Jump to content
Dogomania

Boicie Się


baltazarka

Recommended Posts

Ja mam duże psy i takich się nie obawiam :p z małymi różnie , przeważnie są agresywne i lecą z zębami do nogi , startują do moich psów , są nie posłuszne nie socjalizowane latają luzem i ich właściciele mają to gdzieś w myśl zasady "mały to nic nie zrobi" Niestety takich psów spotykałam setki (nie spotykam bo nie mieszkam już w bloku :multi::multi::multi:) W bloku w którym mieszkałam było :hmmmm: kilkaset psów (ogromny blok 10 klatek 10 pięter = 600 mieszkań i takich bloków na osiedlu było 4)w mojej klatce mieszkało 36 psów w tym 4 duże :p reszta to były/są rozbestwione gady które za każdym razem szukały zaczepki u mojego dużego psa potencjalnie uznanego jako niebezpieczny.
Do czego zmierzam:
Rozumiem że obawiacie się dużych psów i rozumiem dlaczego.Mały pies w walce z dużym szansy nie ma :shake: .Ja sam w trosce o życie tych gadów które nie dały mi spokojnie pospacerować z moim psem - trzymałam psa na smyczy , kontrolując jego zachowanie , trzymany krótko za pysk by nie złapał - Kano nie raz został pogryziony przez te psieseczki :angryy:,ale sam nie ugryzł bo nie miał takiej możliwości.Moje prośby by właściciele owych piesków je zabrali kończyły się przeważnie awanturą.Mi zazucano że ja mam agresywnego ,dużego psa ,a ich pieseczki są małe i nic nie zrobią.
Dlatego najbardziej obawiam się małych psów ,a zwłaszcza o ich życie :p

Absolutnie nie chce tu nikogo urazić bo wiem ,że tu raczej przebywaj odpowiedzialni ludzie którzy mają wyobrażnie ;) i wiedzą jak psa wychować.gdyby wszyscy ludzie myśleli po "dogomaniacku" nie mielibyśmy problemu ze strachem przed jakimiś psami.Bo kazdy by kontrolował swojego zwierza , ale dużo osób posiadających psa nie myśli o innych tylko sam o sobie i nie patrzy że komuś utrudnia życie - najważniejsze że jemu jest wygodnie.

dlatego pozdrawiam wszystkie małe psy od mojego agresywnie do nich nastawionego dobermana wychowanego w okropnym blokowisku pełnym małych szczekaczy które go tej agresji nauczyły ;)
Moje duże suczki wychowane w bardziej cywilizowanym miejscu bez agresorów są pokojowo nastawione do wszystkiego :p

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 186
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Jeśli chodzi o małe psiaki to mam uraz do jamników - jak miałam chyba 4 albo 5 lat to jeden taki użarł mnie w policzek po tym, jak córka właścicieli pociągnęła go za ucho. Ten sam pies pociągnął mnie też po chodniku tak, że z rozwalonym okiem do chirurga szłam ^_^ Oczywiście nie wszystkie jamniki są "złe, niedobre i wogóle" ;)
No i dziwnie mi się robi, kiedy widzę z daleka faceta jak trzydrzwiowa szafa z amstaffem, który nawet na widok szczeniaka robi się bardzo agresywny. Niestety takich ludzi jest coraz więcej - kupują psa dla szpanu, nie znają się na wychowaniu, zero socjalizacji i wyrastają takie gwiazdy "Wiadomości"... :|

Link to comment
Share on other sites

[quote name='baltazarka']U nas na osiedlu wszyscy wiedzą ale nikt głośno nie mówi, o walkach psów, które mają miejsce.
Może też dlatego boje się psów typu bull, bo te które są mi znane biorą udział w tym "sporcie"":shake:[/quote]
Walki psów? Przecież to jest zakazane i potwoerne!:angryy: Nie możesz gdzieś dać jakiejś zajawki?

Link to comment
Share on other sites

Nic nie poradzę na to, że panicznie boję sie bullowatych. Byłam świadkiem, jak jeden taki zagryzł szczeniaczka i ugryzł właścicielkę, gdy ta chciała interweniować. To jest moje najgorsze przeżycie związane z psami i od tej pory serce szybciej mi bije nawet jak widzę takiego bulla na obrazku (a co dopiero żywego przed sobą!).
Boję się też psów luźno puszczonych, ale nie wszystkich. Też miałam kiedyś niemiłe przeżycie: na spacerze z Barim (bardzo duży pies mieszaniec ONka ze sznaucerem olbrzymem) przyczepił się do niego biegający samotnie po polach pies i dosłownie uwiesił mu się na szyi! Bari nawet na niego nie warczał, myślał że tamten chce się bawić, ale nie nazwałabym tego przyjaznymi zamiarami. Pomógł mi pan, który był na spacerze ze swoim pieskiem (zresztą sznaucerem ;)), bo sama bym tego psa nie odgoniła.
Boję się wszystkich psów zachowujących się podejrzanie, lub takich którzy mają podejrzanych właścicieli.

Link to comment
Share on other sites

:loveu: Jako właścicielka mikrusa dziękuję w swoim i jego imieniu za pozdrowienia i napizse właśnie coś od takich szczekaczy :lol: .

Mieszkam na zapsionym blokowisku i myslę, że pierwszym czynnikiem konfliktującym psy ze sobą oraz ich właścicieli jest za duża ilość psiaków na raz na jednym osiedlu. Rozpuszczone pikusie, wszechobecne cieczki, psiska chodzące wyłącznie w kolczatkach i na krótkich łańcuchch, patrzące spod byka na wszystko co się rusza, to wszystko sprawia, że psia atmosfera staje się bardzo napięta (głównie między samcami).

No i ja właśnie mam takiego samca kieszonkowego i chciałam stanąć w obronie małych piesków na wielkich osiedlach, bo często nas sie traktuje jak przeszkadzaczy i stwory, które tylko irytują duże psy. Mój pies bawi się z większymi od siebie, ale tylko kilkoma, bo reszta nie jest dopuszczana do innych psów nawet na przywitalne powąchanie.
Dziś miałam nieprzyjemne starcie z właścicielką kaukazowatego giganta (standartowo chodzącego na króciuteńkim łańcuchu i w kolczatce - zawsze!), za którym mój pies nie przepada. Mijaliśmy się na szerokim, alejkowym skrzyżowaniu i mój karo pod nosem coś tam na dużego cicho powarkiwał, ale szedł nadal bez zatrzymywania NA SMYCZY (!!!). Ewidentnie chciał go szybko minąć, bo się go boi. Na powarkiwania mojego psa duzy zaczął się niebotycznie miotać, skakać i ujadać i ogólnie wyglądalo to dość niepokojąco. My z małym byliśmu już kilka metrów dalej i mały na chwilkę się odwrócił zaskoczony, ja też. A babka na mnie wyskoczyuła z wrzaskiem, żebym migiem psa z tąd zabierała, bo ona nie będzie się z psem szarpać.
Wkurzyłam się, bo ja rozumiem, że małe psy są upierdliwe, ale nie może być tak, że właściciele dużych i niewychowanych lub trudnych psów zwalają ich agresywne zachowania na cały świat! To co, mam teraz chodzic rogatkami osiedla, żeby opiekunowie, którzy nie dają sobie rady ze swoimi pociechami w rozmiarze XXL się nie denerwowali?

Kiedyś dostałam od kolesia ochrzan, bo mój spuszczony pobiegł zaczepiać jego przypiętego ON-ka i miał 100% racji i dał mi dużo do myślenia jakim jestem właścicielem i jakim towarzyszem jest mój pies.

Nic jednak nie zmieni tego, że duże, niewychowane psy stanowią większe zagrożenie od tych w mniejszym rozmiarze. Denerwuje mnie fakt, że albo nie dostrzegają, że mają ze swoim psem poważny problem, albo obarczają winą otoczenie.
Mój pies jest problematyczny, nie wypieram się tego, ale mam go pod kontrolą (chociażby na smyczy). Czy na pewno to samo może powiezdzieć ta kobiecina od kaukazowatego, którego ledwo jest w stanie utrzymać na łańcuchu, a u nas takich psów jest sporo. W mojej klatce mieszkały 2, które rzucały sie na współmieszkańców. Nie było mowy by wejść z nimi do klatki, by je wyminąć na schodach, nie wpuszczały do windy itp. itd. I niestety nie słyszalo się od ich właścicieli nic innego jak tłumaczenia: "a bo on nie lubi jak ktoś...", "bo się pan tak ustawił", "tak rękę podnósł". Nikt za to sie nie przyznał "tak, niestety nasz pies nieprawidłowo reaguje na obcych", albo, że "jest trudny w ułożeniu".

Link to comment
Share on other sites

Właśnie cały problem jest w tym że tam gdzie jest duże skupisko psów aż roi się od nieodpowiedzialnych właścicieli :shake: :shake: Bez wyobraźni i zrozumienia dla drugiego człowieka.
Mój pies nie reagował na burczące do niego psy które szły sobie dalej od nas , reagował dopiero na bezpośrednie starcie.Czyli wtedy gdy inny pies podchodził za blisko i miał niezbyt dobre zamiary.
Najbardziej dobijały mnie teksty gdy jakiś pies ujadał/warczał na mojego psa typu:
-proszę się nie bać mój nic nie zrobi
-on tak ze strachu szczeka
-on nic nie zrobi tylko żartuje - tu odpowiadałam że mój pies na żartach się nie zna :diabloti:

Ja nic do małych psów nie mam , moi rodzice mieszkając w już przeze mnie opisywanym blokowisku mają dwa małe gady które niestety sympatyczne nie są :evil_lol::evil_lol: mama czy tata zawsze ale to zawsze schodzą z drogi jak widzą dużego psa - bo wiedzą że gady zaczną awanture.A to są dwa śliczne biało -łaciate terierki więc w sparingu z innym psem mają spore szanse na wygraną bo one zawsze działają razem :p:p

Ja też swoje psy zawsze biore na smycz jak widze na drodze innego obcego nam psa - bo w sumie nie wiem jak tamten pies zareaguje .
I absolutnie nie przemawia do mnie tekst typu "mój pies chciał się przywitać tylko" bo nie zawsze mój pies może mieć ochote na znajomość i istnieje takie coś jak zapytanie się - czy mój pies chce/może etc


Oczywiście dość często zdarza się że posiadacz psa ma wszystkich gdzieś i nie ma ochoty swojego psa trzymać na smyczy nieważne czy dużego czy małego ale ewidentnie zakłócającego spokój innych posiadaczy psa.
Na takich to ja mam sposób [B]- 986 lub 997[/B]

Link to comment
Share on other sites

Miałam kiedyś suczkę wyżła niemieckiego, wspaniale ułożoną i grzeczną, do której doczepiły się na spacerze dwa psy - molos jakiś wielki i dalmatyńczyk, szły za Sarą od Warty aż do skrzyżowania, właściciele może dwa razy próbowali psy przywołać i na tym się skończyło... Dobrze, że suńka, chociaż na smyczy, umiała je pogonić tak, żeby nie skończyło się to gorzej...
Z kolei nie tak dawno, w centrum miasta wręcz, na skwerku błąkała się pinczerkowata suczka - wychudzona, bez obroży, porzucona albo uciekła komuś, agresywnie nastawiona do innych psów i rzucała się na mojego szczeniola :| Więcej jej nie widziałam.

Link to comment
Share on other sites

Ja mam dziwny uraz do bokserów. W zimie na spacerze wyprowadzałam psa na odludziu i mała dziewczynka (jakieś 10-11 lat) chodziła z boksiem bez smyczy i kagańca. Pies podbiegł do mnie i podszczypywał po dłoniach, gdy szłam. Tato był oddalony. I wtedy ten bokser podbiegł do Lassie i rzucił jej się na szyję. Ona leżała bezwładnie, dziewczyna wołała psa, ale jakoś udało się tego psa odgonić. Dzisiaj też się jezył na mnie jakiś boksio, ja już przerażona.... Mijaliśmy też staffika, którego tuż przy chodniku spuścił właściciel. Jednak gdy pies zobaczył moją Lassie, właściciel zawołał psa, który posłusznie usiadł mu przy nodze i nawet nie drgnął.

Boksery lubię, bo znam kilka sympatycznych, no ale ciekawe czy to dziecko wiedziało do czego zdolny jest jej pies :angryy: . Od tamtej pory jak widzę psa przechodzę na drugą stronę chodnika...

Nie mówię, że boksery to wredne stworzenia, bo wiem że i pinczerek mógłby zaatakować...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kofee']Walki psów? Przecież to jest zakazane i potwoerne!:angryy: Nie możesz gdzieś dać jakiejś zajawki?[/quote]

W kilka osób zebraliśmy się z tą sprawą do dzielnicowego.
Wtedy jeszcze nie miałam psa, ale bałam się (nadal boje) o swoje dziecko.
Poszliśmy z sąsiadami tymi zapsionymi i tymi bez czworonogów
ale sprawa padła.
Wszyscy o tym wiedzą i widzą te psy oraz ich właścicieli, widzimy biedne psiaki z ranami
ale nikt ich nie złapał za ręke, nikt nie wie gdzie walki mają miejsce
brak dowodw
a to, że psy są agresywne i biegają luzem
kazano nam dzwonić na policje lub sm jak, któryś z psów będzie zachowywał się agresywnie, stwarzał zagrożenie itp.
lub poprostu biegał samopas

walki psów dla policji są mało interesujące....

Link to comment
Share on other sites

Od malutkości kochałam psy i zawsze chciałam mieć w domu pieseczka:loveu:
Niestety moi rodzice byli nieugięci, nie pomagały żadne środki, płacze, nic.
Zawsze nosiłam w kieszeni trochę ciasteczek, albo chociażby chleba i jak widziałam psa na ulicy, wołałam go , wabiłam na smakołyk, a jak już przyszedł, "to był mój" :evil_lol: Ile ja psów do domu posprowadzałam, małych średnich, raz nawet przyprowadziłam jakiegoś pseudoowczarka, na widok którego moja mama o mało co nie dostała zawału :lol: . Naturalnie biedne psy musiały zawsze wrócić tam, skąd przyszły...:-( , raz tylko o mały włos jakiś jamnikowaty by został, tata już się łamał, ale mama rzekła NIE! :shake:
No i nigdy nawet nie przyszło mi do głowy, że jakiś pies może mnie ugryźć, albo inną krzywdę zrobić, takie coś nie mieściło się w moim światopoglądzie:lol: . Chyba po prostu za głupia byłam, nie zdawałam sobie sprawy z zagrożenia, za to teraz jakoś nie mam zaufania do obcych psów. Nie, żeby od razu się bać, ale jakoś wolę być ostrożna.;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='arima']A ja sie boje kogutów:lol: :lol: :lol: Raz mnie taki pogonił:evil_lol:[/quote]

ooo a ja gęsi :evil_lol::evil_lol: kiedyś mnie goniło całe stado :evil_lol::evil_lol: pobiłam życiowy rekord w bieganiu :diabloti:

a ponoć wystarczyło się odwrócić i by nie goniły już mnie te ptaszyska ,ale mój instynkt samozachowawczy był silniejszy :p

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Vectra']ooo a ja gęsi :evil_lol::evil_lol: kiedyś mnie goniło całe stado :evil_lol::evil_lol: [B]pobiłam życiowy rekord w bieganiu[/B] :diabloti:

a ponoć wystarczyło się odwrócić i by nie goniły już mnie te ptaszyska ,ale [B]mój instynkt samozachowawczy był silniejszy[/B] :p[/QUOTE]
Hahaha :D :D :D

Jak bylam mala, ugryzl mnie pies u babci na wsi, dlugo balam sie psow, zawsze chcialam mniec labka (bo to przeciez takie lagodne pieski;)), ale moj TZ zastosowal terapie wstrzasowa i przyniosl do domu malutkiego pitbullka :lol: Juz sie nie boje :multi: :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='arima']A ja sie boje kogutów:lol: :lol: :lol: Raz mnie taki pogonił:evil_lol:[/quote]

Też się boje kogutów, one są straszne, raz u nas taki jeden głupek wyskoczył z kojca i musiałam go z moim psem rodzielać <hahaha>. Jeden szczekał, drugi... kwiczał ;P

Link to comment
Share on other sites

[quote name='paula_z']Hahaha :D :D :D

Jak bylam mala, ugryzl mnie pies u babci na wsi, dlugo balam sie psow, zawsze chcialam mniec labka (bo to przeciez takie lagodne pieski;)), ale moj TZ zastosowal terapie wstrzasowa i przyniosl do domu malutkiego pitbullka :lol: Juz sie nie boje :multi: :evil_lol:[/quote]

się śmiej :eviltong: one grozne te gęsi były :evil_lol: syczały i chciały mnie dopaść ,a ja wcześniej się nasłuchałam jak to gęsiory potrafią podziobać.Gdy się ma 10 lat i bujną wyobraznie ..... :evil_lol::evil_lol: i naogląda się dziecko filmów :cool3:

[quote name='arima']Vectra:lol: :lol: Ptoszyska są grożne:lol:[/quote]
tia ptaszyska są grożne :diabloti: ale ja i tak najbardziej na świecie boje się pająków :placz::placz: już wole spotkać na swojej drodze "złego psa" stado gęsi ściekłęgo koguta niż pajaka, z psem się idzie dogadać ptaszysko można kijem pogonić;) z pająkiem nie ma jak - człowiek wydziera się ze strachu ,ate ten potfforrny robal dalej idzie niewzruszony :evil_lol::evil_lol: nic tylko uciekać i to szybko :scared:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Vectra']
tia ptaszyska są grożne :diabloti: ale ja i tak najbardziej na świecie boje się pająków :placz::placz: już wole spotkać na swojej drodze "złego psa" stado gęsi ściekłęgo koguta niż pajaka, z psem się idzie dogadać ptaszysko można kijem pogonić;) z pająkiem nie ma jak - człowiek wydziera się ze strachu ,ate ten potfforrny robal dalej idzie niewzruszony :evil_lol::evil_lol: nic tylko uciekać i to szybko :scared:[/quote]

Ja wpadam w panikę na widok takich zielonych pasikoników/ koników polnych czy jak to się nazywa. Obleśne są :placz:
I mam uraz do labradorów :evil_lol: Kiedyś taki jeden chciał się ze mną przywitać, skoczył na mnie, przewalił na ziemię a ja głową w krawężnik. Skończyło się na 3 szwach i wstrząsie mózgu :-(

Link to comment
Share on other sites

ja sie boje [COLOR=black][U]nie normalnych[/U][/COLOR] włascieli wszystkich zwierzat.Bo nie wazne czy masz jamnika czy dobermana z kazdego psa mozna zrobic warjata i takich włascicieli powinno sie :2gunfire:
No a tak po za tym to mam fobie widzac osy trzmiele pszczoły i tym podobne.Kiedys na wyciece obozowej mój głupi kolega włozył kij w ul.ja nie wiedzac o tym chciałam zobaczyc co tam jest i jak podeszłam do niego to on wyciagnoł ten kij i uciekły.Ja i reszta obozu została zatakowana przez rozwscieczone pszczoły.Żodła wyciagalismy z ust, rak, nawet jak juz wrócilismy do osrodka i sie przebieralismy to martwe pszczoły wypadały nam z nogawek spodni i bluz.Bry na sama mysl jak sobie przypomne to mam gesią skórke.A tego gówniarza to myslałam ze utłuke:mad:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...