Jump to content
Dogomania

Cena yorka


anea

Recommended Posts

[quote]Nie chodzi o stereotypy. Podczas operacji zawsze może dojść do komplikacji. York jest małym piskiem i za każdym razem istnieje ryzyko że się nie wybudzi z narkozy. Uważam, że głupotą jest ryzykowanie życia pieska dla własnej wygody. [/quote]
Na tej zasadzie jest również głupotą usuwanie np zebów mlecznych które nie chcą wypaść? Bo przecież trzeba psu podać narkozę, może się nie wybudzic, a robimy to dla własnego widzimisię, bo pies z krzywym zgryzem sobie poradzi, zdechnąc chyba od tego nie zdechnie?
Ja osobiście stoję po stronie Owczarni, choć swojego psa nie zamierzam kastrowac - nie ma w pobliżu suczek, więc nie chcę ryzykować narkozy. Ale gdybym miałą w domu suczkę, któreś na pewno by poszło na zabieg - kamyk do ogródka Berka -bo uważam ze utrzymywanie zdolnych do rozpłodu psów razem i nie pozwalanie na ten rozpłód to męka dla zwierząt! Przecież cały czas czują że muszą spełnić najważniejszą życiową powinność, ale im się na to nie pozwala, jednocześnie pozwalając paradowac sobie wzajemnie przed nosem!
Reasumując - jeśli nie trzyma sie dwóch płci razem, to nie trzeba streylizowac, wystarczy pilnować. Ale jeśli ma się i psa i sukę, to jeśli nie zamierzamy ich rozmnażać trzymanie ich razem bez sterylizacji to dla nich raczej niefajne.

A co do zabobonów i ciemnogrodu - Owczarnia ma racje i tu. Działam w fundacji - wszystkie w niej psy są po zabiegu. Wszystkie są zdrowe, żaden nie miał komplikacji ani w czasie operacji, ani po. Są radosne. Są żwawe. Niestety, pisanie że okalczamy zwierzę kastrując je, to jest zabobon! Mozna uważać że to nie jest potrzebne, moża nie chcieć tego zrobic - owszem. Ale uważanie że to okaleczanie to zabobon. Spójrzcie choćby na konie- kastruje się je od setek lat. Wałachy są dokładnie takimi samymi konmi jak ogiery, nic im nie dolega, nic im nie brakuje, poza jajkami. Ich psychika nie cierpi, nie są sfrustrowane i agresywne jak ogiery którym nie pozwala się kryć... to tyle :)

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 369
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Nie zgdodzę się z tobą, Berek nakprawde mądrze pisze i to o wielu sprawach, powiem ci że jak on coś tłumaczy to nie mam wrażenia że ktoś mnie obraża, a tu niestety tak... Wybacz, ale znam 3 przypadki piesków kastrowanych i żadny nie jest pozytywany, nikt mi nigdy nie mówił, że kastracja jest zła, sama doszłam do takiego wniosku po tym jak jeden zdechł w wyniku infekcji, druga nie trzymała moczu a trzeci przestał biegać szaleć jak wczesniej tylko cały czas śpi i utył 5 kilo...Jeżeli to według ciebie nie jest logiczne to chyba nie mamy o czym dłużej dyskutować. pomyśl przez chwilę że to może twoje poglądy należy wyprostować. to że ci pies nie ucieka i że jest spokojnieszy to nie jest wygodniejsze wyłącznie dla ciebie? Mogłaś to osiagnąć bez chirurgi. Co do raka: trudno żeby coś było chore jeżeli tego czegoś nie ma, odetnij sobie rękę a już sie w nią nie skaleczysz.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='owczarnia'][B]Myniu[/B] - powiem tak. [URL="http://www.vetserwis.pl/kastracja_pies.html"]Tu[/URL] masz artykuł na temat kastracji psa, [URL="http://www.vetserwis.pl/sterylizacja_pies.html"]tu[/URL] na temat sterylizacji (czyli innymi słowy też kastracji) suczki. Przeczytaj, nie są długie, są za to napisane przez lekarzy weterynarii w oparciu o naukowe argumenty. Berek próbowała podważyć pewne kwestie za pomocą różnych publikacji w języku angielskim, które przejrzałam. [URL="http://www.dogomania.pl/forum/showpost.php?p=2340619&postcount=704"]Tu[/URL] znajdziesz podsumowanie tego, co zawierały.

Reszta zależy tylko od Ciebie :).[/quote]
Dzięki owczarnio,
ja to już "na bieżąco" czytałam. Zaraz poczytam jeszcze raz... Troszkę zboczyliśmy na inny tor (a miało być o cenach yorka :mad: :evil_lol: ). Mam jeszcze czas i bedę dalej dumać, co lepsze... No bo nie uśmiechają mi się "walki psów" w przypadku kupna drugiego "pana". Tak samo nie pisze się na "pseudohodowlę" wynikającą z niedopilnowania pociech :razz:

Link to comment
Share on other sites

Ehh...3 przypadki przypadki psów chorych po kasrtacji? w Dwóch moze należy winic weterynarza - zdaża sie że moze nie mieć pojęcia o tym co robi, prawda?
A w 3 - ja bym winiła właściciela, skoro pozwolił by pies spał i utył. Argument o chirurgii nietrafiony - to lepiej pozwolić żeby coś było i zachorowało na raka? Ja wolę żeby tego nie było, zgodznie z Twoimi słowami mam 100% pewności ze to nie zachoruje bo tego nie ma ;)

BTW
BEREK to ONA ;)

Link to comment
Share on other sites

To naprwdę nie jest takie trudne jak pieski są dobrze wychowane. Moja ciotka ma 2 yorki(suczkę i pieska). Nigdy się nie zdarzyło żeby Mimi była w ciąży z przypadku. Wystarzczy że powiedzą Lilo nie próbuj, a ten się wycofuje na 2 metry od suczki :) . Jasne że są zamykane oddzielnie na noc i jak ludzie wychodzą z domu, ale to chyba zaden problem 2 razy do roku.

Edit bo napisałyśmy w tym samym czasie:) To co tam jest:) wcale nie musi zchorować, inaczej amputowalibyśmy też inne "zbędne" części ciała, a za berka sorki. Nie wiem co sądzić, ja mam złe doświadczenia z kastracją i póki czegoś dobrego na własne oczy nie zobaczę to zdania raczej nie zmienię. Skończmy już tą kłótnię bo to bez sensu. Myniu to od ciebie zależy co zrobisz, znasz za i znasz przeciw.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='York Luba']To naprwdę nie jest takie trudne jak pieski są dobrze wychowane. Moja ciotka ma 2 yorki(suczkę i pieska). Nigdy się nie zdarzyło żeby Mimi była w ciąży z przypadku. Wystarzczy że powiedzą Lilo nie próbuj, a ten się wycofuje na 2 metry od suczki :) . Jasne że są zamykane oddzielnie na noc i jak ludzie wychodzą z domu, ale to chyba zaden problem 2 razy do roku.[/quote]
I to też biore pod uwagę ... :razz:

Link to comment
Share on other sites

Guest Agata_B

Hodowla Bakarat to jedna z najlepszych hodowli na świecie. Ma III miejce :)

[URL="http://www.bakarat.pl"]www.bakarat.pl[/URL]

Hodowla pani Anny Zwolińskiej ;)
Cena wywoławcza szczeniaka z ich hodowli z przydomkiem Bakarat :
suczki - 3300 - 4200 zł :roll: :cool3: :crazyeye: :razz: ;)
pieski - 2800 - 3200 zł ;) :razz: :crazyeye: :roll: :cool3: :diabloti:

Ps. ale oni kase robią z tych szczeniorków ;)
Za jeden miot ( trzy, cztery szczeniarki) otrzymują około ponad 9 tysięcy :roll:
Zdarza się też dochodzić za miot do 12 tysięcy :mad:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Agata_B']Hodowla Bakarat to jedna z najlepszych hodowli na świecie. Ma III miejce :)

[URL="http://www.bakarat.pl"]www.bakarat.pl[/URL]

Hodowla pani Anny Zwolińskiej ;)
Cena wywoławcza szczeniaka z ich hodowli z przydomkiem Bakarat :
suczki - 3300 - 4200 zł :roll: :cool3: :crazyeye: :razz: ;)
pieski - 2800 - 3200 zł ;) :razz: :crazyeye: :roll: :cool3: :diabloti:

Ps. ale oni kase robią z tych szczeniorków ;)
Za jeden miot ( trzy, cztery szczeniarki) otrzymują około ponad 9 tysięcy :roll:
Zdarza się też dochodzić za miot do 12 tysięcy :mad:[/quote]

Oj Agato, nie wiem skád masz takie informacje ale troszke nie chce mi sie wierzyc w te ceny :shake: wiadomo, ze hodowla Bakarat jest najlepszá w Polsce ale i na pewno ceny szczeniát sá troszke wyzsze niz w innych, ale uwazam ze nie powinno sie nikomu w porfel zagládac :mad:

Link to comment
Share on other sites

[quote], ale uwazam ze nie powinno sie nikomu w porfel zagládac [/quote]
Zgadza się, pod warunkiem że portfel jest prywatny. A w tym przypadku pani sprzedaje pieski każdemu, więc i każdy ma prawo znać cenę tudzież ogłaszać ją publicznie. Chyba że pani hodowczyni sobie wyraźnie zażyczy, żeby nie zdradzać za ile się u niej kupiło pieska i ile u niej kosztują. Ale to byłoby podjerzane - to tak jakby w sklepie pozakrywali ceny i zabronili mówić głośno ile co kosztuje :) Ja wiem że to paskudne porównanie, ale taki hodowca jest jak sklep z Yorkami - idziesz i kupujesz. Różni się tylko tym, ze może sobie wybrać kupującego i nie każdemu sprzedać psa, ale tak po prawdzie - 90% ludzi którzy wywalą żądaną kasę psa dostanie - więc prawie jak sklep

Link to comment
Share on other sites

[quote name='York Luba'][B]To naprwdę nie jest takie trudne jak pieski są dobrze wychowane.[/B] Moja ciotka ma 2 yorki(suczkę i pieska). Nigdy się nie zdarzyło żeby Mimi była w ciąży z przypadku. [B]Wystarzczy że powiedzą Lilo nie próbuj, a ten się wycofuje na 2 metry od suczki :) .[/B] Jasne że są zamykane oddzielnie na noc i jak ludzie wychodzą z domu, ale to chyba [B]zaden problem 2 razy do roku.[/B]
[/quote]

Wychowanie tu nie ma nic do tego...
Jeśli masz reproduktora który regularnie kryje to powiedzenie mu nie wolno nic nie znaczy, bo zanim otworzysz usta to moze juz byc za późno... :eviltong:
Piszesz jak osoba która niestety zna problem jedynie czysto teoretycznie.
A pilnowanie dwa razy do roku czyli łącznie 6 tygodni jedna suka w mieszkaniu to uwierz jest problem. Ja mam dwie suki w tym jedna ma prawie 3 razy w roku cieczke czyli 5 cieczek razy 3 tygodnie = 15 tygodni - to oznacza ponad 3 miesiące separowanie ich od siebie, zamykania, uważania, a takze moja droga wysłuchiwanie wycia i drapania drzwi.
To trzeba przezyć. :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote]Mojej napewno nie![/quote]
To są Twoje słowa. Nie ma podstaw żeby w nie nie wierzyc, nie ma też podstaw żeby wierzyć. Przynajmniej dla mnie. Więc się tak nie obruszaj. Poza tym jeśli chciałabym od Ciebie kupić Yorka żeby go potem w domu maltretować, to jestem w stanie się tak zakamuflować że sprzedasz mi go i to z radością że trafiłaś na tak super osobę. Więc pisanie że "moje psy ida zawsze w dobre ręce i jest im dobrze" jest ciut na wyrost. Chyba że jeździsz co pół roku do ich nowego nabywcyprzez całe ich życie i pilnujesz czy nie dzieje im się krzywda, czy nie są rozmnażane na lewo albo czy ich nie sprzedano. Jeśli tak robisz, to chylę czoła i odszczekuję.

Link to comment
Share on other sites

Oczywiście, że nie jestem na 100% pewna ale na 90% tak :evil_lol:
Po pierwsze, dokładnie sprawdzam, rozmawiam i utrzymuję z większościa kontakty tzn. jeśli mogę to odwiedzam i pomagam w nauce pielęgnacji wiec to wyklucza pojecie sklepu! W sklepie nikt o nic nie pyta tylko sprzedaje, a ja dokładam wszelkich starań zeby sprawdzic potencjalnego nabywcę! Wypraszam sobie porównywanie mnie do sklepu! :shake: :mad:

Link to comment
Share on other sites

Dzięki...
Przytulenie zawsze mi pomaga...:loveu:
Denerwują mnie takie osoby które maja patent na wiedzę o wszystkich i o wszystkim wrrrr... :mad:
A przecież kazdy jest inny i każdy inaczej podchodzi do zycia.
Chyba bedę miała jedego pecika... :placz: i to najładniejszą i najmilszą sunię... Jakos mi sie układ szczęk nie podoba... moze jeszcze się zmieni... ale jak nie to dopiero bedę musiała prześwietlać nabywców... bo jeśli pet to sprzedam taniej ale nie dam rozmnażać... Ehhh...:shake:

Link to comment
Share on other sites

[quote]Denerwują mnie takie osoby które maja patent na wiedzę o wszystkich i o wszystkim wrrrr... [/quote]
No i ja właśnie nie rozumiem, dlaczego Ty się tak unosisz? Nie dość że ja nigdzie nie pisałam imiennie o Tobie, na dodatek napisałam "90% hodowców" ( no przepraszam, napisałam "ludzi", ale miałam na myśli w sensie pojedynczych nabywców i pojedyńczego hodowcy, więc wychodzi na to samo) więc tym bardziej się nie powinnaś unosic skoro sama siebie zaliczasz do tych pozostałych chlubnych dziesięciu! Skoro nie masz sobie nic do zarzucenia to dlaczego reagujesz tak nerwowo? Mogłabyś się denerwować gdybym porównywała WSZYSTKICH hodowców do "sklepu", a ja nie napisałam nigdzie ze się znajdujesz w tym 90 procentach. Więc co, uderz w stół...?
I nie rozumiem dlaczego piszesz że mam jakiś "patent na wszystko i wiedzę o wszystkim"? Ja się na razie wypowiedziałam o jednej jedynej rzeczy, więc proszę mi nie sugerowac że udaję alfę i omegę, bo do tego musiałabym się wypowiadać w kilku conajmniej tematach.
BTW. pewnie znów odbierzesz to nie wiedzieć czemu jako atak na Ciebie, ale ja pytam teraz zupełnie z czystej ciekawości: jak zamierzasz dopilnować żeby suczki nie rozmnażano? Przez rok, dwa może to mozliwe, ale potem? A jeśli jej nabywca sie przeprowadzi daleko - przez telefon zawsze może Cię okłamać przecież? Albo odsprzeda psa, lub nie daj Boże zemrze mu się i pies sie dostanie komuś w spadku kto nie wiązał się z Tobą umową? Naprawdę, nie odbierz tego jako ataku na siebie, zwyczajnie jestem ciekawa czy istnieją takie srodki prawne żeby mieć 100% pewności ze nasz pies nie będzie rozmażany (poza kastracją/sterylizacją przed sprzedażą), bo umowa to w zasadzie żadne zabezpieczenie, bo nikt za złamanie jej siedzieć nie pójdzie, najwyżej dostanie 100 zł grzywny za "znikomą szkodliwość" a psa odebrać owszem, mozna, ale tylko wtedy gdy będą Ci ją chcieli oddać, a przypuszczam że jeśli umowę złamią celowo, to będą psa wywozić z miejsca na miejsce żeby tylko hodowca nie mógł jej odebrać...

Link to comment
Share on other sites

[quote]połowa (lub ustalona część) zostanie właścicielowi oddana przez hodowcę po sterylizacji psiaka.[/quote]
O! I to jest odpowiedź na moje wątpliwości!
Ciekawe dlaczego żaden z hodowców na to nie wpadł... A moze jakiś wpadł?
Ja pójdę jeszcze dalej, bo zaraz się podniosą głosy że psiak do kastracji i tak już jest sporo tańszy a przecież nikt nie odda psa za darmo: niech ten pet kosztuje tyle samo co rozpłodowy! I niech różnica zostane zwracana po dokonaniu przez nabywcę zabiegu! Ale coś mi się zdaje, ze na coś takiego też żaden hodowca nie pójdzie :razz: ...A moze mylę się i któryś z Wam wiadomych tak robi? A może któryś z obecnych na tym forum zapoczątkuje taką chlubną tradycję.

[quote] Sorrki Visenna ale straszne bzdury wypisujesz [/quote]
Tak? to powiedz mi w którym miejscu uważasz że to bzdura i dalczego, bo napisać ze cos jest bez sensu w Twojej wypowiedzi to i ja mogę.
Chciałabym żeby to były bzdury...ale niestety, bezrodowodowe Yorki nie wzięły się z powietrza, ktos ich "narobił" z rodowodowych. I nadal się tak dzieje, a skąd oni tych rodowodowych rodziców biorą! Choćby rodzice mojego psa. Z jakieś hdowli się wywodzą, skądS papier mają. Ale mój pies już nie... może i bzdura, ale prawdziwa

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Visenna']
Chciałabym żeby to były bzdury...ale niestety, bezrodowodowe Yorki nie wzięły się z powietrza, ktos ich "narobił" z rodowodowych. I nadal się tak dzieje, a skąd oni tych rodowodowych rodziców biorą! Choćby rodzice mojego psa. Z jakieś hdowli się wywodzą, skądS papier mają. Ale mój pies już nie... może i bzdura, ale prawdziwa[/quote]
Przepraszam - to skoro jestes przeciw czemu nie kupilas rodowodowego? Gdyby rodzice Twojego psiaka byli jak sugerujesz wykastrowani/wysterylizowani, to nie byloby go na swiecie, nawet bys go nie poznala. A co? Niewarto bylo? Wiem ze sie oburzycie, ale kazdy kij ma 2 konce. Pewno ze mnie szlag trafia jak slysze o hodowlach kojcowych. Ale jak ktos ma ukochana rodowodowa sunie, ktorej nie wystawia, ale chce zeby miala szczeniaki - to robi zle, ale na mily Bog przestepca nie jest!!!! I byc moze te jego pieski beda lepiej socjalizowane i wychowywane niz pieski z niejednej hodowli rodowodowej. Ja rozumiem wszystko, ale na to trzeba patrzyc b. indywidualnie, sa ludzie i ludzie. Smiem nawet twierdzic ze w skrajnych przypadkach pseudohodowcami i rozmnazaczami moga bywac i ci "rodowodowi", a hodowcami nierodowodowi. Wiadomo ze macie racje z psami rodowodowymi. Ale - dajcie zyc tym bez tez!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Visenna']Ale coś mi się zdaje, ze na coś takiego też żaden hodowca nie pójdzie :razz: ...[/quote]

Na zachodzie, sznujące się hodowle, tak robią. A jak jest w Polsce?? Hmm, nie wiem... Ale myślę, że to nie jest nic nadzwyczajnego i można się z tym spotkać.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...