Biegające psy po ulicach.

[KarolinaNS]

Bardzo Was proszę o doradzenie w pewnej kwestii.
Otóż, za oknami zrobiło się coraz cieplej, więc w okolicach gdzie mieszkam zaczęło się masowe wypuszczanie psów z łańcuchów żeby przez całą wiosnę, lato i jesień biegały i rozmnażały się. Podczas gdy ja z moim Owczarkiem wychodzimy na spacer cała ta gromada (około 4-5 psów) rzuca się na nas i atakuje. Mnie nie bezpośrednio (do dziś) ale mojego psa notorycznie po łapach, grzbiecie, na szczęście obyło się bez krwi i śladów. Zaprzepaściło to ponad roczne szkolenie pod okiem szkoleniowca. Aldo rzuca się na każdego psa jakiego spotkamy. Zwracanie uwagi nic nie daje, a nawet pogarsza sprawę. Wiecie, ja już nie wiem co robić... Nie chce wyprowadzać psa nieustannie na krótkiej smyczy, w kolczatce i kagańcu, spacer ma być przyjemnością.
Z góry przepraszam za zła kategorię.

[Sybel]

Porób zdjęcia psów luzem i na łańcuchu, z widocznymi domami, następnie zgłoś to na policję. Wziąwszy pod uwagę ostatnie przypadki pogryzień i zagryzień warto to zgłosić od razu ze zdjęciami. W celu samoobrony polecam gaz pieprzowy w żelu - nie zrobi krzywdy, ale da psom bolesną nauczkę, że do Was się nie podchodzi.

[KarolinaNS]

Jednak będę musiała zacząć robić te zdjęcia. Dziś odstraszyłam go kamieniem (rzuconym za psa żeby go zdezorientować) ale właścicielka wydarła się z okna, że ona w mojego psa nie rzuca a to on na nią skoczył i dlatego nie odwołuje swojego (babka bezczelnie wepchnęła się na nasze podwórko 2 tyg temu widząc, że jest pies i to wrogo nastawiony, nic jej nie zrobił, tylko skoczył). Nie można zawiadomić straży miejskiej o wałęsających się psach?

[Sybel]

Można. Ich obowiązkiem jest poinformować właścicieli, ze nie biorąc odpowiedzialności za swoje psy, pozostawiając je bez odpowiednich zabezpieczeń i kontroli łamią prawo. Mogą dostać za to mandat, a chyba nawet stracić psa, jak to się będzie powtarzało.
Tym czasem radzę zainwestować w gaz pieprzowy dla własnego bezpieczeństwa, lepszy środek, niż kamień, a ma długi termin ważności (kilka lat). No i wraz z wezwaniem straży warto pokazać fotki.

[filodendron]

Dzwońcie czy to na straż, czy na policję. Trzeba rozwiązywać takie sprawy.
W Katlewie też te psy wałęsały się nie pierwszy raz i bywały agresywne, ale nikt niczego nie zgłaszał i skończyło się taką tragedią.

[ABCtresury]

Zgadzam się z powyższymi postami,najlepiej zgłosićto na policję lub straż miejską. W ostateczności można interweniować nawet w urzędzie miasta,tam też powinni Cię wysłuchać.. Nie wiem tylko w którym dziale dokładnie. Daj znać jak zakończyła się ta sprawa.