Jump to content
Dogomania

Grupa do zadań specjalnych czyli dwie jamnice i doberman ;)


Amber

Recommended Posts

Skoro ostatnio toczą sie tak zażarłe dyskusje odnośnie wychowania psów to mam pytanie.

Pies 2letni, wielki mix bernardyna, który został wzięty przez rodzine jako malutki szczeniak. Podczas rośniecia, dojrzewania wyrządzał wiele szkód, hormony szalały. Właściciele nie wiele wiedząc o wychowie psa źle go traktowali, chcieli mu przemówic do rozumu kopniakami, szarpaniami, wrzaskami.. i tak działo sie przez okrągłe dwa lata. Pies stawał sie coraz bardziej nieufny do każdego człowieka, ale przede wszystkim mężczyzn. Przestał nawet ostrzegać warczeniem, zaczął gryźć z nienacka, ciagle, koniec końców patrzył już tylko spode łba podejrzliwie na każdy fałszywy w jego mniemaniu ruch człowieka i gryzł, po prostu rzucał sie bez ostrzeżenia.

Obecnie został adoptowany przez kobiete do której poczuł zaufanie jako takie.

Pytanie -jakie rady na okiełznanie tego psa byście mieli? Powiem że pies zaczął już być opanowywany przez szkoleniowca(nie, nie mnie :P ) i są efekty w dobrym kierunku).

Dodam że historia autentyczna i dziejaca sie obecnie :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='betty_labrador']Skoro ostatnio toczą sie tak zażarłe dyskusje odnośnie wychowania psów to mam pytanie.

Pies 2letni, wielki mix bernardyna, który został wzięty przez rodzine jako malutki szczeniak. Podczas rośniecia, dojrzewania wyrządzał wiele szkód, hormony szalały. Właściciele nie wiele wiedząc o wychowie psa źle go traktowali, chcieli mu przemówic do rozumu kopniakami, szarpaniami, wrzaskami.. i tak działo sie przez okrągłe dwa lata. Pies stawał sie coraz bardziej nieufny do każdego człowieka, ale przede wszystkim mężczyzn. Przestał nawet ostrzegać warczeniem, zaczął gryźć z nienacka, ciagle, koniec końców patrzył już tylko spode łba podejrzliwie na każdy fałszywy w jego mniemaniu ruch człowieka i gryzł, po prostu rzucał sie bez ostrzeżenia.

Obecnie został adoptowany przez kobiete do której poczuł zaufanie jako takie.

Pytanie -jakie rady na okiełznanie tego psa byście mieli? Powiem że pies zaczął już być opanowywany przez szkoleniowca(nie, nie mnie :P ) i są efekty w dobrym kierunku).

Dodam że historia autentyczna i dziejaca sie obecnie :)[/QUOTE]

Do żadnego psa nie można przemawiać kopniakami, lecz śmiem sądzić, że w stosunku do molosów takie zachowanie jest szczególnie groźne. Nie tylko ze względu na fizyczne możliwości, ale też przez to, że molos nie będzie się kajał, jeśli nie będzie otrzymywał szacunku. To nie mogło się inaczej skończyć.

Mój Iwan też był bity. Co pomogło? Zaufanie przede wszystkim, a tego nie da się przyspieszyć, każdy pies potrzebuje czasu. Mojemu TŻ Iwan zaufał szybciej, mnie, ze względu na to, że kobiet nie lubi szczególnie, zajęło to około dwóch lat. No i przede wszystkim wyznaczenie granic, wprowadzenie komendy 'nie', pokazywanie psu, że razem jest fajnie, że nie może z naszej strony się spodziewać niczego złego i niespodziewanego.
Nie można pozwalać na to, by pies wymuszał cokolwiek, bo on już doskonale zna swoje możliwości. Ćwiczenie podstawowego posłuszeństwa może ich do siebie zbliżyć. Trzeba znaleźć coś, co pies bardzo lubi i wykorzystywać to zawsze, kiedy zrobi cokolwiek dobrze, nawet najdrobniejszą rzecz. Każde przekraczanie granic musi być sowicie nagradzane.
No i nie bać się go. On od razu przestanie czuć się pewnie. Jak ma zaufać komuś, kto się go boi? Człowiek, który się boi w odczuciu psa jest nieprzewidywalny i nie będzie on się czuł przy nim bezpiecznie. Trzeba być stanowczym, ale spokojnym. Nie cofać ręki, gdy pies się ruszy. Nie wahać się, on naprawdę doskonale to wyczuje.
Niech ta kobieta nie próbuje zrobić z niego psa idealnego, on możliwe, że nigdy już taki nie będzie. Iwan też nie jest i nie będzie. Ważne, żeby oni mieli ze sobą więź i żeby on jej ufał. Jej i tylko jej, to jest najważniejsze. Dopiero później, jeśli będzie miała na to ochotę (radzę zwrócić też uwagę na to, co pies o tym myśli), mogą popracować nad stosunkiem do innych ludzi.

Link to comment
Share on other sites

Mój Omar( bokser z adopcji) też był bity, dostawał bo łbie łopatą, i był tłamszony przez sukę którą kopulował i dzielił "kojec". Całe lata, srogie zimi spędzał na zimnym betonie ( stawy okropne) Gdy do nas przyjechal był potulny na począdku, gdy sie zaaklimatyzował zaczął atakować bez ostrzeżenia Lene ( zdaniem wielu ludzi w ten sposób chciał uniknąć losu jaki go spotkał wcześniej i chciał miec przewagę nad Leną, aby ona nie traktowała go jak tamta suka, do tego był głodzony więc walczył o zasoby) . Do człowieka siadał tyłem, bał się ręki, ale byl dostatecznie silny psychicznie, gdy próbowano go dotykać z tyłek, ogólnie robic coś siłowo od razu automatycznie odwraca się i próbował dziabnąć, po chwili ogarniał się szybciutko, tak jakby nie chciał ale głęboko to się działo w jego mózgu. Miał takie automatyczne zachowania, zawsze siadał tyłem do człowieka, przychodził i automatycznie się odwracał. I miał wkurw na wszystko co za posesją, mega pilnował nas i dobytku, to mu zostało z kojcowania.

Potrzebował bardzo twardej ręki, miał respect przed goścmi, gdy atakował Lene, a robił to znienacka, tym bardziej gdy ona odpoczywała ( stwierdzilismy ze to był odróch związany z przeszłością, musiało mu sie kojarzyć to , gdy on był atakowany nie wiadomo skad, gdy był rozlóźnionym w tedy potencjalny wróg jest bezradny). Samejakieś pozytywne metody niedały by rady, odrazu wiedziałam miejwiecej co trzeba z nim robić, najbardziej i najwieksza robote zrobił mój brat, duzych gabarytów silny , ale spokojny duchem, gdy atakował Lene obalił go na podłogę przytrzymując do uspokojenia. Rzucił sie na niego jak niedźwiedz. Ja do tej pory mam blizny na ręce, gdy nie udolnie próbowała sama rozłączyć psy. Omar nie atakował tak jak psy w "normalnej walce, on atakował żeby zabić. Później mega mnie przepraszał, bo furii gówno wiedział w co wbija zęby, ale mnie to nie interesowało. On miał ogien w oczach, to był mega trudny pies. Na spacerach gdy włączął sie wkurw bo psy ujadały, dla rozluźnienia emocji atakował Lene która była z boku.

Temu psu trzeba było stabilnie, krótko konkretnie pokazywać co wolno, w którym kierunku ma podążać, a czego stanowczo robić nie może.
Przez pół roku z którym żylismy z nim , dał nam ogromną szkołe życia. W tej chwili nigdy nie popatrze na psa tak samo jak przed przyjsciem Omara.

Edited by drzalka
Link to comment
Share on other sites

Bedą spojlerki, łostrzegam ;)

Ja czasem podczytuję Grę w pracy :evil_lol: Ale jestem dopiero przy pierwszym tomie, który jest... no wiadomo jaki ;) Nie mam niestety czasu za bardzo na czytanie, taka prawda...

Karła chyba wszyscy lubią :eviltong: ale jest przez to zbyt mainstremowy :lol: JS to dla mnie wiecznie zbity pies (które nic nie wie! ;) ), no i powiedzmy szczerze aktorsko też nie powala... tak samo jak śp Robb :evil_lol:

Catlyn lubię całkiem aktorsko, ale już postaci nie cierpię. Tyle głupot ile narobiła, to sorry... Niestety z nią to jeszcze nie koniec ;) Ayra wypłosz, Sansa... dzisas wiecznie zapłakana Sansa :eviltong: no i oczywiście Edd Cierpiętnik, który nie pograł sobie za długo. Starkowie to nieporozumienie ;)

Ja ogólnie mam tak (nie tylko w Grze), że im większa szumowina tym lepiej :evil_lol: Choć już Joff czy Ramsay to za duży folklor (choć aktorsko genialnie!) ale uwielbiam Lorda pijawkę Boltona i biednego "nie mam jaj dosłownie i w przenośni" Theonka. Varysa też lubie i też nie ma jaj... :evil_lol: Palucha za to, że jest taki przebiegły i zły :loveu: Ciekawe, skomplikowane psychologicznie postaci z potencjałem. Nigdy nie rozumiałam fenomenu "tych dobrych" np. czytając Harrego Pottera, żeby lubić Harrego Pottera :evil_lol: Lubię jeszcze Tywina, przypomina mi trochę mojego ojca (nieco straszne :evil_lol:), Ceresi, mimo, że nie jest tak sprytna za jaką się uważa ;), to patrzeć jak jej nie wychodzi :lol:. Kobietę w Czerwieni za jej tajemniczość i fanatyzm (i jak sobie owija Staniska ;) ), Bronna bo jest zabawny no i Jamiego... Z nim jest w ogóle przesmiesznie, bo więkość ludzi olała kompletnie bzykanie własnej siostry i zrobienie kaleki z małego chłopa, jak się dowiedzieli o tragicznej historii Królobójcy, kilku rozmowach z wielką dziewicą no i oczywiście odcięcie łapki... Ach, Jamie równy chłop, już go lubimy :evil_lol:

Lubię jeszcze Hodora za niesamowite monologi, Joraha za mistrza friend zone i Renlego za to, że tak wcześnie go zabili :evil_lol: Lubię też smoki :loveu:. Nawet Dankę trochę lubię, choć bardziej lubiłam jej szalonego braciszka Viserysa :eviltong:

Teraz ty Okamia, gorzej niż ja nie będzie :evil_lol:

Na temat psa się nie wypowiem, gdyż sama ze swoimi psami nie robię nic więc co ja tam wiem? :eviltong: Ale samym biciem się nic nie załatwi, to na pewno. Pies w 90% przypadków nie wie za co jest bity. Ja swoich psów nie bije... czasem Jari oberwie smyczą przez grzbiet, a Cortina dostanie klapsa (za wyżeranie z nie swojej michy ;) ) ale one wtedy wiedzą dokładnie za co dostały + są zawsze ostrzegane słownie. Kolczatka jest świetnym narzędziem korygującym :p Kopanie, walenie w łeb itp. to kiepska "korekta"...

Link to comment
Share on other sites

Większość postaci lubię za coś - zresztą te bardziej skomplikowane i wielowarstwowe są bardziej interesujące. Jedynie Joffa nie cierpię czystą nienawiścią :loveu: Serio aktora dobrali idealnego chodź ja na jego miejscu bym z domu nie wychodziła :diabloti: No i Theonka jeszczem nie lubiem bo jest jak baba - raz Starkowie są ajka, moja rodzinka itp a raz be be bo Robb zabrał mi ukochaną zabawkę z pisakownicy. Takie ecie pecie bez charakteru...

No Jami teraz będzie ajka bo taki biedny... Co jak co ale ja tam uwielbiam Tywina za jego właśnie takie twarde, tatusiowe cechy i Tyriona - jego cynizm i teksty :loveu: (zresztą obaj gnoją Joeffreya jak się da więc nooo ... :oops:)
No i smooooooki :diabloti: Varys i Mały paluszek też są nieźli - rozkręcają się :evil_lol:

A i moim ukochanym odcinkiem będzie śmierć... [spoiler alert] [COLOR=#fff0f5]Jeoffreya :loveu: i Jamie i Cess mają uprawiać dziki sex nad jego ciałem [/COLOR][End SPoiler]

Link to comment
Share on other sites

Spojlerki, spojlerki :loveu:

Joff to jak mówię, za duży folklor dla mnie. Jest tak samo głupi jak okrutny, co z resztą widzi każdy (nawet Ceresi) i ci co mogą mają z niego bekę. Nie będzie mi go żal, choć z drugiej strony aktor jest tak genialny, że trochę szkoda, będzie nie móc zobaczyć tego przemądrzałego ryja znowu :lol:

Theona bym nie osądzała tak źle... został zabrany z domu jako dzieciak. Wątpię, żeby Cat była dla niego jak matka, a w przeciwieństwie do Snowa, nie łączyło go ze Starkami żadne pokrewieństwo. Robb i reszta (młodsi z resztą od niego) też dawali mu do zrozumienia kim jest i żeby się nie wychylał. Nie czuł się Starkiem tylko Greyjoyem. Tak więc jak go kretyn Robb wysłał do tatusia, ten za to widział w nim Starka, a nie krakena... Jego rozdarcie, chęć zadowolenia ojca i niewiedza kim tak naprawdę jest doprowadziła do błędu, który zrozumiał... ale za późno. O Ramsayu można powiedzieć dużo, ale nic dobrego :evil_lol: Chłopak trafił w najgorsze ręce w jakie mógł.

Tywina też wielbię i poniekąd rozumiem. Chce dla rodziny jak najlepiej, ale trochę idzie po trupach do celu, nie biorąc pod uwagę, że Tyrion w końcu pęknie.

[QUOTE]A i moim ukochanym odcinkiem będzie śmierć...[/QUOTE]
Patologia gorsza niż w piwnicy u Fritzla :evil_lol: Ale co by tu dużo mówić, Lannisterowie to jedna z barwniejszych rodzinek :loveu:

[url]http://kwejk.pl/obrazek/1839475/gra-o-tron-podziel-sie-radoscia.html[/url] :eviltong:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='asiak_kasia']:loveu:
Jezu Amber, serio, kiedy ten ślub? :evil_lol:[/QUOTE]
Z tobą choćby jutro :loveu: Zaprosimy na wesele wszystkie nielubiane osoby i poprosimy Freyów o organizację :loveu: :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Wy te postacie oceniacie bez czytania książki? :razz:
Bo w serialu trochę reżysera (reżyserów?) poniosło w niektórych kwestiach :eviltong:
Poza tym... w sumie to z serialu mało się można dowiedzieć. Gdybym nie czytała książki, to nie wiem, czy zrozumiałabym wszystko tak, jak trzeba. Książka BARDZO wiele wyjaśnia, dużo dają choćby przemyślenia bohaterów, których w serialu brak, bo pokazane są jedynie miną aktora ;)

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE=makot'a;21026409]Wy te postacie oceniacie bez czytania książki? :razz:
Bo w serialu trochę reżysera (reżyserów?) poniosło w niektórych kwestiach :eviltong:
Poza tym... w sumie to z serialu mało się można dowiedzieć. Gdybym nie czytała książki, to nie wiem, czy zrozumiałabym wszystko tak, jak trzeba. Książka BARDZO wiele wyjaśnia, dużo dają choćby przemyślenia bohaterów, których w serialu brak, bo pokazane są jedynie miną aktora ;)[/QUOTE]
Ja przeczytałam opracowania i wiem praktycznie wszystko co się wydarzy (spojlery mi nie straszne ;) ) no i śledzę forum, gdzie każdy bardzo szczegółowo opisuje jak było w serialu, a jak w książce (oczywiście z podnietą :eviltong:) + tryliard innych wątków... Wiadomo, że to nie to samo co książka, ale jak mówię, czasu nie mam :eviltong: Natomiast nie opieram się tylko na serialu. Chyba bym zdechła, jakbym nie wiedziała co się stanie za 40 odcinków :evil_lol:

[quote name='Aleks89']Wykreślam Was z listy fotoblożanek....przykro mi.[/QUOTE]
A to jakaś lista była? :eviltong: Jak zwykle na szarym końcu :(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Amber']Ja przeczytałam opracowania i wiem praktycznie wszystko co się wydarzy (spojlery mi nie straszne ;) ) no i śledzę forum, gdzie każdy bardzo szczegółowo opisuje jak było w serialu, a jak w książce (oczywiście z podnietą :eviltong:) + tryliard innych wątków... Wiadomo, że to nie to samo co książka, ale jak mówię, czasu nie mam :eviltong: Natomiast nie opieram się tylko na serialu. Chyba bym zdechła, jakbym nie wiedziała co się stanie za 40 odcinków :evil_lol:
[/QUOTE]



O matko :evil_lol:
Książkę polecam mimo wsio... chociaż jak się wie co się stanie to musi być nudna jak flaki z olejem, bo majstersztyk językowy to to nie jest moim zdaniem :eviltong: (przynajmniej mi... nie wchodzi gładko :evil_lol: )
Pierwszy tom nudnawy, bo jeszcze nic się w nim nie kuma, ale potem się rozkręca i jest super :D

Link to comment
Share on other sites

Ja w ogóle bardzo lubię książki fantasy, w dzieciństwie sporo czytałam... Najbardziej zapadła mi w pamięć seria Dragon Lance ;) Było sporo gniotów ale też sporo fajnych książek. Przeczytałam też Wiedźmina :) No i grałam ze znajomymi w AD&D :loveu:

Tak samo lubię książki SF... Teraz jak mówię nie mam czasu na czytanie i niestety też internet mi zabiera ten czas :diabloti: Mój brat ma wszystkie książki z serii GoT, powinnam je od niego pożyczyć, żeby się nie męczyć z formą cyfrową.
[QUOTE]
Książkę polecam mimo wsio... chociaż jak się wie co się stanie to musi być nudna jak flaki z olejem, bo majstersztyk językowy to to nie jest moim zdaniem :eviltong: (przynajmniej mi... nie wchodzi gładko :evil_lol: )[/QUOTE]
No trochę jest takie uczucie jak teraz zaczęłam czytać 1szy tom, ale jak piszesz, w książce są przemyslenia, rozbudowane opisy. Nie do zastąpienia przez nic innego :)

Link to comment
Share on other sites

Heeej dziubaski. Uruchomiłam testowo swój sweet wall na fejsieeeee... :evil_lol: Jak ktoś ma ochotę może mnie dodać nick uroczy tak jak ja: [B]Pikuś Niemiec[/B] [url]https://www.facebook.com/pikus.niemiec[/url] (TŻ wymyślał, żeby nie było :eviltong:) To buziaczki, naraska :* :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Amber']Heeej dziubaski. Uruchomiłam testowo swój sweet wall na fejsieeeee... :evil_lol: Jak ktoś ma ochotę może mnie dodać nick uroczy tak jak ja: [B]Pikuś Niemiec[/B] [URL]https://www.facebook.com/pikus.niemiec[/URL] (TŻ wymyślał, żeby nie było :eviltong:) To buziaczki, naraska :* :evil_lol:[/QUOTE]

Teraz galeryjka zarośnie kurzem :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Amber']Wątpię. Dogo ma jednak dużo bardziej przejrzysty układ. Lepiej się czyta i pisze ;)

Ale pododaję zaraz jakieś sweet zdjęciuszki moich piesków, coby pusto nie było :loveu:[/QUOTE]

No ja w godzinach pracy, nie bardzo mogę z fejsbuczka korzystać-za bardzo to widać :eviltong: także jestem skazana na dogo do 15, codziennie :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Amber']Zaklej se monitor karteluszkami jakimiś :evil_lol:

Dzięki wszystkim co mi wysyłajom zaproszonka na fejsika, jesteście kochane, całuski :**** :evil_lol:[/QUOTE]

:flaming::mdleje::helo::boom::2gunfire::n00b:
znaczy rzygam tęczą :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...