Jump to content
Dogomania

Psy z giełdy


Sunshinee

Recommended Posts

Mnie nie stać na szczeniaka z rodowodem, a mam dwa psy - z ulicy. I na koncie 400 zł do końca miesiąca, bo miałam pilne, nieplanowane wydatki. Tyle, ze karma już kupiona, zamrażarka pełna mięsa dla psów, w szafie zapas ryżu. Moja siostra, jak miała kryzys, to jeździła na obiady do mamy, ale dla swojego Tyfusa żarcie miała zawsze - i to wysokiej klasy, bo ten pies akurat ma rozwalony układ pokarmowy po diecie śmietnikowej z dzieciństwa i po jedzeniu złej jakości ma rozwolnienie i rzyga dalej, niż widzi.
Zawsze można porozmawiać z weterynarzem, rozłożyć płatność na raty, jakoś odpracować. Pies to nie jest towar luksusowy - no, chyba, że jakiś champion super rzadkiej rasy. Pies zawsze był towarzyszem biedoty, np. taki york, szczurołap z najbiedniejszych dzielnic.
Mnie moje psy nie kosztują wiele, nawet jak były 3, czy 4, to zawsze można tak wszystko zorganizować, że nie płaciło się góry złota. Przy czym psy zawsze wykąpane, uczesane, wykastrowane, zaszczepione, odrobaczone i z masą zabawek. Jeden wymaga strzyżenia i mama mu zafunduje za tydzień wizytę w salonie. Można. Tak samo, jak nie każdy, kto ma dziecko, ma samochód i super chałupę. Ja mam 27m w starym budownictwie, grzane piecem, maleńkie uno o żałosnych osiągach, średnie dochody, ale wiem, że były by to dobre warunki dla dziecka - bo by było kochane, zadbane, otoczone dobrą atmosferą.
Grubość portfela powinna jedynie decydować o tym, jakie zwierzę wybierzemy - zdrowe, czy już z potwierdzoną chorobą z drogą kuracją i dietą, czy też może z kosztowną pielęgnacją. To, że w ogóle się weźmie psa, powinno być decyzją wypływającą z potrzeby serca, a nie z banku.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 192
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='yuki']Idąc Twoim tokiem myślenia ponad połowa moich znajomych nie powinna mieć psów. Idąc tym tropem w ogóle nie dawajmy psów do adopcji na dogo i w schroniskach, bo przecież kogoś nie stać na rasowca.[/QUOTE]

Proszę Cię, nie wyolbrzymiaj..


[quote name='Balbina12']Nikt nie musi mieć na zbyciu 3 tysiaków żeby kupić sobie rasowego szczeniaczka.[/QUOTE]

Rodowodowe psy można kupić już za kilka stów..

[quote name='Balbina12']Poza tym ja chylę głowy osobom które tego nie zrobiły a uratowały jakąś psinę;)[/QUOTE]

Ależ oczywiście, ja również. Ale zdrowy rozsądek to podstawa.
Też mam koleżankę, która ma dwie kotki, które uratowała przed śmiercią. Starsza kicia jednak teraz choruje. Da się ją wyleczyć, ale ona nie ma na to pieniędzy. Nie zarabiam sama, więc jej nie pożyczę.
Dziewczyna nie ma skąd wziąć tych pieniędzy i usłyszałam od niej ostatnio, że Michalina umrze. Tyle.
Super, bardzo chyliłam przed nią czoło, gdy nie przeszła obojętnie obok jej krzywdy, ale skoro w chorobie nie może jej pomóc, gdy ją coś zżera od środka, to nie jest osobą odpowiedzialną. Nie przewidziała tego i to jest błąd, bo gdy się bierze żyjącego stworka pod swoje skrzydła, to trzeba zdawać sobie sprawę z najgorszego, a nie pisać, że jak nie będzie z giełdy to nie będzie musiała na niego wydawać kilka tysięcy, bo nie zachoruje.



[quote name='Balbina12']Nie karzdy pies musi mieć super karmę za kilkaset złotych.[/QUOTE]

Oczywiście, że nie. Ale dobra karma tyle kosztuje. Moja sunia w typie yorka zajada się royalem za 40zł miesięcznie, za to rottek już za 300.

[quote name='Balbina12']Gotowane jedzenie wychodzi taniej;)[/QUOTE]

Nie każdy ma czas na gotowanie psu jedzenia. Oczywiście, nie twierdzę, że Sunshine nie ma, to był tylko przykład..

[quote name='Balbina12']Jedna smycz również wystarczy a jeśli piesek jest krótkowłosy do wystarczy umyć raz na kilka miesięcy.[/QUOTE]

Mi chodziło o choroby.. Bo z szamponem raz na jakiś czas chyba każdy sobie poradzi i to nie są setki czy tysiące złotych..

[quote name='Balbina12']Ale to mój punkt widzenia.[/QUOTE]

Dokładnie. A tamten jest mój..

Link to comment
Share on other sites

[quote name='omry']

Oczywiście, że nie. Ale dobra karma tyle kosztuje. Moja sunia w typie yorka zajada się royalem za 40zł miesięcznie, za to rottek już za 300.

.[/QUOTE]

Swoja drogą, Royal jakością też z nóg nie powala... Masz psy w typie. Rottek ok, pamiętam, że jest Twojego chłopaka. Ale skoro nie miałabyś skąd wyczarować pieniędzy... to po co Ci york?

Link to comment
Share on other sites

Takie podejscie "jak cie nie stac..." nie jest dobre. Pewnie, ze moze nie byc mnie stac zeby wydac 2 czy 3 tysie na zakup szczeniaka, ale jak mam psiaka i zachoruje to sie wtedy dziala.
Znam przypadki (pewnie nie ja jeden), co do ktorych pasowaloby stwierdzenie: jak cie stac na szczeniaka z dobrej hodowli, to MUSI cie byc stac na kosztowne leczenie.
Dla odmiany sam w przeszlosci, nie smierdzac groszem, mialem kilka psow na raz i jakos dalismy rade.

Link to comment
Share on other sites

Powstrzymałam się, aby tego nie napisać wcześniej ;), ale teraz już muszę. Nie bierz tego do siebie sunshinee. Piszę ogólnie.

Nie proponujcie osobie, która chce lub może wydać na psa jedynie 200, 300 zł jednorazowo na zakup, takich ras jak podhalan itd. Utrzymanie miesięczne takiego psa to jest kwota 300 zł minimum. Ktoś tu wcześniej wspomniał, że podhalany nie są wymagające, jeśli chodzi o żywienie . Może to i prawda, ale nawet najbardziej przeciętnej karmy ten pies zje pół wiaderka dziennie.
York choć pewnie bardzo wymagający zje za 50, może 80 zł miesięcznie, jeśli będzie karmiony wołowinką.

Wracając do podhalanów. Prawie każdy pies tej rasy, który np. trafi do fundacji, ma problemy ze stawami . Środki wspomagające to wydatek ok. 100 zł miesięcznie. Do końca życia. Właściwie każdy znany mi podhalan ( oprócz młodych ) bierze te suplementy.

Moja znajoma uparła się na bernardyna. Najtańszy szczeniak z pseudo po negocjacji 400 zł. Była to dla niej zbyt wygórowana kwota. Chciała wydać 250, 300 zł. I jeszcze, żeby było gdzieś blisko, bo paliwo przecież drogie. Uważała, że ma 2 dzieci niejadków i dużo jedzenia jej zostaje po obiedzie. Na szczęście do zakupu nie doszło, bo nigdzie nie znalazła w tej cenie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='corrida']Swoja drogą, Royal jakością też z nóg nie powala... Masz psy w typie. Rottek ok, pamiętam, że jest Twojego chłopaka. Ale skoro nie miałabyś skąd wyczarować pieniędzy... to po co Ci york?[/QUOTE]

Wybacz, ale nie rozumiem pytania.
Ja mam pieniądze, za które mogłabym leczyć psa czy szczury w razie choroby i nie muszę nic czarować. Ale autorka ich najwyraźniej nie ma.
Wiem, że Royal nie powala jakością, ale Tori je tylko ją. Iwan je Brita.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='omry']Ja mam pieniądze, za które mogłabym leczyć psa czy szczury w razie choroby i nie muszę nic czarować. Ale autorka ich najwyraźniej nie ma.[/QUOTE]

Słucham? Na jakiej podstawie wywnioskowałeś że nie mam pieniędzy? Jeśli bym ich nie miała to prawdopodobnie myślałabym skąd wziąść na jedzenie i na pewno nie zastanawiałabym się nad przygarnięciem psa. Nie pławię się w luksusach, ale nie jestem też biedaczką i ja mam oszczędności, moi rodzice też. Na 100% nie miałabym problemu z uzbieraniem tysiaka na jakąs tam potrzebną operację.

Link to comment
Share on other sites

Słuchajcie, dogomaniacy.
Ja po prostu wyraziłam swoje zdanie i od początku zaznaczyłam, że nikt się z nim nie musi zgadzać. Zawsze jednak wychodziłam z takiego założenia i wychodziła będę. Nie chodzi mi to o smycze, karmy, szampony, zabawki.. Kosztów operacji nie da się zminimalizować. Ja nigdzie nie powiedziałam, że autorka ma psa nie brać. Powiedziałam jedynie, że moim zdaniem nie zdaje sobie sprawy z tego, co może ją czekać, w czym utwierdziłam się, gdy przeczytałam, że jak nie weźmie psa z giełdy to nie będzie musiała wydawać kilku tysięcy na operację i bo sąsiedzi nie musieli.
Zwyczajnie sądzę, że ktoś, kogo nie stać na psa z rodowodem nie będzie w stanie odpowiednio zadbać o psa w razie choroby. Wyczarować pieniędzy się nie da, a nie zawsze akurat jest skąd pożyczyć, bo inni też swoje życie mają. Niestety powinno się polegać tylko na sobie i nie patrzeć na to tak, że jak zachoruje, to się pozapożyczam, ale będzie okej. To nie tak.

Nigdy w życiu nie zamierzałam sugerować, że masz psa nie brać. Jedynie chciałam Ci, Sunshine, uświadomić pewne rzeczy, z których nie zdawałaś sobie sprawy.

Nikt nie musi mnie popierać i niczego nie oczekuję od nikogo. Możecie mieć swoje zdanie, ale ja go nie zmienię, bo zdążyłam się już co do pewnych rzeczy przekonać. Tyle w tym temacie.
Nie zamierzam się już więcej wypowiadać, bo to kolejny przykład na to, jak z odmiennego zdania rozpętała się burza. A później to ja jestem posądzana o nagonki.

Życzę Tobie, autorko i Twojemu przyszłemu psu jak najlepiej.
Kropa.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Sunshinee']Słucham? Na jakiej podstawie wywnioskowałeś że nie mam pieniędzy? Jeśli bym ich nie miała to prawdopodobnie myślałabym skąd wziąść na jedzenie i na pewno nie zastanawiałabym się nad przygarnięciem psa. Nie pławię się w luksusach, ale nie jestem też biedaczką i ja mam oszczędności, moi rodzice też. Na 100% nie miałabym problemu z uzbieraniem tysiaka na jakąs tam potrzebną operację.[/QUOTE]

Miałam się nie odzywać, ale wybacz, ale sama pisałaś, że nie stać Cię na psa z rodowodem. Koszt psa z rodowodem, to często nie jest nawet 1/4 kosztów leczenia..
A z 3 tysiącami też nie miałabyś problemu?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='omry']Miałam się nie odzywać, ale wybacz, ale sama pisałaś, że nie stać Cię na psa z rodowodem. Koszt psa z rodowodem, to często nie jest nawet 1/4 kosztów leczenia..
A z 3 tysiącami też nie miałabyś problemu?[/QUOTE]

:mad: Raz dwa przyznawać się bez bicia, kto wykazał się taką skrajną nieodpowiedzialnością i przygarnął psa, bo nie miał na papierkowca. Od razu adresy podawać, coby TOZ można było nasłać. :mad:

paranoja

Link to comment
Share on other sites

Daj spokój omry, patrząc w ten sposób to na prawdę większość ludzi powinna nie mieć zwierząt w ogóle.
U mnie też kryzys teraz, ledwo na utrzymanie mam dla siebie [szkoła z internatem, a wiec wyzywienie, dojazdy; ubrania itp], ale pełny worek karmy dla psa jest zawsze, bo na to kasa się znajdzie. Na ewentualne potrzebne leczenie też. I na składkowe w klubie też mam i na dojazd tam, choćbym sobie miała racje żywnościowe poobcinać to na Nią pieniądze są.
Jest dużo ludzi, którzy może nie kupują najlepszych karm, ale gotują swoim psom i dbaja o nie tak, jak najlepiej potrafią.
Pies nie ma świadomości bycia super-hiper-championem kilkunastu krajów świata, za to jakimś dziwnym trafem ma świadomość wyciągnięcia ze schroniska i wie, że trafił w jakieś super miejsce gdzie i ciepło, i jedzenie dobre, i buda na wyłączność, i bić się o swoje z nikim nie musi!

Link to comment
Share on other sites

No bo mnie nie stać na psa z rodowodem! Bo ja zamiast tego papieru, który nie jest mi do niczego potrzebny, wolę kupić wór karmy albo mięsa, albo i wydać na leczenie na wypadek choroby! I nawet z tymi 3 tysiakami nie miałabym problemu jeśli byłaby konieczność uzbierania tylu.
Tak może trochę poza tematem. W mojej rodzinie zwierzęta były, są i będą zawsze. Dziadek hoduje kury i króliki - i zawsze ma pieniądze na karmę/paszę i szczepionki. Ja mam świnkę morską - je jedną z najlepszych karm, a poza tym(co ja uważam za lepsze nawet od tej najlepszej karmy) jest po prostu kochana!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='corrida']:mad: Raz dwa przyznawać się bez bicia, kto wykazał się taką skrajną nieodpowiedzialnością i przygarnął psa, bo nie miał na papierkowca. Od razu adresy podawać, coby TOZ można było nasłać. :mad:

paranoja[/QUOTE]


Przyznaję się nie stać nas na 1500-2000zł za sznaucera olbrzyma z rodowodem a od 1979roku zawsze (z małymi przerwami) jest pies u nas a teraz olbrzymek ze schroniska.
Psy są karmione karmą suchą jak i gotowaną,żaden nie miał kłopotów trawiennych i mialy świetną kondycję. zawsze musiały się znaleść pieniądze na leczenie(my możemy nawet nie jeść ale pies musi być leczony). Za kilka stówek to można kupić psa w typie jakiejś rasy a nie rasowego.

Nie zniechęcajcie dziewczyny tylko jej doradźcie jak to większość z was robi,widać że dziewczyna ma otwarty umysł i chętnie przyjmuje rady a to połowa sukcesu:lol:

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]Zwyczajnie sądzę, że ktoś, kogo nie stać na psa z rodowodem nie będzie w stanie odpowiednio zadbać o psa w razie choroby. Wyczarować pieniędzy się nie da, a nie zawsze akurat jest skąd pożyczyć, bo inni też swoje życie mają. Niestety powinno się polegać tylko na sobie i nie patrzeć na to tak, że jak zachoruje, to się pozapożyczam, ale będzie okej. To nie tak.[/QUOTE]

No nie mogę... Rozumiem , że Twój york ma papiery i rottek też tak ?
Royal nie jest jakąś super specjalną karmą dla psów..

Moje zwierzęta jedzą tylko surowe, bez gotowania i wypełniaczy. I kot i pies. Wychodzi i zdrowiej dla nich i taniej dla mnie. Suce tak się błyszczy sierść, że mnie ludzie pytają na ulicy w jakim szamponie ją kąpię, a nie kąpię jej w ogóle, i co jakoś tych paruset złotych miesięcznie nie wydaję, żyję i mam się dobrze i jestem mega odpowiedzialna za swoje zwierzęta, sucz chodzi na szkolenie, agility, podróżuje ze mną po całej Polsce i nie tylko. Ostatnie wakacje spędziła pławiąc się na cudownych plażach Bornholmu. I wszystko to z mojej bardzo skromnej wypłaty. Jak się ma głowę na karku i olej w głowie to można wszystko, nie trzeba mieć od razu wypłaty w wysokości 3 tysięcy złotych. Może i kiedyś będę tyle zarabiać i co wtedy będę lepsza? nie , bo mój pies będzie jadł to samo co zawsze i cieszył się życiem tak jak teraz, nie zmieni się u mnie nic, no może kupię sobie ulubione perfumy lekką ręką.

Corrida mam kumpelkę w Tozie, główna inspektor ,normalnie ją chyba na siebie naślę :D

Link to comment
Share on other sites

Boże, ludzie, mi nie o to chodzi!

Corrida, Tobie mogę poradzić, byś przestała się ośmieszać.

Natomiast co do moich psów bez papierów - to nie jest to moja wina. Jeden jest uratowany przed eutanazją, a drugi został kupiony bez rodowodu nie dlatego, że nie było pieniędzy na 'niepotrzebny papierek ' (o mamo), tylko ze zwykłego niedouczenie mojej mamy. Ja miałam sześć lat..

Czasami ma wrażanie, że większość ludzi tutaj musi na siłę wmówić komuś, kto ma odmienne zdanie, swoje racje.
Mi nikt nic nie wmówi, mam swoje zdanie i zawsze się go trzymałam i będę trzymała i gówno za przeproszeniem interesuje mnie to, co Wy robicie ze swoimi pieniędzmi czy jak Wasze psy spędzają wakacje, litości..

Pozdrawiam i więcej dystansu do cudzego zdania. Bo popierać mnie nie musicie, ale nie zachowujcie się jak jacyś ograniczeni. Nikt nie może nic powiedzieć, jeśli sądzi inaczej, niż większość.

Link to comment
Share on other sites

Takim tokiem myślenia to zaraz nikt nie miałby psa.Ja też myślałam,że piesek dostanie resztki z obiadu,wykąpie się go w szarym mydle i będzie super.Pomyliłam się.Pies jest w dodatku chory i pochłania to setki złotych rocznie-co dwa miesiące tabletki za 50 zł i co 3 miesiące badania za 100zł.Zdarza się ,że w miesiącu sama nie pójdę do fryzjera,nie kupię sobie nowego ciucha bo pies ma akurat szczepienia/fryzjera/badania.Dla chcącego nic trudnego.Tylko,ze trzeba chcieć.:lol:A co do psów z rodowodem.Mnie by było stać na zakup psa za no powiedzmy 2 tysiące.Tylko...po co?Po co mam zbierać , odkładać jeśli takie samo stworzenie czeka na czyjąś pomoc?Czy to, że ktoś pracuje za ladą w biedronce czy jest bogatym biznesmenem świadczy o tym czy powinien mieć psa?:cool3:

Link to comment
Share on other sites

Omry ja Ciebie nie rozumiem, wnioskuję po postach, że reszta ludzi również. Pociechy z tego tyle, że też nigdy nie kupisz z pseudo. Tak myślę sobie, że może zwyczajnie nie ogarniasz tego , że ktoś nie musi być zamożny, a dbać o psa jednocześnie bardzo dobrze. Może jest Ci ciężko sobie coś takiego wyobrazić... My mamy to w realu i tłumaczymy Ci to a Ty w zaparte, może życie Cię nie doświadczyło, nie wiem.

Sunshinee w każdym razie głowa do góry :) podaj link wątku, który pewnie już założyłaś w celach poszukiwawczych to będę podglądać, jakiemu psu się poszczęściło :)

[QUOTE]Czy to, że ktoś pracuje za ladą w biedronce czy jest bogatym biznesmenem świadczy o tym czy powinien mieć psa?[/QUOTE]

Świetnie ujęte :)

Link to comment
Share on other sites

Yuki, a na jakiej podstawie stwierdzasz, że moja rodzina jest zamożna? Po tym, że będę w stanie uzbierać kilka tysięcy na psa marzeń i jeszcze kilka stówek na w razie co? Bo według mnie każdy powinien mieć jakąś kwotę schowaną w razie choroby zwierzęcia.

Podkreślam jeszcze raz, że to jest moje zdanie i nikt mi nic nie musi tłumaczyć. Ja tylko wyraziłam swoje zdanie, nikomu niczego nie wmawiałam, a jedynie odpisywałam na posty. Życie mnie nie doświadczyło? Właśnie mnie doświadczyło i dlatego wychodzę z założenia, że decydując się na psa trzeba być gotowym na najgorsze, bo to żywa istota.

Ja jak najbardziej pochwalam to, że Sunshine chce dać dom jakiemuś psu. Chciałam jej po prostu uświadomić pewne rzeczy.
Nie, to nie jest tak, że idąc takim tokiem rozumowania nikt nie miałby psa. Wszyscy mogą mieć psa, ale muszą być gotowi i zdawać sobie sprawę z pewnych rzeczy. Ja czytając posty autorki uznałam, że nie jest gotowa i napisałam to, lecz nigdzie nie sugerowałam, że ma psa nie brać.
I nie chodzi tu o to, czy ktoś jest biedny, czy nie, matko z córką.. Na psa zawsze można uzbierać, a nie 'ja chce psa teraz bo to moje marzenie, nie potrzebuję psa z niepotrzebnym papierkiem, a chorował nie będzie, bo psy sąsiadów nie chorowały, a jak zachoruje, to wyczaruję'. No sory, ale nie potrafię siedzieć cicho, gdy z postów użytkownika wynika coś takiego.

Link to comment
Share on other sites

Omry odczep się od tego słowa "wyczaruję", przecież każdy wie, że się nie da czegoś wyczarować, to była przenośnia , chyba to rozumiesz ? Bo jeśli nie to cofam tamto słowo i zmieniam na "zdobędę".

Nie sugerowałaś ??? ja wyczytałam coś zupełnie innego :

[QUOTE]Miałam się nie odzywać, ale wybacz, ale sama pisałaś, że nie stać Cię na psa z rodowodem. Koszt psa z rodowodem, to często nie jest nawet 1/4 kosztów leczenia..
A z 3 tysiącami też nie miałabyś problemu?[/QUOTE]

[QUOTE]Ja mam pieniądze, za które mogłabym leczyć psa czy szczury w razie choroby i nie muszę nic czarować. Ale autorka ich najwyraźniej nie ma.[/QUOTE]

Tu wywnioskowałam , że masz kasę i nie musisz nic czarować, no i karmisz Royalem, jeśli się mylę żeś zamożna to sorry.

[QUOTE]A czy to jest jakieś wytłumaczenie na to, co napisała Anula? Nie sądzę
Ja ją w 100% popieram. Poza tym widać, że dziewczyna, która chce psa, nie zdaje sobie sprawy z tego, co to znaczy.[/QUOTE]

A na jakiej podstawie Ty wywnioskowałaś , że widać , że Sunshine sobei nie zdaje sprawy , bardzo jestem ciekawa, co po paru postach ? Szybko Ci ocena przychodzi.

[B][QUOTE]Napisał Sunshinee
Jak się jest biednym to co, psa brać nie wolno tak? Nawet jak się o nim marzy całe życie?

[B]A Ty odpowiedziałś[/B]:
[B]Właśnie tak! Bo pies to odpowiedzialność. Nie masz pieniędzy na jego kupno, to nie będziesz miała na jego leczenie.[/B]
[/QUOTE]
[/B]

To nie jest sugerowanie ???

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]Też mam koleżankę, która ma dwie kotki, które uratowała przed śmiercią. Starsza kicia jednak teraz choruje. Da się ją wyleczyć, ale ona nie ma na to pieniędzy. Nie zarabiam sama, więc jej nie pożyczę.
Dziewczyna nie ma skąd wziąć tych pieniędzy i usłyszałam od niej ostatnio, że Michalina umrze. Tyle.
Super, bardzo chyliłam przed nią czoło, gdy nie przeszła obojętnie obok jej krzywdy, ale skoro w chorobie nie może jej pomóc, gdy ją coś zżera od środka, to nie jest osobą odpowiedzialną. Nie przewidziała tego i to jest błąd, bo gdy się bierze żyjącego stworka pod swoje skrzydła, to trzeba zdawać sobie sprawę z najgorszego[/QUOTE]
To znaczy że wg Ciebie lepiej żeby kolezanka nie ratowała kotków bo teraz jeden umiera ? A nie lepiej że jednak przez pewien czas miał dobre życie ?
Jednak niewiele wiesz o życiu i niewiele doświadczyłaś.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='omry']

Ja jak najbardziej pochwalam to, że Sunshine chce dać dom jakiemuś psu. Chciałam jej po prostu uświadomić pewne rzeczy.
Nie, to nie jest tak, że idąc takim tokiem rozumowania nikt nie miałby psa. Wszyscy mogą mieć psa, ale muszą być gotowi i zdawać sobie sprawę z pewnych rzeczy. Ja czytając posty autorki uznałam, że nie jest gotowa i napisałam to, lecz nigdzie nie sugerowałam, że ma psa nie brać.
I nie chodzi tu o to, czy ktoś jest biedny, czy nie, matko z córką.. Na psa zawsze można uzbierać, a nie 'ja chce psa teraz bo to moje marzenie, nie potrzebuję psa z niepotrzebnym papierkiem, a chorował nie będzie, bo psy sąsiadów nie chorowały, a jak zachoruje, to wyczaruję'. No sory, ale nie potrafię siedzieć cicho, gdy z postów użytkownika wynika coś takiego.[/QUOTE]

Chciałaś jej uświadomić ? Wybacz ale zrobiłaś to w bardzo niekulturalny sposób. Pisząc, że jeśli nie stać ją na psa z papierami , lepiej żeby nie brała w ogóle bo jej na leczenie nie będzie stać ? Może już nie uświadamiaj w ten sposób nikogo, bo więcej z tego szkody niż pożytku. I jak to nie chodzi o to czy ktoś jest biedny czy nie ? No wcześniej cały czas o kasie byłą mowa, sama sobie zaprzeczasz...
I dlaczego to nie ma być spełnieniem jej marzeń ?? Chryste kobieto, chyba każdy bierze psa, bo bardzo tego chce. I jeszcze jedno gdyby Sunshinee chciała "tu i teraz ", bo taki ma kaprys , to by w ogóle wątku nie założyła, nie pytałaby, nie dowiadywała by się. To nie jest tu i teraz tylko spokojne podejście. "Tu i teraz" miałoby miejsce gdyby poszła na giełdę i wzięła psa z pseudo, a jednak nie zrobiła tego.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='yuki']Chciałaś jej uświadomić ? Wybacz ale zrobiłaś to w bardzo niekulturalny sposób.[/QUOTE]

Jaki niekulturalny? Gdzie ja byłam niekulturalna? Ah, Wy takie wrażliwe, że jak Wam ktoś powie, że nie zdajecie sobie sprawy z tego, co może Was spotkać, to już jestem niekulturalna? Przepraszam..

[quote name='yuki']Pisząc, że jeśli nie stać ją na psa z papierami , lepiej żeby nie brała w ogóle bo jej na leczenie nie będzie stać ?[/QUOTE]

Dokładnie moim zdaniem tak jest. Poważna choroba to jest nic z porównaniu z 'niepotrzebnym papierkiem'.

[quote name='yuki']Może już nie uświadamiaj w ten sposób nikogo, bo więcej z tego szkody niż pożytku.[/QUOTE]

A powiedz mi.. Jaka z tego szkoda? :D

[quote name='yuki'] I jak to nie chodzi o to czy ktoś jest biedny czy nie ? No wcześniej cały czas o kasie byłą mowa, sama sobie zaprzeczasz...[/QUOTE]

Bo można zwyczajnie te pieniądze odłożyć, nie trzeba na nich spać! A skoro nie może odłożyć na psa, to jak odłoży w trybie natychmiastowym na ratowanie życia?

[quote name='yuki']I dlaczego to nie ma być spełnieniem jej marzeń ?? Chryste kobieto, chyba każdy bierze psa, bo bardzo tego chce. [/QUOTE]

W tym momencie łapię się za głowę.

[quote name='yuki']I jeszcze jedno gdyby Sunshinee chciała "tu i teraz ", bo taki ma kaprys , to by w ogóle wątku nie założyła, nie pytałaby, nie dowiadywała by się. To nie jest tu i teraz tylko spokojne podejście. "Tu i teraz" miałoby miejsce gdyby poszła na giełdę i wzięła psa z pseudo, a jednak nie zrobiła tego.[/QUOTE]

Nie kupuje teraz, bo nie ma budy i nie wiedziała jakiego ma psa kupić :)
I ja jak najbardziej pochwalam to, że pyta. Kto pyta nie błądzi. Ale to jest forum i nie każdy idzie tu jak ten baran za stadem, a zdania są różne..

Ja naprawdę nie mam ochoty już więcej się tu odzywać. Swoje napisałam. Co Wy sobie tam myślicie - nie interesuje mnie wcale. Macie swoje poglądy, okej. Ja Was za to nie linczuję i nie piszę, że jakby każdy miał taki tok myślenia jak Wy, to każdy kto chce mieć psa, by sobie go brał, a gdyby chorował, to by go wywieźli do lasu (znam taki przypadek osobiście, pies na szczęście został uratowany), lub pozwalali spokojnie umrzeć. Tak więc nie piszcie głupot i nie wpajajcie mi swojego zdania, bo ja Wam nie zabraniam go mieć.
Więcej nie zamierzam tu nawet zaglądać, bo tylko palce męczę bez sensu.

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]A powiedz mi.. Jaka z tego szkoda? [/QUOTE]

A taka, że możesz tak dosadnymi zdaniami skutecznie zniechęcić potencjalny dom, który chce przygarnąć psa ze schroniska. Dla mnie to bardzo ważne, bo osobiście zajmuję się adopcjami psów i wiem jak czasem trudno znaleźć psu dom stały. Robię to na co dzień i mnie trafia jak czytam takie mądrości. Nikt Cię tu nie linczuję tylko ten pogląd masz mocno kontrowersyjny i dla wszystkich tu niezrozumiały. Ot co. I tak wiem, że tu zajrzysz.

[QUOTE]jakby każdy miał taki tok myślenia jak Wy, to każdy kto chce mieć psa, by sobie go brał, a gdyby chorował, to by go wywieźli do lasu (znam taki przypadek osobiście, pies na szczęście został uratowany), lub pozwalali spokojnie umrzeć.[/QUOTE]

No tu się już popisałaś.....Piszesz jak dziecko.
Ja mam taki tok myślenia i dziesiątki ludzi których znam, i każdy jeden z ich psów, leży pewnie właśnie wywalony kołami do góry, spaceruje po parku i jest najszczęśliwszy na świecie. Co Ty w ogóle wypisujesz dziewczyno to się w głowie nie mieści :shake:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...