Jump to content
Dogomania

owczarek wariuje przez cienie :(


fantasta

Recommended Posts

[quote name='HebaNova']Tośka, widzę że trzeba Cię za język pociągnąc :lol: jaki jest wg Ciebie najlepszy sposób na nauczenie nieciągnięcia?[/quote]
Kiedyś stosowałam metodę "drzewa", ale nie na wszystkich psach ona skutkuje. Metoda ta polega na wryciu w ziemię ilekroć pies zaczyna ciągnąć i nie ruszanie się z miejsca do czasu kiedy smycz jest luźna. Takie stanie trwa czasami bardzo długo ;) i metoda ta nie daje niezadowalających efektów u psów, które mają bardzo silny nawyk ciągnięcia i są, że tak powiem, naturalnie ku niemu predysponowane, np. ras pierwotnych.
Za najłatwiejszą dla psa i przewodnika uważam metodę "celu" - wyznacza się linię startu i linię mety, na której jest coś, co jest dla psa auperekstrahiper, czyli miska z jedzonkiem, piłeczka, ukochany człowiek. Istotą jest przejście od startu do mety z luźną smyczą. Za luźną smycz uważam karabińczyk zwisający swobodnie w dół. Oczywiście każdy pies ciągnący widząc coś fajnego ciągnie do tego jak parowóz. Jakiekolwiek napięcie smyczy (czasami przydatne są rękawiczki, żeby nie stracić skóry na dłoniach ;) ) powoduje powrót na linię startu. I tak do opanowania przez psa tego ćwiczenia w jednym miejscu; potem ćwiczymy w kilku następnych.
W ostatnim numerze "Mojego Psa" jest świetny artykuł o metodach na nieciągnięcie, serdecznie polecam :cool3:

Link to comment
Share on other sites

Jeśli chodzi o rowzijane smycze dla mojego psa(fleksi) to wole nie probowac, takie cieniutkie coś to przy jej sile i zębach nic. Ma grubą mocną długą smycz, kolczatke lub dławik i jest ok.
Niestety po przedyskutowaniu z mężem kwestii szkolenia dla Kamy, opcja ta ze względów finansowych musi odpaść...
Będę musiała nauczyć psa normalnego zachowania na spacerze sama.
Bo uciążliwe jest chodzenie z psem na plażę czy na spacer wśród ludzi, kiedy ona się mnie nie słucha.

Poza tym Kama nie jest głupia, bo to pies który dosyć szybko chwyta polecenia tj siad, waruj itp.... niestety wariatka jeśli chodzi o spacery no i ten okropny cień.

Link to comment
Share on other sites

Skąd jesteś?
Dlaczego uważasz, że wydatek rzędu 200 złotych jest zbyt duży? Wolisz się męczyć z nieposłusznym psem przez kilkanaście lat?
Ani dławik, ani kolczatka nie są remedium na ciągnięcie.

Co ze spacerami i wybieganiem psa przed wieczorem? Próbowałaś? Dało to efekty? A odciąganie jej uwagi?
Proszę o relacje :p

Link to comment
Share on other sites

Dlaczego uważasz że jest to wydatek 200 zl...gdyby to bło 200zł, nie byłoby problemu. Szkolenie kosztuje 700 zł których w moim portfelu niestety brakuje.

Pies po wybieganiu leży chwilę, ale potem cienie i tak są niestety bardziej interesujące niż odpoczynek....a ciągle odwracać psa uwagi nie mogę.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='fantasta']
Nie wiem, z poprzednim psem, też owczarkiem niemieckim nie było problemów, tak mądrego i posłusznego psa nie widziałam nigdy, ale to zasługa mojego taty który dużo czasu na to poświęcił....to prawda.[/quote]
No i tu chyba sama sobie odpowiedzialas , jakim "cudem" poprzedni pies byl taki "madry". Nie nauczyl sie sam (bo tego po prostu nie potrafi), a zaowocowala wlozona w wychowanie ( nie tresure!) praca wlasciciela.
I powodzenia w wlasnie takiej pracy i czasie poswieconym naprawde swietnej suni.

Link to comment
Share on other sites

Fantasta - wiem, że 700 złotych to jest dużo, dlatego nie namawiam Cię na pełen kursu PT, tylko kilka spotkań ze specjalistą. Być może ceny za jedno spotkanie z takowym jegomościem wydają się wygórowane, ale uwierz mi, kilka spotkań wystarczy! Dowiesz się na nich nie tylko jak nauczyć psa warować, aportować itp, ale właśnie rzeczy, które dla Ciebie są najistotniejsze - nauczenie nieciągnięcia i poradzenie sobie z manią cieni.
Dlatego ponawiam pytanie - skąd jesteś? Bo wtedy będzie można Ci kogś ewentualnie polecić.

Smutno mi się zrobiło jak to przeczytałam...
[QUOTE]a ciągle odwracać psa uwagi nie mogę[/QUOTE]
bo automatycznie nasunęło mi się pytanie "Nie możesz czy nie chce Ci się" :roll:

Link to comment
Share on other sites

Psa uwagi nie mogę ciągle odwracać bo mam oprócz pracy obowiązki w domu, i nie ma co się robić smutno, bo nasz pies ma na prawdę z nami jak w raju, i niczego jej nie brakuje.Jest wesołym, szczęśliwym psiakiem...tylko czasami nieposłusznym, ale ostatnio zaczynam dawać sobie z nią radę. Przestałam być tak bardzo pobłażliwa.
Pozatym jakby mi się nie chciało, nic z psem robić, nie zwracałabym się o pomoc.

A jestem z Gdyni. Z tego co patrzyłam, w Gdyni jest tylko jeden ośrodek szkolenia psów, i 2 miesięczne szkolenie kosztuje niestety 700zł...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='fantasta']
Pozatym jakby mi się nie chciało, nic z psem robić, nie zwracałabym się o pomoc.[/quote]
Wydaje mi się, że dostałaś sporo sensownych rad. Nie odpowiedziałaś natomiast na moje pytanie które z nich wprowadziłaś w życie i co z tego wyszło?
A czy w tym ośrodku prowadzą lekcje indywidualne? Bo naprawdę nie widzę powodu dla którego musiałabyś robić cały kurs PT (choć oczywiście taki kurs by nie zaszkodził ;))

Link to comment
Share on other sites

[quote name='fantasta']
A jestem z Gdyni. Z tego co patrzyłam, w Gdyni jest tylko jeden ośrodek szkolenia psów, i 2 miesięczne szkolenie kosztuje niestety 700zł...[/quote]
Witaj! Ja też jestem z Gdyni i bardzo mnie zaciekawiło o jakim ośrodku mówisz, ale żeby nie offować wyślę Ci zaraz wiadomość na priva, dobrze?
Pozdrawiam.

Link to comment
Share on other sites

Tak wprowadziłam niektóre rady w życie, i bardzo możliwe, że dadzą one dobry wynik. Z psem częściej chodzimy na spacery (wtedy kiedy jest to możliwe), pies jest zmęczony i nie chce mu się latać za cieniami (przez pierwsze pół godziny po powrocie), ale jeszcze długa droga przed nami, bo dla Kamy cienie nadal są "ważne", co do odwracania uwagi tak jak pisałam, nie można ciągle siedzieć przy psie i się nim zajmować,robimy jednak dużo (córeczka uwielbia zabawę z psem więc dla nas pod tym względem jest mniej pracy).

Co do szkolenia: w tym ośrodku, z tego co się dowiedział mąż, są tylko indywidualne szkolenia.A jeśli chodzi o Kamę, obawiam się że 3-4 spotkania ze specjalistą od szkolenia psów nie wystarczą.

Link to comment
Share on other sites

Fantasta ja Ci powiem jedno [B]ODROBINE OPTYMIZMU [/B]:lol: i wiary w psice ;)
Spróbuj na początek pobrac kilka lekcji z trenerem i dopiero wtedy się przekonasz czy faktycznie to nie wystarczy.
Ja też myślałam że mój zwariowany owczarek nigdy w życiu niczego się nienauczy ,a jednak byłam w wielkim błędzie :oops: Pani "treser" wytłumaczyła mi kilka rzeczy np jak gadać z owczarkiem :evil_lol: i jak myśli owczarek -zmnieniłam nastawiebnie do suczy i rezultaty w nauce było spore.Byłam tylko na 4-5 lekcjach :oops:
Mam też dwa inne psy które inaczej się uczyły niż owczarkowata bestia.
Pies psu nierówny ;)

Link to comment
Share on other sites

Wieści z pola bitwy...
Byłam dziś na spacerku z moim słodkim piesuniem. Piesek szczęsliwy, zźajany i w niebowzięty.
Ja za to mam naciągnięty mięseń prawej ręki, powybijane 3 palce a z 4-tym to już nie wiem co jest....

A pies jak wszedł do domu i napił się wody poleciał do cieni...

Link to comment
Share on other sites

Ale masz upartego tego psa :lol:
Nie chcę wyjść na upierdliwą, ale ważny jest każdy szczegół - jak wyglądał wasz spacer? Spuściłaś sukę ze smyczy? Ile czasu chodziłyście/biegałyście? Co robiłyście oprócz chodzenia?
Co zamierzasz zrobić w sprawie ciągnięcia?

Czy ona goni cienie w jednym pokoju/miejscu czy też każdy cień jest dobry? W jaki sposób odwracasz jej uwagę? Na jak długo jesteś to utrzymać?

Link to comment
Share on other sites

Fantasta, a moze Twój pies jest "po prostu" nadpubdliwy? Takie psy - niezależnie od codziennej dawki ruchu - stale muszą mieć jakieś zajęcie: jak nie demolowanie domu, to pogoń za cieniami...
Słyszałam o uspokajającym wpływie feromonów (było o tym w ostatnim numerze "Twojego psa"), ale to tylko usuwanie objawów. Na pewno powinien go poobserwować dobry behawiorysta...

Link to comment
Share on other sites

Nie, Kamy na razie nie spuszczam ze smyczy jak jestem z nia sama na spacerze. Mąż tak robi, ale jego sie slucha,a do mnie nie przyjdzie jak ja zawolam.Ale bylysmy na bardzo dlugim spacerze gdzie pies na prawde wrocil zmachany do domu i ledwo zywy (ja tez hehehe), z nia jak chce sobie poradzic musze powoli pokazywac kto tu rzadzi...ja nie ona.

A za cieniami lata wszedzie, po calym domu. A odwracanie od nich uwagi nie jest takie proste, uparta jest strasznie.

I Behemot pewnie masz racje, bo niezalezenie od tego ile ona bedzie biegac i skakac (czesto jezdzimy na dzialke do Kamienia gdzie pies biega i robi co chce caly dzien lub weekend), to ona musi cos robic potem.

Ale nie niszczy nic w domu, nawet jako szczeniak. NIe mielismy pogryzionych sprzetow czy kapci. Jak jest sama w domu to spi, juz od malego.Nawet jak pierwszy raz zostala w domu to nic w domu nie bylo zniszczone.

Długa droga przedemna.

Link to comment
Share on other sites

hmm piews na dzialce robi co chce... spuszczony ze smyczy podejrzewam, ze tez moze sam sobie biegac i robic co chce... i moze tutaj wlasnie ejst problem.. trzeba psa zmeczyc nie dizycznie ale psychicznie.. owczarki to psy pracujace.. mojemu 5 godz lazenia nie wystarcza.. musi wykonac pare glupkowatych komend za ktore dostaje nagrode.. moze pobawcie sie w slady... to powinno suke zmeczyc..

Link to comment
Share on other sites

Tak jak kilka osób wcześniej, ja również polecam wszystkim książkę "Pies, który kochał zbyt mocno". Jest tam opisanych wiele ciekawych przypadków i sposobów radzenia sobie z nimi.
Co do cieni, to w książce było napisane, że w każdym przypadku ktoś zachęcał najpierw psa do gonienia cieni, a później pies sam zaczynał je ganiać już bez zachęcania, co przeradzało się w obsesje.
My ostatnio musieliśmy trochę zmienić nasz codzienny tryb życia i dopasować go do psa. Tora musi biegać rano i wieczorem, bez smyczy, codziennie ma mieć kilka sesji ćwiczeń (siad, waruj itp). Zrozumiałam też, że wybieganie psa co jakiś czas nie daje efektu, ponieważ aby nie kumulowała się w nim energia, aby była cały czas rozładowana pies musi biegać regularnie. Nie mówię o wszystkich psach, ale o takich nadpobudliwych jak mój :roll: Po tygodniu widzę dużą poprawę, pies jest dużo spokojniejszy ;)

Link to comment
Share on other sites

Jezeli wzielas psa to bylo to chyba oczywiste ,ze trzeba bedzie dla niego znalezc czas. Powinnas pojsc z sunia na kurs tresury-moze sie niczego nienauczy,ale bedzie miala zajecie i bedzie to leprze niz bezczynnosc. A masz ogrodek??jezeli tak to przeciez mozesz sie pobawic w ogrodku. nie wiem jak jest u ciebie w miescie ,ale u mnie sa specjalne ogrodzone tereny dla psow. Mozesz tez w weekend sprubowac agillity -moja sunia tez jest malo skapliwa jesli chodzi o tresure,ale ona chyba nie postrzega agillity jako tresury-to po prostu drewniana niby "dzungla" po ktorej mozna biegac:evil_lol: . Mozesz tez pozycac frizbee(nie wiem jak sie pisze). Dla takiego duzego psa mozesz tez kupic lążę jest to paro metrowa (ponad3m) linka dostepna w sklepach jezdziedzkich-b.sie przydaje.:multi: Jezeli masz problemy z ciagnieciem to polecam [COLOR=red][URL="http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?p=2114329&highlight=kantarek#post2114329"]<[B][I]kantarek> [/I][/B][/URL][/COLOR][COLOR=black](kliknij na to slowo).Sa z pewnoscia na tym forum przeciwnicy tego uzadzenia:evil_lol: ,ale i tak polecam.;) [/COLOR]
zgadzam sie tez z moimi poprzedniczkami/poprzednikami -spacery,spacery i jeszcze raz spacery!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...