Jump to content
Dogomania

padaczka


KRYSKA_Z

Recommended Posts

Witam!
Z przykrością przeczytałam ostatnie posty. Mój pies też były takie momenty, że zachowywał się jak ślepy. uderzał głową o różne przedmioty, łapy mu sie rozjeżdżały i upadał na posadzkę. Też się wtedy zastanawiałam. czy to już koniec. Wet mówił, że to są reakcje z ośrodkowego układu nerwowego. I cały czas sie boję, żeby coś nie wyszło z guzem mózgu. Teraz z atakami spokój, ale cały czas podaję ziółka. Przy tych gorączkach chodzimy na spacer wieczorem. W ciągu dnia pies ma do dyspozycji ogród, ale woli być w domu bo chłodniej.
Pozdrawiam wszystkich.

Link to comment
Share on other sites

  • 4 weeks later...

Kochani piszę przede wszystkim do osób, które leczą/leczyły swoje psy Luminalem. Jak długo podajecie/podawaliście ten lek? Czy zauważyliście jakieś skutki uboczne długorwałego stosowania?

U nas okazało się, że Oskar zachorował na serce (zespół chorej zatoki).Nie wykluczone, że wpływ na to ma również podawanie leków (Luminalu i Encortonu). Chciałabym dowiedzieć się czy znacie podobne przypadki.

Link to comment
Share on other sites

Z tego, co wiem to raczej leki sterydowe mogą mieć takie działanie, a Encorton to kortykosteryd, czy tak? A Luminal ma bardziej wpływ na wątrobę, dlatego należy co jakiś czas robić badania. I ważne jest nie tylko "Jak długo", ale też "Ile" danego środka podaje się psu (zresztą to samo dotyczy też ludzi).

Ale lekarzem nie jestem, może ktoś więcej napisze.


Jeszcze jedno przyszło mi do głowy, czy Oskar zachorował nagle, czy może miał jakąś wadę, która ujawniła się dopiero teraz?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Nalewka']Z tego, co wiem to raczej leki sterydowe mogą mieć takie działanie, a Encorton to kortykosteryd, czy tak? A Luminal ma bardziej wpływ na wątrobę, dlatego należy co jakiś czas robić badania. I ważne jest nie tylko "Jak długo", ale też "Ile" danego środka podaje się psu (zresztą to samo dotyczy też ludzi).

Ale lekarzem nie jestem, może ktoś więcej napisze.


Jeszcze jedno przyszło mi do głowy, czy Oskar zachorował nagle, czy może miał jakąś wadę, która ujawniła się dopiero teraz?[/quote]

Tak, encorton jest analogiem kortyzolu. Próby wątrobowe robimy regularnie, zmiany są, ale na szczęście niewielkie.
Oskar bierze 10mg na dziennie(chyba nie jest to duża dawka),ale już od ok.1,5 roku.

Właśnie nie wiadomo nic o wadzie wrodzonej, tak jak nie wiadomo nic o jego przeszłości...Objawy które nas zaniepokoiły zaczęły pojawiać się 2 mies temu (osłabienie, spadek wagi, męczenie się przy codziennym, normalnym dla niego wysiłku).

Link to comment
Share on other sites

Na szczęście nasza podopieczna ma ataki na tle nerwowym.Od kiedy została zabrana od starszych państwa, którzy ją adoptowali, do domu ich córki, w którym są inne psy, oraz dzieci, zdecydowanie odżyła (chyba tęskniła za psim towarzystwem, bo na tymczasie też miała psiego kumpla, no a wschronisku, to nawet miała tych kumpli z osiemdziesięciu). Od ponad 3 tyg. ani jednego ataku.I sprostowanie: okazało się, że w Różanie weci nie tyle nie podjęli się leczenia, co na razie (w związku z incydentalnymi atakami, występującymi w częstszym nasileniu jedynie raz) uznali podjęcie leczenia za zbyt wczesne. W każdym razie jesteśmy w kontakcie, pani ma kolegę weta (właśnei z Różana), a jakby co to mamy też poleconego przez Malagos weta z Ostrołęki...

Link to comment
Share on other sites

[FONT=&quot]Rinuś szczerze ci powiem ze troche niemam pojecia co jest twojemu psu. Gdy tak siedzi i tak dziwnie podryguje nie wyglada to mi raczej na padaczke. Natomiast gdy tak lezal i popiskiwal drgajac juz bardziej. Pozatym zaniepokoil mnie fakt ze gdy tak biegla upadala. Bardziej wygladalo mi to jakby miala cos z nogami... moze to dysplazja łokci? to tlumaczyloby utrudnienie chodzenia jak i takie triki nerwowe lapek i popiskiwanie ( moze mu to sprawiac bol). Oczywiscie to tylko takie moje przypuszczenia. A moglabys napisac czy zawsze jak siedzi to tak dziwnie podryguje czy to tylko wystepuje czasami? radze isc szybciutko do lekarza i jesli te objawy nie wystepuje ciagle mozesz zgrac na plytke czy jak te filmiki i pokazac lekazowi on bedzie wiedzial predzej co to. Niestety nieznam lekarzy w toruniu bo jestem z łodzi. Ps. masz cudnego psiaka ;] sama mam labradora tylko ze czarnego no i moj ma 5 latek... leczy sie od jakis 3 na padaczke... Weszlam dzis tutaj bo sama chcialam sie podzielic smutkiem... Moje kochanie dzis mial atak. Ostatni mial 24 wrzesnia 2006 roku. Przyjmuje 2 razy dziennie lamotrix po 25mg oraz raz dziennie luminal 15 mg. Bardzo sie podlamalam KOLEJNYM ATAKIEM.... :( ale naszczescie nie wystpuja czesto wiec da sie przezyc... Rinuś jesli cos to pisz na prywatnym, na gg ( 2265457) badz na maila "[email protected]". Jesli tylko bede mogla podpowiem cos;] trzymaj sie i ucaluj psiaka jest cudny ( az lezki mialam w oczach jak ogladalam te filmiki)... :*[/FONT]

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Podepnę się pod temat. Wczoraj mój pies miał dziwne ataki. Rano leżał sobie i nagle wygięło mu główkę do tyłu. Gdy go zawołałam przyszedł do mnie i wszystko było ok. Po godzinie to samo. Pies był cały czas przytomny, miał kontakt z otoczeniem. Oczywiście poszłam z nim do weterynarza, jednak ten stwierdził że to nie padaczka. Czy ktoś miał doczynienia z czymś takim?

Link to comment
Share on other sites

Na jakiej podstawie weterynarz wykluczył padaczkę? Czy podejrzewa inne schorzenie?
Pierwszy atak mojej suni też nie wyglądał typowo- objawy zarówno dla mnie jak i dla 3 weterynarzy, z którymi sie konsultowałam wyglądały bardziej na problemy krążeniowe. Ale padaczka objawia się bardzo różnie a w przypadku psów pewna diagnoza jest trudna U ludzi epilepsję rozpoznaje się na podstawie EEG, które u psów nie jest niestety mozliwe. Natomiast, z tego co mi wiadomo, ewentualne leczenie podejmuje się jeżeli atak się powtórzy. Myślę, że na razie powinnaś obserwować swojego pieska.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ma_ruda']Na jakiej podstawie weterynarz wykluczył padaczkę? Czy podejrzewa inne schorzenie?
Natomiast, z tego co mi wiadomo, ewentualne leczenie podejmuje się jeżeli atak się powtórzy. Myślę, że na razie powinnaś obserwować swojego pieska.[/quote]

Część wetów boi sie zdiagnozowania padaczki. Spójrzcie tu:

[URL]http://www.vetserwis.pl/padaczka.html[/URL]

jak wiele może być przyczyn drgawek niepadaczkowych.


Leczenie padaczki podejmuje się dopiero po powtórzeniu ataku, gdyż przy padaczce idiopatycznej często po pierwszym ataku jest bardzo długa przerwa do następnego (z reguły przy następnym zaczynają się napady seryjne). U mojego psa po pierwszym pojedynczym ataku przerwa trwała ponad 2 lata. Nie ma więc sensu szpikować psa lekami antypadaczkowymi przez ten czas.

Odsyłam do ostatniego wątku dot. padaczki z przed kilku dni (niestety zakończina odejściem psa), w którym znajdują się linki do wątków na różnych forach:
[URL]http://forum.dogs.pl/viewthread.php?tid=33588[/URL]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Chefrenek']Podepnę się pod temat. Wczoraj mój pies miał dziwne ataki. Rano leżał sobie i nagle wygięło mu główkę do tyłu. Gdy go zawołałam przyszedł do mnie i wszystko było ok. Po godzinie to samo. Pies był cały czas przytomny, miał kontakt z otoczeniem. Oczywiście poszłam z nim do weterynarza, jednak ten stwierdził że to nie padaczka. Czy ktoś miał doczynienia z czymś takim?[/quote]

Wygląda to na typowy "petit mal" ? A co zasugerował wet ? Czy kazał psu zrobic wyniki ?

Link to comment
Share on other sites

Wet powiedział, że przy padaczce jest inna reakcja źrenic. Na razie kazał obserwować. Powiedział że to mogło być od skoków ciśnienia lub jakieś zaburzenia neurologiczne. Ja się upierałam że to padaczka a on swoje. W sumie to nie mam powodu mu nie wierzyć. Znam go baaaaaardzo długo i nigdy jeszcze się nie pomylił w swoich diagnozach.

Link to comment
Share on other sites

[quote=Brezyl;6549539Leczenie padaczki podejmuje się dopiero po powtórzeniu ataku, gdyż przy padaczce idiopatycznej często po pierwszym ataku jest bardzo długa przerwa do następnego [B](z reguły przy następnym zaczynają się napady seryjne)[/B]. U mojego psa po pierwszym pojedynczym ataku przerwa trwała ponad 2 lata. [B]Nie ma więc sensu szpikować psa lekami antypadaczkowymi przez ten czas[/B].
[/quote]

Z artykułu w vetservisie (a także innych na temat padaczki) a także doswiadczeń opisywanych choćby na tym wątku, można wnioskować, ze nie ma reguł dotyczących przebiegu i objawów choroby. Powtórzę tylko to co twierdzą wszyscy specjaliści, że padaczkę rozpoznaje się po powtórzeniu się ataku a decyzja o podjęciu leczenia farmakologicznego zależy od częstotliwości i nasilenia ataków.
U mojej suni drugi atak był po 6 tygodniach, następny po miesiącu, a ostatni (dwa tygodnie temu) po 4 tygodniach. Wszystkie były raczej słabe, przebiegały podobnie (trwały 2-3 minuty, bez drgawek uogólnionych i utraty przytomności a tylko z nieznacznym drżeniem łapek i nadmiernym slinieniem). Nie zdecydowałam się na razie na leczenie. Przekonały mnie opinie, że leki przeciwpadaczkowe nie leczą padaczki a jedynie łagodzą objawy. Natomiast, jak wszystkie leki, powodują skutki uboczne.
[QUOTE]
Na razie kazał obserwować. Powiedział że to mogło być od skoków ciśnienia lub jakieś zaburzenia neurologiczne
[/QUOTE] Chefrenek, myślę, ze Twój wet. ma rację, chociaż skoki ciśnienia mogą być powodem wystąpienia ataku u psów chorych właśnie na padaczkę.

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]Padaczka idiopatyczna (młodzieńcza)
Występuje ona u zwierząt młodych - pierwszy atak pojawia się najczęściej pomiędzy 1-5 rokiem życia i jest to atak typu grand mal. Przyczyną powstawania napadów jest najprawdopodobniej wrodzone zaburzenie czynności mózgu.
Ten rodzaj padaczki występuje przede wszystkim u psów i szczególnie zagrożone są następujące rasy:
[B]beagle,[/B]
owczarki belgijskie,
szpic wilczy,
collie,
jamniki,
pudle,
owczarki niemieckie,
setery,
golden retriever,
labrador retriever,
spaniele,
Siberian Husky,
Alaskan Malamute

Ponieważ schorzenie to jest dziedziczne, psy i koty z padaczką idiopatyczną nie powinny być dopuszczone do rozrodu[/QUOTE]
Wszystko wskazuje, że moje małe ma własnie padaczkę tego rodzaju. Pierwszy napad miała w styczniu 2007, a w kwietniu 2007 obchodziła drugie urodziny.

Ostatnio miała serię czterech ataków w odstepie paru godzi. Mam tylko nadzieje, że to było spowodowane przegrzaniem organizmu, a nie dalszym rozwojem "choroby". :(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Polna']

Ostatnio miała serię czterech ataków w odstepie paru godzi. Mam tylko nadzieje, że to było spowodowane przegrzaniem organizmu, a nie dalszym rozwojem "choroby". :([/quote]

Przy tak częstych atakach rozpoczełabym juz podawanie leków antypadaczkowych. Pamiętaj, że atak może się zakończyć śpiączką bądz poważnymii urazami psa, z drugiej strony ataki mogą świadczyć, np: o zatruciu organizmu toksynami, cukrzycy, chorobach watroby, nowotworze, zapaleniu mózgu (np: odkleszczowym).
Swoją drogą w tej rasie to coraz częstsze przypadki - należałoby przejrzeć rodowody polskich beagli w poszukiwaniu sprawcy tej "epidemii".

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Polna']Fanta jest juz na luminalu od drugiego ataku.(od lutego)
Brezyl, a znasz moze jeszcze jakies rodowodowe beagle z padaczą, może rzeczywiscie warto porównać przodków.[/quote]

Ponieważ siedzę w tym temacie (mam gronka z padaczką), już parokrotnie na różnych forach spotkałam się z padaczką u beagli. Problem jest w tym, że podobnie jak u belgów, również w innych rasach nie są prowadzone rejestry psów z padaczką. Hodowcy nie przyznają się, że chorobę przenoszą ich psy, a możliwość wystąpienia ataków drgawek niepadaczkowych wynikających z innych schorzeń jest mnóstwo.
Weź poprawkę, że pies moze przenosić padaczkę na potomstwo sam nie mając ataków.

Jeżeli masz w rodowodzie psy spoza Polski spróbuj znaleźć rejest beagli z padaczką z tego kraju, może dojdziesz w ten sposób.

W razie czego dam ci linki do rejestrów belgów z padaczką, abyś mogła się zorientować jak to wygląda i jak szukać.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Polna']Startujemy ;)
Ostatnio strasznie się snuje po domu jakby miała psią depresje hm...[/quote]


Pytam się dlatego, ze często po luminalu psy są bardzo osowiałe.
Natomiast psy na convulexie zachowują się w większości zupełnie normalnie.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...