Jump to content
Dogomania

Opiekun zmarł na zawał - 30 kotów i 12 psów. POMOCY!!! Kutno


Gibutkowa

Recommended Posts

Kochani Dogomaniacy, prosimy o pomoc! Szczególnie w znalezieniu domów stałych i tymczasowych dla psów, które znajdowały się pod opieką Pana Stanisława z okolic Kutna. Dotychczas na miau pomagaliśmy jak mogliśmy, sytuacja zaczęła się poprawiać, niestety wczoraj otrzymaliśmy tragiczną wiadomość - Pan Stanisław zmarł na zawał. Jego żona została sama bez środków do życia, z 30 kotów i 12 psów.
Przeklejam informacje z miau:
[quote name='"Carmen201"']Dzisiaj, 13 lutego 2011, Pan Stanisław zmarł nagle na zawał serca.
W domu została jego żona, bez środków do życia, bez możliwości jakiegokolwiek transportu..
Oraz 30 Kotów i kilkanaście psów..
W tej sytuacji BŁAGAMY O POMOC, o tymczas, ogłoszenia, wsparcie finansowe..
O cokolwiek.
Pani Basia na pewno tam nie zostanie, nie ma takiej możliwości.
A zwierzęta ......................



Jestem oryginalnie z okolic Kutna, choć od kilku lat już tam nie mieszkam. Nie mogłam jednak pozostać głucha na prośby o pomoc.
Tamta okolica jest szczególna.
Niby Polska Centralna, niby 120 km od Warszawy...
Ale ludziom, którzy kochają i pomagają zwierzętom, nie pomaga nikt.
Nie ma żadnej fundacji, TOZu, żadnej organizacji, nikogo, nie ma nawet wsparcia gminy...

Dlatego zakładam ten temat z prośbą o [B]WSPARCIE FINANSOWE[/B] jedzenie, leczenie i sterylizacje dla zwierząt przygarniętych przez Pana Stanisława i jego Żonę.
Obecnie pod ich opieką jest [B]25 KOTÓW I 11 PSÓW
[/B] a opiekunowie nie mają pieniędzy nawet na prąd...

Ta historia zaczęła się w Warszawie, gdzie p. Stanisław mieszkał z żoną, pracował i pomagał zwierzakom, zabierając do domu te najbardziej potrzebujące pomocy. On uwielbia psy, jego Żona kocha Koty. Gdy stracił pracę w Warszawie, sprzedali mieszkanie, kupili dom na wsi i żyli z pozostałych pieniędzy... Ale pieniądze się skończyły a nowej pracy p. Stanisław nie znalazł do tej pory, może ze względu na wiek, może dlatego, że jest wrażliwym człowiekiem, pewnie też z tego powodu, że tam o pracę po prostu ciężko...
Teraz pieniędzy nie ma na nic a zwierzaków jest dużo...
Samą miłością i czułością nie da się ich wykarmić.
Dlatego zakładam ten wątek.

Na bieżąco sytuację u p. Stanisława monitoruje Sabinka - Basia z Kutna, która pomaga mu jak może. Ale ilość zwierząt jest za duża nawet na jej barki.
I, BARDZO WAŻNE, p. Stanisław i jego żona NIE SĄ ROZMNAŻACZAMI, właściwie wszystkie zwierzaki u nich są wysterylizowane i wykastrowane, poza 3 Kotkami i chłopakami marki Pies. Wszystkim zwierzakom uratowali życie po prostu...

[B]NAJWAŻNIEJSZE POTRZEBY:[/B]
- JEDZENIE dla Kotów i Psów, w każdej ilości!!!!!!!!
- pieniądze na leczenie dla Pusi - ma krwawiący brodawczak w uchu,
- środki na sterylizację 3 Kotusiek,
- finanse na kastrację dla Psiaków - chłopaków.

[B]NUMER KONTA BANKOWEGO Sabinki: 25 1020 3440 0000 7402 0033 9176,[/B] poprosimy o dopisek: DLA PANA STANISŁAWA, pozostałe dane będę wysyłać przez PW.

[B]LICZY SIĘ KAŻDA ZŁOTÓWKA[/B], i każda będzie dokładnie rozliczana. Mogą być oczywiście dary rzeczowe, pomoc w leczeniu, wsparcie, [B]WSZYSTKO.[/B]

BARDZO PROSIMY O POMOC!!!!!!!!!![/quote]

Poproszę dziewczyny o maile i nr telefonów do łatwiejszej komunikacji, one z tego co wiem nie mają kont na dogo i nie bardzo się tu potrafią poruszać. Tutaj jest wątek na miau - zapraszamy [URL]http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=120316[/URL]

Film z domu P. Basi: [url]http://www.youtube.com/watch?v=C4d4eRQdK14&hd=1[/url]
[B]
Kontakt[/B] - Ola
tel. 600 102 243
mail: [EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL]

Link to comment
Share on other sites

Warto, by założycielka wątku pojawiała się na nim choć raz dziennie, wtedy jest szansa, że wątek będzie żył. Coś się będzie na nim działo.
Ponadto, być może się mylę ale... Ja napisałabym prośbę do moda (a jeden już gości na wątku :-)) prośbę o przeniesienie wątku do działu psów (na rejonizację województwa lub na ogólne PwP). Tam się mimo wszystko więcej dzieje niż w dziale KwP. Wątek ten dotyczy przecież również psów. Jeśli z kolei to zły pomysł to warto może zrobić podział i tu zostawić sprawę kocią, a psiakom założyć w dziale PwP osobny wątek.

Ponadto, dobrze by było podać też w 1 poście dane kontaktowe do osoby i za jej zgodą rzecz jasna, która siedzi mocno w temacie i może służyć wszelkimi informacjami.

Link to comment
Share on other sites

Wybaczcie jestem zalatana - łapanki, sterylki, nie wiem jak się nazywam, dlatego link do miau podałam, nawet bez logowania poczytać można. Zwierzaki są pod opieką Niechciane i Zapomniane z Łodzi. Tutaj filmik z domu P. Basi: [U][url]http://www.youtube.com/watch?v=C4d4eRQdK14&hd=1[/url][/U]

Karma, leczenie itp. będzie finansowane przez fundację aczkolwiek każda pomoc się na pewno przyda. Teraz ważne są domy dla zwierzaków DT/DS. Jak dostanę namiary to wpiszę w pierwszy post.

Jak nie będę miała chwili pisać info tutaj proszę o zaglądanie na miau.

Link to comment
Share on other sites

"Rotkopodobnych to są tam chyba 4 sztuki, 2 dziewczynki ON, piękny biały smutny pies i na pewno 2 supermaluchy (widoczne na filmie na początku)."

"Dziewczyny ja się tam na psach nie znam, ale ekipa z Fundacji stwierdziła, że do 6 psów pewnie trzebaby behawiorystę do sprawdzenia co to jest za pies, itp.
Dt byłby super ale mądry bo Pani Basia nie ma jak pracować z Psami nawet, gdyby behawiorysta był co tydzień (o KOSZTACH nie wspomnę) bo to przecież trzeba pracować z psem codziennie.."

Tyle o pasch na miau, dziewczyny "na miejscu" nie wyrabiają na zakrętach tymczasowo, jutro pogrzeb, więc P.Basia też ledwo przędzie psychicznie, jak coś będzie o psiastych więcej wiadomo to dam znać, ew. bezp. do dziewczyn (kontakt w pierwszym poście)

Link to comment
Share on other sites

Jeszcze z ustaleń poczynionych na miau: zbieramy fundusze przede wszystkim na bieżące potrzeby (bo fundacji nie ma na miejscu, zobowiązała się płacić za leczenie i kastracje, ale najlepiej mieć do tego własne pieniądze --> czyli bierze się zwierza, płaci ze swojej kieszeni, a z fundacją dogaduje zwrot kosztów za fakturę).
Do tego dochodzą koszty paliwa (dowożenie jedzenia, węgla, kasy, sprawdzanie co u p. Basi, fotografowanie kotów, dowożenie do nowych domów - na to wszystko trzeba też poświęcić czas na dojazd samochodem, bo to pod Kutnem, na miejscu nie mamy NIKOGO)

I najważniejsze - tam nie ma prądu (wyłączono już w listopadzie ze względu na zadłużenie). Dlatego już 600 złotych z zebranych pieniędzy przeznaczono na zakup węgla, bo w tym fundacja nie może pomóc, chociaż przecież pośrednio dotyczy to komfortu zwierząt...


EDIT: Wydarzenie zwierzaków na FB:
[url]http://www.facebook.com/event.php?eid=142218222509827[/url]

Link to comment
Share on other sites

Muszę sprostować...
Nie możemy przelewać pieniędzy za wykonane zabiegi( leczenie, kastracje) prywatnym osobom.Faktury za leczenie zwierzaków wystawione na naszą fundację regulujemy w lecznicy.
A jesli chodzi o pośrednią pomoc dotyczącą komfortu zwierząt to Szalony Kocie wybacz,ale równie dobrze moglibyśmy finansować remont domu, to pośrednio też dotyczy zwierząt, prawda?
Od września zaopatrujemy wszystkie zwierzaki pana Stanisława w karmę i będziemy robić to nadal.

Link to comment
Share on other sites

Ja wiem, ja absolutnie nikomu nic nie wyrzucam!
Chodzi jedynie o podkreślenie faktu, że jest ciężko, a potrzeby są ogromne...
Zaś jeśli chodzi o pierwszą część informacji, to własnie o to mi chodziło, może pokrętnie wyjaśniłam ;)


EDIT: To jest link do albumu, gdzie póki co prezentujemy tylko koty.
[url]http://www.facebook.com/album.php?aid=87434&id=1665207509&l=44d03746b3[/url]
Może go obejrzeć każdy, także nieposiadający FB. Są tam też opisy zwierzaków.
Póki co prezentujemy kilka najbardziej adopcyjnych.

Link to comment
Share on other sites

Wprowadzając odrobinę więcej porządku podam informacje od początku do końca. Informacja podana przez Gibutkową w pierwszym poście jest sprzed roku w zasadzie, gdy na miau zaczynaliśmy pomagać temu małżeństwu... gdy Carmen i Sabinka były jedynymi osobami, które tam jeździły i pomagały.

Potem informacja ta została zedytowana, dowiedzieliśmy się o śmierci pana Stanisława...

Najpierw była wielka panika i wołanie o pomoc, to treść wydarzenia na FB.
[quote name='"Szalony Kot"']Pani Basia i Pan Stanisław spod Kutna byli małżeństwem. Starali się pomóc wszystkim zwierzakom, które stanęły na ich drodze... potrzebowali pomocy w formie karmy czy leków, ale za wszystko dziękowali niemal ze łzami w oczach. Każdy dorzucał się w miarę możliwości.
Starali się znajdować swoim podopiecznym nowe domy, kastrowali i sterylizowali, ale zwierzaków i tak nazbierało się dość...
Aktualnie jest 30 kotów i 11 psów.

A pan Stanisław umarł w niedzielę na zawał serca.

Jego małżonka jest załamana i przerażona. Potrzebne jest WSZYSTKO - karma w ogromnej ilości, pieniądze na paliwo do samochodu, pomoc w transporcie Warszawa - Kutno, DOMY! Stałe i tymczasowe.
Pani Basia prawdopodobnie będzie się musiała wyprowadzić - prąd mają odcięty już od listopada, zadłużenie lokalu wzrasta. Postara się zabrać ze sobą część zwierząt, ale na pewno nie uda się jej wziąć wszystkich.

Kontakt do wolontariuszki Oli: [email][email protected][/email]
Telefon: 600 102 243

Karmę można wysyłać na:
Barbara Głowacka
Skarżyn 7
99 - 322 Oporów k/Kutna
woj. łódzkie

Numer konta podaję na pw, jest to numer konta zaprzyjaźnionej Pani z Kutna, która jeździ do Skarżyna.

Wątek na forum miau: [url]http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=120316&view=unread#unread[/url]

Zdjęcia: [url]http://www.facebook.com/album.php?aid=87434&id=1665207509[/url][/quote]


Potem błyskawicznie zareagowała Fundacja Niechciane i Zapomniane:
[url]http://www.blog.niechcianeizapomniane.org/index.php/smierc-pana-stanislawa-przyjaciela-zwierzat-apel-o-pomoc/[/url]

[quote name='"Szalony Kot"']Mamy też DOBRĄ WIADOMOŚĆ! Podopiecznych pani Elżbiety zdecydowała się wziąć pod swoje skrzydła fundacja "Niechciane i zapomniane" z Łodzi.
Wobec tego jest zmiana priorytetów:

Fundacja przejmuje wszelkie koszty związane z utrzymaniem zwierzaków, karmę, sterylizacje, szczepienia, książeczki zdrowia, itp. Natomiast ponieważ oni nie mają możliwości przeznaczania pieniędzy na ludzkie potrzeby, to wszystkie pieniądze, które zbierzemy my, będą przeznaczona na podstawowe potrzeby Pani Basi i dom, czyli poniekąd też zwierzęta.

Priorytety są takie:
1. węgiel (na razie jest ale starczy na krótko),
2. załatwienie prądu z licznikiem przedpłatowym (to też koszty założenia licznika, "nabicia" kasy na ten licznik itp.),
3. jedzenie dla p. Basi, jakieś podstawowe kosmetyki,
4. koszty ewentualnego transportu (np. zwierzaków do sterylizacji, ponieważ Fundacja zapłaci fakturę za usługi ale dowieźć będzie trzeba, też koszty transportu związane z adopcjami).

Plus ADOPCJE też my będziemy robić i nad nimi czuwać. To znaczy chyba ja, licząc na Waszą pomoc. Fundacja oczywiście ogłosi Koty u siebie, ale przejąć pod opiekę nie mogą (wiadomo), ale clou programu adopcyjnego będziemy musiały zdziałać my.

Za przesłaną karmę serdecznie dziękujemy! Zaś przesłane pieniądze pójdą póki co na umówione sterylizacje i koszty paliwa - bo to jest największy dramat, że jest dość duża odległość od cywilizacji...

W sobotę będziemy mieli nowe zdjęcia i opisy zwierzaków. To, czego potrzebujemy najbardziej, to domy dla zwierzaków - stałe i tymczasowe.[/quote]

Link to comment
Share on other sites

My tu na dogo dodatkowo mieliśmy i mamy problem ze szczenną sunią w Kutnie, dokarmianą na budowie na ul. Wschodniej - teraz juz się oszczeniła i przepadła. A nie było nikogo z okoloc Kutna, by ją namierzył i przetrzymał.....

[URL]http://www.dogomania.pl/threads/201971-Szczenna-suka-w-typie-goldena-błąka-się-w-KUTNIE.?p=16359141#post16359141[/URL]

Link to comment
Share on other sites

[url]http://www.facebook.com/album.php?aid=87434&id=1665207509&l=44d03746b3[/url]
To jest link ogólnodostępny, wszyscy mogą tam zajrzeć.

To jest link albumu do udostępniania:
[url]http://www.facebook.com/album.php?aid=87434&id=1665207509[/url]

To wydarzenie:
[url]http://www.facebook.com/event.php?eid=142218222509827[/url]


Mamy 118 fotek! Póki co to same koty (wybaczcie), ale z czasem dojdą tam wszystkie zwierzaki. Udostępniajcie, proszę...

Link to comment
Share on other sites

[img]http://img257.imageshack.us/img257/9900/pipi3.jpg[/img] PIPI absolutnie podbiła moje serce siadając obok mnie i kładąc łapki na kolanach.. jak ona potrafi spojrzeć w oczy...malutka, czarno-podpalana. Bardzo łagodna i rezolutna, uwielbia spacery i głaskanie. Może być z innymi psami i kotami również, jest absolutnie tolerancyjna na każdego zwierzaka; ma około 4 lat, jest wysterylizowana. Bardzo związana z Gają więc chętnie dwupak bo ciężko rozłączać taką miłość, one razem biegają po podwórku.. ale warunek niekonieczny..

[img]http://img138.imageshack.us/img138/1647/gaja2.jpg[/img] GAJA Oaza łagodności, Koty właziły jej na głowę a ona na to zupełnie nic.Średniej wielkości, brązowe umaszczenie. Uwielbia spacery i głaskanie. Spokojna, łagodna, może być z innymi psami i kotami. Wysterylizowana. Jest bardzo zżyta z Pippi. Obie przygarnięte ze stacji benzynowej, gdzie razem przebywały przez wiele dni prosząc o jedzenie. Prawdopodobnie matka Pippi.

[img]http://img156.imageshack.us/img156/3166/pipigaja.jpg[/img] Pippi i Gaja razem...

[img]http://img844.imageshack.us/img844/6370/grze16.jpg[/img] GRZEŚ Największy, na początku boi się ludzi i unika ich, gdyż prawdopodobnie ma za sobą złą przeszłość. Za to dla opiekunów bardzo cierpliwy i wyrozumiały. Uwielbia spacery, głaskanie. Nie toleruje innych psów (samców)
i kotów. Ma około 9 lat, niekastrowany, ok. 60 kg.

[img]http://img80.imageshack.us/img80/8210/img5440b.jpg[/img] AZA Wilkowata, czarna-podpalana. Lubi spacery, bardzo kontaktowa, posłuszna i energiczna. Nie boi się ludzi, jest otwarta, ale nie przepada za Kotami. Ma około 6 lat, wysterylizowana.

Link to comment
Share on other sites

[img]http://img820.imageshack.us/img820/7537/maao.jpg[/img] MAŁA Średniej wielkości, Jasnobrązowa, spokojna i grzeczna, nie boi się obcych ludzi. Lubi spacery, wtedy jest bardzo energiczna. Raczej nie przepada za Kotami. Ma około 5 lat, jest wysterylizowana.

[img]http://img262.imageshack.us/img262/2078/kulkal.jpg[/img] KULKA Długowłosa, czarno-podpalana. Z początku nieufna (rzeczywiście - najbardziej się nas bała ze wszystkich Psów) ale gdy kogoś pozna jest bardzo kontaktowa. Ma około 3 lat, wysterylizowana. Za Kotami jednakże nie przepada..

[img]http://img546.imageshack.us/img546/2700/pudzian2.jpg[/img] PUDZIANKA wszyscy myśleli, że to pies, a to normalnie uśmiechająca się sunia.. Krótka sierść, czarno-podpalana, krępej budowy. Megałagodna mimo groźnego wizerunku. Lubi spacery,Koty nie bardzo..Nie sterylizowana u P. Stanisława i Pani Basi ale też nie miała nigdy cieczki, więc prawdopodobnie wysterylizowana wcześniej (dlatego wszyscy myśleli, że to pies..)., ma około 3 lat.

[img]http://img822.imageshack.us/img822/9490/klusek25.jpg[/img] KLUSEK kochany synuś Grzesia i Małej, przybłąkał się razem z Rodzicami jako małe psiątko.. Teraz Taty nie lubi, ale Mamę i owszem. Krótkowłosy, jasnobrązowy. Uwielbia spacery, bardzo żywy, biegający za patykami i świetny na odchudzanie. Ale też posłuszny. Nie bardzo jednak lubi psich samców oraz Koty. Ma około 4 lat.

[img]http://img137.imageshack.us/img137/3691/sophie24.jpg[/img] SOPHIE bardzo piękna sunia, długowłosa, radosna, żywiołowa. Bardzo lubi spacery. Nie przepada za konkurencją w postaci innych suk i Kotów, Psy za to uwielbia; ma około 4 lat, jest wysterylizowana.

Link to comment
Share on other sites

[img]http://img40.imageshack.us/img40/6868/maruda17.jpg[/img] MARUDA piękny smutny biały Pies.. po nim widać, jak bardzo tęskni..Jasnobeżowy, dość duży, ma ok. 3 lat. Lubi spacery, dość spokojny a nawet wycofany, pewnie ze względu na swoją przeszłość. Póki co nie ma zaufania do kobiet ale teraz jest tylko Pani Basia więc pracują nad tym. Nie przepada też za Psami i Kotami. Ma ok. 3 lat. Ale ja mu się spojrzy w oczy.. to wyjątkowy Pies.. i bardzo smutny..

[img]http://img810.imageshack.us/img810/6421/asystent11.jpg[/img] ASYSTENT krótkowłosy, czarno-podpalany, podobny do Pudzianki ale dużo mniejszy. Ma około 4 lat, bardzo lubi spacery i rzeczywiście wybieganie pewnie dobrze mu robi bo jest żywiołowy. Powinien być raczej jedynakiem bo za towarzystwem nie przepada, Kotów również. Za to opiekunów kocha bardzo, co widać.


Chcesz adoptować? Kontakt do wolontariuszki Oli: [email][email protected][/email]
Telefon: 600 102 243

Wszystkie zwierzaki są zdrowe lub zostaną wyleczone przed adopcją. Wszystkie zostaną odrobaczone i zaszczepione, a także - jeśli jeszcze nie są - wysterylizowane.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...