Jump to content
Dogomania

Etna+Timi+Zosia+Shakira, Tosia za TM


motyleqq

Recommended Posts

  • Replies 9.4k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Kółeczko zawrze więzy jak się zobaczymy na żywo - normalnie będziemy nie do ruszenia :eviltong:

Mój TŻ to "kocha" wszelkie spędy bydła jak on to mówi :evil_lol: i pewnie go będzie ciężko wyciągnąć, zresztą szczerze to ja też nie przepadam za takimi festynami, ale tutaj to wypada przybyć jak widzę. Zastanawiam się czy brać psy :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='bianka19']do innych psów tak nie skacze tylko do ONków? dziwne.. może ma jakiś wstręt do nich czy co, już sama nie wiem.. :shake:[/QUOTE]

To wcale nie jest dziwne, patrząc na to, jak zachowuje się przeciętny ONek, lub raczej pseudo-ONek :roll:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Amber']Kółeczko zawrze więzy jak się zobaczymy na żywo - normalnie będziemy nie do ruszenia :eviltong:

Mój TŻ to "kocha" wszelkie spędy bydła jak on to mówi :evil_lol: i pewnie go będzie ciężko wyciągnąć, zresztą szczerze to ja też nie przepadam za takimi festynami, ale tutaj to wypada przybyć jak widzę. Zastanawiam się czy brać psy :diabloti:[/QUOTE]
ja tez sie zastanawiam czy brac psa, i czy w ogóle kółeczko mnie zechce :lol:

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]no, bo co z nimi zrobić? teleportować się na ich widok? [/QUOTE]

To proste co robić - np. to, co robi Patryk, zawsze, z oboma psami: nasz pies zostaje za naszymi nogami, najlepiej komenda "połóż się", a my przekonujemy podbiegacza, by jednak sobie poszedł. Ewentualnie - odprowadzamy za obroże do pana/pani. Prawda, ze to proste ? ;) :evil_lol:
[SIZE=1]
Przynajmniej w teorii...[/SIZE]

Link to comment
Share on other sites

Wiesz, Patryka psy traktują raczej serio... Najczęściej wystarczy postawa i głos (magiczne "hej!" :) ) - większośc odpuszcza. Najgorsze są chamowate, prostackie, rozpuszczone samce labów, które nigdy nie musiały się liczyć z człowiekiem. W ich przypadków np. szczyp w pachwinkę daje dobre rezultaty. Zdziwiona mina -bezcenna. :lol:

Link to comment
Share on other sites

Ja niestety jestem własnie posiadaczem takiego pseudoONka ,który niestety jest kwintesencją tego co ludzie piszą o owczarkach:shake: I powiem wam ,że generalnie nie mam sobie NIC do zarzucenia w jego wychowaniu.Był i socjalizowany z psami ,i wszystkim innym czym tylko się da.I ogólnie jest naprawdę fajnym grzecznym nieco walniętym psem gdyby nie ta agresja do psów on się gotuje na widok psa i korekty działają tyle co NIC.Jedyne co go uspokaja jak zaczyna sie rzucać to takiej średniej mocy kop w żyć z ostrym FE.Wtedy stopuje i możemy minąć psa normalnie.
Ale też w życiu nie podbiegnie do psa nawet jeśli ten będzie 20m od nas.

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]i korekty działają tyle co NIC.Jedyne co go uspokaja jak zaczyna sie rzucać to takiej średniej mocy kop w żyć z ostrym FE.Wtedy stopuje [/QUOTE]

No to jak nie działają...? :) Znaczy działają! I chyba o to chodzi.

[QUOTE]Ale też w życiu nie podbiegnie do psa nawet jeśli ten będzie 20m od nas. [/QUOTE]

A 2 metry? :cool3: :evil_lol:

[QUOTE]Po prostu u nas w większości przypadków trzeba wydrzeć jadaczkę (co niestety pobudza Zu :roll:[/QUOTE]

No właśnie. Ja osobiście nie mogę tego opanować. Moja akcja - reakcja Soka... Jedyną drogą wydaje mi się zgłębienie sztuk walki, by móc zaprezentować kopnięcie z dwóch nóg jednocześnie...

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]ooo chciałabym to zobaczyć :-D [/QUOTE]

Ja to widzę oczami wyobraźni. I widzę skuteczność! ;)
Złe w akcji z podbiegaczami jest też u mnie to, że czy to w reakcji na moje działanie, czy to na działanie S., ten podbiegacz przecież odchodzi. Więc mój mądry psiunio utwierdza się w skuteczności tego, co prezentuje...
[SIZE=1]Przychodzi mi na myśl jeszcze jedno bardzo dyskretne rozwiązanie poza kopniakiem Bruca Lee...
[/SIZE]

Link to comment
Share on other sites

yamayka-on ma 99,9% odwołanie więc nawet z tych 2m byłbym go w stanie przywołać do nogi.Ale pozostałe 2 pewnie pogoniłyby takiego samobójce przez pół mojego zadupia.
Chodziło mi ,że normalne korekty do których przywykłem przy dwóch pozostałych psach nie działają.On nie reaguje na OE nawet tzn reaguje na zasadzie "ojej ,ale śmiesznie mnie drapie" ,w ogole ma jakies zaburzone odczuwanie bólu ,bo sieknięcie kolcami na które inny pies zareguje skowytem on przyjmuje prawie jak pieszczote ,kiedyś uciąłem mu pazur prawie cały ,bo się poruszył i 0 reakcji nawet nie zabrał łapy.Bardziej go "boli" jak powiem "co to k....a było" i wtedy wije się po podłodze jak wąż ,niż strzał kolcami.
I np. jak jedziemy windą ,którą chwile wcześniej jechał inny pies to on całą droge z 4piętra wydaje z siebie bulgot i po wyjściu z windy ryczy jak lew na pół wiochy.I wtedy nic nie działa.
On może nienawidzić innych psów ,tylko niech nie drze tego ryja jak jakiegoś mijamy ,bo mnie to nieziemsko wk..........ia.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Amber']Kółeczko zawrze więzy jak się zobaczymy na żywo - normalnie będziemy nie do ruszenia :eviltong:

Mój TŻ to "kocha" wszelkie spędy bydła jak on to mówi :evil_lol: i pewnie go będzie ciężko wyciągnąć, zresztą szczerze to ja też nie przepadam za takimi festynami, ale tutaj to wypada przybyć jak widzę. Zastanawiam się czy brać psy :diabloti:[/QUOTE]

to tak jak mój, może ewentualnie zostawimy ich samych sobie? :evil_lol:

[quote name='westie_justa']ja tez sie zastanawiam czy brac psa, i czy w ogóle kółeczko mnie zechce :lol:[/QUOTE]

spoko, wprowadzę Cię 8-):lol:



dajcie spokój z tymi podbiegaczami, bo czuję, że dopiero poznam prawdziwe życie z psem :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]to tak jak mój, może ewentualnie zostawimy ich samych sobie? :evil_lol:[/QUOTE]
Mój się czasem przydaje do robienia zdjęć ;) U niego trzeba trafić, jak ma dobry humor to jest do rany przyłóż... Gorzej jak nie ma, a to ciężko przewidzieć ;).

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]dajcie spokój z tymi podbiegaczami, bo czuję, że dopiero poznam prawdziwe życie z psem :evil_lol: [/QUOTE]

Hihihihihi...Taaak, to życie zaczyna sie od pierwszego duszenia psa na łańcuszku i pierwszego użycia OE!!! :diabloti:
Żartowałam oczywiście...

[B]Aleks89[/B] - fajnego masz psa! :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

Te DCDC to następny weekend w Wawie, a w którym miejscu? Bo tak sobie myślałam, że nie mam co zrobić z następnym weekendem, to sobie może sobie przyjadę popatrzeć i poznać kółko (jak mnie zechce :diabloti:) o ile mnie jeszcze będzie stać na bilet po skończeniu remontu :diabloti:

[quote name='yamayka']Najgorsze są chamowate, prostackie, rozpuszczone samce labów, które nigdy nie musiały się liczyć z człowiekiem. W ich przypadków np. szczyp w pachwinkę daje dobre rezultaty. Zdziwiona mina -bezcenna. :lol:[/QUOTE]

Dzięki, dzięki, na moim osiedlu właśnie dorasta kolejny lab :evil_lol:

[quote name='Aleks89']Ja niestety jestem własnie posiadaczem takiego pseudoONka ,który niestety jest kwintesencją tego co ludzie piszą o owczarkach:shake: I powiem wam ,że generalnie nie mam sobie NIC do zarzucenia w jego wychowaniu.Był i socjalizowany z psami ,i wszystkim innym czym tylko się da.I ogólnie jest naprawdę fajnym grzecznym nieco walniętym psem gdyby nie ta agresja do psów on się gotuje na widok psa i korekty działają tyle co NIC.Jedyne co go uspokaja jak zaczyna sie rzucać to takiej średniej mocy kop w żyć z ostrym FE.Wtedy stopuje i możemy minąć psa normalnie.
Ale też w życiu nie podbiegnie do psa nawet jeśli ten będzie 20m od nas.[/QUOTE]

To dzięki, sobie i tak nie zamierzałam nigdy brać ONka; teraz wiem, że jakiś potencjalny TŻ też będzie mógł o tym zapomnieć :diabloti: Cyc się nie drze wniebogłosy - on jak już się wypruwa to psa, to po prostu rwie się w ciszy, tylko czasem warczy - na szczęście u nas podziałało parę strzałów na dławiku i jakiś mały na przypominki od czasu do czasu...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Martens']No to mam prosty dojazd: pks i przesiadka do metra i jestem ;) Trzeba korzystać z ostatnich tygodni posiadania studenckiej legitki ;) Ja raczej bez psów będę albo tylko Honeykę wezmę, bo ona jest bardziej towarzyska jeśli chodzi o inne psy ;)[/QUOTE]

a czy Honeyka się bawi? bo moja lubi staffiki, nawet jak raz jeden chciał zabrać szarpak który trzymałam, to tylko zaczęła razem z nim skakać- zazwyczaj chce w takiej sytuacji zeżreć pieseczka :cool3:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...