Jump to content
Dogomania

Etna+Timi+Zosia+Shakira, Tosia za TM


motyleqq

Recommended Posts

  • Replies 9.4k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='motyleqq']widziałam parę razy foty z wystrojonymi psami :loveu: ale kto wpuści psa do kościoła? :shake: czy tam do urzędu? :shake:[/QUOTE]
Ja bym powiedziała "nie ma psów na moim ślubie, nie ma pieniędzy dla kościoła" :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='motyleqq']widziałam parę razy foty z wystrojonymi psami :loveu: ale kto wpuści psa do kościoła? :shake: czy tam do urzędu? :shake:[/QUOTE]
a ten problem już rozważałam i stwierdziłam, że ślub trzeba zrobić na powietrzu i nikogo nie trzeba się będzie prosić o wpuszczenie psiaków gdziekolwiek:loveu:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Beatrx']a ten problem już rozważałam i stwierdziłam, że ślub trzeba zrobić na powietrzu i nikogo nie trzeba się będzie prosić o wpuszczenie psiaków gdziekolwiek:loveu:[/QUOTE]

no, a kto Ci tego ślubu udzieli? :evil_lol: bo u nas to nie ma takiej praktyki żeby robić ślub gdzie się ma zachciankę...

Link to comment
Share on other sites

Może chodzi o to że ślub był bez psów, ale na weselu były psy ?

Gdy moja siostra wychodziła 4 lata temu za mąż, Lena była na weselu ( ogród przy hotelu - restauracji gdzie odbywało się wesele ) i poprawiny na naszym ogrodzie. Oczywiście była wystrojona należycie :D

Link to comment
Share on other sites

[quote name='a_niusia']moich doroslych problemow nie rozwiazuja moi rodzice.
pepowinka od dawna odcieta.[/QUOTE]
Zależy co to są za problemy... W chwili jak pisałam tego posta zadzwonił mój bardzo dorosły i samodzielny brat ;) , żebym zrobiła za szofera bo wrócił z zagranicznej delegacji, nie widzi na oczy i boi się sam jechać z dzieckiem, załatwiać swoje dorosłe sprawy ;). Więc mu pomogłam. Nie ma to nic wspólnego z pępowiną.

Wiadomo, że rodzice nie pomogą w problemach np. z pracą, ale każdy czasami potrzebuje pomocnej dłoni. Będąc samemu jest dużo trudniej.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Aleks89']:diabloti:Sasasasa nikomu nie wciskam tylko Rinusiowa ma ruje ,a motylkowa chce mieć stado dzieci.[/QUOTE]
Ja wszystko widzę :diabloti: Mi ruja już minęła :evil_lol:
[quote name='motyleqq']no ja też uważam, że to pierścionek i że nie trzeba od razu lecieć terminu ślubu ustalać, ale mój TŻ tego nie kuma chyba :placz: ale lubię skromne pierścionki, bez brylantów wielkich, taki np

[IMG]http://slubowisko.pl/files/productphoto/thumbs800x800/pierscionek_p-348.jpg[/IMG][/QUOTE]
o ten mi się tez podoba, coś w tym stylu też bym chciała:
[url]https://aimor.pl/produkt/Pier%C5%9Bcionek+zar%C4%99czynowy+Tierra+0.20ct+p0445zb,62.html[/url]

szerokie wolę od tych wąskich z kamyczkiem. ale u mnie to sie nie zanosi więc nie mam co rozmyślać nad tym.

Link to comment
Share on other sites

A ja akurat przeszłam się z mamą i psem, i truła że jestem z facetem 4 lata i że wypadałoby się zaręczyć chociaż :diabloti: Ma sie dokładać do psów, to poważniejsze niż pierścionek :lol:
Zaręczać się nie chcę, ale chciałabym zamieszkać z nim na próbę, sprawdzić czy jeszcze to da się czystości nauczyć bo niestety mama go nauczyła, że krasnoludki sprzatają za niego wystarczy tylko wyjść z pokoju, wrócić i jest porządek :shake: Ale i tak ma mega mamę, taką teściową mogę mieć, miłośniczka fotografii i podróży, mega aktywna babka z pasją :loveu:
Ja kiedyś byłam przeciwniczką zaręczyn i ślubów, to bardzo modne. Ale mi się przestawiło i uważam że śluby i zaręczyny są fajne, a najfajniejsze małżeństwa były wtedy, kiedy decydowali o tym rodzice i majętność :diabloti: (za dużo Austen)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Fauka']A ja akurat przeszłam się z mamą i psem, i truła że jestem z facetem 4 lata i że wypadałoby się zaręczyć chociaż :diabloti: Ma sie dokładać do psów, to poważniejsze niż pierścionek :lol:
Zaręczać się nie chcę, ale chciałabym zamieszkać z nim na próbę, sprawdzić czy jeszcze to da się czystości nauczyć bo niestety mama go nauczyła, że krasnoludki sprzatają za niego wystarczy tylko wyjść z pokoju, wrócić i jest porządek :shake: Ale i tak ma mega mamę, taką teściową mogę mieć, miłośniczka fotografii i podróży, mega aktywna babka z pasją :loveu:
Ja kiedyś byłam przeciwniczką zaręczyn i ślubów, to bardzo modne. Ale mi się przestawiło i uważam że śluby i zaręczyny są fajne, a najfajniejsze małżeństwa były wtedy, kiedy decydowali o tym rodzice i majętność :diabloti: (za dużo Austen)[/QUOTE]

na diabła Ci taki chłop, bierz dupę w troki i wiej gdzie się da :lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Fauka']Kogoś tu chyba instynkt goni i z pewnością nie jest to żadna z kobiet w tym wątku :evil_lol: Moja mama mnie średnio chciała, natomiast burzy się gdy mówię że nie mogę mieć dziecka, bo kto psami będzie się zajmował :razz: stwierdziła ze zmądrzeję, cóż... mam 21 lat i dupa, wolę pieseczki, najwyżej kupię im ubranka i wózeczki na stare lata :loveu:[/QUOTE]
Ty Ty Ty nie bądź taka mądra!!! :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Beatrx'][URL]http://www.ceremoniehumanistyczne.pl/slub.html[/URL] :cool3:[/QUOTE]

hm... fajne, ale chyba po takim ślubie nie jest się prawnie związkiem małżeńskim? chociaż zawsze można zrobić sobie taki fajny ślub, a potem formalność w urzędzie załatwić. fajne, TŻtowi się spodoba :evil_lol:

[quote name='Rinuś']Ja wszystko widzę :diabloti: Mi ruja już minęła :evil_lol:

o ten mi się tez podoba, coś w tym stylu też bym chciała:
[URL]https://aimor.pl/produkt/Pierścionek+zaręczynowy+Tierra+0.20ct+p0445zb,62.html[/URL]

szerokie wolę od tych wąskich z kamyczkiem. ale u mnie to sie nie zanosi więc nie mam co rozmyślać nad tym.[/QUOTE]

ooo fajny ten co dałaś :loveu:

[quote name='Fauka']A ja akurat przeszłam się z mamą i psem, i truła że jestem z facetem 4 lata i że wypadałoby się zaręczyć chociaż :diabloti: Ma sie dokładać do psów, to poważniejsze niż pierścionek :lol:
Zaręczać się nie chcę, ale chciałabym zamieszkać z nim na próbę, sprawdzić czy jeszcze to da się czystości nauczyć bo niestety mama go nauczyła, że krasnoludki sprzatają za niego wystarczy tylko wyjść z pokoju, wrócić i jest porządek :shake: Ale i tak ma mega mamę, taką teściową mogę mieć, miłośniczka fotografii i podróży, mega aktywna babka z pasją :loveu:
Ja kiedyś byłam przeciwniczką zaręczyn i ślubów, to bardzo modne. Ale mi się przestawiło i uważam że śluby i zaręczyny są fajne, a najfajniejsze małżeństwa były wtedy, kiedy decydowali o tym rodzice i majętność :diabloti: (za dużo Austen)[/QUOTE]

no to ja jestem 3 i też uważam że już moglibyśmy się zaręczyć :evil_lol:
ja już mieszkałam z moim i nie mogę się doczekać ponownej przeprowadzki :loveu:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='motyleqq']hm... fajne, ale chyba po takim ślubie nie jest się prawnie związkiem małżeńskim? chociaż zawsze można zrobić sobie taki fajny ślub, a potem formalność w urzędzie załatwić. fajne, TŻtowi się spodoba :evil_lol:[/QUOTE]
niestety jeszcze nie, ale jest tak jak mówisz: ślub jak z bajki, a w urzędzie jedynie papierologia;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Luzia']na diabła Ci taki chłop, bierz dupę w troki i wiej gdzie się da :lol:[/QUOTE]

Wcześniejszy tak kochał pieski, że sprzedał kopa Laremu jak był szczeniakiem za to że się cieszył na jego widok, doceniam to co mam :diabloti: O tyle jest fajnie, że chłopa jestem w stanie zarazić wszystkim, jak mnie poznał znał 2 rasy - owczarek niemiecki i kundel, teraz krzyczy "spanielek do nas biegnie!" tak se wychowałam! Widzę ogromne możliwości, a mam rękę do wychowywania ciężką i twardą a trafił mi się miękki facet, życiowo tak.

[SIZE=1]Chyba że na swojej drodze spotkam [B]Josepha Morgana[/B], Jareda Leto, Iana Somerhaldera, Ezra Millera, Shia LaBoeuf, [B]Jamesa McAvoy[/B] albo Jareda Padaleckiego[/SIZE] :razz:

[quote name='Aleks89']Ty Ty Ty nie bądź taka mądra!!! :diabloti:[/QUOTE]
Bierz się do roboty a nie zmuszasz biedne, młode niewiasty z psiuńciami do rozrodu. Nie te czasy :evil_lol:


Ja jakbym miała brać ślub, to tylko cywilny, gdzieś na dworzu, w towarzystwie psów i max. 20 osób. I to taki skromny by po kieszeni nie uderzyło. Jestem zdania że lepiej kupić sobie fajne autko niż karmić rodzinę. Jedynie na kiecy bym nie oszczędzała :loveu:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Fauka']
Ja jakbym miała brać ślub, to tylko cywilny, gdzieś na dworzu, w towarzystwie psów i max. 20 osób. I to taki skromny by po kieszeni nie uderzyło. Jestem zdania że lepiej kupić sobie fajne autko niż karmić rodzinę. Jedynie na kiecy bym nie oszczędzała :loveu:[/QUOTE]
Mam takie samo zdanie. Zaprosiłabym tylko najbliższych i najlepszych przyjaciół a nie całą rodzinę z całej Polski gdzie pewnie połowy nawet na oczy nie widziałam :shake:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Amber']Zależy co to są za problemy... W chwili jak pisałam tego posta zadzwonił mój bardzo dorosły i samodzielny brat ;) , żebym zrobiła za szofera bo wrócił z zagranicznej delegacji, nie widzi na oczy i boi się sam jechać z dzieckiem, załatwiać swoje dorosłe sprawy ;). Więc mu pomogłam. Nie ma to nic wspólnego z pępowiną.

Wiadomo, że rodzice nie pomogą w problemach np. z pracą, ale każdy czasami potrzebuje pomocnej dłoni. Będąc samemu jest dużo trudniej.[/QUOTE]


no dla mnie prosba o to, zeby kogos gdzies podwiezc to nie jest "dorosly problem". a nawet bym powiedziala ze to nie jest zaden problem. to prosba z polki "podlej mi kwiaty w chacie, bo wyjezdzam"...

byc moze wynika to z roznicy wieku i etapu zycia, ale my to raczej mamy siec znajomych "mlodych doroslych" czyli ludzi miedzy powiedzmy rocznikami plus minus 86 a 80 a wiec dawno po studiach, dawno samodzielnych i dawno na swoim i jakos tak miedzy soba zalatwiamy sprawy w stylu "wez mnie gdzies podwiez, bo nie mam dzis auta" lub tez "wyjezdzam na dwa tygodnie. mozesz wpasc i podlac moje kwiaty?".
wiadomo, ze moge tez poprosic o to mame czy tate, ale jakos zalatwiamy sobie te sprawy we wlasnym gronie czesciej niz z rodzicami.

co wiecej teraz moja rodzina jest na takim zyciowym etapie, ze to my z moja siora jako dorosle corki musimy udzielac wsparcia naszej starszej.

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]wiadomo, ze moge tez poprosic o to mame czy tate, ale jakos zalatwiamy sobie te sprawy we wlasnym gronie czesciej niz z rodzicami. [/QUOTE]
Bo wszystko zależy jakie się ma układy w rodzinie. Brat zawsze woli poprosić o pomoc przy dzieciach moją mamę niż obcą osobę (nawet koleżankę), bo co babcia to babcia. Poza tym babcia z racji wieku ma więcej wolnego czasu niż rówieśnicy. U ciebie ten problem akurat odpada, bo nie masz dzieci ;)

Na tej samej zasadzie można się zastanawiać jakie problemy mają nastolatkowie, że rodzice je mają za nie rozwiązywać? Pomoc rodzicielska nie ogranicza się tylko do pępowiny i łożenia kasy, ale dziecko zawsze będzie dzieckiem, a rodzic zawsze się będzie o nie troszczyć, niezależnie ile ma lat.

Link to comment
Share on other sites

mam takie przemyslenia z rana:)))
najwieksze przesranie wystepuje, kiedy odchowasz sobie dzieci, wynosza sie na swoje i zaraz robia swoje wlasne dzieci i dostajesz je do bawienia, bo taki rynekk pracy i do roboty trzeba wracac. jak zbyt wczesnie zrobisz sobie bachaory, to masz szanse poza swoimi bawic jeszcze nastepne dwa pokolenia.
i tak cale zycie zajmujesz sie dziecmi.
masakra:))))

Link to comment
Share on other sites

[quote name='motyleqq']no, a kto Ci tego ślubu udzieli? :evil_lol: bo u nas to nie ma takiej praktyki żeby robić ślub gdzie się ma zachciankę...[/QUOTE]

A coraz częściej cywilne są poza urzędami.To wymaga nieco więcej załatwiania,ale nie jest niemożliwe.:cool3:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='a_niusia']mam takie przemyslenia z rana:)))
najwieksze przesranie wystepuje, kiedy odchowasz sobie dzieci, wynosza sie na swoje i zaraz robia swoje wlasne dzieci i dostajesz je do bawienia, bo taki rynekk pracy i do roboty trzeba wracac. jak zbyt wczesnie zrobisz sobie bachaory, to masz szanse poza swoimi bawic jeszcze nastepne dwa pokolenia.
i tak cale zycie zajmujesz sie dziecmi.
masakra:))))[/QUOTE]
Dokładnie tak to działa, dlatego opieka nad dziećmi się nigdy nie kończy. No chyba, że twoje dzieci nie mają dzieci.

Albo tak jak moja niedoszła teściowa powiedzieć, że ona się wnukami nie ma zamiaru zajmować, bo nie ma na to ochoty :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Amber']
Albo tak jak moja niedoszła teściowa powiedzieć, że ona się wnukami nie ma zamiaru zajmować, bo nie ma na to ochoty :diabloti:[/QUOTE]

Mi mama zakomunikowała, że jej przy dzieciach nikt nie pomagał ( w sensie jej matka ), więc żebym liczyła się z tym, że ona przy moich mi pomagać nie będzie :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Amber']Dokładnie tak to działa, dlatego opieka nad dziećmi się nigdy nie kończy. No chyba, że twoje dzieci nie mają dzieci.

Albo tak jak moja niedoszła teściowa powiedzieć, że ona się wnukami nie ma zamiaru zajmować, bo nie ma na to ochoty :diabloti:[/QUOTE]

tak to dziala w polsce, gdzie zadaniem kobiety jest siedziec w chacie i nianczyc bachory. najpierw swoje, potem cudze.

znam laske, ktora ma dwa bachory i jej matka nadal pracuje. zaproponowano jej przejscie na wczesniejsza emeryture i sie nie zgodzila. jej corka kazdemu opowiadala, jaki to skandal i jaka jej starsza jest podla. co wiecej...nawet inne matki w wieku tej pracujacej babki tez opowiadaly takie rzeczy. bo kto to widzial, zeby nie chcec zrezygnowac z pracy, zeby opiekowac sie wnczetami. wisnia na torcie bylo to, ze babka byla nauczycielka w 1-3. czyli wolala obce bachory nizswoje wnuczki:))))

moja matka ma teraz 53 lata. wreszcie po latach zdecydowala sie wrocic do wyuczonego zawodu, bo wczesniej prowadzila z moim starym firme. zaniosla pierwsze w zyciu cv, byla na rozmowie i dostala robote. ja za nia trzymam kciuki. i uwazam, ze nie mam prawa traktowac jej jako darmowej nianki.
nikt nie ma prawa tak traktowac drugiego czlowieka.

mna nie zajmowaly sie babki i ja sama babek moich dzieci nie bede traktowac jako darmowej sily roboczej. uwazam, ze okres, kiedy wreszcie odchowalo sie swoje bachory to czas, kiedy czlowiek ma swiete prawo wreszcie sobie pozyc.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Luzia']Mi mama zakomunikowała, że jej przy dzieciach nikt nie pomagał ( w sensie jej matka ), więc żebym liczyła się z tym, że ona przy moich mi pomagać nie będzie :evil_lol:[/QUOTE]

ja tam wszystko robilam przy moim mlodszym bracie i wiem, ze w razie czego moja matka mi bez problemow pomoze. poza tym no coz...fachowa z niej nianka.

tyle ze to jest cos innego raz na jakis czas zajac sie czyims dzieckiem czy nawet wziac je na wakacje z wlasnej inicjatywy, a co innego byc traktowanym jak darmowy zlobek.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...