basaga Posted December 13, 2003 Share Posted December 13, 2003 Piszcie o uszkach swoich foksików. Czy im stają, jak sobie z tym radzicie, co o tym myślicie? Jak taki piesek z "naprawionymi" uszkami nadaje się do hodowli? Itp. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tomek1906 Posted December 15, 2003 Share Posted December 15, 2003 To nie wiedziałem że też masz foksa! Ingerencje dobrego fachowca w temacie uszu są bardzo ciężkie do wykrycia.Oglądałem poprawiane uszy tam gdzie kupowałem swojego.Ja serio nic nie widziałem.Ja mojemu masuję około 10 min dziennie i narazie ok.Zobaczymy za 2-3 miesiące. Swoją drogą słyszałeś coś o jakiś ramkach na uszy? Pomysł podobno pochodzi gdzieś ze skandynawii. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
basaga Posted December 15, 2003 Author Share Posted December 15, 2003 Foksy mam w rodzinie. Stąd moje zainteresowanie. Szczerze mówiąc nie słyszałam o ramkach. Możesz coś więcej na ten temat napisać? A skąd masz foksika? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tomek1906 Posted December 15, 2003 Share Posted December 15, 2003 Sorki: :o źle zinerpretowałem twojego nicka O tych ramkach słyszałem od hodowcy,i wiem tyle "że są jakieś ramki do uszu" które układają noszone jakiś czas uszy, w odpowiednim położeniu :lol: Sam chętnie bym się coś dowiedział... Fredd przyjechał z Poznania z Venatora. Znasz tą hodowle? No a teraz zew przyrody wzywa idziemy rozegrać mecz na łąkę !!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
basaga Posted December 15, 2003 Author Share Posted December 15, 2003 tomek1906, ja o foksach baaardzo chetnie! :D :D :D Nie, żebym była super ekspertem, ale ta rodzina za płotem mieszka i tak naprawdę to ja się tymi foksami zajmuję... 8) O Venatorze słyszałam, maja chyba dobre psy? I polujące...? Te foksy są mojego teścia, ale niestety brak mu zapału...więc wszelkie sprawy są na mojej głowie... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tomek1906 Posted December 16, 2003 Share Posted December 16, 2003 Z tym polowaniem to Ci wiele nie powiem bo nie wiem.Szukając szczeniaka często spotykałem się z pytaniem czy chcę psa do polowania (raczej z negatywnym nastawieniem).Myślę że jest to spowodowane chęcią zapewnienia jak najlepszych warunków wychowankom przez hodowcę.Los psa polującego często jest źle kojarzony. Venator jest Ok. Jakie foksiki ma teściu ??? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
basaga Posted December 20, 2003 Author Share Posted December 20, 2003 Los psa polującego często jest źle kojarzony. Ja się niestety też z tym muszę zgodzić. Teść ma takiej polujęce i różnie to z nimi bywa. Przyznam się, że ja psów ze swojej hodowli na dałabym myśliwemu... I to nie chodzi tylko o to, że mogą zginąć podczas polowania, ale też o to, że tak naprawe mało który myśliwy jest miłośnikiem psów i zadaje sobie trud dobrej opieki nad nimi. :( Na szczęście bassety nie są wśród myśliwych popularne. Teść ma sukę LABA Szpęgawska Halawa i dwie wyhodowane przez siebie (z Azaliowego Zakątka), ale na pewno o nich nie słyszałeć - nikt nie słyszał, bo nie są wystawiane. Miał też tego psa z zakręconym ogonem (Ch.PL. IKARUS v. Eberwinkel), ale właśnie dzik go załatwił na polowaniu. :cry: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tomek1906 Posted January 6, 2004 Share Posted January 6, 2004 ogonek mojego foksa już na 100% zostaje - wszystko się dobrze skończyło co u Ciebie BASAGA??? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mara Posted January 22, 2004 Share Posted January 22, 2004 Troche zeszliscie z tematu o uszach hehe. Z tego co ja wiem to jak uszy u foksa stoja to mozna przyklejac na koncowki uszu gume do rzucia z kulka z łozyska by bylo male obciazyc. :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
czapla Posted January 22, 2004 Share Posted January 22, 2004 Z tym przyklejaniem na koncowki czegokolwiek, to jakos bylabym ostrozna - bo moze sie okazac, ze to co przykleisz na jednym nie bedzie dobre dla drugiego i uszka wyjda krzywe. Swego czasu szukalam tu na forum kleju do klejenia uszu i wlasnie klejenie polecam jako pewny i nieinwazyjny srodek ksztaltowania malzowiny u rosnacych psow. Musialby ci jednak ktos pokazac jak to zrobic, bo dosyc ciezko to wytlumaczyc. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Zielsko Posted January 26, 2004 Share Posted January 26, 2004 Ja nic na ten temat nie wiem - sedziowie na wystawach mowili, ze jedyne co moj pies ma perfekcyjne to glowe i te uszy..... Pozdrawiam, Zielsko Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Zielsko Posted January 26, 2004 Share Posted January 26, 2004 Do tej pory ma klapciate, moze nie takie piekne, bo sie troche pocharataly podczas jego przygod z psami, ale ciagle sliczne..... Pozdrawiam, Zielsko Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tomek1906 Posted January 31, 2004 Share Posted January 31, 2004 2 zeta + lepiec lekarski. 2 tygodnie i było po kłopocie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Wojtek Posted February 1, 2004 Share Posted February 1, 2004 No i jak przylepiasz te monety? Jestem zainteresowany bo moja młoda erdelka nosi za wysoko. 2 tyg. wystarczą? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tomek1906 Posted February 1, 2004 Share Posted February 1, 2004 Od początku : Stawanie uszek to podobno cecha osobnicza - hodowca od którego kupowałem przestrzegał że tak się stanie - wydaje mi się jednak że dużo zależy od rodziców. W przypadku freda stawało mu jedno ucho - a właściwie odjeżdżało w bok a właściwie w tył.Nie było to więc takie zdecydowane postawienienie ucha :) Przez 10 -12 dni kleiłem mu ucho na noc i czas pobytu w domu (na spacery dawałem mu spokój) wkurzał się niemiłosiernie i często szukałem tych dwójek co całym mieszkaniu... Ucho skorygowało się prawie całkowicie. Nie wiem jak wygląda to u Ciebie. Znajomi od innego foksa (zresztą z bardzo dobrej hodowli) walczą już od października i tylko zwiększają obciążenie - efekty dość mierne... Próbują jakiś ciężarków ołowianych. Słyszałem jeszcze o jakiś ramkach dostępnych w skandynawii (zresztą chyba to już pisałem gdzieś na forum) ale nie dotarłem do żadnych informacji na ten temat :cry: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Wojtek Posted February 1, 2004 Share Posted February 1, 2004 Mnie poradzono przyklejanie gumy do żucia, ale to nie pomaga. Fuga uszy nosi w zależności od nastroju. Chyba dam sobie spokój. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
basaga Posted February 5, 2004 Author Share Posted February 5, 2004 Stawanie uszek to podobno cecha osobnicza - hodowca od którego kupowałem przestrzegał że tak się stanie - wydaje mi się jednak że dużo zależy od rodziców. To czy uszka staną, czy nie, zależne jest także od gospodarki wapniowej organizmu, ale pewnie predyspozycje można dziedziczyć. Właśnie, więc jak to korygowanie uszu (niektórzy nawet operują) ma się do wymagań wzorca? Nie wydaje Wam się, że istnieje tutaj rozdźwięk? Skoro wzorzec wymaga uszu półstojących, a te w większości muszą być korygowane (bo np. rodzicom też stawały i mieli poprawiane) to gdzie tu konsekwencja. Toż to bicz na własna szyję. Foksiki rodzą się z różnymi uszkami, bo ich rodzice mieli (byc może) poprawiane uszka. A skoro tak, to chyba jast tu jakieś malutkie oszustwo? Więc albo zmiana wzorca, albo selekcja. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Zielsko Posted February 5, 2004 Share Posted February 5, 2004 Pamietam, ze mysmy miesiacami masowaly Hociowi uszka, moze to pomoglo? Pozdrawiam, Zielsko Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tomek1906 Posted February 8, 2004 Share Posted February 8, 2004 Ponoć pomaga ! Tylko jak spowodować żeby usiedział 2 minuty ??? Narkoza ??? :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Zielsko Posted February 9, 2004 Share Posted February 9, 2004 Nasz zawsze byl okropnym pieszczochem ;) Pozdrawiam, Zielsko Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jonten Posted March 19, 2004 Share Posted March 19, 2004 To nie wiedziałem że też masz foksa!Ingerencje dobrego fachowca w temacie uszu są bardzo ciężkie do wykrycia.Oglądałem poprawiane uszy tam gdzie kupowałem swojego.Ja serio nic nie widziałem.Ja mojemu masuję około 10 min dziennie i narazie ok.Zobaczymy za 2-3 miesiące. Swoją drogą słyszałeś coś o jakiś ramkach na uszy? Pomysł podobno pochodzi gdzieś ze skandynawii. Masuj masuj , bo ja tego nie zrobiłem i są jakie sa uszy! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Petra_ Posted February 3, 2005 Share Posted February 3, 2005 Mojej Łatce wyraźnie zaczyna tańczyć jedno uszko.Staram sie je masować ale póki co efekty są marne.pewnie powinnam być bardziej cierpliwa:)Moje pytanie jest takie:czy same masaze wystarczą, żeby okiełznać tańczące ucho Latki?pozdrawiam Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ramir Posted February 3, 2005 Share Posted February 3, 2005 Witajcie! Co prawda dotyczy to innej rasy(airedale) ale jedynym skutecznym sposobem na skorygowanie uszu jest klejenie. Na parę dni nie wystarczy.Czasem trzeba na pare tygodni. Klei się tylko włos do włosa. Sposób przyklejenia zależy od tego jak wygląda ucho i co się z tymi uszami dzieje. Nie jest to więc łatwe dla kogoś kto nie ma doświadczenia. Niestety cały świat klei lub koryguje w inny sposób uszy. Operacyjnie nawet, tak jak ogony chociaż tego typu poprawki są zabroniene. Niektórzy nawet bez względu na to czy pies nosi dobrze czy zle, tak na wszelki wypadek. A potem koło sie zamyka i pozostaje już tylko kleić lub czekać na łut szczęścia, że będzie dobrze. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Fuka Posted February 3, 2005 Share Posted February 3, 2005 [b]Petra[/b], a ja powiem tak - oglądalayśmy razem z Gochą zdjęcia Łatki i nam sie wydaje, że raczej byśmy poczekały i obserwowały - bo dla nas wyglada to tak, ze po prostu jedno ucho juz sie zaczeło podnosić (ale nie stawać), a drugie jeszcze nie. Stojących uszu bym się w ogóle nie bala - Gocha nie miala takich przypadków w linii, raczej sa to uszy pewnie noszone. No nic - pogadamy jeszcze i pomyslimy, ale spokojnie - bez paniki. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
nikit1 Posted February 4, 2005 Share Posted February 4, 2005 My naszemu przyklejaliśmy na końcówkach uszu plasterkami takie rozpłaszczone (za pomocą młotka) odważniczki wędkarskie ołowiane(facet w sklepie wędkarskim miał bardzo dziwny wyraz twarzy jak mu powiedziałam po co mi te odważniki. :o Pomyślał pewnie ze jestem zdrowo szurnięta). Rolek wyglądał jakby miał klipsy na uszach :lol: Tylko długo z tym nie pochodził bo Borys za punkt honoru obrał sobie uratowanie uszek Rolkowych od tych dziwnych papierków.. 8) i mu ściągał. Komicznie to wyglądało - Rolek stał a Borys mu majstrował przy uszach :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.