Jump to content
Dogomania

Ciążą. poród, odchowanie szczeniaków.


Mek

Recommended Posts

Zakładam nowy temat z nadzieja, ze znajda sie osoby , ktore opiszą swe doświadczena i podzielą sie wiedzą na temat taki jak w temacie.

Jak dobrze pójdzie to za jakies 4 tyg Figa bedzie się szczenić . W tej chwili jest juz dosyć gruba ale nie przeszkadza jej to żeby sobie pogonić i poszaleć. Ciekaw jestem na ile jeszcze starczy jej energii ;) ?

Link to comment
Share on other sites

Na pewno ludzie sie z Toba podziela wiadomosciami ,tylko pytaj moze konkretniej ,bo tak to mozna gadac i gadac :-)
To co ja bym Ci radzila to staly kontakt z wet.\Jesli nie masz takiego ( pewno masz ) to trzeba znalezc kogos kto bedzie pod telefonem 24godz na dobe.I odpowie Ci w razie czego na pytanie .
Nie raz jedno celene pytanie i odpowiedz ratuja suce zycie.
Ja mialam taka sytuacje z moja koteczka perska.Dyszala po porodzie ,niby nic,ale po skontaktowaniu sie z wet. ( tak na wszelki wypadek zadzwonilam ) okazalo sie ,ze potrzeba wapno podac w kroplowce ,bo rzucawka poporodowa , czy cos takiego, sie szykowala.
Wiec wyrozumialy i kontaktowy lekarz to skarb.
Pozxa tym trzeba sie zdecydowac czy bedziesz odcinal pepowiny czy pozwolisz to robic suce.
Sa rozne szkoly .Suka czasem obcina za krotko ,a jak sie obcina samemu to tez moze byc lekka utrata krwi ,ktora nie jest za dobra( bo np za slabo zacisniesz pepowine).
Wydaje mi sie wazne zeby przemyslec dzialania w razie jakby cos sie dzialo ,co wtedy ,gdzie sie jedzie ,bo czlowiek w panice rozne glupoty robi.
A poza tym to suki na ogol pieknie rodza i byle im nie przeszkadzac to raczej radza sobie same.

Na temat ale niekoniecznie do Meka.Widzialam taki program na Animalu ,o porodach u zwierzat.I pokazywali rodzaca suke.
Nieopisanie obzydliwa byla jej wlascicielka.Wlazila suce do kopjca,zagladala jej co chcwila pod ogon,macala tam palcami , masowala brzuch i w koncu wyciagala prawie szczeniaki z suki po czym odrazu zabierala do koszyka na poduszke elektryczna.
Paranoja jakas !
Po pierwsze to chyba nawet czlowiek ,przyzwyczajony do ingerencji medycznej ,nie chcialby tak byc osaczony.A co dopiero zwierze.Po drugie to wyciaganie szczeniat z suki ,jesli nie ma powodu ,moze byc tragiczne w skutkach ,szczegolnie jak sie ciagnie do siebie zamiast w dol.No i wogole ...czy to biedne zwierze nie ma prawa do odrobiny prywatnosci a maluszki do zaznania lizniecia matki a nie glasku pilucha tetrowa.
Nie wiem jak Wy ale moim zdaniem nalezy obserwowac ale bez potrzeby nie ingerowac .

Link to comment
Share on other sites

Romas .
Mam juz umówionego weta tzn w lecznicy jest ich 3 i powiedzieli , ze zawsze któreś z nich jest pod telefonem i bardzo chetnie udzielą porady lub przyjada w razie niepowodzenia.

Co do konkretnych pytań to masz racje .

no więc

1 w jakim czasie ciązy mozna wyczyć ruchy płodów?
2 jaką pore dnia najczesciej Wasze suki wybierały na szczenienie
3 I jakie miewają pierwsze objawy zblizającego sie porodu ?
4 i jaka opcje wybieracie : suka sama wszystko robi czy obcinacie pępowiny ?

Więcej wątpliwości pewnie mnie najdzie jak termin będzie bliski i stres większy :lol:

Link to comment
Share on other sites

Lepiej obciąć pępowinę, bo suczka potrafi czasami odgryźć za blisko brzuszka.
Ale nie podwiązywałam, zacisnęłam tylko mocno, a potem obcięłam i już.
Olivka zaczęła rodzić o 2 w nocy, to znaczy zaczęła mieć bóle.
Ponieważ zawsze gdy się źle czuje biegnie do mnie na kolana, to tym razem też tak było. Nie chciała leżeć w kojcu porodowym , tylko cały czas na moich kolanach, musiałam zejść z nią na podłogę, żeby weszła do kojca i musiałam cały czas być przy niej i trzymać rękę w kojcu.
Zaczęło się kopanie prześcieradeł w kojcu, rozszarpywanie, sapanie, kręcenie itp. Dopiero o 5 rano zaczęły się bóle parte i wtedy suka się już uspakoiła, bo chyba ją już tak nie bolało jak wcześniejsza faza, czyli rozwieranie szyjki macicy. Ostatni płód wyparła jakoś o 8 rano.
Przygotuj sobie ręczniczki do wytarcia małych, gruszeczkę do odessania z pyszczka, nożyczki zdezynfekowane, szczypczyki do zaciśnięcia pępowiny i już. Podwiązywać nie musisz.
A i polecam plastikowy kojec do porodu, pieluchy urologiczne, matę która przepuszcza płyny i pozostaje sucha oraz kojec z rusztem.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Romas']No i wogole ...czy to biedne zwierze nie ma prawa do odrobiny prywatnosci a maluszki do zaznania lizniecia matki a nie glasku pilucha tetrowa.
[/quote]

Suczka jest z reguły tak zajęta zjadaniem skarbu jakim jest łożysko, że warto osuszyć jednak maleństwo, bo dupóki suczka nie zje, to na pewno go nie wyliże.

Link to comment
Share on other sites

Oliwko ale powiedz mi bo nie rozumiem do konca , czy Ty tylko zaciskałaś pepowine koło brzuszka i obcinałaś ją a potem taką wolną pozostawiałaś czy też zaś tymi szczypczykami zacisk pozostawał na dłuzej ( tak jak u dzieci są takie specjalne plastikowe zaciski na pepowine ) ?.
Za reszte podpowiedzi dziekuje i mniej wiecej wiem o co chodzi :lol:

Link to comment
Share on other sites

Odcinałam pępowinę na odległość mniej więcej kciuka i palca wskazującego.
Możesz też szczypczykami właśnie tak mniej więcej odległość 1,5- 2 cm i odciąć, to znaczy odciąć za palcami nie przed ( nie blisko brzuszka)
Jedną pępowinę zawiązałam i odcięłam , ale stwierdzam, że to bez sensu, bo i tak nitka zleciała, gdy suczka liząc malca zlizała nitkę.
Wystarczy nawet zacisnąć palcami chwilę i potem obciąć tuż za nimi.
Pępowina szybko zasycha i odpada u moich małych już na 2 dzień odpadły suche kikutki.
Wiesz to jest tak, że jak sięrodzi małe i wychodzi razem z łożyskiem, to jest przeważnie z nim jeszcze powiązane. Przeważnie u sznaucerów płody wychodzą razem z łożyskiem. I wtedy suczka zaraz rzuca się na łożysko , zaczyna je jeść i normalnie to dla niej skarb, a małym się na razie nie interesuje. Jak je to łożysko , to nim szarpie , dlatego właśnie nasza w tym rola, żeby zacisnąć i odciąć we właściwym momencie.
Ogólnie dla mnie najbardziej stresujące było wypieranie płodów, wydawało mi się , że to trwa w nieskończoność.
Ale jeśli suczka ma mocne bóle parte i czujesz , że płód się przesuwa w kanale , to jest ok. Nic nie trzeba naciskać , wyciągać itd, mimo, że wydaje się , że suczka nie może sobie poradzić.
Jak wyjdzie małe w pęcherzu, to przerywasz, żeby odetchnęło, potem odsysasz gdy coś chlipie , albo puszcza bańki nosem.
Ja przerywałam pęcherz, gdy już cała głowa była na wierzchu.

Link to comment
Share on other sites

Mek na tydzien przed porodem zacznij mierzyc temperature i zapisywac, nie polecam termometrow elektronicznych. rano i wieczorem, na okolo 12h przed porodem temperatura gwaltownie spada. Mafii teraz na wieczor zaczela spadac no i rano zaczela sie szczenic:))wiec ksiazkowy porod:)))ja bym tam nie pozwalala na zjadanie lozysk w ilosci wiekszej niz 1.

Link to comment
Share on other sites

Moja suka po zjedzeniu lozyk miala kosmiczne rozwolnienie.To bylo przed epoka internetowa a wet mnie nie uprzedzil.
U nas ( i u kotow i u psow ) pierwszym sygnalem zblizajacego sie porodu bylo dyszenie i poprawianie poslania.
Moja suka siedziala pare godzin na swoim poslaniu i dyszala ,lekko otwarta geba i nic.Jak w koncu znudzona poszlam do kuchni to ona siup i juz pierwszego malucha urodzila :-)
Ja odcinalam pepowinie uprzednio dobrze scisnawszy ja paznokciami w celu zmiazdzenia naczyn,bo faktycznie suka czy kotka interesuje sie lozyskiem i moze niechcacy szczeniaczka potarmosic jak zjada to bleee.
Nie odsysalam gruszka ,bo wiem ,ze niedoswiadczona osoba moze zrobic krzywde.Tylko bralam kociaka w stulone dlonie i lagodnie machalam nim ,takie polkola i jesli cos bylo w nosie to wylatywalo.
Ale najgorsza sytuacja jest jak malec troche utknie w kanale rodnym i pol jest na swiecie .Jak glowka to nie najgorzej ,mozna rozedzec blone plodowa.
Jak pupka to gorzej .Ja balam sie ingerowac zeby nie urwac malucha i zawsze czekalam.Na szczescie nigdy zadne z kociat mojej koteczki nie udusilo sie w takiej sytuacji.

Link to comment
Share on other sites

I jeszcze jedno pytanko :lol:

Od kiedy sa wyczuwalne ruchy płodu ?

Zgodnie z wszystkimi podpowiedziami w miejscu gdzie przewiduje postawienie kojca ustawiłem legowisko , zeby sie suka przyzwyczajała . I faktycznie bardzo chętnie tam spi i odpoczywa .................Fanta ;)

Link to comment
Share on other sites

Najpierw będzie zdziwiona całą sytuacją, potem będzie szalała razem ze wszystkimi. Tak było z Fancy, zaczęła interesować się nimi dopiero gdy zaczęły przypominać pieski, a potem, pomysły szczeniaków były tak niesamowite, że normalnie super, hiper zabawa się zaczęła wreszcie. :roll:

W każdym razie moje super głośniki zostały zjedzone doszczętnie, to znaczy gąbka na około głośników. A złapałam tej pysznej zabawie Ginger i cioteczkę Fancy:mad:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Mek']

Powiedzcie mi jak reszta stada reaguje na takie zjawisko jak szczeniaki ? czego mozna sie spodziewać po takim młodziku jak Fanta ?:Dog_run:[/quote]
u mnie Lanc ucieka jak najdalej :diabloti: - wiadomo doswiadczony ojciec hihi , Wacio juz od chwili narodzin az sie trzesie i nie moze sie dozekac kiedy mu pozwole zajac sie maluszkami :loveu: a suczki jesli ta druga ma mlode owniez sa bardzo zainteresowane i jednoczesnie najbardziej przeganiane no i niestety kilka razy doszlo do powaznych sciec miedzy nimi i byly rozdzielane sila :shake:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...