Jump to content
Dogomania

Księżna DIANA - wyrzucona na stare lata... W swoim wlasnym domku!


Kana

Recommended Posts

To po kolei.

Gdyby to była moja własna suka w wieku ponad 7 lat nie zaryzykowałabym sterylki. Uwazam, że ryzyko ropomacicza jest mniejsze niż ryzyko narkozy. Nie podawałabym tez suce żadnych środków hormonalnych, zostawiłabym ja z cieczkami, które w tym wieku i tak powinny być juz coraz rzadsze, moga tez całkiem zaniknąć (ale teraz, w tej chwili, gdy suka trafiła w lepsze od dotychczasowych warunki, może lada moment dostac cieczkę).

Tak czy siak dozycy czy prawie dozycy w tym wieku nalezy zrobić badania serca, bez wzgledu na to, czy jakiś zabieg będzie miała czy tez nie. Tak samo nalezy jej wykonac kontrolnie badania krwi - morfologie, biochemię (wątroba, trzustka, nerki) oraz koniecznie badanie na babeszjozę.

Kolejna sprawa to karma. Piszesz purina - to nic nie mówi, puriny sa dwie linie i w każdej kilka gatunków karmy. U mojego seniora dobrze sprawdza się purina pro plan senior z rybą, i tej karmy nie trzeba suplementowac, więc witaminy sa niepotrzebne, ale może byc potrzebny jakiś lek na stawy, np. arthroflex.

Co do weta - musisz miec weta, majacego doświadczenie z molosami. Bo prawdą jest niestety, że wet nie mający takiego doświadczenia może narobić glupot - bo dla przeciętnego psa, kundelka, spanielka, pudla to 7 lat to nie jest duzo i takiego psa nie traktuje się jako starego, a 7 letni dog to pacjent "geriatryczny i kardiologiczny".

Kolejna racją jest to, że jeśli juz narkoza to wziewna, to bardzo zwiększa bezpieczeństwo operacji.

Co do mojej fachowości, która ktos był laskaw wziąć w cudzysłów - pare dogów (5 i obawiam się, że kilkanaście w drodze, na dniach powinny wydostac się na "tę" strone brzucha) mam, dwa pożegnałam - w tym staruteńkiego potwornie wyniszczonego psa, którego po długiej walce wyciągnełam ze schronu i dozyl u mnie swoich dni i byc może, gdybym odpowiednio wczesnie, mimo braku objawów, przebadała mu serce żył by dłużej, ale wówczas tego nie wiedziałam i nikt mi nie powiedział niestety, paru pomogłam i wydałam w świat (i pytałaś o kundelki - tez pare u mnie było na tymczasie, psów w typie innych ras także), więc laikiem nie jestem. Nie mam tez zadnego celu w nagonce na kogokolwiek, po prostu denerwuje mnie, gdy osoba jak widac nie majaca doświadczenia z dogami (to nic zlego, ja tez kiedyś go nie miałam a moja dzisiejsze wiedza nie została mi objawiona, ale nabyłam ja w trakcie kilku lat zycia z dogami) odrzuca wszelkie rady, takze dotyczące spraw, które dla nas dogarzy sa oczywiste, a dla posiadaczy innych ras juz takie byc nie muszą, bo dogi sa specyficzne, i stwarza wrazenie, jakby wszystko wiedziała najlepiej. Nie wiesz, więc jak pisze Glucia - trochę pokory. Nie radzimy ci tu nic po zlości, ale po to, by suce było jak najlepiej.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 78
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Widziałam dziś Diane "na żywo". Jest cudownym pieszczochem, wtula swój łebek i czeka na drapanie :) Poznała się też z moją sunią w typie asta (którą Kana miała wcześniej u siebie na DT ). Moja sucz przerażona była tym olbrzymem, a Diana tylko patrzyła na nią "z góry" ;) Mogę powiedzieć tyle : Diana u Kany czuje się świetnie, zachowuje się tak jak by od zawsze tam mieszkała. Co do wyglądu - jest jeszcze "szczuplutka" i nic dziwnego bo dopiero odżywa, a Kana dba o to by ją dobrze odżywić. Zwisają jej podskórne narośle , co to jest oceni wet. Jedno wiem na pewno ,że Kana nie narazi życia psa i na pewno dopilnuje by odpowiedni wet zajął się suczką i by ocenił jaki zabieg jest lub nie jest zalecany w jej przypadku. Jeśli taki wet (odpowiedni) stwierdzi ,że nie należy jej sterylizować to oczywiste ,że Kana nie będzie się z nim wykłócać ;)

Link to comment
Share on other sites

Diana w przyszlym tygodniu będzie miala zabieg usunięcia narośli na brzuchu która okazała się guzem na listwie mlecznej, ma także przerzuty na inne cycki. Usuwane będą także zwisające narośle z obawy na pęknięcie.
Miala robione badania, m.in prześwietlenie płuc i serca, które są ok.
Waży 48 kg.

Link to comment
Share on other sites

Nie musisz ale możesz-to już o Tobie świadczy...Jaka nagonka?Mam jednak nadzieję, że żartujesz, z tym wydzwanianiem tym bardziej...Nie przyszło Ci do głowy, że najzwyczajniej ludzie chcą wiedzieć kto w 3mieście miał doświadczenia z dogami co może ułatwić znalezienie tego odpowiedniego, który być może pomoże kiedy inni zawiodą a kiedy będzie to najbardziej potrzebne?Zamiast normalnie kontynuować dialog zaperzasz się jak dzieciak i wietrzysz chore teorie spiskowe(sic!).
Ta cała tajemnicza otoczka wydaje mi się zbędna.Foch również.A podawanie informacji dotyczących zwierzęcia, którego losem interesują się inni i(mimo Twojej arogancji) nie zrażając się wręcz DOBIJAJĄ SIĘ, na specjalnie założonym wątku to wręcz Twoja powinność.
Czy sunia została w 3mieście?Mam nadzieję, że będzie jej się dobrze wiodło...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Buell']Bardzo się cieszę że "maleńka" ma dom - lepszego nie mogla znaleźć!

p.s.
ile telefonów czy innych ogloszeń wykonali wszyscy udzielający się na tym wątku w celu znalezienia DS?[/QUOTE]
Z postów na 2 wątkach Diany jasno wynika, że kana potrzebowała jedynie pomocy finansowej. Każdą inną odrzucała w niewybredny sposób, skąd więc to oburzenie?

Link to comment
Share on other sites

Jak dla mnie wszystkie osoby zajmujące się tą suka kwalifikują się do jakis czarnych kwiatków-arogancja,szczątkowe informacje jak "z łaski",brak dokładnych relacji co dzieje sie z psem,gdzie przebywa,jaki lekarz się nim zajmuje i jakie sa wyniki badań,zdjęć,odpowiadania na pytania-ogólnie totalne sobiepaństwo.
Forum jest po to żeby pomagac psom ale też po to żeby kontrolowac prawidłowośc i uczciwość tej pomocy przez ogół forumowiczów!
Miejmy nadzieje ze ten "domek" to nie teczowy most...bo nie mamy kompletnie zadnych powodów by w niego wierzyc....

Link to comment
Share on other sites

[quote name='blacky']Z postów na 2 wątkach Diany jasno wynika, że kana potrzebowała jedynie pomocy finansowej.[/QUOTE]

Z calym szacunkiem ale czy Ty nie masz okularów na sobię czy specjalnie nie widzisz części postów ?
Proszę pokaż gdzie potrzebowalam jedynie pomocy finansowej ?
Nie pisalam tylko o pomocy finansowej, ale także w innej postaci ( karma itp. ).
To nie jest[B] tylko[/B] pomoc finansowa chyba że nie rozumiesz znaczenia slow.

[quote name='blacky'] Każdą inną odrzucała w niewybredny sposób, skąd więc to oburzenie? [/QUOTE]

Żadnej pomocy nie odrzuciłam ! Propozycji także nie otrzymałam więc nie miałam czego odrzucać...
Więc nie pisz czegoś co miejsca nie miało.

[quote name='Norel']Miejmy nadzieje ze ten "domek" to nie teczowy most...bo nie mamy kompletnie zadnych powodów by w niego wierzyc....[/QUOTE]

Mam nadzieję że ugryziesz się kiedyś porządnie w język, a ja uslyszę kiedyś chociaż slowo "przepraszam" za te oszczerstwa którymi rzucacie jak asami z rękawa.

Jestem osobą doroslą, to że nie chce udzielać wszystkich informacji ze szczególami, to nie jest to moje widzimisie.
Dostalam takie polecenie z góry i jego trzymać się będę.
Wasze chore urojenia są śmieszne i niepotrzebne bo zachowujecie się jak wielcy znawcy którzy pozjadali wszystkie rozumy.

Suni nie oglaszalam i prosilam o nieoglaszanie ze względu, że chcialam pierw zdiagnozować jej guzy i narośle.
To że znalazlam jej dom wcześniej to nie oznacza że sunia od razu przekroczyla TM.
To nie moja sprawa jakie macie pdejrzenia i co myślicie, sunia znalazla dom u przyjaciół a do tego ogłoszeń nie potrzeba.
Osobom, którym naprawdę zależało na psiaku na pewno wyślę zdjęcia z nowego domu, a reszcie, która próbuje moim kosztem zrekompensować sobie swoje chore ambicje SERDECZNIE DZIEKUJE.

Diana znalazla dom pod Warszawą do którego przed chwileczką dotarla, dom znalazla u DNmaniaczki która miala już Dogi i stracila jakiś czas temu dożycę identyczną jak moja Dianka.
Osoba ta jest bardzo odpowiedzialna i kompetentna, zna się na rasie i zapewni suni wszystko co najlepsze.
Jest również wolontariuszką jednej z fundacji na rzecz potrzebujących psiaków.
Bardzo się cieszę żę Diana tam trafila gdyż jestem pewna że będzie miala najlepsze warunki i będę miala z nią kontakt jak się miewa sunia.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Kana']Z calym szacunkiem ale czy Ty nie masz okularów na sobię czy specjalnie nie widzisz części postów ?
Proszę pokaż gdzie potrzebowalam jedynie pomocy finansowej ?
Nie pisalam tylko o pomocy finansowej, ale także w innej postaci ( karma itp. ).
To nie jest[B] tylko[/B] pomoc finansowa chyba że nie rozumiesz znaczenia slow.

Żadnej pomocy nie odrzuciłam ! Propozycji także nie otrzymałam więc nie miałam czego odrzucać...
Więc nie pisz czegoś co miejsca nie miało.
(...)[/QUOTE]
Fakt, mea culpa, nie [B]tylko[/B] finansowej, również rzeczowej w postaci karmy, którą się na piękne oczy w sklepie dostaje :crazyeye:
Od początku zachowujesz się niekulturalnie i arogancko, dodatkowo w dożym środowisku jest anonimowa, nie odpowiadasz na niewygodne pytania, więc proszę wytłumacz mi - ciemnej masie, czego się spodziewałaś zakładając jeden wątek i uczestnicząc w drugim? Myślałaś że usłyszysz oklaski? Zobaczysz pokłony dziękczynne? Czy kuriera z karmą w drzwiach? :-P

Link to comment
Share on other sites

Kana, z calym szacunkiem , stan zdrowia tego psa nie pozwala polozyc go na stole a wodniaki czyli to co jej zwisa usuwa sie bezoperacyjnie.
Pomijam fakt, ze suka ma cieczke wiec i tak nie moze byc operowana.
W umowie adopcyjne napisalas, ze urodzila sie w 2008 roku wiec przeslij proszę nowa umowe lub tez ja wysle do Ciebie poprawioną.

Sunia, jest po EKG - serce w porzadku jak na ten wiek , krew i mocz poszly do badania bo bardzo duzo sika i ma bolesnosc nerek.

Reszta jutro .

Doddy - to teraz porozmawaij z moim psem bo jest obrzydliwie obrazona.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Beata_Dorobczyńska']Juz dajmy proszę temu spokój - sunia jest u mnie i postaram się zrobić wszystko aby zapewnić jej należną opiekę do końca jej dni.

Dziekuję Kana, ze zgodziłaś się ją przekazac . Jezeli możesz to doślij proszę badania i przeswietlenie.

Czekam na weterynarza , napiszę wiecej gdy będę znała szczegóły.[/QUOTE]

[quote name='Beata_Dorobczyńska']Kana, z calym szacunkiem , stan zdrowia tego psa nie pozwala polozyc go na stole a wodniaki czyli to co jej zwisa usuwa sie bezoperacyjnie.
Pomijam fakt, ze suka ma cieczke wiec i tak nie moze byc operowana.
W umowie adopcyjne napisalas, ze urodzila sie w 2008 roku wiec przeslij proszę nowa umowe lub tez ja wysle do Ciebie poprawioną.

Sunia, jest po EKG - serce w porzadku jak na ten wiek , krew i mocz poszly do badania bo bardzo duzo sika i ma bolesnosc nerek.

Reszta jutro .

Doddy - to teraz porozmawaij z moim psem bo jest obrzydliwie obrazona.[/QUOTE]

Nareszcie konkretne informacje!!!:)
Beata, gratuluję Ci domowniczki i bardzo się cieszę, że tak szybko znalazła Dom, mam nadzieję, że nie będziesz taka skąpa w relacje jak Kana i będziesz się dzieliła z nami Waszym wspólnym z Dianą życiem jako, że-choć jej nawet nie widziałam-czuję się z nią związana mentalnie.Trzymam kciuki za jej zdrowie.

Link to comment
Share on other sites

Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...