Jump to content
Dogomania

nietrzymanie moczu po sterylizacji


Cela

Recommended Posts

  • Replies 491
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Mala_czarna, trzymaj się! To jest bardzo trudne dla właściciela, ale łatwiej się to znosi, gdy są wyraźne wskazania lekarskie (np. urojone ciąże u suki). Ja wiem, że dla własnej wygody (czy z nakazu umowy adopcyjnej jak to miało u mnie miejsce) nie sterylizowałabym już nigdy więcej, ale gdyby wet zalecił zabieg z jakiegoś istotnego powodu, nie zastanawiałabym się ani przez moment.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='dorota1']Mala_czarna, trzymaj się! To jest bardzo trudne dla właściciela, ale łatwiej się to znosi, gdy są wyraźne wskazania lekarskie (np. urojone ciąże u suki). Ja wiem, że dla własnej wygody (czy z nakazu umowy adopcyjnej jak to miało u mnie miejsce) nie sterylizowałabym już nigdy więcej, ale gdyby wet zalecił zabieg z jakiegoś istotnego powodu, nie zastanawiałabym się ani przez moment.[/QUOTE]

Właściwie konkretnych wskazań lekarskich u nas nie ma. Wynika to w sumie z umowy adopcyjnej ;) Frotka nie miała nigdy ciąży urojonej (w schronie miała szczenięte), ale ja po prostu bardzo boję się ropomacicza, to raz, dwa, mam dosyć głupich właścicieli psów puszczanych bez smyczy (przy poprzedniej cieczce, gdyby nie mój refleks, moja suka pewnie miała by już szczeniaki). Obawiam się troszkę tego popuszczania moczu, ale poczytałam trochę o propalinie, i może niepotrzebnie panikuję?
Na innym wątku za to przeczytałam, że wysterylizowana suka może reagować agresywnie w stosunku do drugiej, a ja mam jeszcze w domu sunię yorka. Jak to w końcu z tą agresją jest? I z góry przepraszam, że nie zadałam pytania na właściwym wątku.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='mala_czarna']Podczytuję ten topik od niedawna i jestem w coraz większym strachu :( Na sterylizację jadę 8 listopada, ale to wszystko tak mnie przeraża, że głowa już od tych za i przeciw boli. Nie wiem jak my to obie przeżyjemy. Frotka fizycznie, a ja psychicznie.[/QUOTE]

Nie chce pisac, ze sterylizacja ma same plusy i niczym sie nie przejmuje, bo tak nie jest. Moja suka od 2006 r nie trzyma moczu, pierwsze pol roku to bylo chodzenie od weta do weta, dopiero kolejny wet przepisal nam propalin i wlasciwie od tego czasu (podaje od maja 2007) nie ma problemu. Dawke nalezy regularnie kontrolowac w jedna lub druga strone i wtedy moga sie zdarzyc wpadki, ale do tego mozna sie przyzwyczaic. Naszczescie sa na to leki, a propalin nie jest szkodliwym hormonem.
Jednak u mojej suki w zwiazku ze sterylizacja wynikly rowniez inne zmiany - tycie, kopulowanie psow, zmiany skorne ktore w 80% sa spowodowane zabiegiem.

Mysle, ze o tym warto wiedziec, bo najczesciej slyszymy, ze zabieg to najlepsze wyjscie dla suki. Gucio prawda, takie jest moje zdanie.

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

Witam wśród pechowców którzy muszą się zmagać z nietrzymaniem moczu u suni... też podajemy Propalin, po którym jest całkowita poprawa, będziemy próbować zejść do najniższej skutecznej dawki, narazie za poleceniem weta sunia dostaje 9ml dziennie...

Link to comment
Share on other sites

Oj tak tak 0,9ml... podobno czasami udaje się po jakimś czasie całkowicie zrezygnować z Propalinu... ale coś w to nie wierzę. Koma miała wskazania do sterylizacji ale jeśli kiedyś będę miała całkowicie zdrową sukę to jej napewno nie wysterylizuję :roll:

Link to comment
Share on other sites

Moja wetka twierdzi, ze nie da sie zrezygnowac z tego leku niestety. Jednak kiedys z Aza zeszlam do 0,4 ml dziennie wiec glowa do gory! Moze uda Wam sie zejsc jak najnizej. Z minusow, ten lek z kazdym zamowieniem jest drozszy o 10-15 zl...przez caly okres stosowania (chyba 3 lata) cena wzrosla o 100%! tak ja tez mysle, ze sterylizowac nie bede. Popuszczanie moczu, problemy z sierscia, kopulacja psow to wszystko jest wg mnie sterylizacje...

Link to comment
Share on other sites

Będziemy próbować, dobrze chociaż że działa! Bo to jednak bardzo męczące, zwłaszcza kiedy ma się psa kanapowego... w najbliższej lecznicy buteleczka 30ml kosztuje 54zł a jak jest u Was?
U nas dodam nasilenie agresji w stosunku do innych czterołapnych... nie wiem na ile jest to skutek sterylizacji a ile mojego zaniedbania ale od tego czasu niestety się pogorszyło.

Link to comment
Share on other sites

Ja kupuje 100 ml przy tej ilosci tez powinno Ci sie bardziej oplacac. Po 3-3,5 mcach wsadzam do lodowki a starcza na ok 4 mce. I 100 ml ostatnio kosztowalo 100 zl juz. Jesli propalin pomaga to sterylizacja. Czytalam troche o problemach zdrowotnych Komy, rozumiem ze o to Ci chodzi?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Agnes']Tzn ze u Was raz dziala raz nie? Moja tez popuszcza co jakis czas wtedy zwiekszam dawke, potem znowu schodze, taka "zabawa". Dry bed tez juz zakupilam min z tego powodu. Mysle, czy jeszcze podkladu nie dac pod spod, bo dry bed lezy na gabce grubej...[/QUOTE]
nie daję od około 1,5 roku w ogóle bo nie działał , tak samo incurin i podobnie połączenie obu również nic ;)

pod dry bed jak najbardziej ceratkę czy podkład dać bo on "przepuszcza" siusie pod siebie a sunia jest sucha i nie leży w kałuży.

Link to comment
Share on other sites

po 1,5r przestała Figa reagować na propalin , po około 4-5 miesiącach stosowania zeszła na o,4ml i było super aż nagle ni z dupy ni z ogórka przestała reagować na niego , bez znaczenia było czy dostawała dawkę maxymalną czy nie po tym okresie , po kilku miesiącach spróbowałam znowu wprowadzić propalin ale w dalszym ciągu reakcji nie było...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Agnes']Kurde:shake: I jak sobie radzicie? Bo na rynku juz chyba nic innego nie ma? Incurin to "juz" hormon?[/QUOTE]
incurin to już hormon
w polsce nie ma dostępnych żadnych więcej środków farmakologicznych oprócz propalinu i incurinu , zostaję ewentualnie wykonanie plastyki pęchęrza(zmiany położenia/podciągnięcia wyżej żeby odciązyć zwieracz pęchęrza) na który się nie zdecyduję bo za mało tych zabiegów w polsce wykonano i nie gwarantuję to znaczącej poprawy.

jak sobie radzimy... ,
radzimy sobie tzn ja ;) czyli posłanko z codury całe , na to ceratka i dopiero na ceratkę kocyk , jak będzie "wypadek" to ściągam szybko kocyk przecieram gąbką ceratkę i kładę czysty kocyk co oszczędza mi prania całego pokrowca non stop , Figa to dziwny przypadek który ma "zajawki" i potrafi przez 2-3 dni nie zmoczyć nic a bywają dni kiedy nie nadążam zmieniać,prać i suszyć kocyków :(

najlepiej u nas sprawdza się dry bed położony do pontonu psiego i pozostałe psie miejsca odpoczynku bo nawet jak się zmoczy pozostaję sucha i nie zrywa się z podkulonym ogonem i miną mówiąca "ja nie chciałam"... :( to że ja mam dodatkowe zajęcie to pikuś bo najbardziej zależy mi na tym żeby ona czuła się komfortowo !!

Link to comment
Share on other sites

Mój piesek- samiec- 2 miesiące po kastracji zaczął przeciekać. Też dostaje propalin i działa ( na propalinie jest od okolo miesiąca)- przeszłam z 3 x dziennie 0,15 na 2x 0, 2 i było suchutko przez 2 tygodnie, znowy wpuszczam psa do łóżka, a teraz patrzę- upps, mokra plama. Nie wiem, czy to akurat dzisiaj, czy nie zeżarł kawalka, do którego "wstrzyknęłam" propalin, czy muszę znowy podawać/karmić 3 razy dziennie 0, 15 albo zwiększyć te 2 razy. hm..zobaczę jutro

Wykastrowana suczka ma się dobrze. Szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie chodzić na spacery z niewykastrowaną suką. U nas ludzie puszczają psy luzem na spacer i zanim została wykastrowana, latały za nami, wspinały się na mnie (trzymałam suczkę na rękach, bo jest malutka) , mój pies się z nimi szarpał. No masakra. Nie wyobrażam sobie i zastanawiam, jak sobie z tym radzą osoby z "całymi" sukami.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Agnes']Ja nie do konca rozumiem jak to jest. Producent pisze, ze propalin jest skuteczny tylko u suk po sterylizacji, a czytam o kolejnym przypadku psa kastrata, gdzie ten lek rowniez dziala. Jak to jest??[/QUOTE]

a więc tak...nie spotkałam weterynarza, który poparł moje podejrzenie, że pies popuszcza z powodu kastracji. Twierdzili, ze pies jest zapewne przeziębiony, że u psów takie coś się nie zdarza. Nie i już. Ja byłam pewna, ze pies nie jest przeziębiony, ale zrobilam wszystkie badania (biochemia, mocz ogolne, posiew, usg pęcherza) i wszystko było ok (nerki także) Więc następnym pomyslem weterynarzy był wiek psa.....
Wtedy zaczęłam szukać czegoś na ten temat w internecie. Na anglojęzycznych forach ten temat jest poruszany b. często i nikt się nie dziwi, że pies/samiec popuszcza po kastracji i, że jak nabardziej może pomóc propalin. Zadzwoniłam więc do producenta i ten oznajmił, ze srodek działa jak najbardziej także u samców, jednak wyprodukowany i testowany był pierwotnie na sukach, poza tym nie działa u wszystkich samców i dlatego ulotka obejmuje tylko suki.

Weterynarz, do którego potem poszłam, zamówił propalin i od tej pory pies jest suchy (za wyjątkiem tego, co opisalam powyżej)

Link to comment
Share on other sites

Rozumiem :) Pies popuscic moze po zmniejszeniu dawki tak a propo. Popuscilam - dawka wyzej na jakis czas. Schodzic tez nalezy (nie wiem czy Twoj wet to mowil) stopniowo od dawki rannej. Rano mniej, kolejne dawki bez zmian potem kolejna dawka mniej (np po poludniowa), wieczorna bez zmian kilka dni itp itd

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...