Jump to content
Dogomania

uszy foksów


basaga

Recommended Posts

To nie wiedziałem że też masz foksa!

Ingerencje dobrego fachowca w temacie uszu są bardzo ciężkie do wykrycia.Oglądałem poprawiane uszy tam gdzie kupowałem swojego.Ja serio nic nie widziałem.Ja mojemu masuję około 10 min dziennie i narazie ok.Zobaczymy za 2-3 miesiące.

Swoją drogą słyszałeś coś o jakiś ramkach na uszy?

Pomysł podobno pochodzi gdzieś ze skandynawii.

Link to comment
Share on other sites

Sorki: :o źle zinerpretowałem twojego nicka

O tych ramkach słyszałem od hodowcy,i wiem tyle "że są jakieś ramki do uszu" które układają noszone jakiś czas uszy, w odpowiednim położeniu :lol: Sam chętnie bym się coś dowiedział...

Fredd przyjechał z Poznania z Venatora.

Znasz tą hodowle?

No a teraz zew przyrody wzywa idziemy rozegrać mecz na łąkę !!!

Link to comment
Share on other sites

tomek1906, ja o foksach baaardzo chetnie! :D :D :D

Nie, żebym była super ekspertem, ale ta rodzina za płotem mieszka i tak naprawdę to ja się tymi foksami zajmuję... 8)

O Venatorze słyszałam, maja chyba dobre psy? I polujące...?

Te foksy są mojego teścia, ale niestety brak mu zapału...więc wszelkie sprawy są na mojej głowie...

Link to comment
Share on other sites

Z tym polowaniem to Ci wiele nie powiem bo nie wiem.Szukając szczeniaka często spotykałem się z pytaniem czy chcę psa do polowania (raczej z negatywnym nastawieniem).Myślę że jest to spowodowane chęcią zapewnienia jak najlepszych warunków wychowankom przez hodowcę.Los psa polującego często jest źle kojarzony.

Venator jest Ok.

Jakie foksiki ma teściu ???

Link to comment
Share on other sites

Los psa polującego często jest źle kojarzony.

Ja się niestety też z tym muszę zgodzić. Teść ma takiej polujęce i różnie to z nimi bywa. Przyznam się, że ja psów ze swojej hodowli na dałabym myśliwemu... I to nie chodzi tylko o to, że mogą zginąć podczas polowania, ale też o to, że tak naprawe mało który myśliwy jest miłośnikiem psów i zadaje sobie trud dobrej opieki nad nimi. :( Na szczęście bassety nie są wśród myśliwych popularne.

Teść ma sukę LABA Szpęgawska Halawa i dwie wyhodowane przez siebie (z Azaliowego Zakątka), ale na pewno o nich nie słyszałeć - nikt nie słyszał, bo nie są wystawiane. Miał też tego psa z zakręconym ogonem (Ch.PL. IKARUS v. Eberwinkel), ale właśnie dzik go załatwił na polowaniu. :cry:

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...
  • 3 weeks later...

Z tym przyklejaniem na koncowki czegokolwiek, to jakos bylabym ostrozna - bo moze sie okazac, ze to co przykleisz na jednym nie bedzie dobre dla drugiego i uszka wyjda krzywe.

Swego czasu szukalam tu na forum kleju do klejenia uszu i wlasnie klejenie polecam jako pewny i nieinwazyjny srodek ksztaltowania malzowiny u rosnacych psow.

Musialby ci jednak ktos pokazac jak to zrobic, bo dosyc ciezko to wytlumaczyc.

Link to comment
Share on other sites

Od początku :

Stawanie uszek to podobno cecha osobnicza - hodowca od którego kupowałem przestrzegał że tak się stanie - wydaje mi się jednak że dużo zależy od rodziców.

W przypadku freda stawało mu jedno ucho - a właściwie odjeżdżało w bok a właściwie w tył.Nie było to więc takie zdecydowane postawienienie ucha :)

Przez 10 -12 dni kleiłem mu ucho na noc i czas pobytu w domu (na spacery dawałem mu spokój) wkurzał się niemiłosiernie i często szukałem tych dwójek co całym mieszkaniu...

Ucho skorygowało się prawie całkowicie.

Nie wiem jak wygląda to u Ciebie. Znajomi od innego foksa (zresztą z bardzo dobrej hodowli) walczą już od października i tylko zwiększają obciążenie - efekty dość mierne... Próbują jakiś ciężarków ołowianych.

Słyszałem jeszcze o jakiś ramkach dostępnych w skandynawii (zresztą chyba to już pisałem gdzieś na forum) ale nie dotarłem do żadnych informacji na ten temat :cry:

Link to comment
Share on other sites

Stawanie uszek to podobno cecha osobnicza - hodowca od którego kupowałem przestrzegał że tak się stanie - wydaje mi się jednak że dużo zależy od rodziców.

To czy uszka staną, czy nie, zależne jest także od gospodarki wapniowej organizmu, ale pewnie predyspozycje można dziedziczyć.

Właśnie, więc jak to korygowanie uszu (niektórzy nawet operują) ma się do wymagań wzorca? Nie wydaje Wam się, że istnieje tutaj rozdźwięk? Skoro wzorzec wymaga uszu półstojących, a te w większości muszą być korygowane (bo np. rodzicom też stawały i mieli poprawiane) to gdzie tu konsekwencja. Toż to bicz na własna szyję. Foksiki rodzą się z różnymi uszkami, bo ich rodzice mieli (byc może) poprawiane uszka. A skoro tak, to chyba jast tu jakieś malutkie oszustwo? Więc albo zmiana wzorca, albo selekcja.

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...
To nie wiedziałem że też masz foksa!

Ingerencje dobrego fachowca w temacie uszu są bardzo ciężkie do wykrycia.Oglądałem poprawiane uszy tam gdzie kupowałem swojego.Ja serio nic nie widziałem.Ja mojemu masuję około 10 min dziennie i narazie ok.Zobaczymy za 2-3 miesiące.

Swoją drogą słyszałeś coś o jakiś ramkach na uszy?

Pomysł podobno pochodzi gdzieś ze skandynawii.

Masuj masuj , bo ja tego nie zrobiłem i są jakie sa uszy!

Link to comment
Share on other sites

  • 10 months later...

Witajcie!
Co prawda dotyczy to innej rasy(airedale) ale jedynym skutecznym sposobem na skorygowanie uszu jest klejenie. Na parę dni nie wystarczy.Czasem trzeba na pare tygodni. Klei się tylko włos do włosa. Sposób przyklejenia zależy od tego jak wygląda ucho i co się z tymi uszami dzieje. Nie jest to więc łatwe dla kogoś kto nie ma doświadczenia. Niestety cały świat klei lub koryguje w inny sposób uszy. Operacyjnie nawet, tak jak ogony chociaż tego typu poprawki są zabroniene. Niektórzy nawet bez względu na to czy pies nosi dobrze czy zle, tak na wszelki wypadek. A potem koło sie zamyka i pozostaje już tylko kleić lub czekać na łut szczęścia, że będzie dobrze.

Link to comment
Share on other sites

[b]Petra[/b], a ja powiem tak - oglądalayśmy razem z Gochą zdjęcia Łatki i nam sie wydaje, że raczej byśmy poczekały i obserwowały - bo dla nas wyglada to tak, ze po prostu jedno ucho juz sie zaczeło podnosić (ale nie stawać), a drugie jeszcze nie. Stojących uszu bym się w ogóle nie bala - Gocha nie miala takich przypadków w linii, raczej sa to uszy pewnie noszone. No nic - pogadamy jeszcze i pomyslimy, ale spokojnie - bez paniki.

Link to comment
Share on other sites

My naszemu przyklejaliśmy na końcówkach uszu plasterkami takie rozpłaszczone (za pomocą młotka) odważniczki wędkarskie ołowiane(facet w sklepie wędkarskim miał bardzo dziwny wyraz twarzy jak mu powiedziałam po co mi te odważniki. :o Pomyślał pewnie ze jestem zdrowo szurnięta). Rolek wyglądał jakby miał klipsy na uszach :lol:
Tylko długo z tym nie pochodził bo Borys za punkt honoru obrał sobie uratowanie uszek Rolkowych od tych dziwnych papierków.. 8) i mu ściągał. Komicznie to wyglądało - Rolek stał a Borys mu majstrował przy uszach :D

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...