienily ) szkolic swoje psy ( glownie setery ) do Polski. Niejednokrotnie te psy zdobywaly swoje pierwsze szlify na polskich polach, zeby pozniej, juz jako swietnie wyszkoleni pomocnicy, mogly pomagac wlascicielom podczas polowan gdzie indziej.

Link to comment
Share on other sites

Ja jestem jeszcze ciekawa, jak to jest z psami zaganiającymi...? Wiadomo, że napalonemu 'mysliwemu' roznicy psia rasa nie robi, ale... Jeżeli mam psa, który pracuje normalnie z owcami/krowami/kaczkami i bardzo dobrze wie, ze zwierzeta sie spokojnie zagania i pilnuje zeby sie nie rozeszly, a w zadnym razie nie robi sie im krzywdy, do tego jeszcze takie psy pasące są na każde zawołanie przewodnika, to z takim psem też mam chodzić tylko na smyczy?
U mnie najwieksza plaga sa dziki, jest ich duzo i w lesie, i na polu, i pod plotami, bo sa dokarmiane przez 'osiedle'. I bylo juz kilka okolicznych przypadkow, ze pies zostal rozszarpany przez dzika. Widac, natura sama moze ukarac...:roll:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...