Jump to content
Dogomania

Rudi po wielu perypetiach nareszcie ma swój dom


Tigraa

Recommended Posts

  • Replies 862
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='Ania-tygrysiczka']dzieci juz sie calkiem do niego zniechecily (13 i 18 lat):shake:
A pani juz traci cierpliwosc....boje sie co z nim bedzie.[/quote]
Niech będą jeszcze cierpliwi... to dla tych psów naprawdę duży szok - Miś nie jadł nic przez prawie tydzień!
Jestem pewna, że jeżeli dadzą Rokiemu trochę czasu... pokocha ich. Ma dobre chęci - przecież wraca.

Kastracja...

Link to comment
Share on other sites

No i stalo sie to czego w najczarniejszych snach sie nie spodziewalam.Kolezanka Izy u ktorej dom znalazl Rudi kazala go zabierac i to jak najszybciej.Bo nie chce byc w domu tylko w ogrodzie a oni nie chca zeby byl w ogrodzie i ponoc nie lubi kotow...
Moze nie powinnam tego pisac ale napisze,jestem rozzalona i wkurzona.Iza wiedziala ze pies jest po przejsciach,ze probuje uciekac , wiedziala o tym ze moga byc z nim problemy.A pomimo to zdecydowala sie na adopcje.Ja zaufalam,bo to osoba polecona przez Niunie Zolzunie z dogo...
Po pierwszym dniu Rudi nawial a Chipson go nie tolerowal i gryzl wiec Iza oddala go kolezance...a kolezanka stwierdzila ze za duzo z nim problemow i mam psa zabierac i to natychmiast!!!! Juz rozmawialam z Agnieszka Milska,wezmie Rudiego z powrotem na hotel.Ale pozostaje kwestia jak go przewiezc z powrotem do radomia?????Powiem Wam ze jestem bardzo rozzalona.Ze zaufalam.Ze zaangazowalam ludzi i srodki zeby go zawiezc do Izy.A teraz mam go zabrac z powrotem:shake: kasa na utrzymanie Rudiego wywalona w bloto.Miesiac jego utrzymania w hotelu wlozone w transport tam i z powrotem.Nie wiem co robic naprawde.Oni juz zdecydowali-mam zabrac Rudiego i to natychmiast.

Link to comment
Share on other sites

Skoro zdecydowała się na adopcję wiedząc, że jest to pies po przejściach i teraz każe Wam go zabierać jak najszybciej, to wg mnie jest to chore ( i nie mam na myśli psa :angryy: )
Dzieci się zniechęciły- biedne dzieciątka, maleństwa 18 i 13-letnie :diabloti: Jak chcą zabaweczkę to niech sobie maskotkę kupią!!! :angryy:
A ta baaardzo odpowiedzialna mamusia właśnie nauczyła swoje dzieci, że jak są problemy, to trzeba "umyć rączki" i się problemu pozbyć! Mam nadzieję, że będzie miała kiedyś Alzheimera lub coś równie kłopotliwego i dzieci tak wychowane jej się też pozbędą- oddadzą do "ludzkiego schroniska" i oby trafiła do tego najgorszego!!! :angryy: :angryy: :angryy:
A skoro nie wywiązuje się z umowy- powinna przetrzymać psa dopóki nie znajdzie się domek- a żadnej innej oprócz psiej tragedii tam nie widzę, to jej zasr...m obowiązkim jest psa do Was przywieźć lub zapłacić za przewiezienie go! Postraszcie ją sądem, w końcu są na to też jakieś paragrafy, a na dogo też mamy prawników, którzy chętnie Wam je podrzucą :diabloti: :diabloti: :diabloti: W końcu mając 18 i 13-letnie dzieci to 15-latką nie jest i powinna odpowiadać za swoje postępowanie! Chyba, że nie może odpowiadać za swoje postępowanie- :cool3: -to dzieci chyba tez nie może wychowywać? :evil_lol: I to się nadaje do sądu rodzinnego :diabloti:
I nie dopuśćcie do tego, żeby trafił do nich jakiś następny psiak, bo po tygodniu "lizania mordy" dzieciątka :megagrin: moga się zniechęcić- bo zbyt przytulaśny lub coś w tym rodzaju!!!
Nieodpowiedzialna gów....eria! :angryy:

Link to comment
Share on other sites

mama Dorota mam takie samo zdanie dokladnie :shake:
i jeszcze pretensje do mnie maja ze mam do nich zal i ze sie czepiam:crazyeye:
Ja wszystko rozumiem ale jesli ktos wie ze bierze psa po przejsciach to powinien sie liczyc z roznymi konsekwencjami.Moim zdaniem i to nie tylko moim,oni nie dali mu szansy.Mowilam WYKASTROWAC-zbywano moje gadanie milczeniem.Mowilam-nie puszczac z domu a na ogrod tylko siku na smyczy-zero reakcji.A przeciez pies jest w okresie adaptacji,a oni stwierdzili ze tydzien to wystarczajaco :angryy:Ja Aze oswajalam ponad pol roku.I wiem ze oni po prostu szukali pretekstu zeby sie go pozbyc i tyle.Licze na to ze przynajmniej poczuja sie w obowiazku dowiezc mi Rudiego z powrotem do hotelu do Agnieszki...
"Dzieci" sie znudzily ze piesek nie jest prztulasny to oddajemy.
Wiem Iza mi mowila ze mieli juz psa ze schroniska i ze on chodzil za nimi krok w krok,ale nie chca zrozumiec ze kazdy pies jest inny,ze kazdy potrzebuje innego okresu adaptacji...eeech szkoda slow :angryy:

Link to comment
Share on other sites

Rudi pogryzl dzis kota gospodarzy...

Do soboty mam zorganizowac transport z Warszawy do Radomia dla Rudiego.Iza dowiezie go z Ostrody do Warszawy.Ja nie mam czym go przywiezc.Pomoze ktos?Rudi trafi z powrotem do Agnieszki do hotelu,tylko szczerze mowiac nie wiem z czego za ten hotel zaplace :shake: 155 zl poszlo na jego "wycieczke" na Mazury...niepotrzebną wycieczke krajoznawczą:-( Byloby na 12 dni pobytu w hotelu...

Jestem tym wszystkim tak zalamana ze brak slow :-(:-(:-(

I jest jeszcze biedny Roki ktory marznie tam pod blokiem,jego tez przeciez musze zlapac zanim zaczna sie polarne mrozy.Wczoraj i dzis go nie widzialam,pewnie gdzie spi w dzien bo cieplej a w nocy lazikuje.

Link to comment
Share on other sites

To jest chyba jakiegoś emelentarnego poczucia przyzwoitości.
Oraz wyobraźni.
Czy naprawdę Iza, z którą nota bene wymieniłam kilka miłych ipełnych entuzjazmu zdań na GG, myślała, że Rudi, młody, ale już dorosły samiec i jej Chipson, też dorosły, będący "na swoim" rzucą się sobie w objęcia? Będą wymieniać kumpelskie uwagi na temat okolicznych suczek, a potem wspólnie pójdą na piwo?
I czy koleżanka Izy uważała, że tenże Rudi, z wdzięczności za to, że tak ofiarnie szukała go w całej Osródzie, a przede wszystkim że zapewnia mu lokum i pełną miskę, będzie ją od pierwszej chwili kochał wielką miłością i nie będzie jej odstępował na krok?

Czy naprawdę ludzie są aż tak naiwni?...

Ciekawa jestem, czy tak entuzjastycznie do Rudiego nastawiona Iza czyta dogomanię - jest przecież zarejestrowana.

[B]Przez pierwsze 4 dni wyprowadzałam Misia na spacer na smyczy, uważnie patrząc na niego, bo chwila nieuwagi mogła mu wystarczyć, żeby tę smycz przegryźć.
Przez pierwsze 6 dni Miś nie jadł i prawie nie pił, leżał cały dzień w jednym pomieszczeniu, zmieniając tylko miejsce na podłodze.
I cieszę się, że adaptacja Misia trwała tylko 10 dni.
[/B]
[quote name='Ania-tygrysiczka']i jeszcze pretensje do mnie maja ze mam do nich zal i ze sie czepiam:crazyeye:[/QUOTE]
To jest najzwyklejsza bezczelność. Wśród dorosłych ludzi obowiązują pewne zasady - m.in. odpowiedzialność za własne słowa, czyny i decyzje.
To [B]ONE[/B] zdecydowały, że zajmą się Rudim. Nie namawiałaś nikogo, nie wysłałaś im psa wbrew ich woli.

[QUOTE]Mowilam WYKASTROWAC-zbywano moje gadanie milczeniem. Mowilam-nie puszczac z domu a na ogrod tylko siku na smyczy-zero reakcji.[/QUOTE]
Taaaak... pies był wypuszczany samopas do ogrodu i wszyscy się dziwili, że uciekał?
To są chyba kpiny.
[QUOTE]"Dzieci" sie znudzily ze piesek nie jest prztulasny to oddajemy.[/QUOTE]
Dzieciątka malutkie, rzeczywiście. Może im pluszaki pokupować, łatwiej wymienić na nowe :diabloti:
Nie wiem, czy wiecie, że sporo dogomaniaczek, działających CZYNNIE na psach w potrzebie to osoby poniżej 16 lat. Są czternastolatki, Rybc!a ma lat dwanaście...

Jak widać dojrzałość do odpowiedzialności nie zależy od wieku.
I to w obie strony.

***

Aniu, przykro mi z powodu tego co się stało. Przepraszam, że nie mogę pomóc, Rudi naprawdę mi się nie zmieści :(
Może wyskrobię jakieś pieniądze, chociaż uważam, że to obie panie powinny sfinansować powrót Rudiego do Ciebie. Iza dostała go podanego na tacy prawie pod nos, powinna Ci go z tą tacą oddać.

Link to comment
Share on other sites

Aga Mazury czy mozesz zadzwonic do tego hotelu w Olsztynie i spytac jak to jest z tym usypianiem?I jak dlugie pies moze u nich byc?Wydaje mi sie ze lepiej by bylo go umiescic w Olsztynie niz targac do Radomia taki kawal drogi znow...psiak zestresowany niemozliwie,w ciagu 3 tygodni 3 razy zmienial lokum,chcialabym mu zaoszczedzic stresow.Mam nadzieje ze Iza pomoze w transporcie do Olsztyna,ale trzeba by to zalatwic do soboty po potem Iza wyjezdza i nie wiem co sie wtedy stanie z Rudim...Hotelik w Olsztynie podobno 10zl doba,mamy pieniadze jeszcze na 24 dni.Nie wiem co zrobie z Rokim :-(
Brak slow :shake:

Link to comment
Share on other sites

Poziom wkurzenia mam dziś zbyt wysoki i jakbym zaczęła się wypowiadać to by mnie zbanowano
Napiszę krótko - uważam, że powinni pokryć koszty transportu w obie strony psa, a do tego jeszcze koszt pobytu psa w hotelu do czasu znalezienia im domu

Link to comment
Share on other sites

Czar prysnął. Taki mądry psiak. Wrócił w nowym miejscu do ludzi, którzy się nim zajęli - to bardzo dobrze prognozujący objaw. Jak można tak zrobić psu. W końcu już się tam co nieco do tego miejsca przyzwyczaił. Chce budę i podwórko, to lepiej, będzie pilnował domu na zewnątrz. A do domu zawsze mogą wziąć jakąś przytulankę np. suczke dla odmiany. Gdyby chcieli temu psu pomóc, to nie byłoby problemu. Co do kota, jesli to prawda, przykro mi, bo kocham kotki. Nie wiem czy lepiej go nie zabrać do hotelu Agnieszki. Tam będzie taki sam.....:-( Szkoda mi tego psa.

Link to comment
Share on other sites

[B]Aniu - poproś oficjalnie osobę z Dogo, która poleciła Ci tą rodzinę, by zechciała teraz pomóc w powrocie (transport itd) Rudiego od tych kompletnie nieodpowiedzialnych ludzi !!!!!![/B]

Wykorzystaj środki, które posiadasz, by Rudiemu nie stała się krzywda !
Masz na "Radomskich psiakach" i na "Rudim".

Pilnie prosimy o transport !!!!!
Równie pilnie o dom tymczasowy (może być nisko płatny).

[B]Dziewczyny z Dogo - Nigdy więcej nie dawajcie psiaków tym osobom (ani Pani od Chipsona ani tej drugiej ) - powinni mieć pluszaki - o żywych stworzeniach nie mają pojęcia !!!!![/B]

A Osobie polecającej gratuluję !!!! Świetny domek !!!!

Link to comment
Share on other sites

Ja czytam i czytam i mi sie wlosy jeza co Wy wypisujecie. Ania nie pisze wszystkiego, a w kazdym razie pisze tak, jak pasuje jej. Robicie z Izy potwora, a sytuacja jest skrajnie inna. Iza chciala i chce pomoc psu. Bynajmniej nie powiedziala ze nie pomoze finansowo.
Rudi wykazuje duza agresje do reszty zwierzat, on nie "ugryzl" lekko tego kota tylko prawie zagryzl. Nie kaza go zabierac natychmiast tylko mowia ze nie sa w stanie dac mu tego co potrzebuje!! Ludzie, opanujcie sie... Iza nie moze sie zalogowac zeby napisac swoje stanowisko. Wiec ja jej udostepnie moj login i wtedy bedzie sie mogla wypowiadac.... Macie watpliwosci?? Zapytajcie jej sami a nie krzyczycie. To Ania jako osoba znajaca sie powinna przewidziec ze moga byc problemy. Nie kazda adopcja jest udana i dobrze o tym wiecie. Tu Iza chce pomoc, codziennie sie kontaktuje z Ania, od poczatku mowila jakie sa problemy.... nikt nie mowi o wyrzuceniu psa, o oddaniu byle gdzie.... Czasami jestescie okrutne niestety... przykre to....
Dla was jest tylko czarne albo biale a swiat tak nie wyglada...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='red']Jeśli chodzi o koszty transportu powiedz tym ludziom, żeby niestety sfinansowali. Najwyżej yorka kupią za miesiąc.[/quote]
Zenujace, jakby chcieli Yorka to nie boj sie, stac ich od reki, ale to normalni ludzie, nie poradzili sobie. A chyba w tym wszystkim chodzi o to zeby i pies z ludzmi i ludzie z psem byli szczesliwi a nie jedna strona sie meczyla....

Link to comment
Share on other sites

Hmmm dziwne jest to co piszesz,a wlasciwie nie dziwne bo Iza to twoja przyjaciolka.
Prawda jest taka ze to ona jest teraz odpowiedzialna za Rudiego.Niezaleznie co sie wydarzylo.A Rudi nigdy do zadnych zwierzat nie byl agresywny,moze to stres spowodowal.
Teraz najwazniejsze jest zeby umiescic psine w bezpiecznym miejscu tzn.albo w hotelu kolo Radomia,albo w hotelu w Olsztynie.

Link to comment
Share on other sites

Rozmawiałam dośc długo z Izą na GG - sama się do mnie odezwała, na dogo nie może pisać mimo tego, że jest zarejestrowana (to kolejny taki przypadek w ostatnich tygodniach, swoją drogą).
Po pierwsze - Iza przyznaje, że ta adopcja była błędem z jej strony (i w tym się wszyscy zgadzamy).
Po drugie - nikt nie był przeciwny kastracji Rudiego, chciano z tym poczekać kilka dni, kiedy pies się oswoi. Nowi państwo bali się, że pies zwieje im po drodze do weta.
Po trzecie - nikt z nich nie twierdzi, że nie dołożą się finansowo do powrotu Rudiego. W związku z tym mam do Ani prośbę - napisz jasno i wyraźnie ile pieniędzy z konta Rudiego poszło na transport, a ile wydałabyś na hotel za te dni, kiedy był w "domu". Myślę, że takie rozliczenie wszystkim nam się przyda.
Po czwarte - Ania musiała źle zrozumieć wypowiedź Izy na temat hotelu w Olsztynie, Iza powidziała tylko, że gdyby zalegać z opłatami za psa, możliwe, że będzie uśpiony albo - co zdecydowanie bardziej prawdopodobne - oddany do schroniska.

Nadal nie rozumiem zachowania Izy i jej koleżanki, nadal uważam, że wszystkie decyzje dotyczące Rudiego zostały podjęte za szybko - i ta o adopcji, i ta o przekazaniu go koleżance, i ta o oddaniu go...
Nie pytałam o to, dlaczego Rudi nie może mieszkać na podwórku u tych ludzi. Rudi dwie noce przespał w domu, ale piszczał, potem nie chciał nawet podchodzic do drzwi. Wg mnie po prostu się bał, potrzebował więcej czasu.
Nie wiem, czy Miś sam wszedłby do domu - nie dałam mu wyboru. Z samochodu na smyczy, [B]na siłę[/B], wciągnęłam go do środka. Potem wychodziłam z nim na smyczy, którą zdejmowałam dopiero po powrocie i zamknięciu drzwi.

(Dzisiaj stanął przy drzwiach, wypuściłam go... zszedł z tarasu SAM, zrobił siku i szybko wrócił :loveu:)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ania-tygrysiczka']Hmmm dziwne jest to co piszesz,a wlasciwie nie dziwne bo Iza to twoja przyjaciolka.
Prawda jest taka ze to ona jest teraz odpowiedzialna za Rudiego.Niezaleznie co sie wydarzylo.A Rudi nigdy do zadnych zwierzat nie byl agresywny,moze to stres spowodowal.
Teraz najwazniejsze jest zeby umiescic psine w bezpiecznym miejscu tzn.albo w hotelu kolo Radomia,albo w hotelu w Olsztynie.[/quote]
Nie dziwne mimo ze Iza jest moja przyjaciolka> Popelnila blad, ale uczciwie sie do tego przyznaje...i to nalezy docenic.
Nie byl agresywny, poczul sie pewniej i jest - tak bywa i to nie raz. Kota ledwo sie udalo iratowac, oko straci, w sumie nie do konca wiadomo czy przezyje.
I czy Aniu Iza kiedykolwiek powiedziala ze chce Rudiego wyrzucic?? NIE, sama zaproponowala ze jesli nie bedzie transportu to odwiezie go do hotelu i tydzien pobytu pokryje od razu, nie mowila tez nic ze nie pomoze w kosztach transportu.
Nie pisz wybiorczo, badz uczciwa wzgledem siebie i innych forumowiczow a takze Izy ktora na biezaco informowala Cie o sytuacji. Jakos wtedy rad nie udzielalas. Kazalas kastrowac, ale to nie zawsze pomaga i doskonale o tym wiesz. Jak dla mnie EOT bo zaczyna to wygladac jak przepychanka w piaskownicy a ja za duza dziewczynka na to jestem.

Link to comment
Share on other sites

Dabrowka,ja pisalam o kastracji a Iza nie odzywala sie w tym temacie,zbywala milczeniem.Nie bylo slowa o tym ze sie boja zeby im nie nawial.Od poczatku nawiewal ale wiedzieli o tym wiec mogli psa po prostu trzymac w domu choc piszczal.A na dwor wyprowadzac tylko do ogrodu na smyczy na siku.Po jakims czasie by sie przyzwyczail.Ale on potrzebowal wiecej czasu niz Mis,a nikt mu tego czasu nie chcial dac.Poza tym wiadomo bylo ze boi sie kotow wiec chyba mozna bylo przewidziec ze moze zareagowac agresją.Przeciez jak pierwszy raz uciekl to wlasnie z powodu kotow tej pani u ktorej potem zamieszkal.Iza probuje zarzucac mi klamstwo i przeinaczanie faktow,przykre.
Dla mnie sprawa jest jasna po prostu-albo sie psa adoptowac albo nie.I tyle.Jak sa problemy,ktore zawsze moga sie zdarzyc,to sie psa umieszcza w hotelu na swoj koszt i szuka mu domu.ADOPTOWALA RUDIEGO wiec jest za niego odpowiedzialna.Iza nie ma 15 lat,jest bardzo doroslą kobietą.
Ale to niewazne,wazne jest dla mnie teraz tylko to zeby Rudi byl juz w bezpiecznym miejscu,zebym nie musiala martwic sie o niego.
Na Rudiego zostalo przelane z AFN-u
204 zl za hotel u Agnieszki
100 zl za transport Warszawa-Mlawa przez Jo37
55 zl za transport radom-Warszawa dla wlodi

Zostalo 258 zl.

Link to comment
Share on other sites

Niunia sorry ale gdzie ja napisalam ze Iza Rudiego wyrzuca???Napisalam oddaja go-to Ty przeinaczasz fakty wiec doczytaj prosze.
Co do transportu Rudiego do hotelu w Olsztynie to ja pytalam a nie Iza proponowala.I nic nie wiem o tym ze Iza chciala pokryc tydzien pobytu Rudiego w hotelu.Ja dzis spytalam Izy czy moge liczyc na pomoc w transporcie.Dostalam odpowiedz ze tak.Potem gadalysmy na gg i spytalam Izy jak ta pomoc bedzie wygladac.Iza napisala ze nie wie:roll:spytalam czy moze go przywiesc do mnie-dpstalam odpowiedz cytuje"chyba nie myslisz ze sama go do ciebie przywioze"?
Potem spytalam czy w takim razie moze do Warszawy i ustalilysmy ze tak.
Nie pisze wybiorczo.Pisze to co wiem od Izy.To co mi pisala na gg.Ja nie odebralam tego co sie dzialo w ostatnich dniach jako zagrozenie pobytu Rudiego u tych ludzi.Wygladalo na to ze Rudi po prostu nie chce spac w domu ,ze przeprowadzil sie pod krzak i ze nawiewa im z ogrodu i wraca po paru minutach.Wczoraj dopiero Iza zasygnalizowala mi ze jest zle i ze maja dosc.Ze dzieci sie zniechecily itd.
Powiedzialam,kazdego moze przerosnac sytuacja,zdarza sie,ale wtedy robi sie wszystko zeby psa zabezpieczyc do czasu znalezienia mu domu.Umieszcza sie w hotelu informujac mnie i szuka mu sie domu oraz pokrywa koszty jego pobytu.Sorry ale mysle ze tak postepuje odpowiedzialny czlowiek.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ania-tygrysiczka']Dabrowka,ja pisalam o kastracji a Iza nie odzywala sie w tym temacie,zbywala milczeniem.quote]
Wiesz Aniu, to juz naprawde zaczyna byc zenujace, Iza dzwonila do ciebie wielokrotnie, pisala eski, byla z Toba w stalym kontakcie... Zalatw to z Iza bezposrednio, bo to co robisz to bicie piany i histeria. A nic nie da, tylko zniechecisz Ize i jej znajoma do pomocy, bo ZMUSIC do niczego ich nie mozesz. One chca pomoc, chca dolozyc, poczuwaja sie, ale one podchodza jak dorosle osoby, ty ...coz...
To co pisalas Izie, ze ty tego nie przezyjesz, ze ty skazalas Rudiego na smierc, to naprawde coz.... dziecinne patrzac na sprawe tak ze nikt sie NIE WYMIGUJE od pomocy.
Pomijam jeszcze jedna sprawe, ktorej tutaj nie bede wyciagac, ale... ja bym sie Aniu opanowala i jak dorosly czlowiek bezposrednio z Iza zastanowila jak to zalatwic zeby bylo jak najlepiej dla psa!!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Niunia_Zolzunia'][quote name='Ania-tygrysiczka']Dabrowka,ja pisalam o kastracji a Iza nie odzywala sie w tym temacie,zbywala milczeniem.quote]
Wiesz Aniu, to juz naprawde zaczyna byc zenujace, Iza dzwonila do ciebie wielokrotnie, pisala eski, byla z Toba w stalym kontakcie... Zalatw to z Iza bezposrednio, bo to co robisz to bicie piany i histeria. A nic nie da, tylko zniechecisz Ize i jej znajoma do pomocy, bo ZMUSIC do niczego ich nie mozesz. One chca pomoc, chca dolozyc, poczuwaja sie, ale one podchodza jak dorosle osoby, ty ...coz...
To co pisalas Izie, ze ty tego nie przezyjesz, ze ty skazalas Rudiego na smierc, to naprawde coz.... dziecinne patrzac na sprawe tak ze nikt sie NIE WYMIGUJE od pomocy.
Pomijam jeszcze jedna sprawe, ktorej tutaj nie bede wyciagac, ale... ja bym sie Aniu opanowala i jak dorosly czlowiek bezposrednio z Iza zastanowila jak to zalatwic zeby bylo jak najlepiej dla psa!![/quote]
Rozmawialam z Iza ale nie dzialo sie nic takiego zebym mogla przewidziec taki koniec.Tym bardziej ze Iza zapewniala ze ten dom to "psi raj".sorry kobieto ale jesli nie rozumiesz dlaczego zalamalam sie kompletnie jak Rudi nawial w calkiem obcym miescie,wiedzac ze byl pod moja opieka przez prawie pol roku,gdy zwiazalam sie z nim emocjonalnie,jesli uwazasz ze to jest dziecinne to nie mamy o czym rozmawiac.Uwazam rozmowe z Toba za zakonczona.I ciekawa jestem jaki masz na mnie "haczyk"-jakas "teczka" moich przewinien?
Dla mnie jest zenujace to co wypisujesz.
Ja juz nie chce nic od Izy,poza jednym,zeby dowiozla Rudiego albo do hotelu w Olsztynie (pod warunkiem ze go tam nie uspia i nie trafi do schroniska-co sugerowala) albo chociaz do warszawy,skad musze go zabrac do hoteliku Agnieszki.
A ze jestem bardzo rozzalona i wkurzona to calkiem inna sprawa.
Najwazniejszy jest jednak dla mnie Rudi a nie to co ja czuje.
Kto mnie zna-ten mnie rozumie.

Link to comment
Share on other sites

Guest Elżbieta481

Kto mówi o uśpieniu psa?(poz.387).Z jakiego powodu?
By nie narazić się na uwagi dot.histerii proszę jasno powiedziec oco chodzi
Ja mam psa po przejściach..Gucio przyszedł do nas po przejściach i po pobycie na okrutnej.ciemnej,zacofanej Polskiej wsi...Mieliśmy wielkie kłopoty z nim..I co?Człowiek powinien czuć się odpowiedzialny za zwierzę,które przyjął pod swój dach!
Było b.b. cięzko..
Trzeba poprostu czasu psom ,,po przejściach,,...
Ile kosztuje przewóz psa z Warszawy do hotelu p.Agnieszki?Konkretnie proszę?!
Ja na koniec miesiąca jakieś pieniądze dam,zaraz pomyślę o aukcjach dla niego..Najwyżej zrezygnuję z licytowania bransoletki....
Jestesmy pod kreską-śmierć Majuni,choroba Gucia,ale Rudemu pomoge tylko prosze o czas..
Rany Julek co za jakies fatum..
Trzymaj się Agnieszko!
Trzymaj się psiaku..!
Ela

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...