Jump to content
Dogomania

Zdominowała babcię?


Fioletowa

Recommended Posts

Witam,
Liczyłam, że nigdy nie będę musiała tego pisać , ale cóż: mam problem z psem.
Milka ma obecnie dwa lata(około), nigdy nie była na szkoleniu(profesjonalnym) uczę ją sama. I suka tylko mnie się słucha, komendy innych domowników olewa, czasami po kilkakrotnym powtórzeniu z ociąganiem wykona.
Nie jest psem super wyszkolonym, bywa krnąbrna.
Problem pojawił się wczoraj: moja babcia(która nigdy nie mogła sobie poradzić z psem) leżała na kanapie i oglądała tv, Milka jak zwykle podeszła położyła jej łeb na ręce na co babcia zaczeła ją głaskać. Głaskała ją trochę( myślę, że kilka minut) i chciała wstać. Milka zawarczała, położyła jej łapy na piersi( musiała stanąć na tylnych łapach, pysk miała nad babcią) i nie pozwoliła jej się ruszyć. To trwało kilka minut, dopiero po tym czasie gdy babcia ciągle uspokajała psa, ta pozwoliła jej wstać. Nikogo innego w domu nie było.
Nie lubię słowa dominacja, ale to jako pierwsze nasuneło mi się na myśl. Milka nie jest mała, jest mieszańcem kaukaza, niedługo z przyczyn zdrowotnych będzie wysterylizowana.
Sprawa jest o tyle poważna, że babcia teraz boi się psa, powiedziała, że będzie się przed nią zamykać w pokoju.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Fioletowa']
Nie jest psem super wyszkolonym, bywa krnąbrna.
[/quote]

Co to znaczy, że pies jest krnąbrny?

[quote]
Problem pojawił się wczoraj: moja babcia(która nigdy nie mogła sobie poradzić z psem) leżała na kanapie i oglądała tv, Milka jak zwykle podeszła położyła jej łeb na ręce na co babcia zaczeła ją głaskać. Głaskała ją trochę( myślę, że kilka minut) i chciała wstać. Milka zawarczała, położyła jej łapy na piersi( musiała stanąć na tylnych łapach, pysk miała nad babcią) i nie pozwoliła jej się ruszyć. To trwało kilka minut, dopiero po tym czasie gdy babcia ciągle uspokajała psa, ta pozwoliła jej wstać. Nikogo innego w domu nie było.
[/quote]

Nikogo nie było w domu, więc nie wiadomo, jak wyglądało to warczenie i "nie pozwalanie wstać". Pies moich rodziców (nieszkolony i niezbyt wychowany) też często domagał się kontynuacji głaskania i drapania szczekając, powarkując, "wchodząc na głowę", szczególnie wobec mojej babci. Nie jest to groźne warczenie, tylko takie mruczenie, domaganie się. Dlaczego wobec babci? Bo jest niekonsekwentna i często nagradza takie zachowania. Mówi "no dobrze dobrze, już daję Ci kanapkę, tylko daj mi spokój" i pies uczy się, że to świetny sposób.

Link to comment
Share on other sites

Zgadza się, że nie wiadomo jak to warczenie wyglądało. Wiem tylko od babci, że Milka warczała na nią nie mruczała tak jak się dopomina głaskania. Podobno było to takie warczenie jakim zgania ze swojego miejsca mojego drugiego psa. I dlaczego nie dawała jej się ruszyć?
Zresztą Milka ogólnie ostatnio stała się bardziej ostra wobec moich psów, często warczy i wymaga by ustąpiły.
A co to znaczy krnąbrna? nie wiem czy właściwego słowa użyłam, po prostu czasami gdy wydaję komendę np. waruj gdy ona siedzi to chwilę mierzy mnie wzrokiem i dopiero po chwili "z ociąganiem" kładzie się. Są to sporadyczne przypadki.

Link to comment
Share on other sites

Fioletowa, ona ma dużo z kaukaza. Na pewno nie jest to powarkiwanie z zadowolenia. Miałam kiedyś kaukazkę, z twojego opisu wyłania się obraz psychologiczny mojego psa :razz: Tylko mnie naprawdę słuchała. Teraz musisz przekonać babcię aby zaczęła szkolić Twojego psa. Tylko czy to możliwe? :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

Azir: wiem że dużo ma z kaukaza, o charakterku już nie wspomnę...:angryy: :diabloti:
Co do słuchania, nie mam 100% posłuchu ale ciągle ćwiczymy. Zabrzmi to dziwacznie ale ona wie, że to ja rządzę, gorzej z mamą i babcią. Tylko że jej szkolenie to takie kto kogo przetrzyma, zawsze sprawdza czy może jednak odpuszczę wykonanie komendy lub pozwolę jej robić to na co ma ochotę.:mad::mad: :mad:
Kwestia babci martwi mnie najbardziej, sytuacja wymusza by razem mieszkały tylko jak skoro babcia zapowiedziała, że się przed suką będzie zamykać w pokoju- to na pewno problemu nie rozwiąże o ile go nie zaogni.
PS: Milka dzisiaj zawarczała na moją mamę(której też wogóle nie słucha), kiedy ta głaskała ją gdy jadła.:mad: :mad:
Jutro jesteśmy umówione na sterylkę, i szczerze mówiąc liczę, że to też pozwoli zmniejszyć jej zapędy ( gwoli wyjaśnienia nie sterylizuję jej z tego powodu, ma początki ropomacicza i coś z pęcherzem).
pozdro

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Fioletowa']
Jutro jesteśmy umówione na sterylkę, i szczerze mówiąc liczę, że to też pozwoli zmniejszyć jej zapędy ( gwoli wyjaśnienia nie sterylizuję jej z tego powodu, ma początki ropomacicza i coś z pęcherzem).
pozdro[/quote]

To może trochę też z tego powodu zachowuje się inaczej niż zwykle?

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Sytuacja nie przedstawia się różowo ale zawsze moglo byc gorzej:) Z Twojego opisu wynika że kaukazka uwaza babcie za najmniej ważnego członka stada. Jeśli pies ma ochotę byc glaskany to idzie do osoby ktora powinna mu sie podporzadkowac i glaskac bez marudzenia:evil_lol: kiedy twoja babcia probowala wstac oznaczało to ze podważa autorytet psa. Pies chcac pokazac kto tu rzadzi zawarczał i dał tym samym znac ze jego decyzji sie nie lekcewazy. Musisz jasno "powiedziec" ze to ty jestes szefem a pies jest na samym dole hierarchii. Też do konca nie jestem pewna czy to ty kierujesz psem a nie odwrotnie. Moze byc tak ze kaukazka uwaza siebie za przewodnika rodziny. W taki razie musisz pracować z nią od podastaw.
Podziel sobie naukę na kilka etapów:
1. Za każdym razem kiedy wracasz do domu ignoruj psa. Przez jakis czas(czasami nawet godzine) nie zwracaj na nią uwagi. Prawdopodobnie pies albo cie zignoruje albo przywita. To ty decydujesz kiedy masz poglaskac psa/przywitać sie. dopiero kiedy pies przyzwyczai sie do twojej obecnosci podejdziesz do niego i pochwalisz.
2.Przed podaniem posiłku dla psa ty najpierw cos zjedz. Moze to byc np. ciastki albo jablko. Zrob to tak by pies to widzial i dopiero pozniej podasz jej miske z karma. Jesli pies nie zje wszystkiego zabierz jego miske i poloz w miejsce gdzie nie bedzie miala dostepu.
3.Przy zabawie to ty decydujesz kiedy zacząć. Wez jakas pilke ktora twoja suczka lubi i zacznij sie bawić. Pamietaj ze to ty musisz skonczyc zabawe(to jest trudne). Pies moze byc sprytniejszy i skonczy zabawe szybciej od ciebie. Sama mialam z tym klopoty:) podziel zabawe na bardzo bardzo krotkie chwile. U mnie one trwaly czasami nawet cale 1.5 minuty! Po czym zabierz zabawke i poloz ja w miejsce z ktorego twoj pies napewno jej nie wyciagnie. To jest wazne zeby zabawe konczyc zawsze z zabawka w TWOIM reku. Nie pozwol by pies uciekl z pilka bo to oznacza ze on wygral zabawe.
4.Jesli pies cos przeskrobie najlepiej nie krzycz na niego tylko zamknij w pokoju i niepozwol nikomu do niego wchodzic. dlugosc kary zalezy od ciebie. Ja wypuszczalam swojego psa na okolo 20 min .to czas ktory potrzebowal na uspokojenie sie plus oczywiscie 5 min. za to zeby wiedzial za co siedzi i przemyslal pare spraw. dlugosc czasu zalezy od ciebie!!!
aha twoja babcia powinna tez stosowac wszystkie te reguly. Osobiscie polecam zeby to twoja babcia podawala czesciej jedzenie suczce. w ten sposob wzmocni swoja pozycje w stosunku do psa.
Zycze powodzenia. A jesli nie wyjaśniłam czegos dokladnie napisz na mali ([EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL]) postaram sie pomuc w razie klopotow daj znac.
no i powiedz jak idzie ci nauka z psem:D

Link to comment
Share on other sites

[quote name='rotek_']Podziel sobie naukę na kilka etapów:
1. Za każdym razem kiedy wracasz do domu ignoruj psa.
2.Przed podaniem posiłku dla psa ty najpierw cos zjedz.
3.Przy zabawie to ty decydujesz kiedy zacząć.
4.Jesli pies cos przeskrobie najlepiej nie krzycz na niego tylko zamknij w pokoju i niepozwol nikomu do niego wchodzic. dlugosc kary zalezy od ciebie. Ja wypuszczalam swojego psa na okolo 20 min .to czas ktory potrzebowal na uspokojenie sie plus oczywiscie 5 min. za to zeby wiedzial za co siedzi i przemyslal pare spraw. dlugosc czasu zalezy od ciebie!!!
[/quote]
Ja naprawde sie dziwie ze ktos stosuje jeszcze te bzdurne metody i widzi jakis ich skutek.
Wiele lat temu Fennell powypisywala jakies glupoty i teraz bedzie to wszystko pokutowac przez wiele lat.
Jasne, ze wazne sa reguly, kazdy pies powinien je znac. Ale co daje nie witanie sie z psem po przyjsciu?? - chyba tylko pozbawianie sie radosci "mania" psa. Albo jedzenie na koncu??? Jeny, przeciez to durne zasady sa a na dodatek w ogole nieskuteczne!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='anabelka']Ale co daje nie witanie sie z psem po przyjsciu??[/quote]
Mi ignorowanie psa po powrocie z zajęć wiele dało... Przestał mnie na "Dzien dobry" podgryzać w łydke/udo/zalezy jak wysoko "skoczył".
Teraz witamy się bez podgryzania mnie.

Link to comment
Share on other sites

[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Ignorowanie jakiegoś zachowania, nie ma nic wspólnego z „dominacją”. [/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Tak postępują psy, gdy nie mają na przykład ochoty na zabawę z innym psem – odwracają głowę od nachalnego psa, odwracają się tyłem do niego, ostentacyjnie wąchają ziemię, zajmują się własną toaletą, biegną do swojego właściciela… itd., itp. [/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Nie jest to zaznaczenie swojej „wyższości” a po prostu danie do zrozumienia, że pies ma inne oczekiwania co do zachowania tego drugiego. Tylko tyle.[/SIZE][/FONT]

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...