Jump to content
Dogomania

Problem z szczekaniem psa na ludzi i inne psy


k-9

Recommended Posts

Hej, nie znalazłem podobnego wątku to napisze mój problem.
Mam dobermana 2 letniego. Ogólnie w domu jest miła, spokojna, nie ma z nią żadnego problemu.
Natomiast na dworze bardzo się zmienienia, ciągnie za smycz (uczyłem ją aby nie ciągnęła ale dałem sobie spokój... z nią), i szczeka na ludzi czy na inne psy... Raczej z agresją w głosie... wciągu sekundy potrafi się zerwać i stać na 2 łapach... Nie wiem czemu się tak zachowuje... nikt ją nie uderzył ani nic z tych rzeczy...
Pies wychodzi 5-8 razy dziennie. Więc nie powinna czuć ekscytacji, że po kilka godzin siedzenia w domu wreszcie może poczuć świeże powietrze...
Ja na dworze nie czuje się spięty czy ze zestresowany więc pies powinien to samo czuć...
Pode mną mieszka owczarek niemiecki, którego mój pies nienawidzi i to z wzajemnością. Gdy pies wychodzi z klatki od razu szczeka i jeży się na grzbiecie. Jest to nie fajne jak wychodzi się z psem o 11 w nocy... ludzie śpią i mogą mieć później pretensje... jakoś 6mc temu pies normalnie się zachowywał tzn. nie szczekał przy wychodzeniu... a teraz zachowuje się jak by była podmieniana...
Czy ktoś wie jak temu zaradzić?

Link to comment
Share on other sites

mnie o to nie pytajcie dlaczego tyle razy... Bo ja nie jestem psa właścicielem tylko współwłaścicielem. Pies w domu głównie śpi. Czasem się pobawi piłką czy misiem. Nie no z tym ciągnięciem to trochę przesadziłem... Zależy w sumie od dnia... I z tego co zauważyłem od ułożenia smyczy... jak smycz jest długa to pies ciągnie, a jak smycz jest krótka to pies ładnie chodzi.

Link to comment
Share on other sites

Proponuję nauczyć psa zwracania uwagi na przewodnika.Ja ze swoim Rubim również miałam taki problem, ale zniknął, gdy nauczyłam go skupiać uwagę na mnie.
1.Każdy pies ma swoje ulubione rzeczy lub smakołyki, więc musisz wziąć to na spacer.
2.Gdy tylko agresja zaczyna się, pokaż psu smakołyk (lub zabawkę). Jeżeli przez 5-7 sekund pies będzie skupiony na Tobie, daj mu zabawkę lub smakołyk, po czym rusz w drugą stronę.Gdy pies będzie już reagował bez wahania się, możesz dołączyć komendę słowną np. "uwaga" lub "patrz".
[COLOR="#2e8b57"]Ćwicz z nim to codziennie dopóki psiak będzie się zachowywał dobrze :)[/COLOR]
Życzę powodzenia.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Koszmaria']Nesquik dobrze mówi,z tym że ja bym suce dołożyła zajęcie na spacerach-nauczyć ją łapania frisbee,więcej elementów posłuszeństwa,no i więcej ruchu oprócz pracy umysłowej-np.bieganie przy rowerze.[/QUOTE]
No. To prawda, bo to też odwraca uwagę, a poza tym pies wyładowuje energię na bieganiu itp. a nie na szczekaniu.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Nesquik_']2.Gdy tylko agresja zaczyna się, pokaż psu smakołyk (lub zabawkę). Jeżeli przez 5-7 sekund pies będzie skupiony na Tobie, daj mu zabawkę lub smakołyk, po czym rusz w drugą stronę.Gdy pies będzie już reagował bez wahania się, możesz dołączyć komendę słowną np. "uwaga" lub "patrz".
[COLOR="#2e8b57"]Ćwicz z nim to codziennie dopóki psiak będzie się zachowywał dobrze :)[/COLOR]
Życzę powodzenia.[/QUOTE]

Nesquik - ja ten opis zrozumiałam tak, że jak pies zaczyna okazywać agresję, to należy mu pokazać smaczek lub zabawkę. To jest moim zdaniem jednoznaczne z nagradzaniem psa za okazywanie agresji! Jeśli chcemy, żeby pies spokojnie reagował na inne psy/ludzi, to owszem smaczki i zabawki, ale [B]zanim[/B] okaże agresję. Czyli zaczynamy dawać komendę "patrz", gdy obiekt jest daleko, a nasz pies spokojny. Jeśli jest niespokojny, to oddalamy się i próbujemy z większej odległości. Jeśli jest w stanie spokojnie patrzeć an psa, który znajduje się np. 100 metrów od nas i spokojnie patrzy 10 sekund, to robu krok w kierunku psa i nagradzamy spokój w odległości 99m. I tak dalej. Po kilku tygodniach pies na komendę "patrz" powinien być w stanie patrzeć spokojnie na innego psa, który niemal dotyka go nosem.
Jeśli natomiast dajemy smaka, gdy pies się ekscytuje lub zachowuje agresywnie, to efekt będzie taki, że pies z daleka będzie się ekscytował, żeby szybciej dostać to, na czym mu zależy.

Link to comment
Share on other sites

  • 9 months later...

[quote name='gerta']Nesquik - ja ten opis zrozumiałam tak, że jak pies zaczyna okazywać agresję, to należy mu pokazać smaczek lub zabawkę. To jest moim zdaniem jednoznaczne z nagradzaniem psa za okazywanie agresji! Jeśli chcemy, żeby pies spokojnie reagował na inne psy/ludzi, to owszem smaczki i zabawki, ale [B]zanim[/B] okaże agresję. Czyli zaczynamy dawać komendę "patrz", gdy obiekt jest daleko, a nasz pies spokojny. Jeśli jest niespokojny, to oddalamy się i próbujemy z większej odległości. Jeśli jest w stanie spokojnie patrzeć an psa, który znajduje się np. 100 metrów od nas i spokojnie patrzy 10 sekund, to robu krok w kierunku psa i nagradzamy spokój w odległości 99m. I tak dalej. Po kilku tygodniach pies na komendę "patrz" powinien być w stanie patrzeć spokojnie na innego psa, który niemal dotyka go nosem.
Jeśli natomiast dajemy smaka, gdy pies się ekscytuje lub zachowuje agresywnie, to efekt będzie taki, że pies z daleka będzie się ekscytował, żeby szybciej dostać to, na czym mu zależy.[/QUOTE]

Odświeżam trochę wątek, bo i nas dopadł problem nadmiernej szczekliwości :( Kilka postów wyżej Nesquik pisał(a?) o nauce skupianiu uwagi na przewodniku, z kolei Gerta mówi o nauce skupianiu uwagi na zbliżającym się psie... to chyba nie ma sensu, bo mój kundel akurat z tym drugim nie ma problemu... Co do skupiania uwagi na mnie... cóż, tutaj nadal mam problem. Kiedy zabieramy się do ćwiczeń, zawsze zaczynam od skupienia uwagi i rezultat jest zadowalający. Z kolei, gdy z naprzeciwka zbliża się do nas inny czworonóg... katastrofa :( Młody za Chiny ludowe nie jest w stanie zwrócić na mnie uwagi.

Ma w tej chwili 7 miesięcy, jest mieszańcem ze sporym udziałem owczarka niemieckiego. Jest naprawdę pojętny, szybko i chętnie się uczy. Szczekliwy był w zasadzie od początku, ale ostatnio problem się nasilił... podejrzewam, że wiąże się to z tym, że jesteśmy z całą rodziną chorzy, a co za tym idzie - spacery i zabawa są krótsze. :( Od małego był świetnie zsocjalizowany, nigdy nie było problemu z kontaktami z innymi psami. Jedyne "ale" to to, że jest zazdrosny, odgania ode mnie wszystkie psy. Ostatnio zauważyłam u niego opisywaną w którymś z wątków "agresję smyczową" ;) Kiedy widzi innego psa, zaczyna ujadać, stawać dęba... to potwornie uciążliwe. Szczekanie na najmniejszy szelest za drzwiami oczywiście też mamy w opcji, do odgłosów radia dzięki Bogu już się przyzwyczaił, ale też swego czasu był z tym problem. Najbardziej martwią mnie te zalążki agresji do mijających nas psów... jak się za to zabrać, poradźcie!

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]gdy z naprzeciwka zbliża się do nas inny czworonóg... katastrofa [IMG]http://www.dogomania.pl/threads/images/smilies/icon_frown.gif[/IMG] Młody za Chiny ludowe nie jest w stanie zwrócić na mnie uwagi.

[/QUOTE]

No to albo trzeba popracować nad motywacją (to zwykle wystarcza), albo młodzieniaszka póki co zmusić do pracy.

[QUOTE]Ostatnio zauważyłam u niego opisywaną w którymś z wątków "agresję smyczową" [IMG]http://www.dogomania.pl/threads/images/smilies/icon_wink.gif[/IMG] Kiedy widzi innego psa, zaczyna ujadać, stawać dęba... to potwornie uciążliwe.[/QUOTE]

Agresja smyczowa, hehe... Fajna nazwa, zawsze mi sie podobała. To po prostu objaw braku szacunku i braku zaufania psa do przewodnika. I brak umiejętności pokazania psu, że na pewne zachowania, emocje nie godzimy się, a w zamian oczekujemy innych. Ale i tak większość przypadków "agresji smyczowej" z agresją ma niewiele wspólnego - to po prostu ekscytacja.

[QUOTE]Jedyne "ale" to to, że jest zazdrosny, odgania ode mnie wszystkie psy. [/QUOTE]

To Ty w razie czego masz odganiać podbiegaczy. Nie Twój pies.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='yamayka']Agresja smyczowa, hehe... Fajna nazwa, zawsze mi sie podobała. To po prostu objaw braku szacunku i braku zaufania psa do przewodnika. I brak umiejętności pokazania psu, że na pewne zachowania, emocje nie godzimy się, a w zamian oczekujemy innych. Ale i tak większość przypadków "agresji smyczowej" z agresją ma niewiele wspólnego - to po prostu ekscytacja.[/QUOTE]

Brak szacunku? Brak zaufania? No to przykro mi, bo w takim razie nie wiem, co jeszcze mogłabym zrobić żeby zyskać szacunek psa. Ukończyliśmy razem podstawowy etap szkolenia (wiosnę wybieram się na drugi), dużo czasu poświęcam na pracę z nim - powtarzamy znane komendy, uczę go nowych, zarówno w domu jak i na spacerach, aportujemy. W domu uczę go również szukać przedmiotów. Uważam, że zrobiłam wszystko, żeby wytworzyć więź z moim psem. Nie rozumiem jedynie, dlaczego pies rewelacyjnie skupia się, kiedy pracujemy (nawet przy innych - ale znanych - psach), natomiast kiedy występuje sytuacja jak opisałam w poście wyżej, młody kompletnie wariuje. Za radą trenera, kiedy mały zaczyna szczekać, mówię zdecydowane "nie" i wydaję komendę, którą zna, żeby zajął się czymś innym niż szczekaniem, ale on jest tak zaaferowany tym drugim psem, że nie zwraca na mnie uwagi - dlatego poprosiłam o pomoc.

Yamayko, z całym szacunkiem, ale nie napisałaś nic, co mogłoby mi pomóc - zamiast wytykać mi, że pies nie ma do mnie zaufania, mogłabyś raczej poradzić co zrobić, żeby to zaufanie zdobyć. Wybacz, ale do pracy z moim psem naprawdę się przykładam i boli mnie ten protekcjonalny ton Twojej wypowiedzi.

Termin "agresja smyczowa" zaczerpnęłam z innego wątku, bo próbowałam znaleźć odpowiedzi na moje pytania nie zaśmiecając forum i nie zakładając kolejnego wątku o szczekaniu - wydał mi się zabawny i całkiem adekwatny ;) Wydaje mi się również, że potrafię odróżnić ekscytację u psa od agresji - do tej pory w zachowaniu mojego psa przeważały objawy ekscytacji, agresję widziałam u niego dopiero 3 czy 4 razy, w tym najczęściej zdarza się to właśnie na smyczy, tak jak opisałam.

Z jego zachowania wnioskuję, że psy które spotyka źle odczytują jego sygnały... czy to w ogóle możliwe? Ale tak to właśnie wygląda, pies idący z naprzeciwka źle interpretuje jego szczekanie (a młody szczeka wyraźnie z ekscytacji, bo lata mu ogon i szczek jest inny) i wtedy nie wiadomo kiedy ekscytacja przeradza się w agresję. Dlatego właśnie chcę zrobić wszystko, by wyeliminować szczekanie w ogóle.

Plan mam taki. Zamierzam uprzedzać reakcję. Do tej pory reagowałam dopiero, kiedy młody zaczynał ujadać - i to był chyba błąd. Teraz, kiedy tylko wypatrzę innego psa zbliżającego się do nas, zaczynam od skupienia uwagi i powtarzania podstawowych komend, tak długo aż tamten pies nas minie. Co jeszcze można zrobić? No, oczwiście poza tym, że można się odwrócić i iść inną drogą, ale to do niczego nie prowadzi niestety :( Zakupiłam wczoraj motywator pierwszej klasy, czyli kiełbasę. :cool3: Zobaczę, jak mi to wyjdzie... byłabym bardzo wdzięczna za jeszcze jakieś sugestie.
I jeszcze pytanie. Do tej pory nie wprowadzałam jako takiej komendy mającej na celu skupienie uwagi, przy ćwiczeniach wystarczyło, że zawołałam go po imieniu... ale może warto byłoby się tym zająć? Np. "patrz" lub "uwaga", żeby pies wiedział, że ma się wtedy na mnie skupić... może to by mu pomogło skupić się na mnie w sytuacji problemowej?

Link to comment
Share on other sites

Kasia, zwróć uwagę na to, czy na widok innego psa odruchowo nie napinasz smyczy. Wiele osób to robi, a później mówią o "agresji smyczowej" - kiedy pies tak naprawdę reaguje po prostu na sygnał biegnący po smyczy od przewodnika.
Druga sprawa to socjalizacja z psami - nie pisałaś o tym, czy i jak często Twój pies ma kontakt z innymi psami. On jest jeszcze dość młody, więc należy odpowiednio dobierać mu towarzystwo do zabawy - psy zrównoważone, takie które go nie będą gnębić, ale też pokażą mu, że agresja wobec psów się nie opłaca.
Raczej mało prawdopodobne jest, by psy źle odczytywały jego sygnały - stawiam raczej na to, że Twój szczylek nie wie jeszcze, że zachowuje się niegrzecznie...
Pomysł z ćwiczeniem, zanim nastąpi niepożądana reakcja jest moim zdaniem dobry. Możesz jeszcze na widok psa, nagradzać swojego psa za spokojne zachowanie np. zabawą. Na mojego psa podziałało to świetnie - po kilku dniach, na widok "obiektu" odwracał się do mnie sam, z pytaniem w oczach "no, gdzie masz piłkę?".

Link to comment
Share on other sites

kasia, pobaw się z psem w tropienie. 'polowanie' bardzo buduje więź z przewodnikiem. póki co mimo treningów obcy piesek jest fajniejszy od tego co robi z Tobą. przy pieskach znajomych ćwiczy, bo wie kto one są, ale obcy piesek jest bardziej interesujący niż pańcia. pamiętaj, trening czyni mistrza;)

Link to comment
Share on other sites

Kasiu, moim celem absolutnie nie było urażenie Ciebie. Ok, być może wypowiedziałam sie zbyt oszczędnie. ;)
Brak szacunku (czyli pies nie respektuje zakazu danego zachowania) lub zaufania (pies na własną łapę woli załatwiać psie porachunki, bo jego człowiek do tej pory nie pomógł mu poczuć się pewnie) o którym wspomniałam, niekoniecznie musi tyczyć się Waszego przypadku. Ale sama piszesz:
[QUOTE]mówię zdecydowane "nie" i wydaję komendę, którą zna, żeby zajął się czymś innym niż szczekaniem, ale on jest tak zaaferowany tym drugim psem, że nie zwraca na mnie uwagi [/QUOTE]
Czyli na dany moment pies ma w nosie Twoje "nie", bo ma ważniejsze sprawy na głowie. Dla mnie to właśnie ten brak szacunku dla zakazu przewodnika. Chyba, że pies w ogóle nie był uczony słowa "nie", "fe" itp., po słowo samo w sobie oczywiście nic dla psa nie znaczy.
Trudno wytłumaczyć jak zadziałać, żeby przerwać niepożądane zachowanie - najważniejsze są emocje, z jakimi mówisz to "nie". Hm... Siła Twoich emocji musi byc większa od psich w danej chwili. Dlatego u wiele łatwiej poradzić sobie działając w zamiarze zachownia. Stąd konieczność uważnej obserwacji psa. Gdy pies się już "rozbuja", jest trudniej. Pomocna może okazać się dobrze wykonana korekta smyczką, zgrana z "nie". Swoją drogą - trener nie pokazał Ci, jak to powinno wyglądać?
Oczywiście optymalnie byłoby korzystać tylko z motywacji nagradzaną pracą, by odwrócić uwagę burka. Dokładnie w ten sposób jak piszesz:
[QUOTE]Plan mam taki. Zamierzam uprzedzać reakcję. Do tej pory reagowałam dopiero, kiedy młody zaczynał ujadać - i to był chyba błąd. Teraz, kiedy tylko wypatrzę innego psa zbliżającego się do nas, zaczynam od skupienia uwagi i powtarzania podstawowych komend, tak długo aż tamten pies nas minie. Co jeszcze można zrobić?[/QUOTE]

Dużo takich działań, cierpliwości, konsekwencji, zdecydowania, zwiększania własnej atrakcyjności i psiurowi zmieni sie we łbie schemat zachowania na widok innego futra. Co jeszcze można zrobić? Ćwiczyć wyciszanie i uspokajanie psa w różnych momentach, gdy głupio sie ekscytuje. Panowanie nad psimi emocjami to ważna sztuka. Podejmować za psa jak najwięcej decyzji, w domu i na spacerze - zacznie bardziej się z Toba liczyć. Nie pozwalać na przypadkowe kontakty z mijanymi psami - a absolutnie wtedy, gdy Twój jest podekscytowany, nakręcony. Jeśli on namiętnie dąży do kontaktu (obojętnie, czy zabawowo, czy agresywnie), to każdy taki kontakt tę ekscytację bedzie utrwalał.

Link to comment
Share on other sites

Dziękuję za rady :)

Kiedy byłam z nim na szkoleniu, ten problem jeszcze nie występował... :roll: Owszem, futrzak się podniecał strasznie na widok innego psa, ale manifestował to ciągnięciem na smyczy i zamiataniem ogonem... Myślę, że źródłem tego zachowania jest sytuacja, kiedy mały podszedł się przywitać z innym psem, a tamten zareagował agresją. Ale mam i dobre wiadomości, powoli wracamy do samej ekscytacji, bez szczekania. Cały czas konsekwentnie ćwiczę z nim chodzenie na luźnej smyczy - widzę, że mały się wtedy dobrze na mnie skupia i przechodzi mu ochota na szczekanie :multi:

"Nie" zna, ćwiczyliśmy to na szkoleniu.

Kiedy za bardzo się ekscytuje, wydaję mu komendę "siad" i bardzo powoli głaszczę po boczku, mówię uspokajającym głosem "spokój" i to działa.

Ostatnio mamy inny problem... szczekanie na ludzi z parasolami :roll: Kiedy byliśmy na spacerze i mały latał luzem w niemal pustym parku, miał nieprzyjemne spotkanie z panią, która wystraszyła go parasolem. Nie wiem, czemu to zrobiła, pewnie jej się nie podobało, że pies biega bez smyczy... wzięła parasol który miała rozłożony nad głową i wycelowała nim w psa... :mad: szkoda słów. Młody tak się wystraszył, że zaskowyczał aż i oczywiście rozszczekał się na dobre. No i teraz mam jazdę, bo szczeka na każdą osobę z parasolem... Myślicie, że mu przejdzie? Czy coś z tym można zrobić, jakoś go od nowa oswajać z parasolami czy coś?

Link to comment
Share on other sites

samo pewnie nie przejdzie i będziesz musiała nad tym sporo popracować. zacznij od oswajania psa z otwartym parasolem, który leży sobie ot tak na podłodze w domu, potem sama chodź z parasolem na spacer, potem poproś znajome osoby o chodzenie z parasolem koło psa.

a tak nawiasem, nie pozwalaj psu przechodzić bez smyczy koło ludzi jak zwraca na nich uwagę. możesz go usadzać i puszczać dopiero jak człowiek przejdzie, łapać na smycz albo po prostu zmieniać trasę chociaż na chwilę póki człowiek nie przejdzie. już masz efekt w postaci strachu przed parasolami, a mogło się skończyć gorzej.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Beatrx']samo pewnie nie przejdzie i będziesz musiała nad tym sporo popracować. zacznij od oswajania psa z otwartym parasolem, który leży sobie ot tak na podłodze w domu, potem sama chodź z parasolem na spacer, potem poproś znajome osoby o chodzenie z parasolem koło psa.

a tak nawiasem, nie pozwalaj psu przechodzić bez smyczy koło ludzi jak zwraca na nich uwagę. możesz go usadzać i puszczać dopiero jak człowiek przejdzie, łapać na smycz albo po prostu zmieniać trasę chociaż na chwilę póki człowiek nie przejdzie. już masz efekt w postaci strachu przed parasolami, a mogło się skończyć gorzej.[/QUOTE]

Dzięki, będę pracować.
Tutaj to był wypadek, park był niemal pusty, było bardzo późno i padało, o tej porze rzadko zdarza się, że ktoś tamtędy chodzi, bo nie ma oświetlenia i jest bardzo ciemno. Dlatego w tym miejscu dużo osób przychodzi z psiskami na spacery. Ta babka kompletnie mnie zaskoczyła, nie zauważyłam jej wcześniej.
On na ludzi na szczęście nie szczeka, chyba że się wystraszy, jak tej pani z parasolem. Zdarza mu się szczekać na biegaczy, ale tutaj jak na razie w porę reaguję, zapinam smycz i skupiam uwagę - właśnie tak jak piszesz.
Poza tym zauważyłam, że jest dużo dużo lepiej, nie wiem, czy to zasługa ćwiczeń, czy po prostu odpowiedniej dawki ruchu i zabawy - kiedy zaczynałam pisać o problemie, byliśmy wszyscy w domu chorzy i młody nie miał okazji wychodzić na długie spacery jak zazwyczaj. No i wygląda na to, że niewybieganie zrekompensował sobie nadmierną szczekliwością - tak jak to wyczytałam w jednym z artykułów na onetowym psie.

Beatrx, mogłabyś mi opisać tą zabawę w tropienie? W domu bawimy się w szukanie przedmiotów: ja chowam gdzieś zabawkę, wołam psa, pies ją znajduje. Uwielbia tę zabawę... ale Tobie chyba chodzi o coś innego, czy możesz mi opisać?

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

Witajcie!!
Myślę, że piszę w dobrym temacie...
a więc mam problem z moją suczką...ma 9miesięcy, mix pekińczyka. Jest ogromnie szczekliwa na inne psy i na ludzi na spacerach...wydaje mi się, że to objaw strachu, ponieważ gdy pies sąsiada chciał podejść zapoznać się to niby chciała ale bała się uciekała i szczekała. W obecnym miejscu mieszkamy od miesiąca. Jest to blok. Spacery ma w pobliskim lesie i parku. I kogo by nie spotkała to szczeka...wcześniej mieszkaliśmy w domu to nie miała tak kontaktu z psami więc nie mogłam tej reakcji zaobserwować. Ze znanym psem-moich rodziców, nie ma takich problemów...
Skupianie uwagi na sobie/zabawce/smakołyku gdy szczeka pomoże czy coś innego??
Pomóżcie!!

Link to comment
Share on other sites

tylko pies sąsiada jest, On przyjazny jest, chce się bawić tylko zawsze "samopas" biega...
no i tak średnio raz na tydzień ma kontakt z psem rodziców...
a jak ją przekonać by się ludzi nie bała i nie szczekała na nich...mój TZ mówi, że jak przytrzymuje jej smycz jak mijają przechodnia to nie szczeka mimo, że się przymierza...

Link to comment
Share on other sites

A chwali ją za to, że nie szczeka mimo przymierzania się? Bo niedługo wstrzymanie smyczy przestanie robić na niej wrażenie.. poza tym facet to inny nacisk, inna siła, dlatego nie lubię metod fizycznych - bo jest duży rozdźwięk między możliwościami jednej a drugiej płci ;)

Link to comment
Share on other sites

No chwali...
Dziś to w ogóle dała popis...najpierw zobaczyła jakiegoś psa i szczekała w niebogłosy, wołanie, proszenia i podnoszenie głosu nie skutkowało...kilka minut później ta sama sytuacja w stosunku do obcych osób stojących na parkingu rozmawiających...zauważyłam, że ona szczeka na facetów, bo więksi i może ton głosu nie ten...
Jak to można zniwelować?? teraz jeszcze mieszkamy na uboczu, ale niedługo pewnie w blokowisku, to dopiero będzie jatka...

Link to comment
Share on other sites

A nie da się jej gdzieś przypiąć, tak błyskawicznie? Z zachowaniem bezpiecznej odległości od obiektu na który szczeka, możliwością że odbiegniesz i dobiegniesz gdyby coś się działo? Możesz też po prostu zacząć radośnie biec w drugą stronę.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...