kolka_wet Posted April 12, 2007 Share Posted April 12, 2007 [quote name='Puchatek']Przeglądając wątek dzisiaj jeszcze raz w zupełnie innej sprawie natknąłem się na powyższą opinię. U Buni w badaniu USG wyszło że ma pęcherz atoniczny a wet w opisie napisał że nietrzymanie jest posterylkowe. Z Twojej wypowiedzi wynika że to właśnie atonia może być powodem i dobrym wytłumaczeniem, więc skąd u niego takie wnioski?[/quote] Ciężko wytłumaczyć tego weta. Czasem pęcherz atoniczny w opisach oznacza: przepełniony moczem - czyli nie opróżniany. Moim zdaniem - jak może być pęcherz atoniczny przy ciągłym kropelkowaniu lub wręcz ulewaniu sie moczu z pęcherza przy posterylkowym nietrzymaniu moczu? Nie zapominajmy, że mogą nałożyć sie 2 problemy na siebie lub dołączyć moga inne czynniki, które komplikują chorobę psa. [quote name='asia40']Myśle, ze na atonie pęchrza moczowego podziała PROPALIN[/quote] Propalin nie działa na atonię pęcherza wynikającą z zaburzeń mięśni budujących jego ścianę lub unerwienia. Propalin działa na cewkę moczową. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Puchatek Posted April 12, 2007 Share Posted April 12, 2007 Ponieważ u mojej Buni nie ma ulewania i ciągłego kropelkowania (ulewanie było na samym początku i po kuracji Furaginem przeszło w kropelkowanie, potem był Urotrim a teraz jesteśmy na Urosepcie - bo w opisie jest jeszcze zaleganie moczu w miedniczkach). Teraz jesteśmy na etapie tydzień spokoju i jedno popołudnie kilka razy po parę kropelek. Nie wiem na jak długo. Gdyby założyć że jest to związane z atonicznością pęcherza to co należy zrobić? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kolka_wet Posted April 12, 2007 Share Posted April 12, 2007 Leczyć atoniczność. Atonicznośc pęcherza polega na tym, że pias/kot próbuje się wysikać, ale nie może wycisnąć z siebie strumienia moczu. Czasem kropelkuje z wielkim wysiłkiem, czasem zupełnie przestaje sikać. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
koduchaben Posted April 17, 2007 Share Posted April 17, 2007 Słuchajcie mojej Kodzie w tej chwili wystarcza TYLKO WITAMINA C!!!!!!, DAJĘ JĄ DWA RAZY DZIENNIE - PO 2 TAB. 200mg (Koda waży 27 kg) i MAM SPOKÓJ - NIE SIKA!!!!!!!!!, wet twierdzi że to pewnie długo nie potrwa, ale na razie leci kolejny tydzień i jest spokój:multi: Próbowałam odstawić tą witaminę i od razu była mokra plama. hymmm. sama nie wiem co o tym myśleć, ale na razie jest dobrze :multi: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Puchatek Posted April 17, 2007 Share Posted April 17, 2007 A my nadal jedziemy na Urosepcie i od 4 kwietnia sucho. Tyle że chyba to o niczym nie świadczy bo przy posterylkowym to zdaje się może być nieregularnie. Zdarzają się długie okresy dobre a potem potop. Nie wiem na ile moje informacje są ścisłe. Czy sprawdzałaś tylko raz z tą wit. C (myślę o odstawieniu). Jeśli tak to może był przypadek. Dajesz jej do połknięcia? Nie wiem na ile moje informacje są przestarzałe ale chyba wit.C nie należy połykać bo to niedobrze dla błony śluzowej żołądka. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Puchatek Posted April 17, 2007 Share Posted April 17, 2007 [quote name='kolka_wet']Leczyć atoniczność. Atonicznośc pęcherza polega na tym, że pias/kot próbuje się wysikać, ale nie może wycisnąć z siebie strumienia moczu. Czasem kropelkuje z wielkim wysiłkiem, czasem zupełnie przestaje sikać.[/quote] Ale jak to się leczy? Jakiś trening dla wzmocnienia mięśni czy farmakologicznie? Ktoś kiedyś napisał że jego suni przeszło jak zaczął z nią wykonywać męczące ćwicznia (biegi, ciągnięcie sanek ...) Fakt że Bunia jest trochę "przyciężka" i kondycyjnie dętka. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
koduchaben Posted April 17, 2007 Share Posted April 17, 2007 Z tych wszystkich leków które wet już próbował to witamina C jest tylko witaminą i jest najbardziej bezpieczna a wręcz wskazana, więc nie martwię się o jakieś skutki uboczne. Z tego co wiem wit. C nie jest gromadzona w organiźmie, nadmiar jest wydalany. Wolę to niż inne czasem mocno inwazyjne leki. Sama wetka na poczatku mówiła aby podawać jej B - coplex (zestaw wit. z grupy B) i wit. C - profilaktycznie, oprócz tego oczywiście dostawała antybiotyki, które tylko przez tydzień dawały sobie radę, a później Koda spała w kałużach moczu. Nie wiedziałam co robić.... ale stwiedziliśmy z mężem że zrobimy jej dłuższą kurację witaminową (wit. C + B) i podziałało. Koda naprawdę nie sika, nic a nic!!!!!! Na poczatku dostawała wit. C w płynie (C-bion), teraz dostaje w tabletkach - (do jedzenia). Co do twojego pytania odnośnie - że to może być przypadek, że sikanie powraca przy odstawianiu wit. C, to napewno nie. Wystarczy, że jednego dnia nie dam jej ani jednej tab. odrazu jest nasikane!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
koduchaben Posted April 17, 2007 Share Posted April 17, 2007 "Uważa się, że nadmiar witaminy C nie jest toksyczny, tym bardziej że zbyt duże jej ilości, przekraczające potrzeby organizmu, są wydalane z moczem. Jednak niekiedy bardzo duże dawki mogą np. wywoływać dolegliwości żołądka, nudności, biegunkę, wymioty, wysypkę skórną, a u osób mających problemy z nerkami przyspieszać tworzenie się kamieni, a nawet obniżać odporność u dzieci. Przy tym nieustanne przyjmowanie ogromnych ilości witaminy C może spowodować przyzwyczajenie się organizmu i niższą zdolność jej wchłaniania." [url]http://www.resmedica.pl/zdart10997.html[/url] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Puchatek Posted April 17, 2007 Share Posted April 17, 2007 Chyba nie do końca zrozumiałaś moją wątpliwość. Ja wiem że wit. C ciężko jest przedawkować, że jest nazwijmy to zdrowa. Sam stosuję w razie przeziębienia (zresztą jako jedyne "lekarstwo"). Chodziło mi o to że jak wit. C jest zjadana w całości to rozpuszczając się w żołądku i może powodować nadżerki w miejscu gdzie zalegnie. Jeśli ssiesz wit.C to sama wiesz co potrafi zrobić z językiem. Może dzisiejsza wiedza na ten temat jest inna. Ja taką wyniosłem z domu i nie usiłowałem jej obecnie weryfikować bo nie miałem takiej potrzeby. PS. Dopiero teraz załapałem co znaczy że dostaje do jedzenia. Jeśli dostaje razem z jedzeniem to moje wątpliwości są nieistotne. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Puchatek Posted April 17, 2007 Share Posted April 17, 2007 Tak sobie myślę. Jeśli u ciebie jest to tak sprzężone w dziwny sposób z wit.C to może przyczyna sikania jest całkiem inna niż posterylkowe. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
koduchaben Posted April 17, 2007 Share Posted April 17, 2007 Też się zastanawiam na tym faktem. Bardziej wygląda to na jakiś stan zapalny - ale badania są idealne..., nie ma białka w moczu..., nerki super.. itd. Na antybiotyk była reakcja przez tydzień, a potem już nic.... hymmmm.... też cały czas o tym myślę. jedynym mankamentem Kody to to, że jest gruba! Dziwne to wszystko, - wet stwierdził, że to nic innego tylko nietrzymanie moczu (mimo, że estrogen jest dobry (wynik - 8)..... Cieszę się, że pomaga ta witamina C, bo hormonów nie chcę dawać - zresztą wyniki są dobre - inne leki nie działają. Propalinu też nie powinnam jej podawać, bo Koda ma arytmię serca. Bedę co jakiś czas próbować robić posiew z moczu... zobaczymy Wet rozkłada ręce - a ja nie chcę aby na niej eksperymentował... więc szukam dalej Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
taks Posted April 17, 2007 Share Posted April 17, 2007 A jakie było Ph moczu - może zakwaszenie zadziałało? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Puchatek Posted April 17, 2007 Share Posted April 17, 2007 W sumie dobrze że udało się znaleźć coś nieszkodliwego co działa. Ale szukać oczywiście trzeba bo skoro jest coś nie tak to z czegoś to wynika i może wyjść w przyszłości. Mam na myśli żeby nie spocząć na laurach. Eksperymentowanie oczywiście nie ale badania różne tak. Czy chodzisz tylko do jednego weta czy też już zwiedziłaś trochę gabinetów? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
koduchaben Posted April 19, 2007 Share Posted April 19, 2007 W sumie odwiedziłam dwóch wetów, co do badań - hymmm to sama nie wiem, co jeszcze; próbuję po prostu co jakiś czas zrobić posiew, bo może to jakaś wredna bakteria (?), która w zakwaszonym moczu się nie rozwija (trudno powiedzieć). Cieszę się, że na razie wystarcza sama wit. C, bo faszerowanie róznymi lekami niestety ma też skutki uboczne. Próbuję też odchudzić Kodę - może to otłuszczenie tkanek ma coś wspólnego z ta sytuacją. Nie wiem jakie pH moczu ma Koda, tego nigdy nie sprawdzałam. Pisze o tym bo może i u waszych psów, to podziała (?), może chociaż u jednego .... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Puchatek Posted April 19, 2007 Share Posted April 19, 2007 Jeśli robiłaś badanie moczu to pH jest wielkością którą badają nawet przy najbardziej podstawowej analizie. Musisz to mieć w wynikach. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zurdo Posted May 11, 2007 Share Posted May 11, 2007 Po jakim czasie stosowania propalinu powinno się poprawić, tzn. kiedy można ewentualnie stwierdzić, że ten lek na pewno nie pomoże? I jeszcze jedno - czy sunia może być osowiała po propalinie? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
coztego Posted May 12, 2007 Share Posted May 12, 2007 Z tego co wiem - efekt powinien być niemal natychmiastowy, już po kilku dniach powinien byc spokój. 2 lub 3 tygodnie to okres pierwszej terapii, po której można odstawić lek... [QUOTE]I jeszcze jedno - czy sunia może być osowiała po propalinie?[/QUOTE] Różne sa reakcje na leki, ale jeśli sunia jest po nim osowiała, to moze warto zbadać jej serce... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Puchatek Posted May 12, 2007 Share Posted May 12, 2007 A u nas chyba się wyjaśniło. :multi: Uparłem się żeby nie uwierzyć po kolei trzem naprawdę dobrym wetom i chyba wyszło na moje. Bunia już nie sika. Moja wetka w obecnym stanie sprawy uznała że u Buni musiało to być na tle nerwowym (z powodu nowego domu i niepewnej sytuacji). Zresztą nerwowość Buni (mimo że ogólnie wydaje się bardzo spokojna) zdaje się potwierdzać fakt obgryzania przez nią łap (występujący nadal ale w dużo mniejszym natężeniu). Tak że obędzie się najwyraźniej bez hormonów, propalinów itp.....:multi: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agnes Posted May 12, 2007 Share Posted May 12, 2007 przepraszam, ze tutaj ale...coztego dostalas moje pw??bo ja juz do kilku osob wyslalam, natomiast nie dostaje odpowiedzi :( a zeby bylo na temat - zastrzyk hormonalny nie pomogl, dlatego teraz zastosowalysmy propalin i czekamy...Aza dostaje narazie tydzien, po drugim tygodniu zaczniemy stopniowo zmniejszac dawke Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tundra Posted May 12, 2007 Share Posted May 12, 2007 Z moch informacji ( i obserwacji) wynika co innego. Propalinu sie nie odstawia! Po tygdniu bez niego, siusianie wraca ze wzmozona moca, i znow powoli trzeba uzyskiwac pozdany efekt. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zurdo Posted May 12, 2007 Share Posted May 12, 2007 Cotzego, dzięki za odpowiedź. Na razie jeden dzień i efektów brak. Co do zachowania - wyjaśniło się. Pierwsza dawka propalinu zbiegła się z pierwszą naszą wspólną burzą, potem deszcze i wichura - trafił mi się pies-sikacz i w dodatku niepogodoodporny. Co do długości podawania - trochę zgłupiałam, ale nie chciałabym podawać tego bez przerwy, bo nie chcę suni tak szprycować, to chyba nie jest obojętne dla zdrowia (?) Ale tym będę się martwić, jeśli w ogóle zadziała. Puchatek, cieszę się, że u Buni sprawa się wyjaśniła (jestem cichoczytaczem buniowego wątku) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
coztego Posted May 13, 2007 Share Posted May 13, 2007 [quote name='Agnes']przepraszam, ze tutaj ale...coztego dostalas moje pw??[/QUOTE] Dostałam i odpisałam :angryy: Ciekawe gdzie zaginęła... :p [quote name='Tundra']Z moch informacji ( i obserwacji) wynika co innego. Propalinu sie nie odstawia![/QUOTE] Tundra, my odstawiałyśmy, był spokój przez kilka dni, potem posikiwanie wracało, więc wracał też propalin. Ale po podaniu go, praktycznie natychmiast był efekt. [quote name='zurdo']Co do długości podawania - trochę zgłupiałam, ale nie chciałabym podawać tego bez przerwy,[/QUOTE] Ja też bym nie chciała, mimo, że wygląda na to, że moja sucz dobrze go toleruje i jest u niej bardzo skuteczny. Ale ciągle marzy mi się odstawienie i pewnie będe się przy tym upierać podczas rozmów z wetem :roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tundra Posted May 13, 2007 Share Posted May 13, 2007 Ja tez o tym gleboko marze. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Cavisia Posted May 14, 2007 Share Posted May 14, 2007 Co za temat! Ja nie sądziłam, że aż takie problemy bywają po sterylkach :(. Czemu się tego nie mówi oficjalnie? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agnes Posted May 14, 2007 Share Posted May 14, 2007 [quote name='coztego']Dostałam i odpisałam :angryy: Ciekawe gdzie zaginęła... :p [/quote] jestes juz kolejna osoba ktora do mnie napisala i nie doszlo:roll:czy umiesz jako mod mi pomoc? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.