Jump to content
Dogomania

KrakVet marzec – zgłaszmy kandydatów !!! Czy rozszerzamy koalicję dogo-miau i jak ?


TYGRYS-ica.

Recommended Posts

ale tu pokazałaś dwa ogłoszenia. to bardzo, bardzo mało. wy powinniście się ogłaszać, ze takie coś w ogóle istnieje i że można takie zwierzątko adoptować, bo ludzie tego nie wiedzą. i zamiast szukać w internecie to po prostu idą do sklepu zoologicznego i tam kupują.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 1.5k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='deer_1987']Ja nie rozumiem w czym psy sa lepsze od krolikow... albo w czym jedno schronisko/fundacja jest lepsze od innej... kazde potrzebuje pieniedzy :([/QUOTE]

Tak, masz rację, ale różnica jest i to diametralna.
Jedna Fundacja ma wyrobioną markę, masę wolnotariuszy wokół - czyli i pieniądze i karmę i najczęściej jest OPP czyli ma i 1%. Jedna ma do utrzymania 120 królików a inna 70 bernardynów, jeszcze inna 50 koni. Ja widzę różnicę - dużą różnicę.

Inna natomiast ma kilka/kilkanaście (w przypadku Rachowa ok 150) psów w potrzebie a prowadzą ją 2 osoby. Nie mają wolnotariatu, nie mają adopcji, nie mają dotacji czy pieniędzy z gmin.
Podobnie jest w przypadku np. Fundacji Bernardyn, którą osobiście będę promować, gdy tylko będzie to możliwe (dodam, 1 bernardyn zjada ok 20 kg karmy miesięcznie! a mają ok 60!), dlatego uważam, ze są w mega pilnej potrzebie, żeby im pomóc.

Wiem, że każde zwierzę potrzebuje, ale nie każda fundacja czy schronisko ma możliwości i umiejętności. Dlatego ja widzę różnicę w potrzebach poszczególnych schronisk czy Fundacji.

Link to comment
Share on other sites

To [B]niektóre[/B] z ogłoszeń dotyczących adopcji królików. O tych na forach, allegro itp…nie wspomnę.
Bardzo prosimy o reklamowanie adopcji. Może znacie ludzi chcących uszate?

[URL]http://www.morusek.pl/ogloszenie/75202/Jestes-milosnikiem-krolikow---zostan-wolontariuszem-w-torunskim-schronisku/[/URL]
[URL]http://www.morusek.pl/ogloszenie/64088/Kroliki-poszukuja-domow-stalych-i-tymczasowych---pomoz/[/URL]
[URL]http://www.morusek.pl/edytuj_ogloszenie/?id_ogloszenia=61423[/URL]
[URL]http://www.morusek.pl/edytuj_ogloszenie/?id_ogloszenia=61422[/URL]
[URL]http://www.morusek.pl/edytuj_ogloszenie/?id_ogloszenia=50231[/URL]
[URL]http://tablica.pl/oferta/prosimy-o-domy-stale-lub-tymczasowe-IDboaN.html[/URL]
[URL]http://tablica.pl/oferta/kroliki-do-adopcji-ID4Iq1.html[/URL]
[URL]http://tablica.pl/oferta/kroliki-czekaja-na-domy-stale-lub-tymczasowe-ID53Di.html[/URL]
[URL]http://tablica.pl/oferta/jestes-milosnikiem-krolikow-zostan-wolontariuszem-w-torunskim-schronisku-IDmvup.html[/URL]
[URL]http://www.przygarnijzwierzaka.pl/ogloszenia/Jestes-milosnikiem-krolikow---zostan-wolontariuszem-w-torunskim-schronisku-id28746.html[/URL]
[URL]http://www.przygarnijzwierzaka.pl/ogloszenia/Szukaja-domow-stalych-lub-tymczasowych-id24712.html[/URL]
[URL]http://www.przygarnijzwierzaka.pl/ogloszenia/Kroliki-do-adopcji-id23627.html[/URL]
[URL]http://www.weterynarz.com.pl/portal/ogloszenia-mainmenu-113/8/180-kroliki-poszukuj-staego-lub-tymczasowego-domu[/URL]
[URL]http://www.weterynarz.com.pl/portal/ogloszenia-mainmenu-113/8/99[/URL]
[URL]http://www.pupile.com/ogloszenia/ogloszenie.asp?numer=24104&dzial=31[/URL]
[URL]http://www.cafeanimal.pl/ogloszenia/oddam-zwierzaka-do-adopcji/zajeczaki/kroliczki,52044[/URL]
Króliczki właśnie są postrzegane jako te bezproblemowe, słodkie pluszami, a takie zdecydowanie nie są
A gdzie lądują i mając szczęście w nieszczęściu trafiają pod skrzydła SPK:
[FONT=Wingdings]ü [/FONT]śmietnik
[FONT=Wingdings]ü [/FONT]działka lub las
[FONT=Wingdings]ü [/FONT]wyrzucane w biegu z samochodów
[FONT=Wingdings]ü [/FONT]zamykane w piwnicach lub opuszczonych domach
[FONT=Wingdings]ü [/FONT]żywa karma dla węży ( są tacy co wstawiają filmiki z „króliczego żywego obiadu” na youtube)
[FONT=Wingdings]ü [/FONT]balkon, bez względu na pogodę
[FONT=Wingdings]ü [/FONT]często za wcześnie odebrane od matki dogorywają w zoologicznych
Trzymane w małych klatkach kątem u znudzonych "opiekunów"
wrzucane do zoologicznych bo za duże, chore a przede wszystkim nie maskotki
Niestety do schronisk trafiają rzadko, bo po co się fatygować, nie doczekują "dobroczyńcy" który je znajdzie i zawiezie, a poza tym wiele, wiele schronisk nie przyjmuje:((
zapraszam [url]http://torunskie-kroliki.blog.pl/[/url]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='APSA'](...)

Pytanie z innej beczki, kiedy się zaczyna " wybieranie wspólnego kandydata " na grudzień?[/QUOTE]

W grudniu wspólnego kandydata wybiera Miau.
Na razie są zgłoszenia kandydatów do ankiety.
[url]http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=136410[/url]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='rozi']No tak, ale wąż musi coś jeść. Co proponujecie dać biednemu wężowi? Jakie zwierzątko? Bo jeśli nie dostanie żadnego, to zdechnie z głodu.[/QUOTE]

ale nie musi jeść domowych królików, te zwierzaki naprawdę się przywiązują do ludzi, mój pierwszy królik żył 10lat, jak wyjeżdzałyśmy z siostrą na wakacje, biegał po domu i nas szukał, a potem siedziła pod drzwiami i nie chciał jeść. Królików, szczurów itd nie traktuje się na równi z psami a szkoda bo są równie przyjazne, mądre itd. Dla mnie nie ma różnicy czy wąż ma zjeść królika wychowanego wśród ludzi czy szczeniaka.

Link to comment
Share on other sites

Węże to jest oddzielny temat. Ja jestem przeciwna trzymaniu tych zwierząt w ogóle w niewoli. Nie nawiązują one żadnych emocjonalnych relacji z człowiekiem (w przeciwieństwie do np królików czy szczurów, którymi się żywią), nie sprawia im przyjemności obcowanie z człowiekiem i nie potrzebują kontaktu z karmicielem, w domu więc są tylko ozdobą, zamkniętą w terrarium.
W naturalnym środowisku, jeśli królik czy mysz zauważy drapieżnika, to ma szansę uciec i się schować - cóż, w terrarium z wężem tej możliwości nie ma. A wąż czasem lubi sobie poczekać z polowaniem... Nie wiem, czy widziałaś kiedyś, jak zachowuje się w takiej sytuacji ofiara - ja widziałam i nigdy tego żałosnego widoku nie zapomnę. One czują, co je czeka, możesz mi wierzyć.


A ponieważ SPK pomaga królikom, a nie wężom - ratujemy w miarę możliwości króliki, które mogą skończyć jako pokarm.

Link to comment
Share on other sites

Dyskusja zrobiła się mocno światopoglądowa i poniekąd porusza problem etyki żywienia.

Węże zjadające króliki. Z jednej strony rozumiem, że królik cierpi, że wchodzi w relacje zwierzę-człowiek, z drugiej co ma jeść wąż? Czy ma alternatywę taką, która nie budzi sprzeciwu etycznego? Pies też jest zwierzęciem mięsożernym. Świnia jest mądrym zwierzęciem, które też jest zdolne do kontaktu człowiek/zwierzę, przywiązuje się, lubi jednych, innych mniej, tylko człowiek nie stwarza jej na to warunków. I powstaje problem etyczny, czy świnie też należy chronić? No ale jak? Człowiek też je świnie.

Sorry, że taki offtop może, ale on już tu trwa. Dla mnie jest to temat sensowny, bo nie jem ani świń, ani psów, ani królików. Myślę, że pewnie spora część osób się oburzy przeczytawszy to co napisałam, ale jednak gdyby spojrzeć szerzej, to węże zjadające króliki zostają postawione w innym świetle.

Link to comment
Share on other sites

Wszystko sprowadza się do tego, że węże nie powinny być trzymane w niewoli.

Wąż nie przywiązuje się do człowieka, a pies tak - rozumiesz? Wąż musi jeść mięso i pies też - z tą różnicą, że wąż jest zwierzęciem dzikim, którego miejsce jest w naturze, nie w mieszkaniu. Tylko błagam, nie piszcie mi zaraz, że psy też kiedyś były dzikie - bo od razu mam plastyczną wizję, że za x lat węże będą sunąć po ulicach przy nodze właściciela, co oczywiście jest abstrakcją... Gady to nie ssaki, ani ptaki.

A więc - wąż ma jeść to, co sobie upoluje, kiedy on jest na swoim terenie i ofiara też jest na swoim terenie.



Nie rozumiem tylko, po co ta dyskusja? Stowarzyszenie Pomocy Królikom - [b]królikom[/b]! To naprawdę takie dziwne, że ratujemy króliki od pożarcia? Nie wiem, jesteśmy źli, bo odbieramy gadom papu, czy jak, bo naprawdę nie rozumiem? :roll:

Link to comment
Share on other sites

Dog, ja tego nie napisałam przeciwko królikom, ale raczej by skłonić do szerszego spojrzenia. Stąd nie bronię tych węży i nie potępiam oporu przeciwko podawaniu im królików. Mnie też to smuci. Ale równie dobrze psy i ludzie jedzą świnie, które naprawdę zdolne są do przyjaźni z człowiekiem. A świniami nikt się nie przejmuje i ich nie chroni, a w czym są od królika czy psa gorsze? To jest szeroki problem, a tu jest sprowadzony do bardzo płytkich i jednoznacznych ocen. A to jest kwestia o wiele bardziej skomplikowana. Królikom życzę jak najlepiej, podobnie jak psom i świniom.

Link to comment
Share on other sites

Nie chodzi o nie bronienie węży, bo one też mają prawo żyć - chodzi o to, że to nie są zwierzęta przystosowane do trzymania w niewoli.


Nikt się świniami nie przejmuje? Przejmuje, przejmuje :) Choćby Viva, choćby wszyscy wegetarianie. Tylko widzisz - pies je świnie. I pies, i świnia są w stanie nawiązać emocjonalną relacje z człowiekiem. A więc - zwierzę udomowione je zwierzę udomowione. Jeśli mysz czy królik nie uciekną do swojej norki na czas, to wąż zje mysz czy królika - zwierzę dzikie je zwierzę dzikie. Ale kiedy mamy sytuację, że zwierzę dzikie je zwierzę udomowione, z woli człowieka (bo nie mówię tu o lisie skradającym się do kurnika) - tutaj jest już coś nie tak, prawda?

Miałam u siebie króla, który miał być obiadem - straszny pieszczoch, przychodził na miziaki, potrafił zasnąć przy mnie, gdy np czytałam książkę na ziemi i drugą ręką go głaskałam. Patrzyłam wtedy na niego i myślałam, że mógł być po prostu porcją białka dla gada, który nigdy nie nawiąże takiej relacji z człowiekiem. Nie da się tego uczucia opisać.

Link to comment
Share on other sites

Pomijając kwestie etyczności utrzymywania węży w domu i tego że wąż też musi coś jeść. Chodzi głównie o to że ludzie nie są świadomi kiedy oddają królika do adopcji że może on się stać pokarmem dla węża. Królik mieszka z ludźmi pare lat, w którymś momencie staje się zbędny, niewygodny, nudzi się czy coś takiego i ktoś chce go oddać, czy w takiej sytuacji królik powinien zostać karmą bo wąż też musi coś jeść? Nie, bo to jest zwierze domowe takie jak pies czy kot. Oczywiście króliki są zjadane i to nie tylko przez węże ale i przez ludzi, tego nie przeskoczymy, ale to też torchę co innego królik z hodowli towarowej a taki który był czyimś pupilem, reaguje na imię itd.

Ok, mam nadzieje że ktoś mnie wreszcie zrozumie już nie będę odbiegać od tematu. Moim zdaniem stowarzysznie kólicze zasługuje na wygraną w Krakvecie dużo bardziej niż prywatne osoby które posiadają np 20 psów czy kotów na utrzymaniu, a przecież takie osoby wygrywały w ankietach dogo czy miau. Myślę że to dobry pomysł żeby w takich sytuacjach łączyć 2,3 cele, np SPK i osoba która ma stado psów, dzielą się nagrodą po połowie.

Co do siana to ja zrobiłam kiedyś błąd i zebrałam z łąki, okazało się że było zanieczyszczone jakimiś bakteriami prznoszonymi przez zające, królik przeżył ale oszczędność żadna bo na weta poszło sporo kasy. Więc nie ma co ryzykować zdrowia pupila dla oszczędności.

Link to comment
Share on other sites

Ale przecież psa też da się zjeść :) Dlaczego tak potępia się kulturę Wschodu, gdzie jedzone są psy? A przecież świnia jest równie inteligentna co pies- tylko, że u nas przyjęte jest jedzenie świń, krów a nie psów czy kotów.

Ja nie zabierałam nigdy królików od terrarysty- ale zabierałam za to trzy świnki morskie. Ja zabierałam króliki... głównie od osób prywatnych, które się do mnie lub TOZ zgłaszały- sporo osób, to były osoby starsze, same potrzebujące pomocy, którym wnuczki zostawiły niechcianego królika :shake: Te króliki były chore- bardzo chore, po prostu zaniedbane z niewiedzy. Zabierałam króliki z pseudohodowli- ze skrzywionymi charakterami, bardzo agresywne i strachliwe w stosunku do człowieka. Minął rok- a jedna samiczka nadal szuka nowego domu, nadal jest agresywna ( chociaż juz trochę mniej). Zabierałam króliczyce ze sklepów zoo- z miniaturowych akwariów, rodzące co chwila młode dla sklepu, zaniedbane, zatuczone do granic możliwości. Jedna do tej pory jest królikiem, który piszczy ze strachu, gdy się go dotyka.
Mam króliki ze śmietników, z klatek schodowych, wyrzucone na osiedlach, zostawione "bo wyjeżdżam do pracy". To nie jest tak, ze zbieramy je tylko od osób prywatnych. Bardzo często- jezeli nie zabierzemy królika od os. prywatnej, to on i tak trafi na ulicę, do sklepu, na skwer czy do schroniska. Ludziom nie chce się szukać nowych domów dla królików i gryzoni jeszcze mniej niż psom czy kotom.
rośnie świadomość odpowiedzialności za psy i koty- powoli, ale rośnie. ale przy królikach i gryzoniach- nadal jest czarna... dziura :shake:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Astaroth'] Chodzi głównie o to że ludzie nie są świadomi kiedy oddają królika do adopcji że może on się stać pokarmem dla węża. Królik mieszka z ludźmi pare lat, w którymś momencie staje się zbędny, niewygodny, nudzi się czy coś takiego i ktoś chce go oddać [/QUOTE]

zbyt dobrze oceniasz ludzi. Koleżanka która pracuje w ZOO,wprowadziła zasadę szczerości i informowała ludzi,którzy przynosili króliczki ,chomiki i świnki morskie (przeświadczeni,że ich pupile zamieszkają w dziale małego zoo),jaki będzie los ich zwierzątek domowych. Przez całe lata,tylko jedni ludzie zabrali swojego pupila z powrotem. Reszta robiła zbolałe miny,bredziła o okrucieństwie i miała GDZIEŚ. Bardziej przejmowali sie tymi zwierzakami pracownicy ZOO i często,gdy zwierze było wyjatkowo proludzkie,upychali po znajomych.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='dog193']Węże to jest oddzielny temat. Ja jestem przeciwna trzymaniu tych zwierząt w ogóle w niewoli. Nie nawiązują one żadnych emocjonalnych relacji z człowiekiem (w przeciwieństwie do np królików czy szczurów, którymi się żywią), nie sprawia im przyjemności obcowanie z człowiekiem i nie potrzebują kontaktu z karmicielem, w domu więc są tylko ozdobą, zamkniętą w terrarium.
W naturalnym środowisku, jeśli królik czy mysz zauważy drapieżnika, to ma szansę uciec i się schować - cóż, w terrarium z wężem tej możliwości nie ma. A wąż czasem lubi sobie poczekać z polowaniem... Nie wiem, czy widziałaś kiedyś, jak zachowuje się w takiej sytuacji ofiara - ja widziałam i nigdy tego żałosnego widoku nie zapomnę. One czują, co je czeka, możesz mi wierzyć.


A ponieważ SPK pomaga królikom, a nie wężom - ratujemy w miarę możliwości króliki, które mogą skończyć jako pokarm.[/QUOTE]
No... miałaś kiedyś węża?
Węże jak najbardziej nawiązują kontakt i można powiedzieć, że przywiązują siędo opiekuna. Ja miałam połoza amurskiego, żył luzem, nie w terrarium, spał (spała) zwinięta w ślimaczek w zgięciu mojego ramienia i ziewała, kiedy wstawałam rano. Znikała w kącie jakimś kiedy zostawała sama, ale wyłaziła kiedy wracałam do domu
Co do ofiar, czyli żywego pokarmu - zdarzyło się, że nie była głodna, a została z nią mysz (mam duże mieszkanie) i ta mysz zżarła jej końcówkę ogona. Wąż atakuje tylko wtedy, kiedy czuje głód.
Trzeba mówić o tym, o czym ma się pojęcie.

Link to comment
Share on other sites

[B]Rozi, [/B]no jak tak stawiasz sprawę, to cię pytam,[B] [/B]a w czym psy są lepsze od głodnego Chińczyka?
Nie znam nikogo, kto dorywałby się do żywej świni czy krowy w celach konsumpcji.
Z reguły węże w domach to pokolenia już urodzone w niewoli i absolutnie nie muszą być karmione żywą istotą.
Tu nie chodzi już nawet o śmierć, tylko o strach, panikę, ból i rozpacz.
Obejrzyj i posłuchaj, jeśli jeszcze nie usunięto, filmiki przesyłane przez niewyżytych dewiantów, to może odpuścisz sobie myślenie w kategoriach co lepsze od czego, bo nie o to chodzi.
Każdy, czy człowiek, czy jego brat mniejszy ma prawo do humanitarnej smierci
P.S. Jak na znawcę węży to mnie zaskoczyłaś, bo profesjonaliści podkreślają konieczność trzymania w terrarium o określonych rozmiarach, określonej wilgotności i temperaturze. Mają mieć zapewniony spokój i w miarę mozliwości odosobnienie. Inaczej stresują się i cierpią

Link to comment
Share on other sites

[quote name='S-ienna']rośnie świadomość odpowiedzialności za psy i koty- powoli, ale rośnie. ale przy królikach i gryzoniach- nadal jest czarna... dziura :shake:[/QUOTE]

Nie ma czarnej dziury, trzeba ratować. Dać Wam namiary na parę hodowli karmówkowych? Stowarzyszenia króliowo-gryzoniowe wkroczą i uratują i spłynie im kilkadziesiąt (kilkaset) tysięcy podopiecznych w ciągu jednego dnia. Czemu tego nie robią? Przecież to zgodne ze statutem (chyba).

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...