Jump to content
Dogomania

Cena yorka


anea

Recommended Posts

Myślę, że w tych wyliczeniach które akurat ja podlinkowałam chodziło o to, żeby uzmysłowić "przyszłym hodowcom" że to wcale nie jest taki dochodowy interes jak by się mogło wydawać i że dużo trzeba "włożyć" zanim się cokolwiek wyjmie.
To nie tylko przeliczanie zwrotu utrzymania suki.

Ciężko mi wyobrazić sobie ten złoty interes na hodowli.
Nie wiem ile musiałabym mieć tych suk i ile miotów wypuszczać rocznie żeby spokojnie utrzymać siebie i psy.
Jako osoba samotna na spokojne miesięczne utrzymanie (opłaty mieszkanie, media, jedzenie, leki itp) musiałabym mieć spokojnie 2x tyle niż obecnie zarabiam (mieszkam z ojcem bo sama nie mam szans się utrzymać) czyli ok 4tys. Daje to 48tys rocznie czyli przynajmniej 24 szczeniaki rocznie - zakładając ze suka urodzi i odchowa po 4 szczeniaki to daje mi 6 suk. Plus pewnie ze 2 w rezerwie. No i przynajmniej jeden dobry pies żeby taniej wyszło z kryciami.
Dla mnie przerażająca wizja.
Na razie nie mam ani hodowli ani suki hodowlanej choć pracuję nad tym, nie wypuściłam jeszcze żadnego miotu. Czas pokaże co będzie dalej.

Ale w dalszym ciągu jakoś nie wyobrażam sobie utrzymywania się z psów.

Znam panią, która jest pseudo, nie wie już ile ma psów, ostatnio wiedziała tylko że 4 suki będą rodzić jednocześnie, ale nie pamiętała nawet ich imion...
Ja tak nie chcę.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 369
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

no fakt zależy jaka suczka ale mówimy akurat o yorkach.Wychodzi na zero.U mnie wychodzi na minus.Nie mówię,że hodowcy dorabiają sie kokosów no ale nie oszukujmy się-hodowca małych piesków,który daje pedigree,kąpie w jochnons&jochnons, pojedzie na 3 wystawy i już rozmnaża suczkę-będzie miał z tego przychód no nie ma siły...

Link to comment
Share on other sites

Jak pisałaś Martens "jestem poczatkującym hodowcą" początki sa zawsze ciężkie i nic na to nie poradzę, że źle trafiłaś.
Mogłas tez od razu trafić dobrze i sytuacja wygladałaby inaczej.
Moja przyjaciółka jest hodowcą od 25 lat więc twoje rozterki ma za sobą..

[B]Bo prawda jest taka, że jak ktoś hoduje i robi wszystko jak należy, nie sprzedaje petów ani staruszków, i nie ma niesamowitego szczęścia to na pewno się z tego nie utrzyma - szczególnie przez pierwsze x lat, kiedy trudno mówić o jakimkolwiek przychodzie.
W sumie mogłabym już zarabiać. Staruszkę-skarbonkę wepchnąć rodzinie, peta sprzedać póki był mały i kupić za to sukę, wyjeździć 3 wystawy i jazda. No ale... [/B]

Podziwiam Twoją pewność, że uczciwość nie opłaca..
Nie rozumiem tez dlaczego nie można sprzedawać petów?
Można tylko trzeba wpisać w umowę, że to pies lub suka nie hodowlane i zobowiązać przyszłego właściciela do wysterylizowania pieska lub suczki.

I nie pisz, że się nie opłaca uczciwa hodowla bo może się opłacać ale jak we wszystkim w życiu również i tu trzeba mieć wyczucie i odrobinę szczęścia..
Nie wmawiaj ludziom czytającym forum, że tylko kretacze mogą sami utrzymać swoją hodowle bo to nieprawda.

Link to comment
Share on other sites

[B]bluerat[/B] twoje wyliczenia nie bardzo są dobre.. patrzysz na hodowlę bardzo wąsko.
Hodowla to nie tylko suki ale także dobre reproduktory.. Jesli prowadzisz wiele lat hodowlę to zostawiasz sobie własne rokujące szczeniaki i jesli masz dobre oko i odrobinę szczęścia wyrasta z tego ładny pies który kryje suczki co zdecydowanie poprawia twój budżet. Niestety musisz wydawać na niego duzo dodtkowych pieniędzy i jeździć z nim na wystawy żeby zrobić championa i żeby inni go widzieli.. Nie mówię o kryciu własnych suczek ale o obcych które do Ciebie przyjeżdzają.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Martens']

Bo prawda jest taka, że jak ktoś hoduje i robi wszystko jak należy, nie sprzedaje petów ani staruszków, i nie ma niesamowitego szczęścia to na pewno się z tego nie utrzyma - szczególnie przez pierwsze x lat, kiedy trudno mówić o jakimkolwiek przychodzie.
W sumie mogłabym już zarabiać. Staruszkę-skarbonkę wepchnąć rodzinie, peta sprzedać póki był mały i kupić za to sukę, wyjeździć 3 wystawy i jazda. No ale... ;)[/QUOTE]

tzn że jak ktoś sprzedaje pet-y to robi cos czego robić nie należy??? nie bardzo wiem czy zrozumiałam sens wypowiedzi...o ile sprzedaż dorosłego, starszego psa, jak dla mnie odpada, o tyle nie widzę nic złego w sprzedaniu pet-a. hodowcy często zostawiają sobie szczenię z miotu żeby je obserwować, ale jeśli np popsuje mu się zgryz przy wymianie zębów, to je sprzedają. nic złego w tym nie widzę.
pewnie duża częśc starszych psów, odsprzedana gdzieś, też byłaby szczęśliwa. mieszkałyby nie w hodowli gdzie jest kilka albo kilkadziesiąt psów, ale w domu gdzie są jedynym psem, wycmokanym, wygłaskanym itp. źle by im nie było, miałyby spokojną, szczęsliwą starosc. ale bardziej ze względu na siebie, nie na psa, nie sprzedałabym go...bo przywiazanie do psa/suki, z którą spędziło się tyle lat, jest ogromne. u nas są 2 weteranki: wysterylizowana chihauhua 9letnia, i 12letnia staficzka. obie suki hodowlane, w ciągu życia miały po kilka miotów, teraz już na "emeryturze", i zostaną z nami do końca:)

Link to comment
Share on other sites

pa-ttti zgadzam się z Toba całkowicie :) ja też nie nadaję się na takiego hodowcę biznesmena :) bo to ja nie przeżyłabym oddania dorosłego psa.. Mnie urodził sie kiedyś piesek york z wadą nóżki - miał źle wykształcony staw kolanowy, najpierw znalazłam lekarza który go zooperował we Wrocławiu, później go rehabilitowałam i miałam go oddać komuś bo w domu same suki więc pies to zamieszanie.. no ale najpierw miała być to rodzina bez dzieci, potem dom z ogródkiem, aż w końcu sama przed sobą się przyznałam, że go kocham nad życie :) I całe szczęście bo w międzyczasie okazało się, że ma padaczkę. I to moja jakochańsza przytulanka..

Link to comment
Share on other sites

[quote name='NNikka']
Nie rozumiem tez dlaczego nie można sprzedawać petów?
(...)
Nie wmawiaj ludziom czytającym forum, że tylko kretacze mogą sami utrzymać swoją hodowle bo to nieprawda.[/QUOTE]

Miałam na myśli taką sytuację jak moja - trafił mi się pies, który wyrósł na psa nijak niehodowlanego. Nie na miejscu wydawało mi się wepchnięcie go w kolejne, trzecie już ręce, bo nie spełnia moich wystawowych ambicji.

Utrzymać hodowlę z hodowli może masa ludzi, ale pokaż mi hodowców, którzy tylko i wyłącznie z hodowli utrzymują psy, siebie, dom, dzieci - i przy tym postępują w pełni etycznie.
Ile ich jest w stosunku do reszty? Promil? Jakie są szanse, że przeciętna osoba zainteresowana rozpoczęciem hodowli znajdzie się w tej garstce?
Ja nie mówię, że to się nigdy nie zdarza, ale pisanie, że niczym nadzwyczajnym jest prowadzenie hodowli jako jedynego źródła utrzymania rodziny, jak się nie pracuje, tylko zajmuje psami, jest dla mnie wprowadzaniem ludzi w błąd. Najpierw trzeba wydać, potem znowu wydać, po jakimś krótkim lub dłuuugim czasie zwraca się część kosztów, potem całość, potem jest jakiś przychód, a gdzie jeszcze do utrzymywania się z tego? Wielu ludzi zaczynających hodowlę nigdy nawet nie dojdzie do etapu samofinansowania się hodowli bez dokładania do niej, szczególnie przy rasach większych (droższych w utrzymaniu), a w sprzedaży tańszych niż yorki.

No ale lepiej pisać, że to kokosowy interes, że można ogarniać psy i leżeć z nimi w domu do góry brzuchem, i się z tego utrzymać - niech rosną kolejne "hodowle" liczących na łatwy zysk ludzi, którzy albo się bardzo rozczarują, że wcale nie jest tak hop i poczują oszukani, albo zaczną kombinować...

Link to comment
Share on other sites

Przede wszystkim hodowla nie powinna być biznesem,tylko hobby, pasją. nie wiem jakby prosperowała taka hodowla prowadzona przez kogoś kto nie kocha psów. to nierealne, to poprostu byłaby pseudo...
ale jeśli ktos kocha zwierzęta, kocha to co robi, i ma szczęście(bo ono jest tu potrzebne) a dzięki temu szczęsciu poniekąd udaje mu się zarobić, to nie widzę w tym nic złego:)

Link to comment
Share on other sites

Ja też - wszak wymaga to oprócz tych wstępnych kosztów ogromnego nakładu pracy i miło jeśli przynosi nam to jakiś dodatkowy czy po latach nawet spory zysk.
Pisałam tylko, ze bardzo ryzykowne wydaje mi się opieranie utrzymania siebie, domu, rodziny, tylko i wyłącznie na przychodach z tejże hodowli. Nie napisałam, że to straszne i karygodne, tylko że ja bym miała więcej wątpliwości co do hodowcy (i jego uczciwości i pobudek jakimi się kieruje hodując) z takiego powodu niż dlatego, że ktoś ma psy 2 czy 3 ras.
No i ktoś chyba poczuł się dotknięty i rozpętała się burza w szklance wody :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

Tylko,ze wiecie co?Trochę się chyba hodowcy mieszają w zeznaniach..Jak była rozmowa o r=r to żaden hodowca nie miał żadnych zysków z hodowli!wychodziło wg. was na zero albo i minus!A teraz nagle ludzie się utrzymują z rozmnażania psów!n to wkońcu jak to jest-jest kaska z psiaczków czy dalej twierdzicie,ze robicie to całkiem dla pasji a zarobek i hodowla to dwa sprzeczne stwierdzenia???

Link to comment
Share on other sites

Czytając twojego posta już myślałam, że się rozumiemy..
Niestety koniec Twojej wypowiedzi udowodnił, że po prostu lubisz konflikty i mijasz się z prawdą.
[quote name='Martens']No ale lepiej pisać, że to kokosowy interes, że można ogarniać psy i leżeć z nimi w domu do góry brzuchem, i się z tego utrzymać - niech rosną kolejne "hodowle" liczących na łatwy zysk ludzi, którzy albo się bardzo rozczarują, że wcale nie jest tak hop i poczują oszukani, albo zaczną kombinować...[/QUOTE]
Gdzie ja napisałam, że hodowla to "kokosowy" interes?
Gdzie napisałam, że hodowla to łatwy zarobek?
Gdzie napisałam, że się leży, a pieniadze same wpadają?
Pisałam, że mam przyjaciółkę lktóra hoduje psy od 25 lat i mając kiedyś głodową rentę a teraz emeryturę, zyje z hodowli.
Ciężko pracuje bo kazdy kto ma yorki, maltańczyki wie o czym mówię i ile zachodu kosztuje wychodowanie pięknego włosa u psa, dodatkowo praca przy szczeniakach - niedosypianie w nocy itd..

Proszę pomysl zanim coś napiszesz bo między nic, a kokosami miesci się wiele innych okresleń.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Martens']No i ktoś chyba poczuł się dotknięty i rozpętała się burza w szklance wody :diabloti:[/QUOTE]
Nikt nie poczuł się dotkniety panno złosliwa tylko lubię jak ktoś wyczerpuje różne aspekty zagadnienia.
Ja przekazałam jeden z wariantów.
Jedynie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Balbina12']Tylko,ze wiecie co?Trochę się chyba hodowcy mieszają w zeznaniach..Jak była rozmowa o r=r to żaden hodowca nie miał żadnych zysków z hodowli!wychodziło wg. was na zero albo i minus!A teraz nagle ludzie się utrzymują z rozmnażania psów!n to wkońcu jak to jest-jest kaska z psiaczków czy dalej twierdzicie,ze robicie to całkiem dla pasji a zarobek i hodowla to dwa sprzeczne stwierdzenia???[/QUOTE]

a kto na tym forum napisał że osobiście utrzymuje się z psów? ja powiem na swoim przykładzie: utrzymać się z tego nie dam rady, zyski to zwrot kosztów+minimalnie wychodzę na plus właśnie:)

druga część Twojej wypowiedzi: "jest kaska z psiaczków czy dalej twierdzicie,ze robicie to całkiem dla pasji a zarobek i hodowla to dwa sprzeczne stwierdzenia???"
czy nie można robić tego dla pasji, a przy okazji zarabiać? jesli hodowca ma szczęście(bo ono jest tu potrzebne) i jego "stado hodowlane" liczy kilka psów, zdrowych, mocnych, utytułowanych też(bo po takich szczenięta są przeważnie droższe), to czy przestępstwem jest że jeszcze na tym zarabia? macie jakiś problem z tym że część hodowców zarabia na tym(bo tacy napewno są)? czy zarabiać w Polsce na tym co się kocha naprawdę jest przestępstwem? trzeba chwytać się kilku etatów żeby wyżywić swoje psy, i wtedy jest ok tak? ehhh.....kiedy w końcu w naszym kraju będzie tak jak w inncyh, i ludzie przestaną mieć to prl-owskie podejście...
za granicą pastor żyje na wysokim poziomie, ma super dom i samochód, a jeśli robi to co ma robić dobrze, to nikt do niego nie ma pretensji-bo czy pastor ma jakiś zakaz bycia bogatym? w Polsce jak ksiądz ma samochód, to już jest oszustem....jakby przymierał głodem to byłoby ok. taki przykład podaję żeby Wam zobrazować o co mi chodzi....możecie się z tym zgodzić albo nie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Balbina12']Tylko,ze wiecie co?Trochę się chyba hodowcy mieszają w zeznaniach..Jak była rozmowa o r=r to żaden hodowca nie miał żadnych zysków z hodowli!wychodziło wg. was na zero albo i minus!A teraz nagle ludzie się utrzymują z rozmnażania psów!n to wkońcu jak to jest-jest kaska z psiaczków czy dalej twierdzicie,ze robicie to całkiem dla pasji a zarobek i hodowla to dwa sprzeczne stwierdzenia???[/QUOTE]

Dawno mnie tu nie było, dni mijały.. miesiące.. lata.. a Balbina nadal ta sama.. napastliwa i bez odrobiny chęci zrozumienia..
Podsumuję Ci jesli sama nie potrafisz wyciągać wniosków.
Większość hodowców zajmuję się hodowla z pasji i dokłada do niej bo tak to już jest z pasjami..
Częsci po latach udaje się wyjść na zero..
A część ma szczęście i trafia na piękne psy, suki i zaczyna na swojej pasji zarabiać.
W życiu układa się różnie i każdy ma inną historię.
[B]Napewno nie ma co zaczynać hodowli z myślą o przyszłych zarobkach bo można się baaardzo mocno rozczarować..[/B]
[B]Droga do zarabiania na hodowli jest długa, pracowita, wymagająca wyrzeczeń, szczęścia i bez gwarancji na powodzenie.[/B]

Link to comment
Share on other sites

No widzisz to widać mam problemy ze zrozumieniem...cóż zrobić...Jeśli coś Ci we mnie przeszkadza-to nie pisz. Nie muszę prowadzić z tobą konwersacji,naprawdę. A skoro uważasz ,ze nie mam chęci zrozumienia to się mylisz . Mam bardzo duże chęci zrozumienia-świadczy o tym fakt ,ze przekonałam się o tym,ze pseudo jest złe a co do psów z rodowodami-cześć racji hodowców uznaję część nie.Chyba mam do tego prawo nie sądzisz? A to,że jestem napastliwa to chyba przesada.Obracam się w szerokim gronie znajomych i nikt dotąd nie dostrzegł we mnie tej cechy,widać jesteś pierwsza.Gratuluje tak dokladnej interpretacji psychologicznej;)W szczególności,ze mnie nie znasz a osądzasz po kilku postach...

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...