Jump to content
Dogomania

"Nie ciety" doberman


Terzia

Recommended Posts

  • Replies 138
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

  • 2 months later...

To jak jest z tymi ogonami u dobkow w końcu??
Uszy bardziej podobają mi się cięte, ale ze względu na dobro piesków jestem za zakazem przycinania,
natomiast kopiowany ogon to u nas byłaby kwestia ZDROWIA, ale naszego małego dziecka.
Jak wiadomo taki ogon to jak się rozpędzi śmiga jak bat i to na wysokości główki dziecka...
Czy jest szansa aby urodziły się z krótkim ogonkiem lub bez?
Chcielibyśmy kupić dobka, ale przez ten ogon się powstrzymujemy...

Link to comment
Share on other sites

Doberman do dziecka to w ogóle nie jest zbyt dobry pomysł. To bardzo aktywny i dynamiczny pies, który najpierw robi a potem myśli. To mi zrobił tylko ostatnio mój piesek i to nie ogonem, ale łapką... Chciał żebym mu rzuciła patyczek, a akurat miałam krótkie spodnie :diabloti:

[URL]http://i.imgur.com/hdKwU6Q.jpg[/URL]

Odkąd mam tego psa, chodzę wiecznie w siniakach, ale już się przyzwyczaiłam ;) Natomiast małe dziecko może tego hm... nie przeżyć. Proponowałabym bardziej stateczną i delikatną rasę.

Co do ogona to dobermany to nie aussie czy inne, że raz się rodzą z ogonami, a drugi raz nie. Ogony mają zawsze. Jedyne co możesz zrobić to podzwonić po hodowlach i zapytać się czy nie mają "na stanie" szczeniaka z amputowanym ogonem np. w skutek złamania go (co się często zdarza ;) ) lub poszukać za granią np. w Czechach. Ale jak piszę... Przy małym dziecku odradzałabym dobermana w ogóle.

Link to comment
Share on other sites

[SIZE=3]To jaka inną szybko uczącą się (będzie szkolony zarówno z posłuszeństwa jak i uczony wymyślnych sztuczek) rasę średniej/dużej wielkości polecacie dla aktywnej (rower, rolki, bieganie...) rodziny z małym dzieckiem koniecznie z zacięciem obronnym?? No i najlepiej krótkowłosa i dostępną w Polsce?? Mi do głowy przychodzi tylko doberman i... amstaff może...[/SIZE]

Link to comment
Share on other sites

Amstaff obronny? ;) Przecież TTB to rasy bojowe, nie obronne.

Żadna dynamiczna, obronna, duża rasa nie nadaje się za bardzo do domu z małym dzieckiem. Tj wszystko jest do zrobienia, ale będzie to wymagało od ciebie bardzo dużo pracy, żeby pies się pilnował przy dziecku. Jeżeli to będzie twój pierwszy pies tego typu to możesz mieć problemy z ogarnięciem takiego dynamitu. Dobermani ogon to naprawdę czubek góry lodowej problemów, jakie możesz mieć w związku z temperamentem tej rasy. Dość powiedzieć, że moje jamniczki kilka razy kozła wywinęły zanim się nauczyły schodzić z drogi dobermanowi. Wolę nie wiedzieć co by się stało, gdyby na drodze stało mu dziecko. Wystarczy, że taki pies pacnie łapą, a nieszczęście gotowe.

Bardziej bym ci proponowała rozejrzeć się za jakimś statecznym molosem. Do obrony się nadają, a nie są takie nadpobudliwe. Czasem się chce mieć ciastko i zjeść ciastko, ale przede wszystkim należy się kierować rozsądkiem i dobrem dziecka. Jak dziecko podrośnie, a ty nabierzesz doświadczenia, to czemu nie. Ale małe dziecko + małe doświadczenie = dużo problemów.

Link to comment
Share on other sites

Może super doświadczenia nie mam, ale jakieś tam jest- tylko mój własny to będzie trzeci pies, a po drodze były jeszcze inne w których wychowaniu i szkoleniu pomagałam, nawet takiego dzikusa jak husky nauczyłam wielu sztuczek i bez problemu chodziłam bez smyczy (mój pierwszy pies, ale wtedy mieszkałam na wsi, a teraz w mieście) i na pewno psu poświecę wiele uwagi i będzie szkolony. Muszę nieco sprostować- w "obronności" nie koniecznie miałam na myśli, że ma pilnować i łapać złodziei (choć jeśli to zrobi będę z niego dumna), a bardziej chodzi o to aby nie być wciąż zaczepiana przez obcych na ulicy... wybierając rasy wyglądające jak kudłate przytulaski nigdy się nie mogłam od tego opędzić no i dzielnica w której mieszkam nie jest zbyt przyjazna wiec wygląd psa powinien chociaż wzbudzać lekki respekt. Co to molosów to bardzo bym chciała ale doberman to max wielkości psa bo chce z nim dzielić kanapę a nie koniecznie mu ja oddać... Szczerze mówiąc już jakiś czas rozglądam się po schroniskach za psem ale strasznie się boje tego ze nie wiem co z niego wyrośnie (jeśli jest młody), albo co w życiu przeszedł i jak to się na nim odbiło jeśli ma już swoje lata... Dlatego zawsze miałam rasowego psa, aby chociaż mieć pojecie co mniej więcej z niego wyrośnie...

Czy na prawdę nie poradzimy sobie z suczką?
Przecież nie będzie zostawała sama z dzieckiem i będziemy szukali najspokojniejszej suni ;-) ,
a zanim pies dorośnie to już o córka będzie miała więcej lat (obecnie 2).

Link to comment
Share on other sites

Przy dobermanie ważna jest konsekwencja i nauka od najmłodszych lat, żeby wpoić psu dobre nawyki na przyszłość. Podczas dojrzewania pieski próbują swoich sił i może się pojawić agresja dominacyjna do psów i ludzi (również "swoich"), ogólne nieposłuszeństwo i olewactwo. Jak pies ma dobre podstawy to dużo łatwiej ten okres przetrwać. To jest rasa, która się zmienia i trzeba o tym pamiętać. Labrador zapewne zawsze pozostanie miłym, przytulastym pieskiem do wszystkich. Doberman nie. Im dalej tym trudniej. Najgorzej skończyć z nieułożonym 2 letnim psem, który sprawia szereg problemów, które potem bardzo ciężko odkręcić. I nie piszę tu o zjadaniu śmieci czy ciągnięciu na smyczy, ale dużo bardziej poważnych czyt. agresja. Doberman jest rasą wysokiego ryzyka jeżeli o nią chodzi. Trzeba wiedzieć co robić, żeby nie dopuścić do jej eskalacji.

Dobermany są bardzo pobudliwe i dynamiczne. Tego psa trzeba wyprzedzać w jego zamiarach, bo on najpierw robi, a potem myśli. Temperament rasy nie podlega wychowaniu, bo to już siedzi w genach, żeby spowolnić dobka trzeba by go trzymać na valium ;) Można go uczyć jak go kontrolować, ale np. jak się go nie wybiega to będzie się miało w domu potwora. Dobek potrzebuje codziennie porządnej dawki ruchu. I nie ma że pada, że zimno, że dziecko chore itp. Czasem zimą zdarzają się ciężkie dni, kiedy temp. -20 utrzymuje się bardzo długo i wtedy mam naprawdę sajgon, bo psa fizycznie nie ma jak wybiegać (dobermany są bardzo wrażliwe na temperatury), a on ma tyle energii, że go rozsadza.

Wszystko tak naprawdę zależy jaki pies wam się trafi. Trafiają się suczki-aniołki, ale trafiają się też diablice. Hodowca może w jakimś stopniu ocenić charakter szczeniaka, ale resztę i tak napisze życie, tym bardziej, że jak pisałam, doberman to jest rasa, która się zmienia. Ja ogólnie dobermana do dzieci bym odradzała, ale oczywiście decyzja należy do ciebie.

Link to comment
Share on other sites

Wtrące się troszkę ;).
Przedmówczyni ma wiele racji ale...znam wiele przypadków dobków z małymi dziecmi i sprawuja się świetnie.Sami hodowcy podkreslaja,że dzisiejszy doberman jest daleki od psa dynamitu rzucajacego sie na wszystko.Jest wiele hodowli,gdzie dobki mieszkaja z małymi dziecm,i i sa uczone odpowiednich zachowań przez opiekunów i rodziców.Są dwie linie dobermanów,wystawowe pieszczochy i sportowe dynamity.Czytałam wypowiedzi kilku hodowców i to takich z wieloletnim doświadczeniem,którzy pisali,że dobek jest tak uniwersalnym psem,że z łatwościa dostosuje sie do warunków w jakich ma zyc.Oczywiście nalezy tu podkreslić,że porządny spacer nalezy się każdemu psu plus porządne wychowanie.Te dobki ,które ja znam za młodu były aktywne i pobudliwe ale reagowały na polecenia i szybko sie uspokajały,teraz po osiagnieciu dojrzałosci sa spokojnymi normalnymi psami.Faktem jest ,że nie jest to molos ciapowaty tylko pies żywo reagujacy na otoczenie.
Proponuję przed podjęciem decyzji udac sie do pobliskich hodowli i zapoznac sie z rasa osobiście.Zobaczyc na własne oczy ich zachowanie .reakcje,porozmnawiac.Wtedy będzie łatwiej podjąć dezyzję tę właściwą.
Z mojej strony w zastepstwie dobermana proponuję szar peja.Pies średniej wielkości,wygląd ma dośc odstraszający,krótkowłosy,kocha dzieci,jest psem obronnym ale nie agresywnym.

Link to comment
Share on other sites

Z tymi liniami to bym tak nie generalizowała. To dużo bardziej skomplikowane. Linie sportowe powstały po to, ponieważ linie wystawowe zaczęły (jak zwykle) przeginać i promowały nalane kloce z chwiejnymi (wcale nie nazwałabym eksterierów pieszczochami) charakterami, ale tak się dzieje w każdej rasie, kiedy zaczyna się kłaść nacisk tylko na wygląd. Charakter spada na drugi plan. Natomiast pies do sportu powinien być kompaktowy. Spróbuj pójść na wystawę z dobkiem w sportowej formie (tj 38-40 kg samiec) i przegrasz z kretesem z każdym 45 kg klocem. Natomiast 45 kg dobek na placu to pożal się boże widowisko. Dlatego powstał chory układ, że jak pies do sportu to nie na wystawy, a jak na wystawy to nie do sportu. Przy czym psy sportowe mają nierzadko bardziej stabilne charaktery niż eksteriery, ponieważ w liniach sportowych to na charakter kładzie się większy nacisk. Dobry pies do sportu musi być zrównoważony i pewny siebie. Ale nie ma co gdybać bo sportowych hodowli w PL nie ma tak naprawdę, a jak są, to na pewno nie sprzedadzą szczeniaka przypadkowej osobie "na kanapę do dziecka".

Mój doberman z linii eksterierowej jest dynamitem. Skończył 4 lata, niedawno zaliczył kastrację i jedyne co to trochę wyluzował do psów ale tylko do spokojnych i na neutralnym terenie. Mówi się, że dobki szybko żyją i szybko umierają.

Co do reszty to się zgadzam, należy pojechać do hodowli i zobaczyć jak to wygląda na własne oczy. Tylko z taką wiedzą, że hodowca to jednak hodowca - człowiek, który zęby zjadł na rasie i u niego może to wyglądać super pięknie, natomiast "świeży użytkownik" dobermana może mieć problemy z nowymi dla niego rzeczami. A na dziecku trochę szkoda eksperymentować.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...