Jump to content
Dogomania

Fajerwerki - to paniczny strach!


adria0606

Recommended Posts

Choć do sylwestra i Nowego Roku pozostało nam mnóstwo czasu, to już dziś chciałabym Was prosić o pomoc w opisanej poniżej sprawie.
Mój 4 - letni pies Max panicznie boi się odgłosu wybuchających fajerwerków i to nawet jeżeli wybuch jest ledwo słyszalny i gdzieś bardzo daleko. Nigdy nie zapomnę jak to było w ubiegłym roku. Max przez wiele dni bał się wyjść na spacer. Gdy tylko wyszliśmy na spacer on juz chciał wracać do domu i tak napierał, że łapki miał zakrwawione:placz:
Nie tak dawno ktoś w poblizu gdzie mieszkam postanowił wystrzelić fajerwerki. Na to całe nieszczęście byłam z Max,em na dworze i zaczęło się! Teraz Max panicznie boi się tam przechodzić - on rozpoznaje to miejsce i wówczas nici z dalszego spaceru. Ponadto od tamtego czasu zaczął bać się wychodzić na spacer gdy jest ciemno(?) Zaczyna skąmleć i napierać do domu choćby nie wiem co.
Proszę podzielcie się ze mną uwagami w tym "wybuchowym" temacie. Może znacie jakieś lekarstwo na te paniczne lęki mojego psa?

Link to comment
Share on other sites

Mója sznaucerka sonia panicznie boi się piorunów oraz właśnie fajerwerków. Jak była młodsza dawaliśmy jej cwiartke tabletki na uspokojenie. Teraz ma już prawie 14 lat, więc nie ryzykujemy. Musimy byc cały czas z psem - uspokajac, głaskac itp...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Stasia']Mója sznaucerka sonia panicznie boi się piorunów oraz właśnie fajerwerków. Jak była młodsza dawaliśmy jej cwiartke tabletki na uspokojenie. Teraz ma już prawie 14 lat, więc nie ryzykujemy. Musimy byc cały czas z psem - uspokajac, głaskac itp...[/QUOTE]
Wydaje mi sie, ze glaskanie i uspokajanie nie jest najlepszym pomyslem, aby pozbyc sie strachu u psa. Bo tylko utwierdzamy go w tym, ze naprawde dzieje sie cos zlego i jest powod do strachu. Lepiej juz probowac bawic sie z psem w tym czasie, rzucac pilke i zachowywac sie jakby wszystko bylo ok.
Naszczescie nigdy nie mialem klopotow z fajerwerkami i burzami, wiec nie bede sie rozpisywal na ten temat. Moj kundel lubi sobie nawet popatrzec na swiatelka na niebie;)

Link to comment
Share on other sites

Bardzo Wam dziekuję za wszelkie informacje w poruszonym przeze mnie temacie. Czytając Wasze wypowiedzi wydaje mi sie, że takie paniczne lęki przed fajerwerkami czy wyładowaniami atmosferycznymi występują częściej u kundelków ( jakim jest też mój Max), a niżeli u psów rasowych. Przez całe moje doczesne życie towarzyszył mi pies. Kiedy byłam dzieckiem najpierw mieliśmy psa rasy bokser a póżniej owczarka niemieckiego i nie pamietam, by rodzice coś im dawali na uspokojenie, bądź by wogóle problem "wybuchowy" miał wówczas w naszej rodzinie miejsce. Psy były w naszej rodzinie zawsze.
No cóż jak widzę mój problem z Max,em nie jest odosobniony i jak tylko zajdzie potrzeba skorzystam z Waszych rad.
Jeszcze raz dziekuję za wszystkie wypowiedzi:bye:

Link to comment
Share on other sites

Są trzy metody, o których wyczytałam, gdy przygotowywaliśmy się do pierwszego Sylwestra z naszą jamniczką (na szczęście okazało się, że nie boi się burzy, wystrzałów ani fajerwerków):

1) Są psie tabletki na uspokojenie. Weterynarz pomoże ci ustalić dawkę konieczną dla Twojego psiaka. Wtedy pies robi się senny, chwieje na łapach i lekko otumaniony. Nie wolno podawać ludzkich uspokajaczy, bo można przedawkować i zaszkodzić psu.
2) W Sylwestra powinno się pozamykać wszystkie okna, puścić nieco głośniej muzykę i zabawiać psa, żeby nie nasłuchiwał strzałów.
3) W czasie największego nasilenie fajerwerków siedzieć z psem w łazience i bawić się z nim. Łazienka jest zazwyczaj bez okien, więc dociera tam mniej hałasów.

Pozdrawiam serdecznie

Link to comment
Share on other sites

Dziękuję Tobie za kolejne rady w nurtującej mnie sprawie. Obcje z "muzyką" już wprowadziłam, ale nie przynosi rezultatu. Okna oczywiście też staram się w tych trudnych dla Maxa chwilach zamykać ( na nieszczęście nie posiadam pomieszczenia gdzie nie ma okna). Chyba najlepszym wyjściem i "lekarstwem" dla Max,a będzie odwiedzenie weterynarza.
Dziękuję serdecznie za cenne wskazówki jak radzić sobie mam z problemem, o którym wcześniej wspomniałam.

Link to comment
Share on other sites

Gdzieś czytałam ( na naszym forum chyba) , że jeżeli jest się w domu, a np. jest burza, czy ktoś w przeciągu zwykłego dnia wystrzeli petardę, to właśnie NIE powinno się pieska głaskać, uspokajać, ponieważ on wtedy zdaje sobie sprawę z tego , że powinien się bać. Kiedyś, gdy miałam suczkę Mikę, dawaliśmy jej tabletki uspakajające, ale tylko w sylwester. Nie pamiętam ich nazwy, ale spisywał je weterynarz.

Link to comment
Share on other sites

Mój piesio też boi się burzy i fajerwerków... Podczas burzy jak jesteśmy w domu to cały czas się kręci i trzęsie sie... ale ostatnio znalazł sobie takie "zaciszne" miejsce i tam się kładzie i śpi lecz tylko gdy jest z nim ktoś dorosły. Najgorzej gdy siedzi sam na polu i jest burza - sąsiadka mówi, ze potrafi skakać na kilka metrów (są ślady na wysokości ok. 2m). Na uspokojenie to tabletki, a ostatnio czytałam o melatoninie (?) Jeśli Cię ta informacja ciekawi to poszukam szczegółów. A burzy sie też boi? Burza wytwarza jakieś ładunki elektryczne, które pojawiają się na psiej sierści i można zamówić kamizelki przeciw-burzowe. Kolejnym sposobem na "uleczenie" psa to nagranie dźwięku i odtwarzanie coraz głośniej. Co do tych rasowców co nie boją się burzy to całkiem prawdopodobne - psy hodowlane selekcjonuje się pod względem niereagowania na hałasy i pewnie przynosi to rezultaty - choć znam wyjątki :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Dużo czytam, więc nie pamiętam gdzie wyczytałam świetną opowieść: właścicielka psa bojącego się wybuchów wykorzystała jego ulubioną zabawę - szukanie fantu w pudełku od jajek, zapakowała je w dodatkowy karton, zagrzebała w stercie innych pudełek, ustawiła z nich w pokoju półtorametrową piramdę. Pies już dygotał z emocji, ale jeszcze nie było mu wolno szukać. Przy pierwszym fajerwrku dała pozwolenie, bierz, i przez całe sylwestrowe szaleństwo pies szukał zabawki, szarpał kartony i kartoniki. Był bałagan straszliwy i pies szczęśliwy, gdy znalazł nagrodę. Nawet nie zauważył wybuchów.

Link to comment
Share on other sites

Dziękuję Wam za kolejne informacje i rady w temacie fobii mojego Maxa. Mam nadzieję, że w oparciu o Wasze informacje teraz bardziej bedę wiedziała jak Maxowi mogę pomóc w jego panicznych lękach przed odgłosem wybuchu fajerwerków, petard a nawet burzy. Tak podczas burzy też się boi ale jego lęk nie jest tak paniczny jak usłyszy np. petardę.
Jeśli chodzi o Melatoninę to nie tylko słyszałam o tym leku ale i posiadam ten lek w domu, ponieważ mój mąż z racji wykonywanej pracy wspomaga się niekiedy tym lekiem. W październiku wybieram się z Maxem do weterynarza na szczepienie więc zapytam się lekarza czy Melatonina coś Maxowi pomoże. Mojemu mężowi pomaga;)
Pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

Miałam niedużą suczkę, która też panicznie bała się fajerwerków, chowała się za muszką w łazience i nie było sposobu żeby ją wyciągnąć. Druga - wilczyca - odwrotnie, nie dość, że się nie bała to jeszcze robiła się agresywna i mogła takiego niefortunnego fajerwerkowicza porządnie pogonić.
Weterynarz poradził aby tej mniejszej dać w Sylwestra połówkę tabletki Oxazepanu. Była po tym senna i zamiast się bać spała. Ona była gdzieś wielkości foxteriara albo troszkę większa. Ale ten Oxazepan to tylko wyjątkowo dawaliśmy raz w roku.

Link to comment
Share on other sites

Mam ten sam problem, ale jakos sobie radzimy. Jest strzał, pies drży otwieram jej szafe i siedzi tam tyle ile chce. To jest jej w pewnym sensie azyl. Tam sie uspokaja, nikt do niej nie zagląda. Gorzej na spacerze, Sonia begnie na oslep do domu, czasami nie zwracając uwagi na komende "stój".

Ps: Czy twój pies boi sie również balonów z gumy...?

Link to comment
Share on other sites

Witaj,
Jak czytam Twój opis o Soni, to tak jak bym widziała reakcję u Maxa. Mój pies reaguje w opisanej sytuacji identycznie jak Twój. Raz, mąż mój wyszedł z Maxem na spacer ale kiedy niespodziewanie padł strzał petardy, pies nie reagował wogóle na wołanie i wrócił do domu wcześniej niż jego opiekun. Bardzo sie ucieszyliśmy, że wrócił do domu a nie gdzieś uciekł w panice strachu.
Jeśli chodzi o wątek z balonami gumowymi, to dziekuję za przypomnienie. Max również boi się balonów. Pamiętam jak mój syn miał urodziny i postanowiliśmy udekorować jego pokój różnokolorowymi balonikami. Max kiedy to zobaczył nie chciał wogóle wejść do pokoju syna. Nawet jak balonów już nie było, to i tak czuł się w tym pomieszczeniu niepewnie i wciąż rozglądał się nerwowo dookoła.
Podoba mi się pomysł z szafą. Max jak się boi, to szuka sobie miejsca - biega po mieszkaniu, by się gdzieś ukryć. Może zamiast podawać Maxowi jakieś środki farmakologiczne, to lepiej znaleźć mu "azyl" podobny jaki ma twój piesio.
Dziękuję i pozdrawiam serdecznie.

Link to comment
Share on other sites

W jednej z "psich" gazet przeczytałam (nazwy nie podam, żeby nie było że reklama), że można zakupić nauszniki dla psów. Pierwotną rolą było chronienie słuchu psów podróżujących prywatnymi samolotami, ale można ich używać, również w sytuacji, gdy pieso boi się huku. W przypadku lęku przed burzą 50% właścicieli stwierdziło, że nauszniki "spełniają rolę". Można je nabyć na stronie [URL="http://www.safeandsoundpets.com"]www.safeandsoundpets.com[/URL] (producent: Safe and Sound Pets; cena: 52$)

Link to comment
Share on other sites

aha i jeszcze :) podobno w zwalczaniu psich lęków pomagają feromony. Są one produkowane (przez pierwsze dni po urodzeniu) przez gruczoły łojowe suki znajdujące się w okolicach jej sutek. Ten feromon nazywa się Dog Apeasing Pheromone (DAP). cytuję gazetę: "Po przeprowadzeniu badań okazało się, że jeśli rozpyli się cząsteczki psiego feromonu w powietrzu, to oddziałuje on w podobny sposób również na dorosłe psy. Można go więc zastosować w leczeniu zaburzeń zachowania o podłożu lękowym." Można kupić "dyfuzor (taki jak odświerzacze powietrza). Jeden wystarcza na miesiąc (około) na powierzchni 50 - 70 mkw. (producent: Ceva; cena:87 zł)

Link to comment
Share on other sites

Serdecznie dziękuję za informacje n/t w jaki sposób można pomóc mojemu Maxowi. Myślę, że we wszystkich informacjach jakie otrzymałam jest kilka sposobów, które z pewnością spróbuję zastosować u mojego psa.
Bardzo jestem Tobie i innym osobom wdzięczna za podanie mi pomocnej dłoni ( a Maxowi pomocnej łapki).
Wielkie dzięki i pozdrawiam.

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

Witajcie,
Bardzo się cieszę, że otrzymałam i nadal otrzymuję od Was tyle cennych rad. Dzięki Wam moja troska o Max,a jest w stanie równowagi, bo jak się okazuje w czasie wystąpienia jego panicznego lęku, ja nie zawsze zachowywałam się tak jak należy - najczęściej przytulałam go i głaskałam, a jak się okazuje takie zachowanie z mojej strony tylko utwierdzało Max,a , że dzieje się coś bardzo złego i że należy się bać.
Na wszelki wypadek kupię środek uspokajający, który zastosuję w ostateczności ( dzięki Rybc!a za adres, gdzie mogę taki medykament zakupić). Myślę też o zakupieniu dla Max,a legowiska w kształcie budy dla psa, ponieważ w moim mieszkaniu pies nie ma takiego swoistego azylu. Niestety modna aranżacja wnętrz nie zawsze służy płochliwym pieskom.
Spacer z odważniejszym psem już wypróbowałam i to zupełnie nieświadomie, ale strach i wówczas przerasta mojego psa. Max w czasie spaceru gdy usłyszy odgłos zaldwie podobny do strzału, to już daje mi znać, że na dalszy spacer nie ma ochoty. Koniecznie chce wracać do domu :scared:
Wierzę, że gdy wdrożę ( w stosownym czasie) Wasze zalecenia, to częściowo chociaż lęki u Max,a zmniejszą swoje nasilenie :-)

Link to comment
Share on other sites

  • 3 months later...

Ja ide dalej .Co mnie on obchodzi ,że sie boi ja jako przewodnik się nie boje więc idziemy dalej :D
Czarek jak świstnie to sie zerwie ,ale jak huknie to podnosi łeb ,a po chwili nasłuchiwania zasypai dalej.

Taura-myśle ,ze jak pójdziesz do domu to utwierdzisz Dina w przekonaniu ,ze huk=ucieczka do domu.

Link to comment
Share on other sites

Mój pies panicznie boi się wystrzałów. Gdy jest taka możliwość, idziemy dalej. Odwracam uwagę psa czym mogę, patykiem, nieistniejącym kotem, pokazuję mu coś, zachęcam do szukania... choć, gdy strzeli gdzieś blisko nas nie ma rady - pies ciągnie tak mocno do domu(jak dobrze, że prosto do domu...), że nawet mój tata - silny człowiek ma problemy z utrzymaniem go.

Link to comment
Share on other sites

Ja mam ten sam problem z moim psem..niestety...Mój pies boi się bardzo fajerwerków..mniej burzy..ale....
W lipcowym wydaniu miesięcznika "Mój Pies" znalazłam temat LĘK PRZED BURZĄ ...
Co tak bardzo przeraża nasze psy podczas burzy:
-błysk
-grzmot
czy jeszcze coś innego?-pytamy Nicholasa Dodmana,światowej
sławy specjalistę od zachowań zwierząt:

-Napisał Pan w swojej książce "Pies,który kochał zbyt mocno", że lęk przed burzą wykazują głównie rasy północne,retrievery i owczarki niemieckie.Dlaczego ta fobia łączy tak różne rasy?
-Nie zostało to jeszcze udowodnione,ale podejrzewam,ze psy o dłuższym włosie są bardziej podatne na lęk przed burza.Natomiast podczas jednego z naszych badań odkryliśmy,że 50% psów cierpiących na tę przypadłość to owczarki.Hodowano je pod kątem powstrzymywania swoich istynktów(nie wolno im było ugryźc owcy),więc być może dlatego mają skłonność do przypadłości na tle nerwowym.

-Jakie rasy najmniej obawiają się burzy?
-Te,które były selekcjonowane pod kątem największej pewności siebie,np. rottweilery.Trzeba jednak pamiętać,że odrywa tu rolę nie tylko genetyka,ale także środowisko,w którym pies żyje.

-Czy burzy boją się te same psy,które lękają się wystrzałów itp?
-Jedna trzecia psów cierpiących na te fobie ma je obie naraz. Jednak aż około dwóch trzecich wszystkich psów cierpi na jedną z nich.

-Jak to wytłumaczyć,przecież w obu przypadkach chodzi o huk?
-Podczas burzy psa najprawdopodobniej psa niepokoją nie tylko grzmoty,ale równiez ładunki elektrostatyczne,które zbiera jego siersć. O różnych przyczynach obu fobii moze świadczyć to,ze bez porównania trudniej jest sprawić,by pies przestał być wrażliwy na grzmoty niż na huk wystrzałów.

-Jeśli tak,to nie bez znaczenia jest,na jakiej podłodze pies znajduje się podczas buezy?
-Powinien leżeć na takeij powierzchni,która nie gromadzi ładunków elektrostatycznych.Najlepsza jest zwykła gładka podłoga,bez dywanów.

-JAK JESZCZE MOZENA POMÓC PSU BOJĄCEMU SIĘ BURZY?
-Przede wszystkim należy samemu zachować pewność siebie,nie okazywać zaniepokojenia-bo udziali się ono psu. NIE WOLNO TEŻ POCIESZAĆ PRZERAŻONEGO CZWORONOGA,aby nie odczuł nagrody za swoje lęki. Trzeba natomiast odwrócić jego uwagę od "zagrożenia",wydając kilka prostych komend lub angażując w zabawę.Nasze zachowanie ma wpłynąć na to,aby pies nabrał pewności,ze jego właściciel nie uwaza burzy za coś niebezpiecznego.


ciąg dalszy za chwilkę....

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...