Jump to content
Dogomania

Ile razy suczka może mieć szczeniaki.


pembrokegirl

Recommended Posts

Jasne, jak suczka daje wartościowe potomstwo należy ją kryć ile się da. Trzy mioty w Polsce , wypożyczenie/odsprzedanie czy jakiś inny sposób, żeby w innej hodowli za granicą jeszcze przynajmniej dwa (a wydaje mi się, że trzy) mioty miała i hop z powrotem do hodowcy- w kwietniu następne szczeniaki będą się rodziły. Wszystko dla dobra suczki, ciąża nie choroba, a kilka cesarek, jak jest w super kondycji to żadne obciążenie dla niej. W dodatku wszystko zgodnie z przepisami ZK więc czepiać się nie ma o co.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 76
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Niektórzy mają niezłą produkcję. Ja swoich psów bym nie oddała po kilku latach ani nie wypożyczyła, chyba, że naprawdę byłby ważny powód i nie mogłabym dalej się nimi opiekować, ale to raczej w rodzinie by zostały żebym mogła je odwiedzać.
Moja suka też w doskonałej kondycji to co kryć ile popadnie?
Kryć 6 razy... Nieźle. Gdyby to robił pseudo to by była burza, nawet gdyby suka była również w doskonałej kondycji, ale że to w związku to są wytłumaczenia, bo się suka szybko regeneruje, psy dobre daje, kondycja super.

O wypożyczeniu jak rower w ogóle nie mówię.
Ale to walka z wiatrakami, my możemy sobie na forum popisać, zwolennicy nas zaraz posądzą że mamy pseudo, bo skoro nie klaszczemy to przeciwko nim.
A większość problemów mogłaby zostać rozwiązana odgórnie, ale to już trzeba chcieć i egzekwować.

A o psach ze schronu myślą ci, którzy chcą o nich myśleć i nie mówię tu o kasie, tylko o wyciągnięciu takiego psa i nie produkowaniu kolejnych psów.

Link to comment
Share on other sites

"wypożycza" się raczej psy a nie suczki- nie spotkałam się z wypożyczaniem suczki żeby rodziła szczenięta w innym kraju, w innej hodowli.
a psa się wypożycza jesli jest to super pies- wyjeżdża wtedy do innego kraju żeby zrobić tam championat i przy okazji pokryć kilka suczek, wszystko oczywiście za pozwoleniem właściciela psa.
Nie widzę w tym nic złego, chociaż bałabym się trochę że nikt nie zaopiekuje się się moją pociechą tak jak ja.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='zaginiona sara']A to, że pies by tęsknił za właścicielem? To, że nie wiesz co się z nim dzieje.
Zawsze pies może pojechać z właścicielem albo właściciele suczki mogą przyjechać.
Nie trzeba go wypożyczać jak przedmiot.[/QUOTE]

Prooooszę Cię, o czym Ty mówisz. W znajomych hodowlach jeśli pies jest wypożyczany, to ZNA osoby, do których jedzie. Poza tym - nie uczłowieczajcie zwierząt, pies mojej przyjaciółki po kilku tygodniach u mnie w ogóle nie chciał z nią iść do domu, więc to jest sprawa bardzo indywidualna i nie można założyć, że pies padnie z tęsknoty - to raczej człowiek może :roll:

Link to comment
Share on other sites

pies to nie jest samochod ani rower, zeby go wypozyczac do krycia. w dzisiejszych czasach nie trzeba wypozyczac psa-mozna zrobic mrozonke.
sama bym nigdy nie zdecydowala "wypozyczyc psa".

jesli chodzi o liczbe miotow w zyciu suki, mam suke importowana z rosji. w umowie zastrzezenie, ze suka moze rodzic TYLKO 3 RAZY W ZYCIU. i sama tez w razie ewentualnych szczeniakow mam zamiar umieszczec taki zapis w umowie.
w hodowli, z ktorej pochodzi moj pies suka ma dzieci tylko dwa razy w zyciu.
i tak babcia mojej suki ma w tej chwili 9 lat i wyglada olsniewajaco i zgarnia BOBy i BOGi na wystawach. w ogole nie jest wyekspoloatowana.

Link to comment
Share on other sites

[INDENT]Frytela, przepraszam za wprowadzanie w błąd. W takim razie zmieniam tekst
"Jasne, jak suczka daje wartościowe potomstwo należy ją kryć ile się da. Trzy mioty w Polsce, wypożyczenie/odsprzedanie czy jakiś inny sposób, żeby w innej hodowli za granicą jeszcze przynajmniej dwa (a wydaje mi się, że trzy) mioty miała i hop z powrotem do hodowcy- w kwietniu następne szczeniaki będą się rodziły. Wszystko dla dobra suczki, ciąża nie choroba, a 6 porodów, jak jest w super kondycji to żadne obciążenie dla niej. W dodatku wszystko zgodnie z przepisami ZK więc czepiać się nie ma o co. "
Teraz się zgadza? Czy jeszcze jakieś nieścisłości popełniłam?
[/INDENT]

Link to comment
Share on other sites

a_niusia, fajne podejście, ale to sprawa indywidualna czy jest taki zapis w umowie czy nie.
sa suczki bardzo zadbane które miały po kilka miotów, a są takie które nie miały szczeniąt nigdy i jedzą chleb moczony w wodzie a weta na oczy nie widziały.
wszystko zależy od tego jak dba się o psa.
hodowca powinien widzieć kiedy jego suka jest w kondycji pozwalającej na miot, a kiedy nie.

a wracając do wypożyczania psów- można oczywiście zamrozić nasienie, ale nie wszyscy są za tym. poza tym łatwiej psu zrobić wystawy w danym kraju jeśli przebywa on tam jakiś czas. Wiadomo że zna się osobę do której jedzie pies, w ciemno nikt go nie puści.

a jeśli chodzi o tęsknotę za właścicielem- to zależy od psa, jedne tesknią inne nie, rzadko zdarzają się psy które bez właściciela nie chcą jeść, boją się wszystkiego. Prawde mówiąc są to psy zazwyczaj źle zsocjalizowane i rozpieszczone.

Pies to nie człowiek, inaczej odczuwa taką sytuację, a jeśli ma dobry charakter i jest w dobrych rękach, to żadna krzywda mu się nie stanie. Bardziej będzie tęsknił właściciel za nim niż on za właścicielem..

Link to comment
Share on other sites

Pies jednak zwierzęciem stadnym dla którego liczą się więzi i stabilizacja, zamiana stada, miejsca które zajmował w hierarchii zawsze jest związane ze stresem. Inna sprawa, że różne psy różnie sobie z tym radzą i w różny sposób przystosowują.
Dla mnie pies to nie maszynka hodowlana czy wystawowa tylko członek rodziny i nie popieram wypożyczania psów, bo to na pewno nie jest dla nich sytuacja komfortowa.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='pa-ttti']a_niusia, fajne podejście, ale to sprawa indywidualna czy jest taki zapis w umowie czy nie.
sa suczki bardzo zadbane które miały po kilka miotów, a są takie które nie miały szczeniąt nigdy i jedzą chleb moczony w wodzie a weta na oczy nie widziały.
wszystko zależy od tego jak dba się o psa.
hodowca powinien widzieć kiedy jego suka jest w kondycji pozwalającej na miot, a kiedy nie.

a wracając do wypożyczania psów- można oczywiście zamrozić nasienie, ale nie wszyscy są za tym. poza tym łatwiej psu zrobić wystawy w danym kraju jeśli przebywa on tam jakiś czas. Wiadomo że zna się osobę do której jedzie pies, w ciemno nikt go nie puści.

a jeśli chodzi o tęsknotę za właścicielem- to zależy od psa, jedne tesknią inne nie, rzadko zdarzają się psy które bez właściciela nie chcą jeść, boją się wszystkiego. Prawde mówiąc są to psy zazwyczaj źle zsocjalizowane i rozpieszczone.

Pies to nie człowiek, inaczej odczuwa taką sytuację, a jeśli ma dobry charakter i jest w dobrych rękach, to żadna krzywda mu się nie stanie. Bardziej będzie tęsknił właściciel za nim niż on za właścicielem..[/QUOTE]

w zeszlym roku zostawilam moja suke na dwa tygodnie u mojej siostry, gdzie miala super warunki, mnostwo ruchu i jeszcze wspaniale towarzystwo. bylo jej tam bardzo dobrze, miala apetyt i doskonale sie bawila a nawet asystowala przy porodzie:)))

ja cale dwa tygodnie myslalam, co ona robi, czy jest jej na pewno dobrze. kiedy chodzilismy nurkowac, mysdlalam "przeciez moglaby sobie tu polezec w cieniu", kiedy bylismy na plazy myslalam "musialabym kupic jej namiocik lub przychodzic na plaze po 16". mawet jak jedlismy obiad w knajpie, to obczajalam miejsce pod katem tego, czy moglby tam przyjsc pies. tesknilam za nia straszliwie.
ten pies to jest tak jakby druga polowa mojego serca, moja prawa nerka.

wyjezdzajac poszlam sie zapytac, czy moze tu przyjechac za rok nasz pies.
i owszem: w tym roku jada z nami nbasze dwa psy.

nie ma dla mnie opcji wyslania gdzies psa. po prostu nie i juz.

i nie jestem jakas chora psychicznie-z moim facetem bez problemow rozstalam sie na ponad pol roku, kiedy zachcialo mi sie studiowac za granica. z psem nie mam zamiaru.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='MagCH'][INDENT]"Jasne, jak suczka daje wartościowe potomstwo należy ją kryć ile się da. Trzy mioty w Polsce, wypożyczenie/odsprzedanie czy jakiś inny sposób, żeby w innej hodowli za granicą jeszcze przynajmniej dwa (a wydaje mi się, że trzy) mioty miała i hop z powrotem do hodowcy- w kwietniu następne szczeniaki będą się rodziły.[/INDENT][/QUOTE]

Czy masz na myśli pembroczkę (na imię jej było chyba Ojajka), którą właścicielka po parokrotnym rozmnożeniu sprzedała w końcu do zagranicznej hodowli na kolejny rozród ? Pamiętam, że natrafiłam w internecie na filmik nagrany podczas owego przekazywania . Jakie to było wzruszające ! Dotychczasowa właścicielka płakała rzewnymi łzami i tuliła suczkę do piersi a zabierająca suczkę kobieta robiła bardzo współczujące miny. Kamera wszystko kręciła a filmik trafił do internetu "przez przypadek" To była fantastycznie zagrana scena, prawie uwierzyłam w szczerość okazywanych uczuć, przy tym nawet Meryl Streep wymięka.

Link to comment
Share on other sites

Ona nie została sprzedana. To raz. Dwa- wszystko zgodnie z przepisami. Przepisy zk nie zabraniaja krycia 5-6-krotnego. Generalnie to sprawa hodowcy.

Oczywiście, wszystko zalezy od suki i kondycji, a takze warunków odchowu i podejścia do zwierzęcia. Ja bym nigdy nie pokryła tyle razy.Tak samo jak nie wypozyczylabym psa, czy suki, nie kryła co cieczke itd. Myślę,że krycie 3-4 razy to max. Rzeczywiscie, są hodowcy, którzy sprzedajac sukę zastrzegają,ze nie powinna byc kryta wiecej niz 3 razy , a pierwszy raz nie wcześniej niż... I tu podają wiek suki :)

Edited by mela2
Link to comment
Share on other sites

  • 4 weeks later...

Niekoniecznie.
Rasy wielkogłowe mogą być kryte po skończeniu 12 mscy.
Tylko tą granicę trzeba dostosować do psa.
Ja pokryłam sukę jak miała 13 miesięcy, bo była fizycznie i psychicznie dojrzała, ale suka mojej koleżanki dojrzała 'emocjonalnie' dopiero w wieku 2 lat.
Im suka młodsza tym łatwiej rodzi. Krycie suki 4-5 letniej pierwszy raz jest wg mnie niezbyt korzystne. Najlepszy wiek na pierwsze krycie to 2-3 lata. Suczka jest wtedy w sile wieku, powinna łatwo znieść poród i wychowanie młodych.
Aczkolwiek wszystko zależy od osobnika. Na prawdę nie da się włożyć wszystkich psów do jednego worka.

Link to comment
Share on other sites

Oczywiście, że powinny.
Ale nie porównujmy 12 miesięcznej suki doga niemieckiego do 12 miesięcznej suki chihuahua, bo różnica w dojrzałości emocjonalnej jest nieporównywalna ;)
12-14 miesięczna suka chihuahua może z powodzeniem odchować szczeniaczki i być świetną matką. Przykłady takich suczek można naprawdę wymieniać bardzo długo :)

Jeśli chodzi o ilość miotów to wszystko zależy od suki.
Ja mam sukę która przypłaciła dużymi niedoborami ostatni miot, dlatego pokryję ją za rok ostatni raz i na tym koniec.
Ale jej matka miała w życiu jakieś 5 miotów. Aktualnie jest 8 letnią suczką, z ząbkami jak 2 letnia, sierścią piękną, długą i błyszczącą, cyce ma w super stanie a zachowuje się jak szczeniak :) Hodowczyni zastanawiała sie nawet czy nie pokryć jej ostatni raz własnie w wieku 8 lat, gdyż jest w super kondycji no i daje bardzo dobre szczenięta.
Także co do liczby miotów też bym nie była taka ortodoksyjna, bo wiele zależy od suczki! Trzeba być w stanie jasno określić swojego psa i jego możliwości. Jeśli np. po dwóch miotach suka jest w średniej kondycji to nie ma sensu jej męczyć dłużej. Ale jak suczka rodzi 3 raz i wygląda jakby miała jeden miot, super zajmuje się szczeniakami a w dodatku jest super przedstawicielem rasy to dlaczego nie pokryć jej i 4 raz? Ja myślę, że trzeba myśleć jednocześnie i o psie i o tym co ten pies może jeszcze dobrego wnieść do rasy. Jeśli kolejny miot nie będzie obciążeniem dla suczki (wybitnej przedstawicielki rasy jednocześnie) to dlaczego nie kryć? :)

Link to comment
Share on other sites

moim zdaniem kondycja suki nie ma tu nic do rzeczy.

po prostu uwazam, ze suka kryta 5 razy rok po roku nie ma zadnego zycia poza szczenietami.
moze wygladac super, moze miec super zeby i zachowywac sie jak szczeniak...dla mnie to jest bez znaczenia. jej zycie i tak polega glownie na rodzeniu, odchowywaniu szczeniat i na dochodzeniu do siebie. nic wiecej z zycia nie ma.

Link to comment
Share on other sites

Proszę:
[URL]http://www.veislynas.lt/index.php?dog=134&kalba=EN[/URL]

Widziałam tą sukę wielokrotnie na żywo, jest szczęśliwsza i w lepszej kondycji psychicznej i fizycznej od mojej niewystawowej suczki chihuahua która nigdy nie rodziła.
U psa rozmnażanie się jest instynktem.
To nie tak jak u ludzi, że po urodzeniu 5ciorga dzieci kobieta może czuć się zmęczona ich wychowaniem i dochodzeniem do siebie po porodach.
U psa to zupełnie inaczej działa.
Suka rodzi, odchowuje szczeniaki (2-3 msce) a potem przez ok. 2-3 miesiące dochodzi do siebie. Nie jest to dla niej wykańczające psychicznie i nie czuje się ona w żaden sposób pozbawiona innego życia niż 'rodzenie szczeniąt', bo zwyczajnie nie jest człowiekiem tylko zwierzęciem ;)
I u normalnej suczki, która nie przejawia agresji wobec szczeniąt, jest dobrą matką odchowywanie szczeniąt nie jest najgorszym okresem w jej życiu, uwierz ;)
Są suki które nie nadają się do rodzenia szczeniąt, a są takie które są idealnymi matkami.
I pytam dlaczego tych drugich nie pokryć i 4 raz skoro im to tak na prawdę nie przeszkadza, nie są wyeksploatowane ani nic z tych rzeczy?
I w końcu nikt o zdrowych zmysłach nie kryje co rok, robi raz na jakiś czas dłuższą przerwę i kryje co 1,5 roku/2 lata.
Nie zauważyłam, żeby moja suka była nieszczęśliwa w czasie wychowania szczeniąt ;) Tak naprawdę nic się w jej życiu nie zmieniło oprócz tego, że przez 3 miesiące mały brzdąc ssał jej cyca. Nadal podróżowała (bo musi podróżować 50 km raz na tydzień), nadal wychodziła na dłuższe spacery (unikałam jedynie spotkań z innymi, obcymi psami), nadal ją szkoliłam. No ale ja nie jestem typem człowieka który zamyka sukę odchowującą w czterech ścianach i odkaża wszystko co z zewnątrz.

Link to comment
Share on other sites

Nie wiem jakie widzisz finansowe argumenty ;)
Suka chi rodzi raz na rok 2-3 szczeniaki.
Krycie to zazwyczaj 1000 euro, odchowanie, papiery i inne bibeloty zapewne drugie tyle. Dolicz wystawy.
W wiekszości przypadków to się nie zwraca, więc nie mówmy tu o zarobkach bo są żadne ;)

Nie krycie co cieczkę jest dla mnie wytłumaczalne - suka musi się zregenerować, więc jeśli kryje się co rok to jest te 6 miesięcy na regenerację. Suka zdąży w tym czasie naprawdę solidnie odpocząć. Ona nie musi odchowywać szczeniąt do dorosłości jak ludzie swoje dzieci. To nie tak działa. Zresztą rasy użytkowe, żyjące na podwórku mają cieczkę raz do roku właśnie dlatego, żeby suka nie przemęczała się szczeniakami co cieczkę (takie fizjologiczne rozwiązanie).
I czytaj uważnie, nikt mądry nie zrobi 5 kryć po sobie w odstępie roku jedno od drugiego.
Wyraźnie napisałam, że robi się w takich przypadkach przerwę 1,5 roku albo 2 lata.

I nie widzę nic złego w tym, żeby suczka miała szczeniaki więcej niż 3 razy jeśli rzeczywiście jest warta tego, bo daje wspaniałe i zdrowe potomstwo. Wyznaję zasadę, że nie należy marnować naprawdę dobrych psów o świetnym charakterze i krzepkim zdrowiu w imię idei 'góra 3 krycia i sterylka'. Bo różnie bywa. Ja bym nie wysterylizowala po 3 miotach suki której potomstwo to same okazy zdrowia i psy genialne pod względem charakteru i eksterieru. Nie dlatego, że chciałabym 'zarobić' jak to nazwałaś (bo zwyczajnie przy miocie 1-2 szczeniakowym ledwo krycie się zwraca), a dlatego, że polepszyłabym dzięki temu populację rasy o nowe, zdrowe osobniki.


Przestańmy uczłowieczać zwierzęta.
Odchów szczeniąt to jest fizjologia, czemu nadajemy temu jakiś drugi sens wmawiając sobie i innym, że suka 'wcale nie chce takiego życia'.
Siedzimy w niej, myślimy tak jak ona, że to wiemy?
Suce jest wszystko jedno o ile nie jest nadmiernie 'eksploatowana'. Dla normalnej suki odchów szczeniąt to może nie najlepszy czas w życiu, ale zwyczajne fizjologiczne zjawisko, przez które nie będzie się czuć w żaden sposób gorsza czy zaniedbywana.

Link to comment
Share on other sites

a chi to jest jedyna rasa psa na swiecie?
sa suki, ktore daja po 8 czy 12 szczeniat i rodza co roku przez 5 lat.

mozesz rozmnazac suki, ile chcesz.

ja uwazam tak jak hodowczyni mojej suki: szczenieta max 3 razy w zyciu suki i nigdy co roku.
uwazam tez, ze wiszenie szczeniaka przy cycku przez 3 miesiace to jest skandal.

ale to jest moje zdanie, ty mozesz miec inne i mozesz "nie uczlowieczac suki".

dla mnie sytuacja, w ktorej suka ma szczenieta 5 razy pod rzad w tym wiekszosc miotow z tym samym reproduktorem, to nie jest hodowla, to jest zwykle rozmnazanie nastawione na zarobek.

Link to comment
Share on other sites

Aysel, osoba która nie prowadzi hodowli i nie widzi sensu w ulepszaniu rasy nie zrozumie, czemu niektóre suczki po prostu bardzo opłaca się pokryć, bo rodzą piękne szczenięta. Większosć osób dostrzega tylko korzyści finansowe, które- jak na ironię, tak naprawdę są żadne albo minimalne.
Ale to widzą hodowcy, a nie "zwykli" właściciele ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='a_niusia']
uwazam tez, ze wiszenie szczeniaka przy cycku przez 3 miesiace to jest skandal.
[/QUOTE]

Tak?
Uważasz, że lepsze jest oddanie nierozwiniętego psychicznie szczeniaka w wieku 2 miesięcy?
Bo małe rasy potrzebują być dłużej z matką.
To jesteś w stanie pojąć?

Oczywiście dla zysku trzymałam szczeniaka do 5tego miesiąca życia prawda? ;)
Nic tylko zysk i zysk :)


Mówię jak sądzę.
Nie uważam, żeby pokrycie pięknej i zdrowej suki rozsądną ilość razy było niewybaczalnym grzechem i wyrazem jedynie chęci zarobku.
Może hodowca chce wypuścić na świat jak najwięcej świetnych szczeniąt które będą dla nowych właścicieli psami idealnymi? Nie pomyślałaś o tym?...
Nie z chęci zysku, ale dla dobra rasy, zwyczajnie...

Link to comment
Share on other sites

a krycie 5 razy tym samym reproduktorem i to swoim-czyli bez zadnych dodatkowych kosztow tez jest dla dobra rasy?:)))
bo dla mnie to nie jest dla dobra rasy, ale dla kasy.

jestem za zaostrzeniem regulaminu i chyba zaczne dzialac w tej sprawie w oddziale zkwp, do ktorego naleze.

uwazam, ze po pierwsze zadna suka nie powinna byc kryta wiecej niz 4 razy i w ciagu tych 4 razy co najmniej raz powinna miec dwa lata przerwy miedzy kolejnymi miotami. sadze tez, ze krycia powinny byc zglaszane do zwiazku zanim do nich dojdzie (niby powinny, ale wiadomo jak jest) i zwiazek powinien miec prawo zabronic pokrycia suki np. 3 raz tym samym reproduktorem. poza tym szczenieta z "kryc prypadkowych" (ktos ma psa i suke i mu sie zdarzylo) powinny dostawac wpis z marszu "niehodowlany" do metryk-ludzie by sie nauczyli.
i wreszcie podczas przegladu miotu powinien byc obecny takze i weterynarz, ktory zna sie na rozrodzie zwierzat i wyjasni niedoswiadczonemu hodowcy, ktory nie zna sie na fizjologii i "chce dobrze", ze szczenie nie powinno ssac matki do 3 miesiaca zycia, bo to jest zbyt obciazajace i nawet jesli nadal przebywa z matka, powinno zostac odsadzone od cycka. a u nasz tatuazyk w niezbyt higienicznych warunkach, a matki naweet nikt nie oglada.

sa suki, ktore 12 tyg po urodzeniu 8 czy 10 szczeniat w swietnej kondycji wracaja na ringi wystawowe. nic im nie wisi, nic nie dynda-bo hodowcy zalezy.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...