Jump to content
Dogomania

problem z collie


Recommended Posts

cześć chciałabym się dowiedzieć czy macie jakieś sposoby na moje problemy jeden dotyczy tego że gdy ktoś przechodzi drogą koło naszego domu to mój collie suczka od razu strasznie szczeka i gdy ktoś z rodziny przychodzi do nas w odwiedziny to strasznie szczeka i wtedy zamykamy ją w pokoju a gdy ją znowu po paru minutach bierzemy to nadal szczeka i tak samo na spacerach gdy przechodzimy obok jakiegoś człowieka to saba jakby chciała szczekać raz sie jej zdarzyło że zaszczekała na chłopca który jechał na deskorolce. Mój drugi problem to jazda samochodem gdy jedziemy z nią to po chwili zaczyna wymiotować, chciałam jeszcze dodać że obecnie ma 9 miesięcy i gdy była młodsza to strasznie sie bała ludzi i aut ale powoli ja przyzwyczajałam i już sie nie boi tylko że szczeka właśnie na ludzi.
z góry dziękuje za porady
pozdrawiam wszystkich właścicieli collie i nie tylko.

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

Sunia może mieć chorobę lokomocyjną, ale postaraj się aby jeździła na czczo albo przynajmniej 3 godz po posiłku. Jeśli będzie jadła na krótko przed podróżą to wszystko zwróci.

Problem ze szczekaniem jest bardziej złożony. Ciężko będzie ją tego oduczyć, napisać jak powinnaś postępować też trudno a przynajmniej długo. Oglądaj "zaklinacza psów" takie przypadki w tym programie zdarzają się często myślę więc,że może ci to pomóc. W innym przypadku musisz zaprosić do siebie kogoś z doświadczeniem w wychowywaniu psów (np. behawiorystę/tresera) i on ci pomoże. Tak na żywo jest najłatwiej. Ważne żeby coś zrobić z problemem teraz gdy pies jest młody.

Link to comment
Share on other sites

Akurat wieloma metodami "zaklinacza" można bardzo zaszkodzić miękkiemu psu z agresją lękową... I nie wiem, czy niektórzy są "nieczytaci", ale w każdym programie Millana można zobaczyć napis z serii "nie róbcie tego w domu", więc chyba tym bardziej nie należy polecać tego laikowi.

Moniko, Twój pies wykazuje ewidentną agresję na tle lękowym; wskazuje na to też jego zachowanie w młodym wieku. Twój pies boi się ludzi nadal, tylko teraz jest starszy i zdążył sobie zauczyć, że ujadaniem można odpędzić zagrożenie, wzbudzić respekt. Postępując z takim psem identycznymi metodami jak z takim, który atakuje z pewnej siebie agresji, a nie obaw, można tylko pogorszyć sytuację i doprowadzić do nieprzewidywalnej agresji ze strachu - stąd jeszcze raz przestrzegam przed beztroskim polecaniem komuś kopiowania kontrowersyjnego postępowania showmena z telewizji - bo laik często nie jest w stanie ocenić, z jakiego powodu pies sprawia problemy i jaka metoda może pomóc, a jaka odwrotnie.

Powolutku - jak jest z wyszkoleniem psa: na jakie komendy reaguje; w jakich sytuacjach je wyłamuje, jeśli tak jest; jak wy reagujecie w momencie kiedy pies ujada i co na to wtedy sama suczka?

Na już mogę poradzić - kiedy mijacie kogoś na spacerze, nie ściągaj smyczy i nie patrz co też ona teraz zrobi tylko zajmij psa. Bierz zabawki, smakołyki, i w momencie kiedy kogoś mijacie, zajmuj psa zabawą, wydaniem polecenia, skupiaj jego uwagę na sobie, nie dawaj czasu na gapienie się na ludzi. Collie to owczarek, musi mieć co robić, żeby się nie gapiła i nie myślała za dużo o tym co nie trzeba ;)
Możesz poaranżować trochę wizyt gości z pachnącymi smakołykami. Nie zamykaj suki (miej ją dla asekuracji na lince/smyczy) ani też nie podprowadzaj na siłę; każ się uciszyć, a goście niech ewentualnie rzucają w jej stronę smakołyki (pyszne i pachnące, nie suche glutki z zoologicznego ;)). Kiedy wpuszczasz gości, każ suni siedzieć; możesz poprosić kogoś ze znajomych, kto pourządza z Wami sesje w których puka do drzwi i wchodzi, a Ty na spokojnie poćwiczysz z psem posłuszeństwo w takich chwilach, żeby nie musieć robić tego kiedy przychodzą "prawdziwi" goście.
Co do ujadania na posesji - czy ona jest wypuszczana sama na zewnątrz, lubi to? Jeśli tak się zachowuje i nie jest powstrzymywana, każde obszczekanie kogoś za ogrodzeniem jest zachowaniem samonagradzającym się - ona szczeka bo boi się intruza; on odchodzi (suka zapewne myśli, że dzięki jej jazgotowi) a ona puchnie z dumy, że odegnała niebezpieczeństwo i robi to coraz bardziej ochoczo. Trzeba sprawić, żeby szczekanie przestało się opłacać. Za każdym razem kiedy zacznie na kogoś ujadać - zabierasz ją do domu i każesz iść na posłanie. Tak oduczałam swoje psy szczekania na balkonie. Działa szybko - pod warunkiem, że przebywanie na zewnątrz nie jest dla suni stresem i właśnie zabrania do bezpiecznego domu nie potraktuje jako nagrody. W trakcie nauki staraj się nie zostawiać jej bez dozoru na posesji - każde negatywne zachowanie, którego nie "skarcisz" odesłaniem do domu, niszczy efekty dotychczasowej pracy.
Pracuj z suczką jak najwięcej, ucz ją, wydawaj polecenia, nagradzaj, przeciągaj się zabawką - szczególnie w momentach, w których ona wyrobiła sobie zwyczaj ujadania. Musisz przekierować jej uwagę z wypatrywania wroga i samoobrony na pracę z Tobą. Rób to kiedy ktoś wchodzi do domu, kiedy mijacie kogoś na spacerze, w ogródku, kiedy za ogrodzeniem chodzą obcy ludzie...

I niestety pies o wrodzonym lękliwym charakterze, co jest częste w tej rasie, gdy kupimy psa byle gdzie, nie w dobrej hodowli, nigdy nie będzie zachowywał się dokładnie tak jak pies zrównoważony. Twoja praca pomoże opanować reakcje suczki i uczynić ją w miarę miłym towarzyszem, ale ona zawsze pozostanie psem skłonnym do reakcji lękowych, wrażliwym, i te negatywne zachowania przy silnym stresie, w zaskoczeniu na pewno będą powracać. Pies bojaźliwy wymaga dużo uwagi i pracy z naszej strony - ale trzeba się za to wziąć, bo ignorując czy brutalnie rozwiązując problem można się dorobić psa, który gryzie ze strachu.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Martens']Akurat wieloma metodami "zaklinacza" można bardzo zaszkodzić miękkiemu psu z agresją lękową... I nie wiem, czy niektórzy są "nieczytaci", ale w każdym programie Millana można zobaczyć napis z serii "nie róbcie tego w domu", więc chyba tym bardziej nie należy polecać tego laikowi.[/QUOTE]
Właściwie masz rację, laik nie ma takiego wyczucia. Ale chodziło mi bardziej o odwzorowanie jego podejścia do psa i własnych zachowań.

[quote name='Martens']
Na już mogę poradzić - kiedy mijacie kogoś na spacerze, nie ściągaj smyczy i nie patrz co też ona teraz zrobi tylko zajmij psa. Bierz zabawki, smakołyki, i w momencie kiedy kogoś mijacie, zajmuj psa zabawą, wydaniem polecenia, skupiaj jego uwagę na sobie, nie dawaj czasu na gapienie się na ludzi. [/QUOTE]
Jakby nie było to też jedna z metod Cezara. Tego na pewno warto spróbować. Jednak trzeba być bardzo konsekwentnym w swoim działaniu.

Wychowanie to ciężka sprawa. Najlepiej udać się do specjalisty od szkolenia. Ale gdy ktoś kupił psiaka za 1/5 ceny rodowodowego to raczej nie stać go na specjalne szkolenie. Niektórzy decydują się na to wyjście a inni próbują zrobić coś na własną rękę -z różnym efektem.
Z każdej hodowli może wyjść lękliwy pies -bo na jego zachowanie ma wpływ wiele czynników (nie tylko genetycznych). Czasami ten sam pies w innych rękach zachowuje się zupełnie inaczej. Są też psy strachliwe które mają oparcie w właścicielu i przy nim zachowują się całkiem normalnie.

Link to comment
Share on other sites

tak saba nie ma rodowodu ale nie dla tego że nie mam pieniędzy tylko dlatego że dałam szanse na dom normalnemu psiakowi bo większość ludzi kupuje tylko psy rodowodowe ale bez rodowodu psy tez można kochać i też są kochane.
niektóre psy np. ze schronisk też mogą sie przywiązać do człowieka nie tylko rodowodowe no ale niektórzy idą na łatwizne i kupują idealnego psa z rodowodem bez żadnych problemów.

Link to comment
Share on other sites

Oczywiście, że można kochać psa bez rodowodu. Collie bez rodowodu do adopcji wcale nie jest mało w schroniskach.
Inna jednak sprawa, kiedy ktoś kupuje szczeniaka na giełdzie od handlarza czy w ogóle od ludzi rozmnazających psy bez papierów i pomyślunku, i tym samym popiera swoimi pieniędzmi i eksploatowanie suk co cieczka, i dalsze sprzedawanie szczeniaków byle komu i byle gdzie (bo ludzie kupują to się opłaca), i rozmnażanie psów chorych, z wadami charakteru, które zwyczajnie później się męczą - bo życie psa który boi się obcych ludzi, burzy, innych psów to udręka. Nie przesadzałabym więc z tym "ratowaniem" szczeniaków za 300-600 złotych - pies w typie rasy bez rodowodu i tak znalazłby dom za darmo gdyby się nie sprzedał, nie trzeba płacić grubej kasy ludziom, którzy produkują psy jak kurze jaja na targ. A tymczasem w schronisku czeka masa kundelków, nad którymi wisi groźba uśpienia, bo i za darmo nikt ich nie chce. Szkoda, że masa ludzi im nie daje szansy, bo wolą niby-rasowca za kilka stów, który i tak znalazłby dom.
A czy pies z rodowodem jest taki idealny... Bez przesady, pies to pies.

Link to comment
Share on other sites

no właśnie tylko że ja go wziełam za darmo nie dawałam za niego pieniędzy po prostu mi go było szkoda i go wziełam.
a aut bała sie gdy była mała a teraz w ogóle nie zwraca na nie uwagi boi sie tylko ludzi ale też już sie tak nie boi strasznie tylko czuje taki dystans do obcych szczeka tylko na swojej posesji zresztą mój pudel też szczeka na swojej posesji a teraz chyba już nawet wiem dlaczego szczeka bo dziecka z sąsiedztwa ją napastowali i jej dokuczali ale gdy to wczoraj zauważyłam do dostali zjebke i mam nadzieje że sie już uspokoją a ona nabierze zaufania do ludzi będziemy ćwiczyć może ze smaczkami będzie działało

Link to comment
Share on other sites

Oczywiście, że co innego przygarnąć psa bez papierów, a co innego go kupić.
Piszcząca zabawka jak najbardziej tak, jeżeli odwraca to jej uwagę od obcych. Jak ktos psa drażni najlepiej od razu ostro zareagować, bo dzieciaki mają chwilę zabawy, a potem pracy z wrażliwym psem jest na długie tygodnie...

Link to comment
Share on other sites

no właśnie musze sobie ich przypilnować bo jak sie nie uspokoją to wezmie sie za nich w inny sposób tacy idioci mieszkają na mojej ulicy wyczuli że pies sie boi to jak na złość mu dokuczają no trudno na takich to nic nie działa
spróbuje z tą zabawką tylko że mam takie pytanie jak pójde z nią na spacer i popatrzy na człowieka to zapiszczeć zabawką i jak zareaguje to dać jej smakołyka i potem tą zabawkę

Link to comment
Share on other sites

U mnie pomogło odwracanie uwagi- piłka, smakołyki, skupienie uwagi psa na mnie (mówić do niego "patrz, zaraz dostaniesz chrupka" czy cokolwiek w tym stylu, byle się patrzył na Ciebie)- po minięciu człowieka i niezwróceniu przez psa na niego uwagi (psiak mógł się spojrzeć, ale nie szczekać czy warczeć) pies dostawał smakołyka, ewentualnie rzucałam mu piłkę.
Ogólnie nagradzasz wtedy, gdy pies nie wykaże niepożądanego zachowania. Zależy od tego czy suka reaguje juz na ludzi widocznych z daleka czy tylko na tych mijanych- gdy tylko zobaczysz, że zwróciła na kogoś uwagę albo widzisz, że kogoś zaraz będziesz mijać zapiszcz zabawką, żeby skupiła swoją uwagę na Tobie, smakołyka daj dopiero, gdy miniecie czlowieka, albo zniknie on wam z oczu a ona nie zrobi cyrku.
Wszelkie próby szczekania trzeba ukracać głośnym "cicho"- jeśli umilknie to też dać jej smaka.
Musisz mieć oczy dookoła głowy ;) przyznam się, że sobie odpuściłam, gdy moja przestała szczekać na ludzi (też jest z tych lękliwych, potrafi nawet oszczekać kosz na śmieci) a teraz problem powrócił, nie wiem czemu, na szczęście nie z takim natężeniem jak kiedyś- wtedy miałam nawet problem z podejściem do innego psa, bo mała świrowała, skakała na smyczy, ciągnęła, darła się strasznie, choć nie miała złych zamiarów. Ale drazniące jest takie zachowanie bardzo, zwłaszcza jak ma się psa o piskliwym głosie.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 years later...

W niektórych liniach collie występują psy nadmiernie lękliwe, co w połączeniu z ich szczekliwością, może wydawać się agresją. Moja kochana Shena jest niezsojalizowana - musiałam ją zacząć oswajać od początku, gdy miałą 2 lata. Pracujemy od pół roku, oglądam filmiki Jacka Gałuszki, czytam artykuły, kupiłam kilka książek, wykombinowałam własne sposoby - wszystko przez wzmocnienie pozytywne i skupienie na Pani, czyli na mnie. Szczekliwość to typowa cecha rasy, a socjalizacja naszych kochanych collie też jest ważna ze względu na ich nieufność w stosunku do obcych. Ja pracuję z Sheną na razie samodzielnie (ale nie wykluczam pomocy fachowców) i efekty są duże, ciągle jestem z niej dumna. [B]Jeśli jednak nie masz czasu na samodzielną pracę, albo nie wiesz, jak się za to zabrać, b y nie pogorszyć sytuacji, to skorzystaj z pomocy behawiorysty[/B][B].[/B] To osoba specjalizująca się w takich sytuacjach.

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

W kwestii wyjaśnienia nie chodzi już o to czy psa się adoptowało czy kupiło. Chodzi o to,że niezarejestrowani hodowcy nie mają zbytniej wiedzy o rasie. Jest to bardzo inteligentna rasa ale i bardzo wrażliwa psychicznie - wymaga poświęcenia dużej uwagi w fazie wczesnej socjalizacji. A producenci zwykle nie poświęcają maluchom czasu a efektami są później problemy z zachowaniem.

Tak oczywiście bywa nie tylko u producentów - równie dobrze z zarejestrowanej hodowli np. takich początkujących lub ze starymi przyzwyczajeniami (gdy starej daty hodowca nie ma wiedzy lub podejścia do psów).
W hodowli która dobrze funkcjonuje szczeniaki są hartowane z życiem, chociażby dlatego,że muszą przynajmniej raz w życiu pojechać na przegląd miotu, ewentualnie drugi jak są znakowane. Do weterynarza kilka razy na szczepienie (chyba że wet przyjeżdża do hodowcy). Niektóre collie są szczekliwe ale znam kilka których właściciele nawet nie wiedzą jak ich pies szczeka... więc bywa bardzo różnie.

[B]monika88188[/B] ciekawa jestem jak ci idzie ? tacy sąsiedzi to wielkie utrapienie :-(

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...