Edzina Posted September 3, 2006 Share Posted September 3, 2006 Aukcja: [URL="http://[regulamin]"]http://[COLOR=red][regulamin][/COLOR][/URL] Ma psa i suke z rodowodem. Z jakis nawet utytulowanych hodowli. Jak to jest? Czy naprawde hodowcow nie interesuje co sie dzieje z ich psami? Ze ktos tam pokatnie je rozmnaza i sprzedaje? Czemu hodowcy nie trzymaja ze soba? Przeciez gdyby pilnowali, zeby ich psy nie byly rozmnazane, to i nie byloby tylu "rasowcow" na bazarach.. [COLOR=red]M.[/COLOR] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Myszka.xww Posted September 4, 2006 Share Posted September 4, 2006 Napisalas maila do ktoregos z hodowcow? Prezentowana pod linkiem suka AST Gangstaff Fata Morgana (utytulowana po sam beret) na stronie hodowli Gangstaff jest suka... JTR. Tak dla dowcipu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Edzina Posted September 4, 2006 Author Share Posted September 4, 2006 Nie znam hodowcow. Nie mam hodowli ani nawet psa z rodowodem. Ale gdybym takie sprzedawala, na pewno chcialabym, zeby z mojej hodowli nikt pokatnie nie rozmnazal.. Przeciez tak naprawde to glownie hodowcom powinno zalezec najbardziej na tym, zeby psy rasowe nie byly rozmnazane bez uprawnien.. Gdyby hodowcy sie za to wzieli, to ZK musialby cos w koncu z tym zrobic, chocby zapis w regulaminie mowiacy o tym, ze np. hodowca odpowiada za mioty swoich sprzedanych psow.. Zdaje sie, ze w przypadku ragdolli szybko rozprawiaja sie z takimi "hodowcami".. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Zarazah Posted September 4, 2006 Share Posted September 4, 2006 [quote name='Edzina']musialby cos w koncu z tym zrobic, chocby zapis w regulaminie mowiacy o tym, ze np. hodowca odpowiada za mioty swoich sprzedanych psow.. [/quote] Hmmm... a jak by to miało w praktyce wyglądać? Wyobraź sobie, że jesteś Hodowcą. I co? Sprzedajesz swoje szczeniaki. I co dalej? Ano niewiele, bo szczeniaki już nie należą do ciebie. Nowy właściciel rozmnaża nielegalnie suczkę. I dalej idziemy tym torem - fajnie jest - dla niego. On nie należy do Związku, nie ma możliwości ukarania go, a za wszystko i tak ty odpowiadasz. Gratuluję pomysłu. Jak myślisz - jaki będzie procent hodowców związkowych decydujących się na miot, a jaki hodoffców, skoro tych pierwszych będzie się karać za wykroczenia tych drugich. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
cockermanka Posted September 4, 2006 Share Posted September 4, 2006 Ja zawarłam punkt w umowie sprzedaży szczeniąt,który nie zezwala na rozmnażanie "na lewo" - ale pozostaje mi nadzieja,że dobrze wybrałam nowych właścicieli...i że dostosują się do tego punktu... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
nice_girl Posted September 4, 2006 Share Posted September 4, 2006 [quote name='cockermanka']Ja zawarłam punkt w umowie sprzedaży szczeniąt,który nie zezwala na rozmnażanie "na lewo" - ale pozostaje mi nadzieja,że dobrze wybrałam nowych właścicieli...i że dostosują się do tego punktu...[/QUOTE] A co w wypadku jeśli nabywca szczenięcia niedostosuje się do tegoż punktu? Zawarłaś taką możliwość w umowie? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
cockermanka Posted September 4, 2006 Share Posted September 4, 2006 Taka umowa "podpada" pod Kodeks Cywilny...więc zawsze można cos z tym zrobic - ale mam nadzieję,że nie będzie potrzeby. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Myszka.xww Posted September 4, 2006 Share Posted September 4, 2006 [quote name='Edzina']Nie znam hodowcow. [/QUOTE] Zeby zareagowac, hodowca musialby sie o tym dowiedziec. Najlatwiej jest znalezc w necie hodowle (zaczarowany googiel ;) ), tam jest kontakt do hodowcy i... wyslac mu link mailem ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
SuperGosia Posted September 5, 2006 Share Posted September 5, 2006 Proponuje przelewac kazdemu hodowcy systematycznie na konto 1.500 zl miesiecznie, zeby nie musial pracowac i mial czas monitowac ogloszenia pojawiajace sie w internecie. Jak widze takie ogloszenie, to wysyla maila do hodowcy - niezaleznie czy go znam, czy nie. Nic mnie to nie kosztuje, ew. 3 minuty czasu. Z ciekawosci wrzucilam imie i przydomek swojego psa w wyszukiwarke google i nie wyrzucilo mi 3 stron, na ktorych wiem, iz imie + przydomek sie znajduja :roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Edzina Posted September 13, 2006 Author Share Posted September 13, 2006 [quote name='Zarazah']Sprzedajesz swoje szczeniaki. I co dalej? Ano niewiele, bo szczeniaki już nie należą do ciebie. [/quote] Skoro sprzedaz jest obwarowana jakimis warunkami to mam prawo żądac, zeby ten ktos je spelnial. Jesli uzyjesz pralki w niewlasciwym celu to tracisz gwarancje. Ale jak widze te walki pomiedzy hodowcami to nie dziwie sie, ze nic takiego nie pisza, bo ciezko by im bylo sprzedac szczeniaki.. W takim razie powiedzcie mi dlaczego ragdolle sa monitorowane skoro twierdzicie, ze sie nie da? Maja jednak jakies sposoby, zeby rasa sie nie dostala do pseudohodowcow. Moze warto brac z nich przyklad? Moze trzeba zastrzec nawy ras? Ale to wszystko powinno wyjsc od hodowcow. Widac im nie zalezy, ze przez tyle lat to ciagle dzungla.. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Iras Posted September 13, 2006 Share Posted September 13, 2006 tu nie chodzi o to, ze hodowcy nie chca - rozmnazanie na lewo z punktu widzenia prawnego jest jak najbardziej legalne... niestety... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
KAŚKA Posted September 13, 2006 Share Posted September 13, 2006 No, tak Edzina, pomysł interesujący:p Ciekawe jak to można wprowadzić w życie. Zakładając na przykład, że przeciętny hodowca wypuszcza na świat powiedzmy 1 miot rocznie, z którego się rodzi kilka (albo i kilkanaście szczeniąt). Pies żyje załóżmy około 14 lat. Po 10 latach taki hodowca musiałby zajmować się tylko monitorowaniem sprzedanych psów. No, jeśli powstanie petycja do rządu dot. wprowadzenie specjalnych rent czy emerytów dla hodowców, żeby mogli zrezygnować z pracy zawodowej i poświęcić się kontroli poziomu życia psów z własnej hodowli, to chętnie podpiszę. A zwróciłaś się z podobnym problemem do hodowców chomików, papug, rybek akwariowych, gołębi, koni i innych zwierzaków? Psy sprzedaje się dorosłym ludziom. Dobry hodowca stara się sprawdzić, w jakie warunki i do jakich ludzi idzie zwierzę. Odpowiedzialny hodowca nie sprzeda szczenięcia rozmnażaczowi, bo wie kto ma hodowle na lewo albo i z papierami, ale np. kojcową czy klatkową. W dzisiejszych czasach przepływ i dostęp do informacji jest duży (internet) i każdy doskonale wie, kto rozmnaża psy danej "swojej" rasy z papierami i bez. Szanujący się hodowca w takie ręce psa nie sprzeda. Dobremu hodowcy na tym zależy i stara się przez cały czas utrzymywać z właścicielem psa jakiś kontakt. Ale ludzie są tylko ludźmi. I hodowcy niektórzy to ..., i właścicielom niektórym wiele brakuje. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mokka Posted September 13, 2006 Share Posted September 13, 2006 [quote name='cockermanka']Taka umowa "podpada" pod Kodeks Cywilny...więc zawsze można cos z tym zrobic - ale mam nadzieję,że nie będzie potrzeby.[/quote] Obawiam się, że nie da się wyegzekwować takich ustaleń na drodze prawnej. Zakładając, że nawet udałoby się wygrać sprawę w sądzie (w co wątpię), to nie wyobrażam sobie, w jaki sposób można ukarać taką osobę :roll: . Pewnie i tak byłaby to mała szkodliwość. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Myszka.xww Posted September 13, 2006 Share Posted September 13, 2006 W powyzszej sprawie hodowca wystepuje na drodze cywilnej i ma prawo domagac sie odszkodowania. To nie jest kwestia malej lub duzej szkodliwosci spolecznej - raczej udowodnienia przez hodowce, ze czlowiek ten, nieprawnie poslugujac sie przydomkiem hodowlanym wprowadzil w blad szerokie grono publicznosci a tym samym zaszkodzil dobremu imieniu hodowli. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Mrzewinska Posted September 13, 2006 Share Posted September 13, 2006 Wiem, jak poradzono sobie np w Kanadzie - jesli nabywa sie szczenie w celu dalszej hodowli,,hodowca zastrzega decydowanie kiedy i w jakich skojarzeniach zwierze moze byc wykorzystane. I nikt z wlascicieli psow rodowodowych nie smie zlamac tego - bo nie bedzie dokumentow dla psa, jesli sie nie dotrzyma umowy. Szczeniak przeznaczony do dalszej hodowli kosztuje drozej. I bedzie zabrany, jesli nabywca nie dotrzyma umowy. Dopiero z wlasnej hodowli mozna sobie decydowac, czy bedzie sie kryc i czym i kiedy. Ale tam umowy cywilne sa szanowane,,, a zwierzeta rejestrowane, no i nie oplaca sie dopuszczac do "lewego rozrodu". Motywuje sie ludzi do wystawiania, do szkolenia - sa hodowle, gdzie jesli uzyska sie jakis wyniki w szkoleniu, hodowca zwraca czesc kosztow nabycia lub na dzien dobry obniza cene dla tych, ktorzy pracuja z psami. A nabywca, jesli nie mysli o hodowaniu, sterylizuje zeby miec wygodniej i tyle. A jak mysli = musi wspolpracowac ze swoim hodowca. Inaczej sie nie oplaci..... Zofia Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zakla Posted September 13, 2006 Share Posted September 13, 2006 No tak, ale patrząc na polskie realia, to rozmnażacze nie będą kupywali droższych psów do dalszej hodowli, tylko kupią tańszego nie podpisując żadnej umowy/zobowiązania. I w Polsce jak widać rozmnażnie na lewo bardzo się opłaca...:shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mareczek Posted September 13, 2006 Share Posted September 13, 2006 [quote]w Polsce jak widać rozmnażnie na lewo bardzo się opłaca...:shake:[/quote] Bo hodowla prowadzona uczciwie, z troską o postęp w rasie i o przyszłość szczeniąt nie opłaca się w ogóle. To trzeba mówić głośno i wyraźnie - [B]DO TEGO "INTERESU" SIĘ DOKŁADA!!![/B] Ale jeśli na czymś można zarobić, to zawsze znajdą się chętni. Marek. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zakla Posted September 13, 2006 Share Posted September 13, 2006 Oczywiście zgadzam się z Tobą. Chociaż coraz więcej w Polsce mamy hodowli show show show kennelowych. I w tym przypadku szczerze mowiac nie mam pewnosci, czy sie do takowej doklada, czy wrecz przeciwnie. Ja osobiscie nie jestem zwolennikiem takich hodowli, ale wiem, ze tutaj zdania sa bardzo podzielone. Niemniej, hodowcy mający max. kilka suczek hodowlanych i nie kryjący psem sąsiadów z pewnością na hodowli i szczeniakach nie zarabiają:evil_lol: A rozmnazacze niektorzy tylko z tego zyja...:roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Edzina Posted September 14, 2006 Author Share Posted September 14, 2006 [quote name='KAŚKA']Zakładając na przykład, że przeciętny hodowca wypuszcza na świat powiedzmy 1 miot rocznie, z którego się rodzi kilka (albo i kilkanaście szczeniąt). Pies żyje załóżmy około 14 lat. Po 10 latach taki hodowca musiałby zajmować się tylko monitorowaniem sprzedanych psów.[/quote] Przepraszam bardzo, a czy hodowca musi co roku miec szczeniaki? Moze powinni jednak ograniczyc mioty skoro nie potrafia powiedziec co dalej sie z nimi dzieje? Poza tym ja nie mowie o kolejnych pokoleniach tych szczeniakow, ale o prostych zaleznosciach - sprzedaje komus suke z rodowodem czy psa. I mam prawo do ingerowania a jego dalsze zycie ze sterylka wlacznie. Jak rowniez do zabrania jesli przebywa w zlych warunkach. Poza tym wspomnialam o zastrzezeniu nazwy. Ktos, kto by sie posluzyl nazwa rasy w przypadku zwierzaka bez licencji to po prostu zaplacilby kare. Z tego co widzialam aukcja ragdolli zniknela bardzo szybko z allegro. I jeszcze jedna sprawa. Narzekacie, ze byscie pol zycia stracili na monitorowaniu.. Nie, nie o to mi chodzi, ale mowie o ewidentnych przypadkach, kiedy "hodowca" podaje nazwe i pochodzenie rodzicow i jeszcze sie tym szczyci. Jak dla mnie to hodowca powinien sie w tym momencie wstydzic, ze nie zadbal o to zeby jego pies trafil w dobre rece, tylko przyczynil sie do powiekszania psiego nieszczescia.. Przeciez te wszystkie pseudorasowce pochodza od psow z rodowodem a tym samym z jakis hodowli. Pietnujemy tak tych wstretnych pseudohodowcow, ale czemu nie widzimy winy hodowcow? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
KAŚKA Posted September 14, 2006 Share Posted September 14, 2006 Są różni ludzie wśród hodowców i nabywców. Często się wydaje, że pies super trafia, a po kilku latach się okazuje, że od ukochanego psa są ważniejsze rzeczy, np. wyjazd na zmywak do Anglii, narodziny dziecka itp. itd. Ludzie są nieprzewidywalni. Myślę, że najlepiej będzie jeśli kiedyś sama na własnej skórze się przekonasz, prowadząc hodowlę, jak to z ludźmi bywa. Mając hodowlę będziesz mogła dyktować warunki. Jeden miot w hodowli to bardzo mało. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Edzina Posted September 14, 2006 Author Share Posted September 14, 2006 [quote name='KAŚKA']Są różni ludzie wśród hodowców i nabywców.[/quote] Doskonale sobie zdaje sprawe, ze ludzie sa rozni. Ale hodowcy powinni trzymac sie razem skoro juz maja robic cos dla rasy. Nie walczyc ze soba, ale bronic te psy przed zlym losem. [quote name='KAŚKA']Często się wydaje, że pies super trafia, a po kilku latach się okazuje, że od ukochanego psa są ważniejsze rzeczy, np. wyjazd na zmywak do Anglii, narodziny dziecka itp. itd. Ludzie są nieprzewidywalni..[/quote] Wiec dlatego KAZDY powinien zawrzec punkt, ktory mowi o oddaniu psa do hodowcy. Bo zdaje sie, ze niektorzy robia szybko hodowlanke, szczeniaki i byle pozbyc sie z domu.. Obrot psami rodowodowymi powinien byc bardziej kontrolowany i obwarowany przepisami. [quote name='KAŚKA']Myślę, że najlepiej będzie jeśli kiedyś sama na własnej skórze się przekonasz, prowadząc hodowlę, jak to z ludźmi bywa. Mając hodowlę będziesz mogła dyktować warunki. Jeden miot w hodowli to bardzo mało.[/quote] Myslalam kiedys o tym, ale nie mam na to czasu. A jesli nie znajdowalabym nabywcow na moich warunkach, to po co powolywac na swiat kolejne szczeniaki? Czy tu chodzi o to zeby wypuscic ich jak najwiecej czy zeby nie zepsuc rasy? Nie spowodowac ze stana sie zbyt popularne a tym samym malo cenne? Skoro tak hodowcy podkreslaja, ze maja hodowle dla dobra rasy i do jej udoskonalania to niech rzeczywiscie tak robia. Kiedys nie bylo tyle psow "rasowych". Teraz to prawdziwy zalew. Moze powinno nie zaostrzyc kryteria hodowli? Co to za hodowca, ktory ma kilkanascie ras? Gdyby ograniczyc ilosc suk na hodowle to jednak by troche zminiejszyla sie populacja nowych szczeniakow. Ale to juz sami hodowcy powinni o to zadbac.. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Olivka Posted September 14, 2006 Share Posted September 14, 2006 Właśnie tego najbardziej się obawiam, żeby psy z mojej hodowli nie były potem pokątnie rozmnażane. Dlatego mimo, że wydaje się, że odpowiednio dobieram sobie nowych właścicieli, to także zawieram z nimi umowę odnośnie zakazu krycia bez uprawnień hodowlanych i wiele wiele innych ciekawych punktów w umowie. Żeby nie było ja też przejmuję na siebie zobowiazania w przypadku nieobecności P1 w żuchwie, a u samców braku jąder w mosznie. Dość długawa ta moja umowa, ale myślę, że zabezpiecza obie strony. Aaa napisałam jeszcze punkt odnośnie prawa przeze mnie pierwokupu, jeśli właściciel postanowi psa sprzedać. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Irviers Posted September 14, 2006 Share Posted September 14, 2006 Olivko masz moze gdzies zapisaną tą umowę? mogłabys mi podesłac na maila?? [email][email protected][/email] Będe bardzo wdzieczna!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
arima Posted September 14, 2006 Share Posted September 14, 2006 Ja też bym poprosiła o tą umowe:modla: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Olivka Posted September 14, 2006 Share Posted September 14, 2006 Arima podaj adres e -mailowy to wyślę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.