Jump to content
Dogomania

Piękne i Bestie.


makot'a

Recommended Posts

[QUOTE=makot'a;17030251]U lek. wet. Piotra Czerwińskiego :)
Prowadzi wszystkie moje psy od 20 lat :D[/QUOTE]
Sądząc z tego co piszesz sama masz chyba niewiele ponad 20 lat:lol: Uważasz że jest dobry? Zetknęłam się z nim parę razy, ogólnie wrażenie robi dobre ale jakim jest wetem to nie wiem

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 1.9k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='Elka_Ka']Sądząc z tego co piszesz sama masz chyba niewiele ponad 20 lat:lol: Uważasz że jest dobry? Zetknęłam się z nim parę razy, ogólnie wrażenie robi dobre ale jakim jest wetem to nie wiem[/QUOTE]

Tak, dlatego celowo zaznaczam, że zajmuje się moimi psami już tyle lat :D

Ja osobiście jestem z niego zadowolona. Przez kilka ładnych lat nie wiedziałam co myśleć na jego temat, ale od kiedy jestem pełnoletnia i to ja załatwiam wszystkie "psie" sprawy, coraz bardziej się do niego przekonuję.
Przede wszystkim "trzeźwo" patrzy na wiele problemów, nie robi paniki z byle powodu.
Zresztą to on załatwił nam sterylizację Nitki w Urzędzie Miasta (nie zawsze chcą wydawać skierowania osobom prywatnym) i zrobił zabieg "zaocznie" (bo skierowania nadal do niego nie donieśliśmy), wciskając Nitkę w i tak napięty już grafik tylko dlatego, że wiedział że my musimy wracać do Krakowa i nie damy rady w inny dzień.
Poza tym trzeba mu przyznać, że nie naciąga ludzi - nie próbuje wciskać specjalnych karm dostępnych u niego w gabinecie itp.
Ostatnio jak byłam u niego z Bastą po sterylce, bo zaczerwienił jej się szew i zajęłyśmy mu dobre 20 minut, to nic od nas nie wziął, bo stwierdził, że przecież nic nie zrobił. Potem byłam u niego z Nitką tuż po tym, jak ją znaleźliśmy, żeby ją dokładnie obejrzał, to stwierdził, że przecież nie będzie brał ode mnie pieniędzy za to, że mam dobre serce...i nie dał się przekonać.
Zawsze jak wypisuje antybiotyk, to wysyła klientów do apteki, bo sam twierdzi, że u niego jest 4 razy drożej, więc nie ma sensu...

Do tego należy dodać, że wydzwaniam do niego często z jakimiś głupimi problemami i pytaniami (głównie po sterylkach...), a on nadal nie ma mnie dość! :D

No i jeszcze jedno - jeśli dobrze pamiętam (!), kilka lat temu to właśnie on, jako jedyny wet z okolicy przyjechał o 24 w nocy do konia ze złamaną nogą, mimo specjalizacji w psach i kotach.


Ja bardzo go sobie cenię i ufam mu, ale jak ktoś lubi typ "wielkomiejskich" weterynarzy, którzy przejmują się tym, że jakiś york skaleczył sobie łapkę, albo zrobił dzisiaj nieładną kupkę, to może mu się nie spodobać ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kalyna']makota takiego weta to ze świecą szukać....
bo o moich doświadczeniach z wetami to długo można byłoby pisać :([/QUOTE]

No, to fakt.
Najlepsze jest to, że on mnie już zna tak dobrze, że nawet jak się telefonicznie z jakimś pytaniem zadzwoni, to zawsze wie o jakiego psa chodzi, a to ułatwia sprawę.
Nigdy z niczym poważnym u niego nie byliśmy co prawda, ale mam nadzieję, że nie będziemy mieć okazji...


A ja dziś w ramach "robienia" projektu przejrzałam zdjęcia, więc wklejam kilka fotek .

Moja kochana :loveu:
[IMG]https://lh5.googleusercontent.com/-vVHdiTTTrGQ/TfNxbUQMeEI/AAAAAAAAAbo/TkFqLo3INfQ/s720/IMGP4253.JPG[/IMG]

A pochwalę się Wam też tym, jakiego mam błyszczącego psa - surowe służy moim psom :diabloti:
[IMG]https://lh5.googleusercontent.com/-x0BBTWYPLng/TfNxWI8lhSI/AAAAAAAAAbk/cvKlLoeigfc/s720/1.JPG[/IMG]

I smakuje :evil_lol:
[IMG]https://lh3.googleusercontent.com/-wFFKWqJfmyY/TfNxh-VsZLI/AAAAAAAAAbs/sO0Or9RK_r8/s720/IMGP4258.JPG[/IMG]

Wiecie, jaką ona ma tą szyjkę puszystą i milutką? Nic tylko przytulać...
...no, mogłaby być jeszcze czysta :lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='zmierzchnica']Ja myślę o surowym, bo walczę cały czas z karmami, bo zawsze któreś z czwórki ma jakieś ale do jakiejś karmy.. A to jedno z kurczakiem nie zje, za to inne nie znosi jagnięciny itd. ;) A jak to finansowo wychodzi? taniej niż kupne karmy?[/QUOTE]

Mnie wychodzi bardzo podobnie, ale moje psy nigdy nie jadły dobrych karm, tylko zawsze jakieś takie "gówn**e". Ogólnie jak na moje dwa kupię np. 1kg korpusów kurzych (wychodzi ok. 3 sztuk), to mi starcza na jedno karmienie (chyba ok. 3zł/1kg).
W zimę więcej, bo psy zimą więcej pochłaniają :D

Ale szczerze mówiąc nie przeliczałam tego dokładniej nigdy.
Moi rodzice jak mnie nie ma to i tak co jakiś czas przemycają puszkę :angryy:

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE=makot'a;17054555]
Moi rodzice jak mnie nie ma to i tak co jakiś czas przemycają puszkę :angryy:[/QUOTE]
to tak jak u mnie z karmą albo jakimiś dodatkami :D
Ja moim kupuję stópki wieprzowe co są po złotówce za kg i one je kochają :) czasem ogony wieprzowe czy kurze grabki.... a jak sama idę na zakupy to im kiedyś mostki kupiłam (w domu się działo, bo one troszku drogie są)...
Nasz stary Dżeki to 15 lat przeżył na stópkach ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kalyna']to tak jak u mnie z karmą albo jakimiś dodatkami :D
Ja moim kupuję stópki wieprzowe co są po złotówce za kg i one je kochają :) czasem ogony wieprzowe czy kurze grabki.... a jak sama idę na zakupy to im kiedyś mostki kupiłam (w domu się działo, bo one troszku drogie są)...
Nasz stary Dżeki to 15 lat przeżył na stópkach ;)[/QUOTE]

No mi się udaje czasem kupić takie kostki wieprzowe, chyba żeberka. Są miękkie, mają masę szpiku w środku i sporo mięsa i tłuszczyku na nich jeszcze jest, bo są zazwyczaj niedokładnie obrane, a kosztują 0,99zł/kg :D
Ale to dostają tylko jak ja jestem, bo moi rodzice nie mają czasu pilnować psów podczas jedzenia, a kości to kości...więc jak mnie nie ma to podobno jedzą wątróbki, serduszka, kurze żołądeczki, albo porcje rosołowe. Rodzice zapierają się, że dają im puszkę tylko czasami, ale wydaje mi się, że nie o każdej chcą mi powiedzieć :shake:

Link to comment
Share on other sites

to u nas od zawsze jest standard, że kości psy muszą dostać i codziennie dostają... bo od samego początku jak rodzice mają psy to kośćmi je karmią, a ja myślałam, że chce dla psów jak najlepiej i zaczęłam suchą karmę kupować i to był błąd, ale już go naprawiamy :) bo karma to jest wygodna i psiakom smakuje, ale wystarczy, że Ciap 2 dni kości nie dostanie to w lodówkę drapie i odejść nie chce dopóki jej nie dostanie :lol: a Sonia nawet jak dostanie odpowiednią ilość karmy to ogląda się i szuka jakby czegoś jej brakowało :D Mądre te moje psy bo mówią co dokładnie chcą i problemu z nimi nie mam...
i u nas to jest coś oczywistego, że chodzimy do rzeźnika i oprócz wędliny dla nas to dla psów też coś. Czasami wuja z 10 kg ogonów przywiezie za 30 gr :D ale ostatnio go dawno nie było. Z zamrażalce zawsze są jakieś kości, a jak kupujemy kolejne to "stare" wyciągamy. U nas to całe zaopatrzenie :lol:

Link to comment
Share on other sites

Oooo to super takiego dostawcę mieć :D
My niestety musimy w zwykłym mięsnym kupować, a w lodówce nie ma tyle miejsca, żeby mięso i dla nas i dla psów pomieścić, więc moja mama się burzy jak za dużo na raz kupię :roll:
A moim psom też kości i ogólnie surowe mięcho to sprawia, że aż się oczka zaświecają. Tylko Nitka potrafi wybrzydzać...jeszcze nie przywykła do naszej wojskowej musztry, więc jak ostatnio się wypięła na serduszka kurze, to nie jadła 2 dni :evil_lol:
Ale Basta i Łati to wciągną wszystko w każdych ilościach...głównie Łati, bo Basta to ma jakieś zahamowania przynajmniej, więc jak się porządnie naje to po prostu kończy jeść. A Łati to mógłby wcinać dopóki by nie pękł :shake:

Link to comment
Share on other sites

A tak zmienię temat i poproszę Was o pomoc, bo szukam i szukam i znaleźć nie mogę...

Kojarzycie plakaty o Sterylizacji, prawda?
Wszędzie są takie ładne z kotkami:
[IMG]http://img695.imageshack.us/img695/9729/sterylizacja.jpg[/IMG]

A ja szukam czegoś podobnie wymownego z psami...i nie mogę znaleźć. Udało mi się wygrzebać tylko takie coś:
[IMG]http://wetcentrum.com.pl/files/Image/Banery/sterylizacja%20plakat.jpg[/IMG]


Ale na tym nie widać jak bardzo się "plaga" rozprzestrzenia. Nie jest tak wymowny.
Kojarzycie może jakieś ładne plakaty promujące sterylizację?

Potrzebuję, żeby przemawiać do rozsądku...moje słowa niewiele dały, więc może trzeba obrazkowo pokazać :mad:

Link to comment
Share on other sites

Hej! Zaglądam do Was pierwszy raz :) Ale już się zakochałam w Baście. Piękna sunia. Nie wiem, jak ludzie mają sumienie wywieźć gdzieś psa i zostawić samego ...

Co do plakatów, to... być może dałabym radę zrobić coś takiego jak to kocie, nie jest jakoś szalenie skomplikowane, tylko trzeba by poszukać ładnych zdjęć szczeniaków :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='daguerrotype']Hej! Zaglądam do Was pierwszy raz :) Ale już się zakochałam w Baście. Piękna sunia. Nie wiem, jak ludzie mają sumienie wywieźć gdzieś psa i zostawić samego ...

Co do plakatów, to... być może dałabym radę zrobić coś takiego jak to kocie, nie jest jakoś szalenie skomplikowane, tylko trzeba by poszukać ładnych zdjęć szczeniaków :)[/QUOTE]

Nie no, ze zrobieniem nie ma problemu, bo ja w grafice komputerowej branżowo siedzę :evil_lol:
Ale chciałabym jakiś taki... oficjalny :razz:

Link to comment
Share on other sites

Fides dzięki! Tego plakatu z malamutami jeszcze nigdzie nie widziałam :)

Kurcze, mam na jutro zrobić projekt z budownictwa, nauczyć się na kolokwium z konstrukcji, przygotować jakąś durną prezentację na angielski i skończyć projekt domu jednorodzinnego na projektowanie, więc teoretycznie nie mam czasu tu siedzieć....

....ale muszę się Wam pożalić, bo krew mnie zalewa :angryy:

Zaczęłam temat plakatów promujących sterylizację, z początku nie chcąc szczególnie ujawniać w jakim celu są mi tak nagle potrzebne.
Ale nie wytrzymam już dłużej i się Wam wyżalę.

Pamiętacie Żabkę?
Otóż Żabka została mianowana mamą roku (mając dopiero rok, chyba niecały). Jej właścicielka koniecznie chce mieć szczenięta (co gorsze, mała podobno już jest szczenna) i dopiero potem ją wysterylizować. Co gorsza - PODOBNO szczeniaków po suni chce jakiś weterynarz, który wymyślił, że chce mieć domowe schronisko dla zwierząt! :angryy:
Nie wiem, ile z tego jest prawdą, ale na samą myśl krew się we mnie gotuje.

Żadne argumenty nie pomagają, no bo przecież - jak można zabić szczeniaczki? Poza tym "wiadomo gdzie trafią; na pewno nikt ich nie wyrzuci; wcale nie przyczyniam się do bezdomności, przecież Żaba jest przygarnięta z ulicy..."


Co ja mam zrobić? :shake:

Link to comment
Share on other sites

no ja mam tylko w czwartek ostatni egzamin i wakacje :)
i już mam duuużo czasu aby tu siedzieć....

ja radziłabym wziąć do jakiegoś innego weta ją i niech ją olśni. Jak chce mieć domowe schronisko to niech zapier.. do pierwszego lepszego schronu, bo tam też są szczeniaki i jest ich dużo. Poza tym wet nie chce zarobić na sterylce? Hmm dziwne. I to są typowe kundle, którym o wiele trudniej jest znaleźć dobry dom. A pomyślała co się stanie, jeśli wetowi się odwidzi i nie będzie chciał ich wziąć? Przecież domu szuka tyle szczeniaków-kundelków, że głowa boli, u nas w mały mieście bo ok 30 tys ciągle jakieś szczeniaki są. Możesz ją nastraszyć, że co zrobi jak szczeniaki urodzą się nieżywe lub będą kłopoty podczas porodu? czy będzie w stanie wydać sporo pieniędzy aby je zaszczepić i aby suczka dobrze donosiła ciążę? czy zdaje sobie sprawę, że poród może długo trwać i mogą być problemy, a w rezultacie suczka może odejść? a co jeśli tych szczeniaków będzie 10 i po kolei po porodzie 3 odejdą? a wet będzie chciał tylko 3? co z nimi zrobi? a może wet będzie też chciał je rozmnażać? czy jest go 100% pewna. Może być tych szczeniaków dużo i w macicy mogą się nie pomieścić i się poduszą zanim się urodzą...
a jakim psem ją pokryła powiedziała?

wiem, że to jest trochę straszenie jej i niekoniecznie to tak musi się skończyć, ale lepsze to niż kolejne psiaki bezdomne. Bo nawet w hodowli zdarzają się najróżniejsze przypadki.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kalyna']no ja mam tylko w czwartek ostatni egzamin i wakacje :)
i już mam duuużo czasu aby tu siedzieć....

ja radziłabym wziąć do jakiegoś innego weta ją i niech ją olśni. Jak chce mieć domowe schronisko to niech zapier.. do pierwszego lepszego schronu, bo tam też są szczeniaki i jest ich dużo. Poza tym wet nie chce zarobić na sterylce? Hmm dziwne. I to są typowe kundle, którym o wiele trudniej jest znaleźć dobry dom. A pomyślała co się stanie, jeśli wetowi się odwidzi i nie będzie chciał ich wziąć? Przecież domu szuka tyle szczeniaków-kundelków, że głowa boli, u nas w mały mieście bo ok 30 tys ciągle jakieś szczeniaki są. Możesz ją nastraszyć, że co zrobi jak szczeniaki urodzą się nieżywe lub będą kłopoty podczas porodu? czy będzie w stanie wydać sporo pieniędzy aby je zaszczepić i aby suczka dobrze donosiła ciążę? czy zdaje sobie sprawę, że poród może długo trwać i mogą być problemy, a w rezultacie suczka może odejść? a co jeśli tych szczeniaków będzie 10 i po kolei po porodzie 3 odejdą? a wet będzie chciał tylko 3? co z nimi zrobi? a może wet będzie też chciał je rozmnażać? czy jest go 100% pewna. Może być tych szczeniaków dużo i w macicy mogą się nie pomieścić i się poduszą zanim się urodzą...
a jakim psem ją pokryła powiedziała?

wiem, że to jest trochę straszenie jej i niekoniecznie to tak musi się skończyć, ale lepsze to niż kolejne psiaki bezdomne. Bo nawet w hodowli zdarzają się najróżniejsze przypadki.[/QUOTE]

O tym, że Żaba jest mała i jeśli pokrył ją potężniejszy pies, to może być problem mówiłam.
Natychmiastowa odpowiedź - nie, bo pokrył ją jakiś shih tzu.
O schroniskach mówiłam na samym początku...
Odpowiedź - wie, że jest dużo psów, bo bywała w schronisku.
Jak usłyszeliśmy z Bartkiem o domowym schronisku, to sami nie wiedzieliśmy, czy się śmiać czy płakać.
Twierdzi, że weterynarza jest pewna (co więcej, podkreśla że to weterynarz, chcąc chyba zaznaczyć jaki DOBRY dom będą mieć psy).
Straszenie kosztami leczenia w tym wypadku byłoby bezcelowe...
Poza tym standard, jeśli chodzi o riposty ludzi nieuświadomionych - "a wiesz, ile dzieci jest w domach dziecka? Zajmij się czymś poważnym"

Podejrzewam, że gadka o weterynarzu to zwykła bujda. Nie jestem nawet do końca pewna, czy sunia faktycznie jest już szczenna...ale z takim myśleniem, nawet jeśli nie jest, to będzie prędzej czy później!
Dowiedziałam się również, że w planach mają pokrycie swojej kaukazki (PODOBNO rodowodowej, jeszcze bardziej [B]PODOBNO[/B] z uprawnieniami)....:angryy:

Link to comment
Share on other sites

o ludzie :(
bardzo jest mi jej żal.... a może warto iść do tego weta i się wypytać? no to fajna mieszanka wyjdzie z tego.. już widzę te szczeniaki i minę właścicielki jak one nie będą podobne do tego shih tzu. A jak nie mają pojęcia jak wygląda prawdziwy Shih tzu to mogą narobić biedą Żabce...
to jak bywała to niech zaprowadzi tam tego weta.. jeju jacy ludzie potrafią być goopi i niemyślący. To niech wet weźmie ze schronu szczeniaki które się urodziły a nie daje na świat nowe...

Najlepiej powiedz jej, żeby zapłaciła podatek od miotu :) jak w hodowlach jest to ciekawe czy dalej będzie chcieć szczeniaki... i kaukaza chce pokryć? jeden mądry inaczej kupił kaukaza niby zaufanego i teraz siedzi cały czas w kojcu a jak mu go czyści to na kolczatce i kagańcu po podwórku z nim biega :D
jakie ludzie mają prymitywny tok myślenia.. i to jest XXI wiek :D

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kalyna']o ludzie :(
bardzo jest mi jej żal.... a może warto iść do tego weta i się wypytać? no to fajna mieszanka wyjdzie z tego.. już widzę te szczeniaki i minę właścicielki jak one nie będą podobne do tego shih tzu. A jak nie mają pojęcia jak wygląda prawdziwy Shih tzu to mogą narobić biedą Żabce...
to jak bywała to niech zaprowadzi tam tego weta.. jeju jacy ludzie potrafią być goopi i niemyślący. To niech wet weźmie ze schronu szczeniaki które się urodziły a nie daje na świat nowe...

Najlepiej powiedz jej, żeby zapłaciła podatek od miotu :) jak w hodowlach jest to ciekawe czy dalej będzie chcieć szczeniaki... i kaukaza chce pokryć? jeden mądry inaczej kupił kaukaza niby zaufanego i teraz siedzi cały czas w kojcu a jak mu go czyści to na kolczatce i kagańcu po podwórku z nim biega :D
jakie ludzie mają prymitywny tok myślenia.. i to jest XXI wiek :D[/QUOTE]

Nadal nie udało mi się uzyskać nazwiska weterynarza. Jeśli jakieś mi poda to nie omieszkam się do niego przejść i spytać czy to prawda...
Co do podatków od miotu i tak dalej - żaden argument pieniężny nie będzie w tym przypadku wystarczająco mocny niestety. Tak to już bywa...
Od kilku dni usiłuję dokopać się w necie do informacji na temat zarejestrowanych w Skarżysku kaukazów, bo w rodowód jestem w stanie uwierzyć. Ale w to, że jest to suka hodowlana naprawdę bardzo nie chce mi się wierzyć - właściciele to nie są psiarze, których interesują wystawy. Gdyby wystawiali sukę, to z pewnością bym o tym wiedziała...
...rozważam nawet bycie na tyle bezczelną, by powiadomić hodowcę o planach właścicieli. Ale nie wiem z jakiej hodowli w ogóle może być ta suczka :shake:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...