Jump to content
Dogomania

padaczka


KRYSKA_Z

Recommended Posts

Nadya wspolczuje, ja to samo przezylam ponad 2 lata temu, praktycznie zdrowy 8-letni pies nagle dostal ataku padaczki.
Nie podawaj mu od razu lekow, nigdy nie zaczyna sie leczenia padaczki po pierwszym ataku, nastepnego moze wcale nie byc!
Musisz poczekac i nie denerwuj sie tak , nawet jesli bedzie to padaczka to pies na lekach moze normalnie z nia zyc.
Musisz koniecznie zrobic wszystkie badania , jak najszybciej, zeby wykluczyc padaczke wtorna . Daj znac jak juz bedziesz miala wyniki i polecam poszukac dobrego lekarza.

Link to comment
Share on other sites

Witaj Nadya.
Zwykle dopiero po drugim ataku mówi się o padaczce, ale jeżeli już wiadomo, że to padaczka to nie należy zwlekać z podjęciem leczenia. Na Twoje zapytanie odnośnie choroby z tęsknoty - ataki mogą być z tęsknoty za właścicielem (nie wiem czy to Cię zmartwi, czy pocieszy).
Pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

Nadya, współczuję - pierwsze ataki padaczki są najtrudniejsze dla właściciela. Potem, siłą rzeczy, człowiek się z tym trochę oswaja...
Co do ataku z tęsknoty. Nie nazwałabym tego tak, raczej mogło to być spowodowane dużymi zmianami w życiu psa, a co za tym idzie - z dużym stresem. Postaraj się jak najbardziej zrytualizować mu życie - będzie wtedy bardziej pewien siebie i mniej zestresowany, co może wykluczyć ataki. Co mam na myśli mówiąc rytuały - codziennie spacery w tych samych godzinach, w te same miejsce, tymi samymi ścieżkami. Jasne, i konsekwentnie przestrzegane zasady w domu - pies musi wiedzieć co mu wolno, a co nie. Może to pomóc na tyle, że być może nie będzie trzeba wprowadzać farmakologii. Musisz nauczyć się obserwować swojego psa - jakie i kiedy pokazuje sygnały , które świadczą, że czuje się zestresowany? Kiedy się pobudza za bardzo - trzeba go uspokoić. Musisz się nauczyć przechytrzyć ataki - czyli obserwować kiedy występują, przeanalizować ewentualne przyczyny , by wyeliminować je w przyszłości.
Na razie zrób badania - mocz, kał, krew. Sprawdź czy nic mu nie dolega (gdy wyeliminujesz wszelkie możliwe choroby, które mogą wywoływać coś na wzór padaczki, to dopiero wtedy można stwierdzić, że Twój pies choruje na padaczkę. Słowem - padaczka jest wtedy, gdy pomiędzy atakami pies jest w 100% zdrowy). Na razie nie podawaj tabletek, ale miej pod ręką zawsze (również na spacerach) diazepam, by móc go zaaplikować.Zobaczysz, czy atak się powtórzy, a jeśli tak - to w jakim odstępie czasowym i wtedy zdecydujesz, czy warto wprowadzić np. luminal. Gdy pies ma atak raz na miesiąc, dwa to lepiej poczekać z tabletkami i spróbować leczyć naturalnymi sposobami czyli: dieta + obserwacja zachowania psa.
Jak będziesz miała jeszcze jakieś pytania, pisz śmiało.

Link to comment
Share on other sites

Dziekuje za odpowiedzi, pocieszyliscie mnie. Na razie moj pies (odpukac) nie mial zadnego ataku. Zachowuje sie jak najbardziej normalnie wita sie przybiega szczeka na inne psy. Co do przyczyn to moj pies niestety na spacerze bardzo czesto pod moja nieuwage lubi wypic wode z kaluzy :(. Jesli teraz bedzie jeszcze probowal chyba czeka go kaganiec (lubi takze zjesc jakies stare kosci jak znajdzie choc stram sie chodzic tam gdzie wiem ze nie znajdzie nic podejrzanego). Co do sytuacji stresowych nie widzialam jescze mojego psa zestresowanego przynajmniej nie wygladal na takiego zawsze wesolutki, no chyba ze to wizyta u weterynarza wtedy choc wielki pies trzesie sie jak osika :mdrmed:. Oczywiscie dam znac co po badaniach sama jestem ciekawa.
Pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

Witaj!
Jeżeli to możliwe - proszę nie wkładaj psu kagańca, mój pies też pije wodę z kałuży. Kochaj go i ciesz się , że jest pogodny. Mój pies, podobnie jak twój, bał się wizyt u weta (jeszcze przed padaczką). Musiałam nawet zmienić weta, bo w promieniu 100m od weta kładł się na chodniku i nie można go było zaciągnąć do gabinetu. Tak z ciekawości jakiego masz psa, czy coś od owczarka niemieckiego?
Pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

Kałuże to raczej nie problem, bardziej niebezpieczne mogą być rozrzucone kości, ale raczej nie ma to związku z padaczką.
No i zestresowany pies to nie tylko pies, który trzęsie się jak osika, ale to także pies, który pokazuje również szereg innych sygnałów, na któe zwykle nie zwraca się uwagi (oblizywanie nosa, spowolnione ruchy, zastygnięcie - więcej poczytaj w książke Turid Rugaas "Sygnały uspokajające" lub książkę "Z miłości do psa" McConnell). Oczywiście może również tak być, że ataki padaczki w przypadku Twojego psa są z tym zupełnie nie związane, ale po pierwsze ta wiedza i tak jest przydatna, po drugie zawsze trzeba ocenić psa indywidualnie. Czekamy na wyniki badań! Pozdrawiam.

Link to comment
Share on other sites

1) To, że jeden wet orzekł, że to padaczka (zaocznie, nie widząc ataku), to żadna pewność!! Mojego psa też tak zdiagnozowano, a wcale nie jest chory na padaczkę...
Kolejna konsultacja ze specjalistą wykazała, że to choroba Meniera (na podstawie video nagrywanych z 2 ataków).
[URL="http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?p=13416087#post13416087"]http://www.dogomania.pl/threads/138248-Padaczka-czy-choroba-Meniera-podobne-objawy[/URL]
2) Mój poprzedni pies miał jeden napad padaczkowy, wstrzymano się z podawaniem leków.
Następny atak nigdy nie nastąpił...

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

Witam!
Chyba zapanowała jakaś aura padaczkowa, od pewnego momentu zauważyłam, że mój pies bardzo reaguje na zmiany pogodowe. W ostatnim czasie mój piesio zaliczył kilka ataków i znów śpię jak zając. Nie potrafię wytłumaczyć co było przyczynkiem do ataków. Zrobiliśmy badania i wszystko w porządku. Niestety dawki leków zostały zwiększone. Po 15 miesiącach przerwy wróciłam do podawania psu ziół. Piesio jest teraz w dobrej formie, ale ataki były mocne. Długo było dobrze i myślałam, że już tak pozostanie.
Pozdrawiam wszystkich, szczególnie tych od padaczkowców

Link to comment
Share on other sites

[quote name='KRYSKA_Z']Witam!
Chyba zapanowała jakaś aura padaczkowa, od pewnego momentu zauważyłam, że mój pies bardzo reaguje na zmiany pogodowe. W ostatnim czasie mój piesio zaliczył kilka ataków i znów śpię jak zając. Nie potrafię wytłumaczyć co było przyczynkiem do ataków. Zrobiliśmy badania i wszystko w porządku. Niestety dawki leków zostały zwiększone. Po 15 miesiącach przerwy [B]wróciłam do podawania psu ziół[/B]. Piesio jest teraz w dobrej formie, ale ataki były mocne. Długo było dobrze i myślałam, że już tak pozostanie.
Pozdrawiam wszystkich, szczególnie tych od padaczkowców[/QUOTE]
Czy mogłabyś napisać co to za zioła?Proszę...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='KRYSKA_Z']Witam!
Chyba zapanowała jakaś aura padaczkowa, od pewnego momentu zauważyłam, że mój pies bardzo reaguje na zmiany pogodowe. W ostatnim czasie mój piesio zaliczył kilka ataków i znów śpię jak zając. Nie potrafię wytłumaczyć co było przyczynkiem do ataków. Zrobiliśmy badania i wszystko w porządku. Niestety dawki leków zostały zwiększone. Po 15 miesiącach przerwy wróciłam do podawania psu ziół. Piesio jest teraz w dobrej formie, ale ataki były mocne. Długo było dobrze i myślałam, że już tak pozostanie.
Pozdrawiam wszystkich, szczególnie tych od padaczkowców[/QUOTE]

No ja też to zauważyłam. Rambo od 1 stycznia 2009 bez ataku. Od paru dni jednak jest "dziwny", miewa dreszcze, zleje sie w domu, bywa bardzo podniecony, ma chwile "choroby sierocej" czyli kiwania się nad zabawką. Schodzilam już z dawki luminalu, wrócilam jednak do poprzedniej. Istotnie te zmiany pogodowe myslę mają wpływ.

Link to comment
Share on other sites

U nas to samo...dziś nawet dostał nadprogramowy czopek Luminalu, bo dziwnie się rano zachowywał, a my do pracy na cały dzień.
Też obserwuję pobudzenie większe niż zwykle - szczególnie problemy z zasypianiem i "strząchanie" podczas zasypiania.Widać taka pora...

Krysiu, my również pozdrawiamy:loveu:

Link to comment
Share on other sites

Witam wszystkich serdecznie!!
Ciesze się że znalazłam taką stronę.Oczywiście jak by nie było problemu to pewnie bym nie szukał na temat dziwnych objawów u mojej pupilki . Mam pinczerka Sonie i czasem się coś z nią dzieje ostatnio właśnie pomyślałam że to mogą być objawy padaczkowe .
Tj. Zaczyna się trząść bardziej niż zazwyczaj kuli się i przeważnie staje na trzech łapkach a gdy ją wezme na ręce bo tak zawsze robię coraz bardziej ją wygina z trzęsiawkami i mocno wtula się ma takie oczka wtedy przestraszone . Staram się ją wtedy przytulać masować i mówić do niej. Trwa to gdzieś z 5 min ale nie posikuje i nie wymiotuje. Później zasypia odpoczywa i wraca do normalności .Czy to ma jakiś związek z padaczką czy powinnam iść do lekarza??

Link to comment
Share on other sites

[quote name='inka70']Witam wszystkich serdecznie!!
Ciesze się że znalazłam taką stronę.Oczywiście jak by nie było problemu to pewnie bym nie szukał na temat dziwnych objawów u mojej pupilki . Mam pinczerka Sonie i czasem się coś z nią dzieje ostatnio właśnie pomyślałam że to mogą być objawy padaczkowe .
Tj. Zaczyna się trząść bardziej niż zazwyczaj kuli się i przeważnie staje na trzech łapkach a gdy ją wezme na ręce bo tak zawsze robię coraz bardziej ją wygina z trzęsiawkami i mocno wtula się ma takie oczka wtedy przestraszone . Staram się ją wtedy przytulać masować i mówić do niej. Trwa to gdzieś z 5 min ale nie posikuje i nie wymiotuje. Później zasypia odpoczywa i wraca do normalności .Czy to ma jakiś związek z padaczką czy powinnam iść do lekarza??[/QUOTE]

Jeżeli pies "kontaktuje", to prawdopodobnie nie jest to padaczka, ale przez net to żadna "diagnoza".
Gdyby się nasilało, to warto zasięgnąć opinii fachowca.

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

[quote name='rufusowa']u nas też w grudniu było gorzej ale już jest lepiej

mam natomiast do oddania bromek potasu jeśli ktoś z Was podaje go psu...dostałam go i nie wiem jak przechowywać i do kiedy jest ważny[/QUOTE]

Ja podaję bromek potasu Maliźnie, ale nie wiem jaki ma termin ważności ten syropek.

Link to comment
Share on other sites

Witam i jednocześnie chciałam Wam wszystkim bardzo podziękować za wszystkie informacje zamieszczone na tym forum bo bardzo mi pomogły i dzięki nim zdobyłam trochę wiedzy.

Mam 14 letniego jamnika, który prawdopodobnie wskutek zabiegu usunięcia zębów (podejrzewamy że w trakcie tego zabiegu pies miał bezdech) nabawił się padaczki, niestety wet pod którego był opieką nie chce udzielić żadnych informacji, a nawet nie podejmował przez pierwsze miesiące po zabiegu kiedy niczego nie podejrzewaliśmy odpowiedniego leczenia... Psiak ma wyłącznie małe ataki, ale niestety ostatnio są bardzo częste, miał wykonane wszystkie badania krwii i wszystkie wyniki były włąściwe, od miesiąca ma podawany luminal 3/4 tabletki 150mg 2 razy dziennie, przez pierwsze trzy tygodnie było to skuteczne jednak od 1,5 tyg drgawki się powróciły, wet kazał zwiększyć dawkę do jednej tabletki dwa razy dziennie, jednak wskutek tego pies za każdym razem gdy wstawał miał olbrzymie problemy z chodzeniem, potykał sie, łapy mu się rozjeżdżały, a ataki wręcz się nasiliły, kiedy zmniejszyliśmy dawkę do 3/4 pies od razu zaczął lepiej chodzić. Wczoraj rozmawiałam z weterynarzem o zmianie bądź dodanie jakiegoś leku wet odparł że luminalu nie powinno się zaastępować gdyż jest najskuteczniejszy a pozostałe leki dają efekt tylko na miesiąc a potem stan jest jeszcze gorszy... po namowach ostatecznie wet zgodził się na dodanie bromku potasu (pies ma otrzymywać 0,2 g raz dziennie)

dlatego chciałabym się Was spytać czy naprawde inne leki są zupełnie nieskuteczne. z tego co jest tutaj napisane było kilka nazw leków które się przewijały...niestety w moim mieście nie ma zbyt dużego wyboru wetów (kutno) a doświadczenia z miasta w którym studiuje (toruń - tam właśnie pies miał usuwany kamień z zębów) są opłakane... dlatego jeśli może ktoś z Was zna jakiegoś weterynarza obeznanego z padaczką w okolicach łodzi czy też samej łodzi byłabym bardzo wdzięczna za kontakt

Link to comment
Share on other sites

Witam!
Dawno mnie tu nie było.
Naserwa - czy dobrze podałaś dawkę 150 mg?
Odnośnie bromku potasu - ja podaje to psu i nazywa się sol. Erlemajeri - nie jest to syropek, ale jest w postaci cieczy. Ostatnio też dociekałam jaki jest termin ważności tego leku, farmaceuci powiedzieli - do 1 miesiąca i najlepiej przechowywać w lodówce.
Wszystkim opiekunom "padaczkowców" życzę dużo cierpliwości i spokoju bo to klucz do zdrowia naszych podopiecznych.

Link to comment
Share on other sites

Naserva, przepraszam z góry za trudne pytanie, ile przeciętnie żyją jamniki? Czy 14 to nie jest bardzo zaawansowany wiek, jak na jamnika? Pytam, bo nie wiem (wstydzę się, ale naprawdę nie wiem...).

Może padaczka pojawiła się wcale nie w czasie czyszczenia kamienia na zębach, tylko z jakiegoś innego powodu? Właściwie, to nasz wet mówił, że powodów może być mnóstwo, a czasem nie daje się takich powodów ustalić w ogóle. Więc nie krzycz na weta, bo może on nic nie winien...

3/4 Luminalu 2 x dziennie? To bardzo dużo, jak na jamnika. I nie pomaga? Hm, dziwne. A jak długo mu to dajesz?

Link to comment
Share on other sites

Dziś Piegus miał atak, a poprzedni jakieś 7 miesięcy temu. To moja wina, powinnam to przewidzieć - mieliśmy gości, wnoszenie bagaży, bieganie, krzątanie, wyszłam z nim na szybki spacer, a potem wybiegłam na uczelnię - to było za dużo. Oczywiście nie było mnie przy ataku, zdążyłam wsiąść w autobus. :/ wróciłam najszybciej jak się da, ale było już po wszystkim. Teraz odpoczywa sobie...

Link to comment
Share on other sites

Coś w tym jest, że nadmiar wrażeń powoduje atak :(
W Wigilię 2009 Prot tak się zestresował naszymi przygotowaniami do rodzinnej kolacji, potem tłumem gości (znanych mu doskonale ,ale jednak to było kilka dodatkowych osób wprowadzających zamieszanie w spokojne życie domu), a na koniec pewnie i tym, że miał przecie wystąpić o północy z przemową do ludzi w ich języku, że za kwadrans dwunasta zmógł go atak. Nie za ciężki, taki do opanowania własnymi siłami, ale jednak było to pół godziny wycięte z życia... Po siedmiu miesiącach od poprzedniego! Fakt, miesiąc wcześniej po konsultacjach z wetem, zmniejszyliśmy dawkę Luminalu, ale jak widać było na to za wcześnie. Teraz znowu mamy dawkę 1/2 setki dziennie (43 kg) i jest ok. Prot nie jest osowiały, biega z kumplami, podszczypuje suńki na spacerach, ma wesołe oczy i wszystko wróciło do normy.

Przesyłam głaski i mizianka wszystkim psiakom z padaczką :) Jak widać da się z tym żyć :)

Link to comment
Share on other sites

widocznie wczoraj coś wisiało w powietrzu, bo mój Rufus też tak dyszał jakby zbliżał się atak..trochę go pomasowałam i dałam luminall i jakos przeszło... ale widzę, ze jest ciut bardziej pobudzony i boję się, że to już się zbliżają te wiosenno-marcowe przesilenia czyli czas ataków

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...